Chłopiec w ogniu

Okładka książki Chłopiec w ogniu Alan Sasinowski
Okładka książki Chłopiec w ogniu
Alan Sasinowski Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Polska Proza Współczesna literatura piękna
168 str. 2 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Polska Proza Współczesna
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2023-04-03
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-03
Liczba stron:
168
Czas czytania
2 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381965439
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
60
2

Na półkach:

W mojej ocenie temat kryzysu męskości i początkach dyskryminacji mężczyzn jest warty wyniesienia wyżej w dyskusji publicznej i literaturze. Niestety sposób w jaki to przedstawił Pan Sasinowski niesamowicie mnie zirytował. Problem został strasznie spłycony, a humoru w tej książce jak na lekarstwo. Chociaż chyba nie potrafię tego docenić, bo przecież to właśnie te książki irytujące popychają świat do zmian.

W mojej ocenie temat kryzysu męskości i początkach dyskryminacji mężczyzn jest warty wyniesienia wyżej w dyskusji publicznej i literaturze. Niestety sposób w jaki to przedstawił Pan Sasinowski niesamowicie mnie zirytował. Problem został strasznie spłycony, a humoru w tej książce jak na lekarstwo. Chociaż chyba nie potrafię tego docenić, bo przecież to właśnie te książki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1758
1757

Na półkach:

„Podpisał kwit, na mocy którego groziło mu teraz dwanaście lat więzienia”.
Piotr, główny bohater powieści, zrobił to, chociaż podczas rozprawy sądowej konsekwentnie nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu, o które oskarżała go była partnerka.
Co zrobił kobiecie?
To pytanie natychmiast pojawiło się po tak dramatycznym wstępie do życiorysu Piotra nieprzygotowanego „na to, co go spotkało, i nie odnalazł języka, żeby nazwać to, w czym utknął”. Tym bardziej, by „sformułować strategie oporu”. I od jego przeszłości i przeszłości swojej partnerki Alicji, czyli dzieciństwa obojga, a potem czasu wspólnego życia, zaczął autor ich tragiczną historię. Współczesnych prawie trzydziestolatków, którzy postanowili być razem. Stworzyć szczęśliwy związek, o jakim marzy większość ludzi. Jednak w ich przypadku te pragnienia nie zostały spełnione. Każde z nich miało odmienne, wręcz wykluczające się priorytety i wizje jakości wzajemnych interakcji. Piotr czuł się w związek wciągnięty podstępem, a Alicja okazała się psychopatką. Przynajmniej za taką uważał ją Piotr, bo „wyglądała jak psychopatka, mówiła jak psychopatka i gestykulowała jak psychopatka”.
Po przeanalizowaniu ich wspólnej historii można było przyznać rację Piotrowi.
Tworzył z Alicją związek toksyczny, pełen przemocy mentalnej, werbalnej i fizycznej ze strony dziewczyny, od którego bezskutecznie próbował się uwolnić. Kiedy to zrobił, został przez Alicję pozwany. Jednak to nie był koniec jego problemów.
One dopiero się zaczęły.
Autor, ukazując związek między mężczyzną a kobietą, spośród wielu wybrał patologiczny. A może nie? Miałam wrażenie, że przemoc ukazywana w tym związku przez osobę z zaburzeniami osobowości, w mniejszym nasileniu bywa częsta i nie jest wyjątkiem. Autor upatrywał tego przyczyn w niedojrzałości młodego pokolenia, które nie dorasta w obawie przed życiem. Taka była właśnie Alicja, która zatrzymała się na etapie dziecięcych fantazji w kreowaniu rzeczywistości wyimaginowanej, wypełniającej w niej ziejącą, ssącą pustkę, a której potem zasady przenosiła konsekwentnie i perfidnie w okresie dorosłości do świata realnego. Kierowało nią jedno – „pokusa, aby uderzyć mocnej, zranić głębiej, pójść na całość”.
Piotr z kolei został zmuszony do przejścia z wieku chłopięcego w męski. Wszystko to, co go spotykało czy osoby, które poznawał, okazywały się trudnymi warunkami stymulującymi do zmężnienia, czyli przemiany w dojrzałą osobowość. Psychopatka, ludzie z policji, sądu i prokuratury sprawiali, że uczył się „sztuki wybaczania sobie i innym ludziom”, wzmacniania nowego związku z Heleną i odporności na stres. Życie jak ogień wypalało go i hartowało. Jednak to nadal nie wystarczyło, by budować szczęśliwy związek.
Zabrakło bardzo ważnej umiejętności bycia szczęśliwym w partnerstwie – prowadzenia dialogu.
Ten brak położył się cieniem na „przyzwoitości” Piotra, które wydawało się wyznacznikiem dorosłości uosabianej przez jego adwokata Adama. Ta wada braku umiejętności otwartej rozmowy, porozumienia i słuchania drugiej strony to największy czynnik kancerogenny młodego pokolenia współczesnego społeczeństwa. Cecha rzutująca na jego dojrzewanie, pełnienie funkcji, odgrywanie ról, jakość związków i relacje rodzinne. Przesiąknięte szeroko pojętą przemocą od werbalnej po autoagresję i szantaż emocjonalny.
To ona jest główną, chociaż transparentną bohaterką opowieści o współczesnych młodych.
Tym samym czyniącą ją bolesną, pełną cierpienia, nieskończonej traumy, przed którą nie było ucieczki. Można było tylko poddać się tej udręce, dać się okaleczyć, czyli spalić, by wyjść z niej zahartowanym.
Chociaż nie do końca.
Niedokończenia, niedopowiedzenia, sugestie i insynuacje, których aż gęsto w opowieści, podpowiadały, że to hartowanie właściwie może trwać przez całe życie.
Bo samo życie, a konkretnie inni ludzie, to ogień z nami w jego środku.
naostrzuksiazki.pl

