Kochanki Konstancina
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2023-04-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-04-25
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382953152
- Tagi:
- Literatura polska
Są młode, piękne, zdeterminowane, gotowe na wszystko - i depczą żonom Konstancina po piętach. Kiedy te drugie walczą o przetrwanie, kochanki zaczynają łowy. Ich bronią jest wszystko to, czego zmęczona opieką nad trójką dzieci żona nie wie, a celem bogaty samiec, który kupi gniazdko na Wilanowie i ustawi stałe zlecenie przelewu na 50 tysięcy złotych. Czym się różnią kochanki od żon? Jaką cenę muszą zapłacić za swoją pozycję na szczycie piramidy żywieniowej i kto tak naprawdę kieruje tym stadem?
Ewelina Ślotała po odczarowaniu mitów dotyczących życia żon Konstancina idzie dalej i bezwstydnie zagląda pod kołderkę kochanek milionerów. To, co tam odkrywa, najpierw zachwyca, jednak z każdą kolejną warstwą puchu oczarowanie zmienia się w strach. Tym bardziej że odpowiedź na pytanie, kto jest łowcą, a kto ofiarą, zwykle przychodzi za późno…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Żony kontra kochanki
„Kochanki Konstancina” to druga książka Eweliny Ślotały, którą przeczytałam – podobnie jak tytuł, którego jest ona kontynuacją – na jednym wdechu i z wypiekami na twarzy. Z ciekawością po raz wtóry zajrzałam do świata bogatych konstancińskich samców i ich małżonek oraz kochanek. O ile te pierwsze mają konstanciński adres, o tyle te drugie zwykle mieszkają w Wilanowie. Większość żon zdaje sobie sprawę z niewierności bogatych mężów. Większość rekinów biznesu ma metresy. Jedne i drugie o sobie wiedzą i co dziwne, a dla mnie patologiczne, egzystują ze sobą, przymykając oczy na wyskoki i styl życia swoich wybranków. Żony tolerują podwójne życie w zamian za dostatnią egzystencję, drogie wakacje i prezenty. Kochanki zadowalają się kradzionym czasem, zawsze są gotowe i chętne do umilenia życia tym, którzy je utrzymują. Wszyscy pozornie są zadowoleni, a pieniądz rządzi ich rzeczywistością. Czy to układ idealny?
Najnowsza książka Eweliny Ślotały to dalsze losy głównej bohaterki znanej z „Żon Konstancina”, która odchodzi z córeczką od męża i stara się nadal wieść luksusowe życie, tyle że pod innym adresem. Zamieszkuje wraz z matką w Wilanowie, gdzie poznaje kobiety, które świadomie, niekiedy z premedytacją, godzą się na rolę tych trzecich. Żyją w cieniu, umilają życie swoim sponsorom, kolekcjonują torebki i inne drogie precjoza. Są zadbane, gotowe na wszystko, łase na pieniądze i zdeterminowane. Idą po trupach do obranego celu, żyją na własne życzenie w złotych klatkach niczym niewolnice. Właściwie nie różnią się za wiele od luksusowych prostytutek. W ich życiu nie ma miejsca na uczucia. Czy są szczęśliwe i czy warto płacić tak wysoką cenę za drugą pozycję w szeregu w życiu bogatego mężczyzny, który nie zna terminu „wierność”?
Ten tytuł tylko z pozoru jest niewiele wartą lekką lekturą, która pokazuje próżny i zmanierowany świat bogaczy pozbawionych jakiegokolwiek kręgosłupa moralnego. Tak naprawdę jego przeczytanie zmusza do refleksji nad tym, co w obecnym świecie jest przedmiotem pożądania wielu. Pieniądze, luksus są w wielu przypadkach złotem, które niby świeci, ale szczęścia nie daje. Życie na świeczniku w dostatku jest tak naprawdę złotą klatką, która nie pozwala na swobodne oddychanie i zadowolenie z codzienności. Nałogi, zabawa do utraty tchu są próbą ucieczki od rzeczywistości, która mimo luksusu uwiera i nie pozwala czuć się wolnym.
Autorka „Kochanek Konstancina” napisała po raz kolejny odważnie i ostro. Zdemaskowała reguły gry świata bogaczy, ukazała w nim rolę kobiet, które za dobra materialne zapominają o uczuciach i brylują w blasku pieniądza, zdążając ku dostatkowi i uczuciowej pustce. Czy są ofiarami, czy wyrachowanymi graczami? Ocenę Ewelina Ślotała pozostawiła czytelnikom.
