Komu ukazał się wiatr
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Opowiadania amerykańskie
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2023-04-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-04-26
- Liczba stron:
- 536
- Czas czytania
- 8 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381916585
- Tłumacz:
- Michał Kłobukowski
- Tagi:
- opowiadania literatura amerykańska
Pierwsze polskie wydanie wszystkich opowiadań Carson McCullers, autorki wybitnej powieści Serce to samotny myśliwy.
Młoda pianistka, którą niepostrzeżenie opuścił talent. Niespełniony pisarz z rozczarowania popadający w szaleństwo. Chora dziewczynka, której jedynym marzeniem jest zanurzyć się w chłodnej wodzie basenu. Zatroskany ojciec, próbujący ukryć przed dziećmi alkoholizm żony. „Nie chcę dorosnąć, skoro to ma tak wyglądać” –, mówi jedna z bohaterek. Bo dorosłość to rozczarowanie i gorycz, a ukryć można się tylko we wspomnieniach z dzieciństwa.
W prozie McCullers, surowej jak amerykańskie Południe, brutalność nieustannie przeplata się z łagodnością. Autorka pozwala mówić tym, których do tej pory nikt nie chciał wysłuchać ani tym bardziej zrozumieć.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Na dalekim Południu
Oczywiście, że od razu po lekturze „Komu ukazał się wiatr?” zakupiłem „Serce to samotny myśliwy”. Uwielbiam kupować inne książki autorów, których pisanie sprawiło mi przyjemność. Podobną drogę przeszedłem z Simmonsem czy Mitchellem. Najpierw jakaś polecanka z internetu, potem szybki zakup w antykwariacie lub księgarni, a następnie wielka miłość i pozyskiwanie wszystkiego jak leci. Bez względu na tematykę czy (rzekomą) jakość.
Tak więc książka McCullers, która doczekała się ekranizacji ze zmarłym niedawno Alanem Arkinem, musiała trafić na moją półkę. Jest to fantastyczny sposób na zapoznanie się z mniej lub bardziej znanymi dziełami szanowanych (lub uwielbianych) autorów. Fajnie czasem sięgnąć po nowość lub ogromny hit wydawniczy, ale miłość do ulubionego pisarza oznacza również sięgnięcie po jego mniej znane pozycje.
Wydawnictwo Czarne książką „Komu ukazał się wiatr?” Carson McCullers rozpoczęło nową serię wydawniczą – Opowiadania Amerykańskie. Na mojej półce leży już tom drugi, czyli „Sekretne życie pobożnych kobiet” Philyaw, ale mam jeszcze inne książki do recenzji w kolejce, więc musi on chwilę poczekać. Tak czy siak zapewniam was, że pierwsze wydanie wszystkich opowiadań McCullers to rzecz, po którą zdecydowanie warto sięgnąć.
Zacznijmy od tego, że w „Komu ukazał się wiatr?” otrzymujemy dwadzieścia jeden opowiadań. Wymienione są w kolejności ich powstawania, więc mamy unikalną okazję, aby zobaczyć, jak ewoluował styl pisarki, a także tematyka jej zainteresowań. Autorka pisze więc o dorastaniu, samotności, muzyce, wielkich marzeniach i jeszcze większych rozczarowaniach, relacjach między rodzeństwem, oczekiwaniach, strachu, przeszłości i przyszłości – jak widać tematyka jest szeroka i uniwersalna.
Pierwsze opowiadania McCullers są krótkie, jakby ucięte w połowie, niekoniecznie z jakąś głębszą myślą czy przesłaniem. Dopiero z czasem autorka stawała się bardziej świadoma słów, a interpretacja jej opowiadań staje się klarowniejsza i czytelniejsza. Jednak, co najważniejsze, każde jest napisane w prawdziwie zachwycający i urzekający sposób. Bardzo łatwo jest uwierzyć bohaterom i pójść za nimi. McCullers plastycznie i z pomysłem opisuje krótkie lub trochę dłuższe momenty z życia wykreowanych postaci.