„Podpisał kwit, na mocy którego groziło mu teraz dwanaście lat więzienia”.
Piotr, główny bohater powieści, zrobił to, chociaż podczas rozprawy sądowej konsekwentnie nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu, o które oskarżała go była partnerka.
Co zrobił kobiecie?
To pytanie natychmiast pojawiło się po tak dramatycznym wstępie do życiorysu Piotra nieprzygotowanego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
509
509

Na półkach:

„Chłopiec w ogniu” Alana Sasinowskiego to cieniutka książeczka, która jednak zdołała wprawić mnie w nie lada pomieszanie, modyfikując, nawet radykalnie, snute przeze mnie w trakcie lektury koncepcje i sposób postrzegania bohaterów. Chcę więc podziękować autorowi za te dodatkowe atrakcje, nie tylko nie było bowiem mowy o nudzie, ale zaskoczeń i emocji zaserwowano mi więcej niż się spodziewałam.

Literatura obyczajowa, proza psychologiczna, kryminał, thriller… elementy tych wszystkich gatunków literackich odnajdziemy w „Chłopcu w ogniu”, nie przywiązujcie się więc do jednego z nich. Najlepiej nie przywiązujcie się tutaj do niczego i spodziewajcie się ciągłej wolty, mylenia tropów i zapętlania sytuacji. A wszystko po to, byśmy mogli ujrzeć skomplikowanie ludzkiej natury, które tym mocniej wybrzmiewa w relacjach w innymi ludźmi.

Pierwszym bohaterem, jakiego przedstawia nam autor, jest Piotr. Nie nazwałabym go jednak postacią pierwszoplanową, choć wokół niego zawiązuje się właśnie ów węzeł gordyjski. Równorzędne role pełnią jego dwie kolejne partnerki oraz kolega – adwokat. Każde z nich ma swoją historię, która buduje całość akcji, nadaje jej tempo i kierunek. Historię, która ich ukształtowała, przeszłość, od której się nie odcięli, a także własne błędy, prowadzące ich na manowce, komplikujące życie i przyczyniające się do eskalacji, przemocy, dramatu, a wyjścia z niego nie dostrzegają przez te ograniczenia właśnie. Czy wyciągną wnioski, nauczą się czegoś, będą chcieli wychylić się ze swojej strefy komfortu i wreszcie dojrzeć? Jedni tak, inni zaś niekoniecznie – jak to w życiu.