Refleksja po lekturze jest jedna. Eden okazuje się luksusowym piekiełkiem, kobiety bez względu na status są tylko pionkami w grze, w której obrzydliwie bogaci szukają ekstremalnej rozrywki, pozbawionej wyższych uczuć i wartości moralnych. Wycieczka do świata pustego i próżnego okazała się ciekawym doświadczeniem. Po przeczytaniu tego tytułu inaczej patrzę na świat dolce vita. Widzę także jego cienie, których w ostrym blasku nie każdy dostrzeże. Czy warto być wilanowską kochanką? Czy życie konstancińskiej żony jest godne pozazdroszczenia? Moja opinia jest jednoznaczna, ale każdy czytelnik może osądzić inaczej. Gorąco zachęcam do przeczytania niesztampowej, nietuzinkowej, odważnej i szokującej książki, która obala mity, dostarcza rozrywki i prześwietla hermetyczne środowisko będące obiektem marzeń wielu. Czy warto w nim zagościć? Sprawdźcie sami!
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 128
- 53
- 16
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Czy żona Konstancina ma jakiekolwiek szanse wygrać z kochanką? Czy raczej jest od samego początku na przegranej pozycji i lepiej, zamiast próbować wyeliminować konkurencję, skupić się na poznaniu, oswojeniu, a może nawet zakumplowaniu się z wrogiem? I czy faktycznie taka sztama to jedyna szansa na wyjście z twarzą z trójkąta, w którym bez pytania i zgody umieścił żonę samiec?
OPINIE i DYSKUSJE
Przepych, blask diamentów, drogie prezenty, samochody, mieszkania. Tylko tyle lub aż tyle trzeba ofiarować kochance, jeśli się jest samcem konstancińskich salonów. Tyle kosztuje przyjemność i dochowanie tajemnicy przed jeszcze bardziej chciwą żoną.
Przepych, blask diamentów, drogie prezenty, samochody, mieszkania. Tylko tyle lub aż tyle trzeba ofiarować kochance, jeśli się jest samcem konstancińskich salonów. Tyle kosztuje przyjemność i dochowanie tajemnicy przed jeszcze bardziej chciwą żoną.
Pokaż mimo toNie spodziewałam się jakiejś wybitnej lektury. I miałam rację.
Opowiastki z życia mieszkańców Konstancina.
Przeczytać i zapomnieć.
Nie spodziewałam się jakiejś wybitnej lektury. I miałam rację.
Pokaż mimo toOpowiastki z życia mieszkańców Konstancina.
Przeczytać i zapomnieć.
Nie spodziewałam się po tej książce czegoś wybitnego... A mimo to poczułam zawód i stracony czas...
Nie spodziewałam się po tej książce czegoś wybitnego... A mimo to poczułam zawód i stracony czas...
Pokaż mimo toMożna być złym po przeczytaniu tych książek. Złym na siebie za stratę czasu. Złym na kobiety (w tym autorkę) ukazane w książkach. Zwykłe materialistki, które wiele/wszystko zniosą za $$$. Istoty reprezentujące najgorszy "gatunek" kobiety: głupie, bez charakteru, chciwe, proste, tępe, nieszanujące siebie, bez zasad...
Autorka pisze o sobie... ma synka... który to kiedyś zapewne przeczyta... XD...
Można być złym po przeczytaniu tych książek. Złym na siebie za stratę czasu. Złym na kobiety (w tym autorkę) ukazane w książkach. Zwykłe materialistki, które wiele/wszystko zniosą za $$$. Istoty reprezentujące najgorszy "gatunek" kobiety: głupie, bez charakteru, chciwe, proste, tępe, nieszanujące siebie, bez zasad...
więcej Pokaż mimo toAutorka pisze o sobie... ma synka... który to kiedyś...
Nie wiem kto jest bardziej zepsuty i obrzydliwy.
Te bogate żony, które godzą się na takie życie?
Ci popaprani faceci, ich mężowie/tatusiowie?
Czy te laski, które zrobiłyby wszystko, żeby tylko dostać się na luksusowy jacht, do luksusowej willi, albo otrzymać 300 tysięcy złotych miesięcznie w drogich torebkach, czy innych pierdołach, byle tylko zaistnieć jako wags, influ, czy poczuć się królową życia?
Sorry, mój mózg paruje po lekturze tego G****🤯
Nie wiem kto jest bardziej zepsuty i obrzydliwy.
więcej Pokaż mimo toTe bogate żony, które godzą się na takie życie?