Można się oczywiście czepiać powtarzalności niektórych tematów czy niewychodzenia poza pewną strefę komfortu. McCullers dorastała w Alabamie i Karolinie Północnej, więc przeważnie pisała o tym, co znała – gorącym Południu. Ale właśnie ta prostota w połączeniu ze swobodnym stylem sprawiają, że toniemy w słowach i nie chcemy się wynurzyć. Zwłaszcza że jej proza zawiera wiele elementów autobiograficznych, ale po więcej odsyłam do samotnych poszukiwań.
McCullers zasłynęła jedną powieścią, ale zdecydowanie warto zapoznać się z jej opowiadaniami. Urzeknie was nie tylko trafnością obserwacji, ale i swobodą w kreowaniu zapadających w pamięć historii. Jeżeli więc oczekujecie świetnej literatury, plastycznej, bez patosu i zwyczajnie ludzkiej, to zachęcam was do sięgnięcia po „Komu ukazał się wiatr?”. Zobaczycie wtedy, że Ameryka to nie tylko bogata Północ.
Michał Wnuk
Książka na półkach
- 307
- 59
- 19
- 10
- 8
- 5
- 3
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Nie ukazał mi się wiatr
Autorka znana mi tylko ze słyszenia, ale kojarzona jako jedna z uznanych. Ciekawa, fachowa recenzja tego zbioru opowiadań, na którą trafiłam. Postanowiłam przeczytać.
Tom zawiera 21 opowiadań, pierwsze zostało napisane około roku 1934. Mój osobisty odbiór każe mi te teksty podzielić na czytelne dla mnie, z widoczną myślą przewodnią – oraz takie, które nie wiem, po co powstały i co autorka miała na myśli, pisząc je. Mówiąc prościej – takie, które zrozumiałam (naliczyłam ich 12) oraz takie, których za diabła nie. Ale dodać jeszcze należy, że w grupie zrozumianych znalazło się zaledwie jedno opowiadanie, które naprawdę mocno mnie poruszyło. Pozostałe wywarły zdecydowanie mniejsze wrażenie. Niektóre zaciekawiły. W tych, których pojąć nie zdołałam, odrzucały mnie irracjonalne zachowania bohaterów – szczyt to "Ballada o smutnej kawiarni", zbyt dziwaczna, groteskowa wręcz. Choć z ładnym fragmentem o miłości.
Dużo uwagi poświęca autorka relacjom międzyludzkim w rodzinach, przejmuje ją los cierpiących dzieci (oba te wątki łączą np. opowiadania "Tchnienie z nieba" i "Znękany chłopiec"): "Ale dziecięce serca to delikatne narządy. Okrutne początki na tym świecie potrafią osobliwie je wykoślawić. Serce skrzywdzonego dziecka może się tak skurczyć, że już zawsze potem jest twarde i dziobate jak ziarno brzoskwini. Serduszko może też jątrzyć się i puchnąć, aż stanie się brzemieniem nie do udźwignięcia i podatnym na zranienie najdrobniejszą błahostką" (Ballada o smutnej kawiarni, s. 295-296).
Wspaniale i bardzo celnie opisuje trudny i złożony proces przejścia z dzieciństwa w okres nastoletni – to chyba najcenniejsza dostrzeżona przeze mnie wartość tej prozy: "Mieszkali razem i spędzali ze sobą mnóstwo czasu, więc Andrew nie od razu zauważył, jak ona się zmienia. Oczywiście bardzo szybko rosła (…),ale nie o to szło. Sara wyglądała jak ktoś, kto sennie się potykał w ciemnym pokoju, dopóki raptem nie włączono światła. Często miewała zagubioną, oszołomiona minę i trudno było zrozumieć, skąd jej się to bierze" ("Bez tytułu", s. 122).
