Widmowy Zagon
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Straceńcy Madsa Voortena (tom 3)
- Seria:
- Imaginatio [SQN]
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2023-03-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-03-22
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382109146
Finałowy tom cyklu o Straceńcach Madsa Voortena, który czytelnicy pokochali za rozmach, epickie sceny walk i wspaniałych bohaterów.
Mówią, że Jaszczur został ciężko ranny, lecz czy śmiertelnie? A jeśli żyje, to gdzie się schronił? I czy wojna o Rozkrzyczane Krainy wreszcie dobiegnie końca?
Ciała pokonanych Bękartów skuwa mróz nocy, ale w sercach tych, którzy przetrwali bitwę pod Brzaskiem, nie ma radości. Bo zagrożenie nadal czai się wśród mgieł i skał, a Mads Voorten, jedyny, który umiał dać innym nadzieję, sam nie potrafi jej już odnaleźć.
Do obozu Wiatru znów przybywa elf Gwaine, a Bielik, wiedziony przeczuciem, co rusz spogląda ku Górom Leża. Tymczasem do garstki straceńców przystaje tajemniczy mag Skalmir. Są tacy, którzy wątpią w czystość jego intencji.
Czy zima w końcu ustąpi wiośnie, a przemoc miłości?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 530
- 223
- 93
- 40
- 23
- 20
- 18
- 14
- 11
- 10
OPINIE i DYSKUSJE
Do świata Rozkrzyczanych Krain powróciłem po około roku przerwy. Czas nie zatarł pozytywnych wspomnień z poprzednich odwiedzin, dlatego też miałem nadzieję na udaną lekturę. I okazało się, że faktycznie jest dobrze. Nawet bardzo.
Marcin Mortka zamyka rozpoczęte w dwóch poprzednich częściach wątki i robi to w świetnym stylu. "Widmowy zagon" jest emocjonujący, bardzo dobrze napisany (czyta się tę powieść błyskawicznie) i zapełniony bohaterami z krwi kości. Tym razem lepiej wypadły postaci drugoplanowe, za co autorowi należą się słowa uznania, bo poprzednio było w tej materii nieco gorzej.
Nie do końca spodobało mi się tylko poprowadzenie finałowej potyczki - miałem wrażenie, że wszystko poszło szybko i nieco za łatwo. Niewykluczone, że inni czytelnicy odbiorą to inaczej, mnie jednak rzecz odrobinę zgrzytała. Nie na tyle jednak, by przesłonić jakość całości.
W obliczu rzeczonej jakości bardzo mnie cieszy, że przede mną nadal sequel i dwa prequele tego cyklu. Raczej nie od razu, ale na pewno przyjdzie na nie czas.
Do świata Rozkrzyczanych Krain powróciłem po około roku przerwy. Czas nie zatarł pozytywnych wspomnień z poprzednich odwiedzin, dlatego też miałem nadzieję na udaną lekturę. I okazało się, że faktycznie jest dobrze. Nawet bardzo.
więcej Pokaż mimo toMarcin Mortka zamyka rozpoczęte w dwóch poprzednich częściach wątki i robi to w świetnym stylu. "Widmowy zagon" jest emocjonujący, bardzo dobrze...
Książka podobnie jak kazda z tej serii dobrze sprawdzi się jako odskocznia od trudniejszych powieści jak Diuna czy Gra o tron, autor z sukcesem kontunuuje w niej wędrówkę oddziału Madsa Vorteena którego wysiłki nie skupiają się na pokonaniu Tuistan co zniszczenia złowrogiego (Jaszczura).
Podczas wędrówki towarzyszą nam dobrze znani bohaterowie jak tajemniczy Gwaine, Przygłupi Otłuk, chałaśliwy Czochor lecz pierwsze skrzybce odgrywa Elianare która pokazuje nam że wśród krwiorzerczych potworów i złych lecz ambitnych smoków są także te dobre które ze strachu lub przymusu czynią źle.
Na uwagę równiez zasługuje tu wątek potężnego czarodzieja Skalmira który pomimo nieufności jaką obdażają go głównni bohaterowie robi swoje i w ostatecznym rozrachunku jego pomoc jest nieoceniona dla protagonistów.