Ci popaprani faceci, ich mężowie/tatusiowie?
Czy te laski, które zrobiłyby wszystko, żeby tylko dostać się na luksusowy jacht, do luksusowej willi, albo otrzymać 300 tysięcy złotych miesięcznie w drogich torebkach, czy innych pierdołach, byle tylko zaistnieć jako wags, influ,...
Tym razem nie kończy się na wątpliwych moralnie ekscesach. Bycie konstancińską kochanką to nieustanne balansowanie na krawędzi. Możesz zyskać wszystko i w jednej chwili to stracić. A może być znacznie gorzej...
Tym razem nie kończy się na wątpliwych moralnie ekscesach. Bycie konstancińską kochanką to nieustanne balansowanie na krawędzi. Możesz zyskać wszystko i w jednej chwili to stracić. A może być znacznie gorzej...
Pokaż mimo toBardzo dobrze, że ktoś ujawnia co się dzieje w tej bogatej, zepsutej patologii. Uprzedmiotowianie kobiet już jest na tak obrzydliwie wysokim poziomie, że strach co będzie kiedyś.
Bardzo dobrze, że ktoś ujawnia co się dzieje w tej bogatej, zepsutej patologii. Uprzedmiotowianie kobiet już jest na tak obrzydliwie wysokim poziomie, że strach co będzie kiedyś.
Pokaż mimo toDo połowy było ok, nawet szybko się czytało. Potem książka, zwłaszcza pod koniec stała się trochę fikcją. Ciężko było uwierzyć w to, że autorka ma dostęp do takich i formacji, więc można założyć, że dużo z nich zmyśliła. Szkoda, bo książka miała potencjał.
Do połowy było ok, nawet szybko się czytało. Potem książka, zwłaszcza pod koniec stała się trochę fikcją. Ciężko było uwierzyć w to, że autorka ma dostęp do takich i formacji, więc można założyć, że dużo z nich zmyśliła. Szkoda, bo książka miała potencjał.
Pokaż mimo toSłabe, ale da się przeczytać. Strasznie drażniła mnie "narracja" jestem wyjątkowa, inna niż wszystkie, a chwilę później wymienianie co, ile i za ile. Takie oklejenie prostytucji w ładny papierek - gdyby rzeczy nazwane zostały po imieniu, to myślę, że książkę czytałoby się lepiej.
Słabe, ale da się przeczytać. Strasznie drażniła mnie "narracja" jestem wyjątkowa, inna niż wszystkie, a chwilę później wymienianie co, ile i za ile. Takie oklejenie prostytucji w ładny papierek - gdyby rzeczy nazwane zostały po imieniu, to myślę, że książkę czytałoby się lepiej.
Pokaż mimo toPotworny bełkot napisany strasznie archaicznym językiem, jakby autorka miała z 70 lat! Słowa jak "bibka", "pójść do kicia", "psiapsi" itd niestety to tylko mały wycinek tego, co pada w dialogach i co jest kompletnie nienaturalne, bo takich słów używano w latach 80 tych ubiegłego wieku. Korekta i redakcja leżą i kwiczą. A bohaterki mylą się czytelnikowi i mieszają, bo niczym się nie wyróżniają oprócz tego, że dla kasy zrobią wszystko i nieważne, czy to żona, czy kochanka. Ogólnie autorka próbuje udowodnić, że w Konstancinie jest jak w Dubaju czyli kobiety nie mają żadnych praw, bo panowie i tak jakoś sobie z nimi poradzą na przemian dając im drogie prezenty i waląc po mordach wybijając im zęby. Książka słaba, wulgarna i nudna. Zero emocji. Za to bez przerwy ceny lamp czy kanap, jakby czytelnik miał z wrażenia popuścić, że mogą tyle kosztować. Ale nie kupuje się książki, żeby czytać o cenach lamp, ale o ludziach i ich emocjach. Tu nie ma prawdziwych bohaterów, bo to coś jak komiks soft porno napisany marną polszczyzną i potwornie nudny.
Potworny bełkot napisany strasznie archaicznym językiem, jakby autorka miała z 70 lat! Słowa jak "bibka", "pójść do kicia", "psiapsi" itd niestety to tylko mały wycinek tego, co pada w dialogach i co jest kompletnie nienaturalne, bo takich słów używano w latach 80 tych ubiegłego wieku. Korekta i redakcja leżą i kwiczą. A bohaterki mylą się czytelnikowi i mieszają, bo niczym...
więcej Pokaż mimo to