Opis stanów zagubienia i nieokreśloności z tym związanych wychodzi świetnie w kilku opowiadaniach ("Skoro to tak", "W weselnym gronie"). Poza tym bohaterowie McCullers dźwigają wiele innych ciężarów, są w różnym stopniu odszczepieńcami trawionymi przez tęsknoty, ograniczenia, niespełnione pragnienia, braki czy straty, często na coś czekają. Powtarza się motyw marzenia o byciu kimś innym albo bycia gdzie indziej. W tle wielu tych bardzo osobistych historii brzmi muzyka (a czasem jest ona na pierwszym planie),co nie dziwi, zważywszy na fakt, że Carson McCullers "Miała studiować w słynnej Juilliard School of Music, ale porzuciła pianistykę na rzecz literatury"*. W ogóle, gdy poczytać życiorys autorki, widać, że zawarła w swoich tekstach wiele elementów autobiograficznych, choć zwykle nie podała ich wprost. Gdzieś w tym wszystkim są wnioski na ważne, uniwersalne tematy. Myśli, które warto poddać refleksji czy dyskusji. I tak mogę patrzeć na ten zbiór opowiadań – fragmentarycznie, to jednak nie wystarcza, bym mogła wysoko go ocenić. Nie widzę i nie czuję tej książki jako całości, nie stanie się ona dla mnie ważna.
Czy chociaż zachwyciłam się stylem? Otóż nie. Tu też nam z Carson McCullers nie wyszło. Język jej opowiadań często jakby dawał nadzieję na to, że się rozwinie i czymś zaskoczy, a potem zdania po prostu się kończą i są takie oczywiste, że chciałoby się zapytać – to już? Wspomniane fragmenty o uniwersalnej, metaforycznej wymowie mają oczywiście swoją wartość, ale poza nimi w języku nic się nie dzieje. Nawet nie wiem, jak miałabym go dokładniej określić.
Wydawnictwo Czarne opublikowało teksty Carson McCullers w serii "Opowiadania amerykańskie". W nocie informacyjnej o tej serii czytamy, że "Opowiadania są gatunkiem narodowym Ameryki, jej nerwem i pulsem", na okładce zaś, że tłem historii opisywanych przez McCullers jest często amerykańskie głębokie Południe. Może też w tym tkwi problem – taki, a nie inny mój odbiór: w nieznajomości kontekstu.
Podsumowując. Książka na przemian mnie nudziła i irytowała, w nielicznych momentach przykuwała uwagę i budziła ożywienie.
Ale może czyta tę recenzję osoba ceniąca sobie twórczość Carson McCullers i nie trafił jej szlag po moich obrazoburczych wynurzeniach. Albo ktoś, kto chciałby skonfrontować swoje odczucia z moimi. Ktoś, kto chciałaby mieć ten zbiór opowiadań. Jeśli tak, niech do mnie napisze. Mnie ta książka do niczego się już nie przyda.
*https://www.polskieradio.pl/8/2382/artykul/3180999,carson-mccullers-i-jej-opowiadania, dostęp 15.08.2023.
Nie ukazał mi się wiatr
więcej Pokaż mimo toAutorka znana mi tylko ze słyszenia, ale kojarzona jako jedna z uznanych. Ciekawa, fachowa recenzja tego zbioru opowiadań, na którą trafiłam. Postanowiłam przeczytać.
Tom zawiera 21 opowiadań, pierwsze zostało napisane około roku 1934. Mój osobisty odbiór każe mi te teksty podzielić na czytelne dla mnie, z widoczną myślą przewodnią – oraz takie,...
Te drobne opowiadania zupełnie do mnie nie przemówiły i zdążyłam je zapomnieć przed ukończeniem wszystkich pięciuset stron lektury. "Ballada o smutnej kawiarni" nawet mnie wciągnęła, a opowieść o 12-letniej Frankie bardzo mi się podobała. Generalnie bez zachwytu, ale przeczytać można. Trochę anachroniczne, bo autorka już niemal sześć dekad spoczywa w grobie i to jednak się czuje w lekturze.