Można więc powiedzież że trzecia część to Mortka w klasycznym stylu, pełnym chumoru i przystępności stylu pisma dla czego więc oceniam ja jako przeciętną.
Uważam że Widmowy Zagon to najsłabsza z część z serii ze względu na zmarnowany potencjał głównego antagonisty (Jaszczura) który w wcześniejszych tomach został wykreowany niemal na boga by zginąć z w starciu z trzema czarodziejami.
Cierpi na tym wątek Elfów (prastatych istot) które z pomocą Bielika co prawda odnalazły antagonistę ale nie zdołały go zniszczyć mimo faktu że autor budował ich wątek od dłuższego czasu.
Kolejna uwagę jaką przytoczę jest fakt że fabuła w 3 tomie ulega rozmyciu i polega na tym że każdy kogoś szuka a elitarny oddział Madsa Voortena gania od jednej góry do drugiej w poszukiwaniu Jaszczura.
Conajmniej 60% książki opiera się na walkach z bękartami (kreaturami spłodzonymi przez Jaszczura) co jest dla mnie sporą przesadą.
Nie zrozumcie mnie źle Marcin Mortka rozgrywa bitwy po mistrzowsku i bardzo przyjemnie się je czyta ale kiedy większość książki opiera się na walce i zabijaniu potworów wyskakujących w losowych miejscach z pod ziemi może to męczyć i daje mocny przesyt.
Czy polecam- jeśli czytaliście poprzednie tomy i kochacie te przygody Tak lecz jeśli nie jesteście pewni lub macie do wyboru inne to wtedy nie
Książka podobnie jak kazda z tej serii dobrze sprawdzi się jako odskocznia od trudniejszych powieści jak Diuna czy Gra o tron, autor z sukcesem kontunuuje w niej wędrówkę oddziału Madsa Vorteena którego wysiłki nie skupiają się na pokonaniu Tuistan co zniszczenia złowrogiego (Jaszczura).
więcej Pokaż mimo toPodczas wędrówki towarzyszą nam dobrze znani bohaterowie jak tajemniczy Gwaine,...
Kolejna seria zakończona... Wiem, że jest jeszcze sequel, ale na razie nie mam możliwości poń sięgnąć. "Widmowy Zagon" zaś to zakończenie masy problemów, które przybycie smoszczurów ściągnęło na Rozkrzyczane Krainy.
.....
Podobało mi się, choć mam parę "ale". Zacznijmy od pozytywów — świetnie rozwinęła się postać Bielika i miło było poznać jego perspektywę. Ponadto bardzo ładnie pozamykały się wszystkie wątki, widać też przemianę, jaka zaszła w bohaterach na przestrzeni powstania. Nieustanne walki odbiły na nich swoje piętno. Większość ma już dość nieustannej wojaczki. Marzą tylko o spokoju, co było bardzo realistyczne. Uwielbiam relacje Madsa z jego podkomendnymi i Elinare. Ich interakcje wyglądają naturalnie, łatwo uwierzyć w łączące ich więzi. Ale jedna z nich nie do końca mnie przekonała... Nie rozumiem uczucia, które połączyło Elinare z pewnym magiem. Nie dostrzegłam wcześniej żadnej chemii między nimi. Mieli zaledwie może dwie-trzy sceny, nawet ze sobą wiele nie rozmawiali. To szczypało mnie w oczy. Już miłostka Bielika wypadła naturalniej.
.....
Odniosłam też wrażenie, że w "Widmowym Zagonie" delikatnie zwolniło tempo akcji. Nie jest to wada, acz troszkę mnie to zaskoczyło, bo w poprzednich tomach działo się więcej. Z drugiej jednak strony to dobrze, bo Mads i spółka mieli trochę czasu na oddech, na zastanowienie się, co dalej. Poza tym finał tej historii — choć wydawał mi się delikatnie naciągany — tak miło rozgrzał serduszko. Mam nadzieję, że Mads wreszcie zazna w życiu trochę spokoju.
.....
Świat jak zwykle mnie urzekł. Zapewnie nieraz do niego wrócę, by odkryć, jakie tajemnice i smaczki umknęły mi przy pierwszym czytaniu.
.....
Wydanie jest bardzo ładne. Kolory okładki przyciągają wzrok! Językowo bardzo dobrze.