Bo i powieść jest o życiu właśnie i o nas w tym życiu pogubionych. Piotr, od dzieciństwa starający się sprostać załamaniom nerwowym ojca, pocieszyć go, nie zawieść, zasłużyć na miano przyzwoitego człowieka, maskujący przed otoczeniem swoje prawdziwe uczucia, by zyskać spokój i poczucie bezpieczeństwa, poznaje Alicję. Staje się jej kolejnym celem. Alicja bowiem jest zadaniowcem. Zawsze robiła, co chciała, proceder manipulowania ludźmi doprowadziła do perfekcji. Potrzebuje wyzwań. Zna setki tricków, gierek, od uśmiechu przez płacz po agresję, po dokładnym przeanalizowaniu sytuacji decyduje się na jedną z nich, by przeprowadzić swoją wolę. Witajcie w jej świecie, to tam jest królową, a plany podbicia przeciwnika rozpisuje na długo do przodu i w kilku równoległych wariantach. Plan A, plan, B, plan C… „Nie wiadomo, co było przyjemniejsze: skuteczność czy bezkarność.” – gdyż nikt nigdy nie zdołał, a nawet nie próbował jej okiełznać, wdrożyć jakichś norm, zasad w konsekwentny sposób. Tak więc „Alicja miała, zależnie od punktu widzenia, siedem, albo sto siedem lat – znajdowała się kompletnie poza zasięgiem swoich rówieśników”, przekonana, niczym rozbisurmanione dziecko, że wszystko jej wolno. Jednak jej metody działania to już nie dziecinna zabawa, udoskonaliła je bowiem tak, że przypominały znakomitą strategię wojskową. Czemu jej na to pozwolono, dano tyle czasu, że w swoim rzemiośle zdołała dojść do perfekcji? Jest zdecydowanie najciekawszą postacią tej opowieści, mrocznym charakterem rodem z horroru, nie odczuwającym współczucia, nie potrafiącym kochać, nie znającym litości. Ona nie żyje wśród ludzi, ona ich używa. Ma mnóstwo wcieleń, a każde wiarygodne. Jest modliszką, ale nie pożera swoich ofiar, bawi się nimi, są jej potrzebne, by je kąsać, dręczyć, straszyć – ich lęk to jej tlen.

Piotr, wciągnięty w pułapkę, długo nie orientuje się, że drzwi klatki zostały już zatrzaśnięte, a potem próbuje dalej tego nie dostrzegać. Alicja zaś umiejętnie wykorzystuje jego słabości. O jeden raz za dużo, o jeden raz za mocno… i już mocno naprężona struna pęka!

Gdy Piotr decyduje się na drugi związek, a nawet na małżeństwo, toksyczne opary tego pierwszego znów się pojawiają w postaci wściekłej Alicji, jej gróźb i inwigilacji. Atmosfera gęstnieje niczym w niezłym thrillerze, trzeba tu oddać autorowi sprawiedliwość – potrafi stworzyć nasycony złem, niepokojem klimat, w który genialnie wkomponowałaby się ścieżka dźwiękowa z horroru. Tym razem wokół siebie ze strachu rozgląda się nie tylko Piotr, ale też jego żona, Helena. A my, zszokowani, widzimy, że manipulację, nie do końca świadomie, zaczyna stosować właśnie Piotr, podczas gdy Helena znów wchodzi z traumatyczną rolę pocieszycielki, będącej „odpoczynkiem wojownika” po trudach walki z psychopatką. Z podmiotowej, bezwiednie przyjmuje w związku rolę podległą. I choć przecież z obu stron nie brakuje miłości, to wszystko ewoluuje w stronę katastrofy, która w końcu nadchodzi.

Piotr, by z ruin swego życia uratować cokolwiek zmuszony jest dojrzeć. Helena natomiast dojrzewa dużo szybciej i to ona właśnie zmusza go, by skonfrontował się sam ze sobą. Alicja nie dojrzeje zaś już nigdy, to przypadek beznadziejny, który zdoła jeszcze narobić wiele szkód i zniszczyć niejedną naiwną osobę. Pozostaje nam jeszcze prawnik – Adam, będący ojcem przysposobionego chłopca. Dlaczego adwokat, demaskujący najmniejsze grzeszki palestry, wrażliwy na uczciwość i prawdę, walczący o nie z otwartą przyłbicą, rejteruje przed neurotycznym chłopcem, a później już młodym mężczyzną, który od lat woła o pomoc, o prawdziwą uwagę, miłość zamiast uprzedzeń? A może się mylimy? Może to wzrasta i umacnia się młodsza wersja Alicji i w ten sposób krąg niejako się zamknie? Ta kwestia pozostaje otwarta.

Książkę czyta się z wypiekami na twarzy, gdyż oprócz doskonale skrojonych, balansujących na cienkiej granicy normy i osunięcia się w chaos, rozchwianych sylwetek bohaterów, autor wygenerował eskalację napięcia na skalę trudną do zniesienia. Wątki urywają się, byśmy mogli spojrzeć na nie z innej perspektywy, by to szerokokątne spektrum pomogło nam zrozumieć wieloaspektowość problemów. To, co Piotr postrzega jednoznacznie, z punktu widzenia Heleny wygląda nieco inaczej, a gdy spojrzymy na Alicję, to chcielibyśmy jak najszybciej popchnąć Piotra do działania, wybić z marazmu, pokazać to, czego w swej naiwności nie dostrzega. Wiele w naszych bohaterach zamętu, bo taka jest ludzka natura, mało zaś roztropności, ta bywa bowiem dużym wyzwaniem, wymaga pracy nad sobą, porzucenia ogranych procedur, przeciwstawienia się często sobie samemu, co jest bardzo niekomfortowe.