Te drobne opowiadania zupełnie do mnie nie przemówiły i zdążyłam je zapomnieć przed ukończeniem wszystkich pięciuset stron lektury. "Ballada o smutnej kawiarni" nawet mnie wciągnęła, a opowieść o 12-letniej Frankie bardzo mi się podobała. Generalnie bez zachwytu, ale przeczytać można. Trochę anachroniczne, bo autorka już niemal sześć dekad spoczywa w grobie i to jednak się...
więcej Pokaż mimo toDobre, solidne w formie opowiadania. Najbardziej zachwycona jestem dłuższym opowiadaniem pt. '' Ballada o smutnej kawiarni", które ma dobry klimat i wciągającą narrację. Ogólnie nie lubię opowiadań - nie pozwalają przez swoją krótką formę na rozsmakowanie się w przedstawianej historii. Ale w przypadku tego zbioru jest inaczej. Opowiadania są zbliżone stylistką i swoistą atmosferą.
Dobre, solidne w formie opowiadania. Najbardziej zachwycona jestem dłuższym opowiadaniem pt. '' Ballada o smutnej kawiarni", które ma dobry klimat i wciągającą narrację. Ogólnie nie lubię opowiadań - nie pozwalają przez swoją krótką formę na rozsmakowanie się w przedstawianej historii. Ale w przypadku tego zbioru jest inaczej. Opowiadania są zbliżone stylistką i swoistą...
więcej Pokaż mimo toWybitne opowiadania, spójne, zwięzłe. Nastrój niespiesznego dorastania na amerykańskim południu
Wybitne opowiadania, spójne, zwięzłe. Nastrój niespiesznego dorastania na amerykańskim południu
Pokaż mimo toPo niedawnym maratonie czytelniczym potrzebowałem chwilę odetchnąć. Zapewnił mi to zbiór wszystkich opowiadań Carson McCullers "Komu ukazał się wiatr?" z wydawnictwa Czarne. Autorki dla mnie anonimowej, bo nawet tytuł jej powieści "Serce to samotny myśliwy", jak twierdzi wydawca: "jednej z najważniejszych amerykańskich książek prozatorskich XX wieku", nic mi nie mówił. (Nigdy nie podawałem się zresztą za znawcę literatury amerykańskiej.)
Snute przez nią opowieści są odległe zarówno czasowo - napisane i opublikowane pomiędzy 1934 a 1955 rokiem (autorka zmarła w 1967 roku),jak i przestrzennie - miejscem ich akcji jest amerykański Południe. Czyli: dawno temu w Ameryce... A jednak, gdy zaczynamy je czytać, bariery pękają, bo na pierwszy plan wychodzą emocje, bardzo podobnie przecież przeżywane przez ludzi w każdym czasie i pod każdą szerokością/długością geograficzną.
Bohaterowie opowiadań Carson McCullers są zagubieni, okaleczeni, samotni, niespełnieni, i nawet ci z nich, którzy próbują zawalczyć o siebie, przegrywają. Nie są to historie dające siłę i nadzieję, choć autorka nie jest też Cormakiem McCarthym w spódnicy, a przebłysk optymizmu czasem się w nich pojawia.
Przeczytałem je z dużą przyjemnością i niecierpliwie czekam na kolejne tomy serii "Opowiadania amerykańskie".
PS Zastanawialiście się kiedyś, gdzie przebiega granicą pomiędzy opowiadaniem a powieścią? W przypadku tej akurat książki to pytanie wydaje się być bardzo zasadne, bo dwie zamykające tom historie taka na przykład Amelie Nothomb z pewnością wydałaby jako osobne powieści 😉
Po niedawnym maratonie czytelniczym potrzebowałem chwilę odetchnąć. Zapewnił mi to zbiór wszystkich opowiadań Carson McCullers "Komu ukazał się wiatr?" z wydawnictwa Czarne. Autorki dla mnie anonimowej, bo nawet tytuł jej powieści "Serce to samotny myśliwy", jak twierdzi wydawca: "jednej z najważniejszych amerykańskich książek prozatorskich XX wieku", nic mi nie mówił....
więcej Pokaż mimo toZainteresowanych zapraszam do oficjalnej recenzji.