....
"Widmowy Zagon" to przyjemne, w pełni domknięte zakończenie serii. Czuję, że dostałam odpowiedzi na swoje pytania, a bohaterowie mogą wreszcie odpocząć. Były emocje, dawka humoru i ciekawych informacji. 8/10 ⚔️
Kolejna seria zakończona... Wiem, że jest jeszcze sequel, ale na razie nie mam możliwości poń sięgnąć. "Widmowy Zagon" zaś to zakończenie masy problemów, które przybycie smoszczurów ściągnęło na Rozkrzyczane Krainy.
więcej Pokaż mimo to.....
Podobało mi się, choć mam parę "ale". Zacznijmy od pozytywów — świetnie rozwinęła się postać Bielika i miło było poznać jego perspektywę. Ponadto bardzo...
Trzeci tom rozpoczyna się praktycznie tam, gdzie kończy się drugi. Nie ma między tomami przeskoku. Ale za to ile tu się dzieje! Czytelnik od pierwszych stron wpada w wir akcji i wydarzeń, w których nie ma miejsca na przerwę i złapanie oddechu. Akcja goni akcje. Mads jak zwykle wpada w tarapaty, o które jak zawsze sam się stara 🤭 kto już poznał głównego bohatera, ten wie, że to postać, której pojęcie "spokój" jest nieznane. Tam gdzie jest Mads, tam się po prostu dzieje. Drużyna ponownie ratuje świat. Tak. Czy im się uda? Zapewne. Czy to koniec? Cieszę się, że jeszcze nie! 😁
Trzeci tom rozpoczyna się praktycznie tam, gdzie kończy się drugi. Nie ma między tomami przeskoku. Ale za to ile tu się dzieje! Czytelnik od pierwszych stron wpada w wir akcji i wydarzeń, w których nie ma miejsca na przerwę i złapanie oddechu. Akcja goni akcje. Mads jak zwykle wpada w tarapaty, o które jak zawsze sam się stara 🤭 kto już poznał głównego bohatera, ten wie, że...
więcej Pokaż mimo toNo i dotarłem z Madsem i jego ekipą do 'finału' historii. Jak zwykle Mortka bawi, rzuca mięsem i flakami, trzyma w napięciu.
Książka jest bezpośrednią kontynuacją "Utraconej godziny", pomiędzy książkami nie ma praktycznie przeskoku, Mads umiera (znowu),Mads ledwo przeżył (znowu),Mads szuka guza (znowu). Tym razem akcja nabiera tempa już od pierwszej strony, a pogoń za Jaszczurem odbija się na każdym członku jego drużyny. Jesteśmy świadkami kilku dramatów, wielu rozstań i pojednań, historii zataczającej koło. Bardzo podobał mi się ostatnie filozoficzne dysputy Bielika z elfem Gwainem o stosunku mieszkańców krainy do jego rasy, jakoś tak powiało przy tym smutkiem i beznadzieją, złapało za serce.
Ostatecznie drużynie udaje się uratować świat (tak, znowu) a Mads osiąga spokój fizyczny i duchowy. Opis książki może sugerować, że jest to już ostateczny finał, więc szalenie cieszę się, że Mads powróci (a nawet już powrócił) i będzie umierał (znowu) i szukał guza (znowu!).
Co do Marcina Mortki - chyba już na stałe zagościł w spisie moich ulubionych autorów, jego połączenie humoru i wartkiej akcji jest świetne, a tym bardziej cieszy, że to rodzimy autor potrafi wzbudzić w czytelniku tak wiele skrajnych emocji. Książka świetna, polecam!
No i dotarłem z Madsem i jego ekipą do 'finału' historii. Jak zwykle Mortka bawi, rzuca mięsem i flakami, trzyma w napięciu.
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest bezpośrednią kontynuacją "Utraconej godziny", pomiędzy książkami nie ma praktycznie przeskoku, Mads umiera (znowu),Mads ledwo przeżył (znowu),Mads szuka guza (znowu). Tym razem akcja nabiera tempa już od pierwszej strony, a pogoń za...
Wielka szkoda że to już koniec,a może jednak......
Wielka szkoda że to już koniec,a może jednak......