Nie wiemy, jaki będzie koniec tej historii, możemy zabawić się dalszym życiem bohaterów, zagrać w nie niczym w grę paragrafową. Możliwości jest wiele, choć nie wszystkie dobre. Jeśli ta lektura zasiała w nas wątpliwości, kazała przyjrzeć się otoczeniu, a przy okazji i własnym reakcjom, jeśli refleksje te zaowocują w przyszłości większą uważnością w relacjach, to będzie to nieocenioną wartością dodaną do znakomitej, emocjonującej przygody z „Chłopcem w ogniu”.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

„Chłopiec w ogniu” Alana Sasinowskiego to cieniutka książeczka, która jednak zdołała wprawić mnie w nie lada pomieszanie, modyfikując, nawet radykalnie, snute przeze mnie w trakcie lektury koncepcje i sposób postrzegania bohaterów. Chcę więc podziękować autorowi za te dodatkowe atrakcje, nie tylko nie było bowiem mowy o nudzie, ale zaskoczeń i emocji zaserwowano mi więcej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
609
319

Na półkach: ,

Całkowicie rozminęłam się z tą książką. Liczyłam na historię o dorastaniu pokazaną z obcej mi, bo męskiej perspektywy. Tymczasem albo nie łapię poczucia humoru autora, albo opis wydawcy klasyfikujący ją jako komedię romantyczną jest wyssany z palca. Z częścią o mrocznym dreszczowcu dużo łatwiej mi się zgodzić, bo rzeczywiście opowieść ma dość niepokojący klimat. Zupełnie jej jednak nie czuję, bo moja sfera wrażliwości i humoru jest całkowicie odmienna niż podejście Sasinowskiego. Z opisu dowiadujemy się, że książka miała walczyć ze stereotypami, a moim zdaniem wiele z nich utrwala, a przy tym jest dość okrutna dla kobiet (nie ma tu chyba żadnej rozsądnej, normalnej, nieprzerysowanej bohaterki) i traktuje je z góry. Za to nasz główny bohater, choć wydaje mu się, że w pewnym momencie przechodzi swoiste oczyszczenie poprzez ogień, które czyni go mężczyzną, do końca pozostaje zaledwie chłopcem. Nie da się tych postaci polubić. Nie do końca potrafię też w nie uwierzyć, a to zdecydowanie gorsze.

Forma jest całkiem interesująca, choć z pewnością nie powiedziałabym, że odkrywcza. Książkę czyta się jednak sprawnie, nawet jeśli momentami niekomfortowo. Nie stanowi to problemu, bo czytanie nie zawsze musi być rozrywką - nie mogę jednak doszukać się w tej historii jakiegoś większego sensu. Czym miała być? Ostrzeżeniem przed psychopatkami? Satyrą na działalność sądów? Przecież my to wszystko wiemy. Najciekawszy był chyba rozdział dotyczący prawnika, przyjaciela głównego bohatera, który pojawił się pod koniec książki i trochę odwrócił nasze spojrzenie na tę idealizowaną wcześniej postać. Takie zabiegi to ja lubię.

Z ciekawości obejrzałam wywiad z autorem poprowadzony przez Łukasz Orbitowskiego, licząc na to, że może chociaż z rozmowy na temat książki dowiem się, co właściwie miała na celu. Niestety całość wybrzmiała jak typowe kółko wzajemnej adoracji białych mężczyzn w średnim wieku. Co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że to totalnie nie mój typ literatury.

Całkowicie rozminęłam się z tą książką. Liczyłam na historię o dorastaniu pokazaną z obcej mi, bo męskiej perspektywy. Tymczasem albo nie łapię poczucia humoru autora, albo opis wydawcy klasyfikujący ją jako komedię romantyczną jest wyssany z palca. Z częścią o mrocznym dreszczowcu dużo łatwiej mi się zgodzić, bo rzeczywiście opowieść ma dość niepokojący klimat. Zupełnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
202
34

Na półkach:

ale się to świetnie czytało! co prawda pierwsze 15 stron zastanawiałem się, czy jednak warto, a potem wkręciłem się na maksa

ale się to świetnie czytało! co prawda pierwsze 15 stron zastanawiałem się, czy jednak warto, a potem wkręciłem się na maksa

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    11
  • Przeczytane
    11
  • Posiadam
    2
  • Nowości 2023
    1
  • Konkursy
    1
  • 2024
    1
  • Polska
    1
  • DKK
    1
  • Legimi powieści
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Chłopiec w ogniu


Podobne książki

Przeczytaj także