Zainteresowanych zapraszam do oficjalnej recenzji.
Pokaż mimo toWstyd przyznać, ale nazwisko McCullers było mi do niedawna całkiem obce, na szczęście w moich rękach znalazł się wydany właśnie zbiór opowiadań tej amerykańskiej autorki - i wpadłam w te krótkie formy po uszy! Carson McCullers potrafi pisać, ba, wydaje mi się nawet, że ona jest prawdziwą mistrzynią opowiadań. Nie przesadzam.
Autorka w swoich tekstach dokonuje niezwykłej kompilacji sensów, bolączek, prawd, będących źródłem i wyznacznikiem pozornie prostego życia. Bohaterami jej opowiadań są zwykli, przeciętni ludzie zasiedlający prowincje amerykańskiego Południa lat 40-60. Łączy ich jakieś wspólne poczucie nostalgii, niedopasowania i smutku, a ten ostatni mocno rozgościł się na zegarze wybijającym rytm kolejnych dni..
McCullers spaceruje pomiędzy zwyczajnymi pokojami, kawiarniami, wchodzi na lekcję gry na fortepianie, do małomiasteczkowego kina, bądź po prostu siada na oknie i stamtąd śledzi losy mieszkańców, to leżących na łóżku, to siedzących przed kominkiem, to znowu pijących kawę w całonocnej kawiarni. Czasem spogląda naprzeciwko, zauważa wiolonczelistkę, pochyla się nad młodym Pete, który właśnie stracił coś cennego. Pochodzenie, status, kolor skóry - nie mają dla autorki znaczenia, ona obserwuje wszystkich, skrupulatnie, dokładnie i sumiennie.
Młoda pianistka, którą niepostrzeżenie opuścił talent. Niespełniony pisarz z rozczarowania popadający w szaleństwo. Chora dziewczynka, której jedynym marzeniem jest zanurzyć się w chłodnej wodzie basenu. Zatroskany ojciec, próbujący ukryć przed dziećmi alkoholizm żony. Żyd, lat około pięćdziesięciu, nastolatek, dzieci ze sierocińca, pijącą matka.. Każda z postaci samotna i nierozumiana, choć indywidualnie poddawana dzianiu, stąpająca po bieżni rzeczywistości.
Autorka oddaje im wszystkim głos, pozwala mówić tym, których do tej pory nikt nie chciał wysłuchać. Robi to w sposób niezwykły, łącząc surowe amerykańskie Południe z łagodną poetyckością, twardość i bezduszność z wrażliwym spojrzeniem. Mccullers pokazuje świat, którego losy płyną - często zupełnie niezależnie od pragnień i zaklęć jednostki.
Jest coś takiego w prozie tej pisarki, czego nie potrafię do końca zdefiniować, ale już po kilkunastu stronach, czułam, że "Komu ukazał się wiatr" to zbiór prawdziwie wyjątkowy. Obrazki z błahego życia, McCullers podnosi do rangi unikatu, to nie jest zwykle podglądanie, raczej ciche, życzliwe współodczuwanie i towarzyszenie. Polecam mocno!
Wstyd przyznać, ale nazwisko McCullers było mi do niedawna całkiem obce, na szczęście w moich rękach znalazł się wydany właśnie zbiór opowiadań tej amerykańskiej autorki - i wpadłam w te krótkie formy po uszy! Carson McCullers potrafi pisać, ba, wydaje mi się nawet, że ona jest prawdziwą mistrzynią opowiadań. Nie przesadzam.
więcej Pokaż mimo toAutorka w swoich tekstach dokonuje niezwykłej...