Pokaż mimo toNie wiem czy to kwestia tego, że czytałam tę serię w krótkich odstępach czasu, ale.... Trzecia część wydała mi się najbardziej rozciągnięta. To dalej świetna lektura, dobra rozrywka, przedobrze zbudowane postacie, krwiste, charakter w, dobrze opracowane, doceniam obecność postaci zwierzęcych ( kruk, smoczych Larhsin, która szerze polubiłam) ale pewna konwencja bitew zaczęła nużyć, podobnie jak opisy pomiędzy kolejnymi wydarzeniami, czytelnik czuje pewne zmęczenie znowu tym samym. Są zwroty akcji, więc jest ciekawie, ale, małe "ale" do trzeciej części mam. Mimo drobnych obiekcji polecam.
Nie wiem czy to kwestia tego, że czytałam tę serię w krótkich odstępach czasu, ale.... Trzecia część wydała mi się najbardziej rozciągnięta. To dalej świetna lektura, dobra rozrywka, przedobrze zbudowane postacie, krwiste, charakter w, dobrze opracowane, doceniam obecność postaci zwierzęcych ( kruk, smoczych Larhsin, która szerze polubiłam) ale pewna konwencja bitew zaczęła...
więcej Pokaż mimo toWalka i bitwy. Kolejny tom przygód.
Walka i bitwy. Kolejny tom przygód.
Pokaż mimo toKolejny tom przygód Madsa jest również bardzo dobry – pełen wciągającej akcji i humoru.
Natomiast do tej części mam trzy uwagi:
- skupia się ona nieco bardziej na wątkach Bielika niż Madsa. Cieszyłam się, że w końcu został wyjaśniony wątek Widmowego Zagonu, elfów i Jaszczura. Ale za samą postacią Bielika jakoś szczególnie nie przepadam i po prostu osobiście wolałabym więcej Madsa,
- zbyt często powtarzające się walki z bękartami, które po kolejnym razie były już za bardzo powtarzalne,
- zbiegi okoliczności, które nagle ratują całą sytuację, ale wcześniej nic nie wskazywało, by coś takiego mogło się wydarzyć.
Ogólnie bardzo mi się podobało i na pewno sięgnę też po kolejną książkę z serii.
Kolejny tom przygód Madsa jest również bardzo dobry – pełen wciągającej akcji i humoru.
więcej Pokaż mimo toNatomiast do tej części mam trzy uwagi:
- skupia się ona nieco bardziej na wątkach Bielika niż Madsa. Cieszyłam się, że w końcu został wyjaśniony wątek Widmowego Zagonu, elfów i Jaszczura. Ale za samą postacią Bielika jakoś szczególnie nie przepadam i po prostu osobiście wolałabym więcej...
Ostatni tom sagi zgrabnie kończy historię, ale …
No właśnie, czegoś mi brakowało, brakowało mi magii, która wciągnęła mnie w pierwszych dwóch tomach. Niespodziewanych wydarzeń, plot twistów i szaleństw Pułkownika. W tym tomie praktycznie tego nie było, najwięcej miejsca zajmowała prosta walka z hordą potworów. Poznajemy nowe postacie (jednak za słabo, aby się do nich przywiązać),dowiadujemy się trochę o Elfach i Jaszczurze. Historie wcześniejszych bohaterów mkną do przodu, chociaż bardziej rozwinięta mogła zostać postać Jaszczura.
Powieść przeczytałam, tak jak dwie wcześniejsze, z zapartym tchem czekając na zakończenie historii. Dostaliśmy słodko-gorzki epilog, który wydaje się aż nierealny po trzech tomach mroźnej zimy, ciągłych walkach i przeważającej sile głównego antagonisty.
Polecam fanom fantasy, historia wciąga.
Ostatni tom sagi zgrabnie kończy historię, ale …
więcej Pokaż mimo toNo właśnie, czegoś mi brakowało, brakowało mi magii, która wciągnęła mnie w pierwszych dwóch tomach. Niespodziewanych wydarzeń, plot twistów i szaleństw Pułkownika. W tym tomie praktycznie tego nie było, najwięcej miejsca zajmowała prosta walka z hordą potworów. Poznajemy nowe postacie (jednak za słabo, aby się do nich...