Komu ukazał się wiatr Carson McCullers 7,3
ocenił(a) na 942 tyg. temu Wstyd przyznać, ale nazwisko McCullers było mi do niedawna całkiem obce, na szczęście w moich rękach znalazł się wydany właśnie zbiór opowiadań tej amerykańskiej autorki - i wpadłam w te krótkie formy po uszy! Carson McCullers potrafi pisać, ba, wydaje mi się nawet, że ona jest prawdziwą mistrzynią opowiadań. Nie przesadzam.
Autorka w swoich tekstach dokonuje niezwykłej kompilacji sensów, bolączek, prawd, będących źródłem i wyznacznikiem pozornie prostego życia. Bohaterami jej opowiadań są zwykli, przeciętni ludzie zasiedlający prowincje amerykańskiego Południa lat 40-60. Łączy ich jakieś wspólne poczucie nostalgii, niedopasowania i smutku, a ten ostatni mocno rozgościł się na zegarze wybijającym rytm kolejnych dni..
McCullers spaceruje pomiędzy zwyczajnymi pokojami, kawiarniami, wchodzi na lekcję gry na fortepianie, do małomiasteczkowego kina, bądź po prostu siada na oknie i stamtąd śledzi losy mieszkańców, to leżących na łóżku, to siedzących przed kominkiem, to znowu pijących kawę w całonocnej kawiarni. Czasem spogląda naprzeciwko, zauważa wiolonczelistkę, pochyla się nad młodym Pete, który właśnie stracił coś cennego. Pochodzenie, status, kolor skóry - nie mają dla autorki znaczenia, ona obserwuje wszystkich, skrupulatnie, dokładnie i sumiennie.
Młoda pianistka, którą niepostrzeżenie opuścił talent. Niespełniony pisarz z rozczarowania popadający w szaleństwo. Chora dziewczynka, której jedynym marzeniem jest zanurzyć się w chłodnej wodzie basenu. Zatroskany ojciec, próbujący ukryć przed dziećmi alkoholizm żony. Żyd, lat około pięćdziesięciu, nastolatek, dzieci ze sierocińca, pijącą matka.. Każda z postaci samotna i nierozumiana, choć indywidualnie poddawana dzianiu, stąpająca po bieżni rzeczywistości.
Autorka oddaje im wszystkim głos, pozwala mówić tym, których do tej pory nikt nie chciał wysłuchać. Robi to w sposób niezwykły, łącząc surowe amerykańskie Południe z łagodną poetyckością, twardość i bezduszność z wrażliwym spojrzeniem. Mccullers pokazuje świat, którego losy płyną - często zupełnie niezależnie od pragnień i zaklęć jednostki.
Jest coś takiego w prozie tej pisarki, czego nie potrafię do końca zdefiniować, ale już po kilkunastu stronach, czułam, że "Komu ukazał się wiatr" to zbiór prawdziwie wyjątkowy. Obrazki z błahego życia, McCullers podnosi do rangi unikatu, to nie jest zwykle podglądanie, raczej ciche, życzliwe współodczuwanie i towarzyszenie. Polecam mocno!