Pamiętam, jak na początku roku po raz pierwszy usłyszałem o nowej serii Wydawnictwa Czarnego – opowiadania amerykańskie. Z miejsca określiłem ten pomysł jako najważniejsze literackie wydarzenie roku w Polsce. Znając dorobek oficyny, wiedząc, że i dobór tekstów i ich dalsze opracowanie będzie stało na wysokim poziomie, zacząłem robić miejsce na półce. Taką serię warto po prostu mieć w papierze. Żeby do niej wracać, cieszyć oko okładkami, mieszać opowieści w dowolnych konfiguracjach, tworząc swoje własne antologie.
Na pierwszy rzut poszedł dorobek Carson McCullers zebrany w tomie „Komu ukazał się wiatr?”. Autorka znana jest polskiemu czytelnikowi przede wszystkim z powieści „Serce to samotny myśliwy”, choć część jej krótkich form mogliśmy poznać w pracach zbiorowych (chociażby „Problem domowy” w „26 współczesnych opowiadaniach amerykańskich”). Można więc było przypuszczać, że będzie dobrze, ale chyba niewiele osób sądziło, że to jest aż taka moc. Trudno nie odnieść też wrażenia, że wybór tekstów Carson McCullers był strzałem w dziesiątkę. I mówiąc strzał, nie myślę o pistolecie do kleju, ale konkretnej wyrzutni fajerwerków. Praktycznie każdy z zebranych tu tekstów jest jak sztuczny ogień – unikatowy, melodyjny, plastyczny.
Bohaterami „Komu ukazał się wiatr?” są zwykli, przeciętni ludzie zasiedlający prowincje amerykańskiego Południa lat 40., 50. I 60. Jedni są biali, inni czarni, tu mowa o młodości, w kolejnym miejscu o osobach nieco starszych, trafiają się ciamajdowaci i ci pożądani w towarzystwie. Każdy na swój własny sposób samotny i nierozumiany. Nie jest to jednak proza obliczona na czytelnika, jak to bardzo często trafia się we współczesnych nam miniaturach. Wygląda to trochę tak, jakby autorka miała magiczny wehikuł, który przenosi ją w różne przestrzenie. Zamiast jednak wybrać czasy napoleońskie czy prehistorię, Carson McCullers udaje się do zwyczajnych pokoi, hotelu czy kawiarni i tam śledzi losy mieszkańców, to leżących na łóżku, to siedzących przed kominkiem, to znowu pijących kawę w całonocnej kawiarni. I to jak śledzi! Siłą jej prozy jest chociażby skupienie się na detalu, ot opisie marszczącej się wokół kostki skarpetki, albo pozostawionej w szklance śmietankowej koronce piany. To właśnie te małe elementy sygnalizują, że każdy z bohaterów jest indywidualnością, że dla każdego coś innego jest ważne, ale także, że czasami nie mamy wpływu na bieg zdarzeń.
Depresja, wolność, tożsamość, feminizm, starzenie się – te wszystkie, aktualnie modne tematy, pewnie też wybrzmiewają gdzieś w tle toczących się tu opowieści. Jest to jednak tak nienachalne, tak czułe, że chciałoby się zakrzyknąć do współczesnych nam pisarzy – patrzcie na to! Tak się tworzy literaturę najwyższej próby! Bez efekciarstwa, bez moralizatorstwa, za to z niepodrabialnym rytmem i dialogami, których po prostu chce się słuchać. Carson McCullers to świetna gawędziarka, a przy tym niesamowita wręcz obserwatorka. „Komu ukazał się wiatr?” jest jak samotna wyspa wyrastająca z okalających ją wód. Wznosi się ponad horyzont, urzeka układem, łączy w sobie poetyckość odludzia z drapieżnością panujących tam warunków. Coś czuję, że w tym roku lepszych opowiadań już nie przeczytam.
Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2023/06/recenzja-komu-ukaza-sie-wiatr-carson.html
Pamiętam, jak na początku roku po raz pierwszy usłyszałem o nowej serii Wydawnictwa Czarnego – opowiadania amerykańskie. Z miejsca określiłem ten pomysł jako najważniejsze literackie wydarzenie roku w Polsce. Znając dorobek oficyny, wiedząc, że i dobór tekstów i ich dalsze opracowanie będzie stało na wysokim poziomie, zacząłem robić miejsce na półce. Taką serię warto po...
więcej Pokaż mimo toWydawnictwo Czarne zdecydowało się oddać w ręce czytelników zbiory opowiadań najwybitniejszych pisarzy amerykańskich.Bardzo wymowne jest wybranie jako pierwszych należących do Carson Mc Culllers,o której mam wrażenie nadal w naszym kraju niestety zbyt cicho.Uwielbiam surowość prozy tej wybitnej Autorki. Niezwykle ucieszyła mnie wiadomość,że wszystkie jej nowele pojawią się w jednym zbiorze.Skupia w nich jak w soczewce tych,których wyrzucono poza nawias społeczeństwa i takich,którzy nie potrafią się dopasować.Pisze o odmienności, obcości,niepewności,uzależnieniach,klasowości, dylematach moralnych, różnicach ze wzgledu na płeć, napięciu towarzyszącym bliskości.Ludziach bezdennie samotnych żyjących na głębokim Południu lat 40', 50',60' i towarzyszących im stanach emocjonalnych.O miłości,która ma wiele warstw i często bywa bolesna, trudach dorastania,niewytyczonych drogach,przemijaniu, nieodżałowanych stratach. Podlewa to wszystko apoteozą natury,własnymi doświadczeniami.Znakomicie łączy brutalizację życia z łagodnością, dobrocią serc.Wiele eseistka pozostawia w nawiasie. Przekrój bohaterów ogromny.Są tu opowiadania wybitne,o których mogłabym rozmawiać godzinami.I takie,które gdyby je należycie rozwinąć mogłyby stanowić wspaniałą powieść, jak chociażby,,Skoro to tak."Gdzie widać pragnienie miłości,niemożność właściwej komunikacji,rozedrganie jednostek.Jestem urzeczona wydaniem,jakością papieru.Bezwzględnie należy docenić tytaniczną pracę Michała Kłobukowskiego odpowiedzialnego za przekład.Po wielokroć będę wracała do opowiadań McCullers,czytała je na wyrywki.Zachwyt.Każdy,kto zna biografię poetki- znajdzie wiele jej samej w nowelach,co jeszcze bardziej podbija
Wydawnictwo Czarne zdecydowało się oddać w ręce czytelników zbiory opowiadań najwybitniejszych pisarzy amerykańskich.Bardzo wymowne jest wybranie jako pierwszych należących do Carson Mc Culllers,o której mam wrażenie nadal w naszym kraju niestety zbyt cicho.Uwielbiam surowość prozy tej wybitnej Autorki. Niezwykle ucieszyła mnie wiadomość,że wszystkie jej nowele pojawią się...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobre i bardzo amerykańskie opowiadania, a właściwie opowiadania i dwie powieści ("W weselnym gronie" i "Ballada o smutnej kawiarni"). Dla fanów opowiadań amerykańskich, bardziej klasycznych niż Saunders i Johnson (i chyba jednak lepszych). Jak ktoś lubi zwarte opowiadania o życiu innych, zwykłych, a często pokiereszowanych ludzi, którzy przedstawieni są z szacunkiem i uczciwością, to śmiało można sięgać.
Bardzo dobre i bardzo amerykańskie opowiadania, a właściwie opowiadania i dwie powieści ("W weselnym gronie" i "Ballada o smutnej kawiarni"). Dla fanów opowiadań amerykańskich, bardziej klasycznych niż Saunders i Johnson (i chyba jednak lepszych). Jak ktoś lubi zwarte opowiadania o życiu innych, zwykłych, a często pokiereszowanych ludzi, którzy przedstawieni są z szacunkiem...
więcej Pokaż mimo to