Ludzie, którzy nie toną

Okładka książki Ludzie, którzy nie toną Jolanta Sak
Okładka książki Ludzie, którzy nie toną
Jolanta Sak Wydawnictwo: Moc Media literatura piękna
228 str. 3 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Moc Media
Data wydania:
2022-09-08
Data 1. wyd. pol.:
2022-09-08
Liczba stron:
228
Czas czytania
3 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367133258
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
219
130

Na półkach: , ,

Czy istnieją ludzie, którzy nie toną? Nie da się ich zniszczyć i mimo wielu niepowodzeń zawsze dryfują po wodzie bez żadnego szwanku?

Autorka pokazuje, że nie, ale w bardzo ciekawy sposób. Książka to kryminał, w którym możemy zobaczyć punkty widzenia kilku bohaterów. Wszyscy są związani ze sprawą, ale każdy w inny sposób. Rodzina wygląda na szczęśliwą i poukładaną, sąsiedzi nie mogą powiedzieć nic złego na ich temat. Okazuje się jednak, że skrywają oni mroczne tajemnice. Matka i jej dwóch synów mają własny biznes i sprawy, o których nie wie reszta rodziny. Wszystko jest zatajane i każdy z nich milczy, nawet wobec swoich ukochanych. To co robią nie jest legalne, ale póki co wszystko szło bardzo gładko. Wszystko zmienia się, gdy żona jednego z braci widzi, co robią z jedną kobietą na ulicy.

Rodzina to synonim wsparcia, czułości i bezpieczeństwa. Niestety nie tutaj. Rodzina Magdy to wieczne niedopowiedzenia, tajemnice i nieszczęście.

Kłamstwa, manipulacje i kontakty. Piotr czuje się bezkarny, a jego egoizm niszczy wielu osobom życie. Do czego jest zdolny człowiek, aby dostać to co chce? Ile osób poświęci Piotr, aby nic nie wyszło na jaw?

Książka ma kilka wątków, które świetnie się ze sobą łączą. Jest dosyć cienka, bo ma jedynie 200 stron, ale bardzo wciągająca. Da się domyśleć motywów rodziny, ale tu bardziej chodzi o to, co stanie się dalej i czy przestępcy unikną kary. Fabuła jest bardzo ciekawie poprowadzona są momenty śmieszne oraz te zapierające dech w piersi.

⭐⭐⭐⭐/5

Czy istnieją ludzie, którzy nie toną? Nie da się ich zniszczyć i mimo wielu niepowodzeń zawsze dryfują po wodzie bez żadnego szwanku?

Autorka pokazuje, że nie, ale w bardzo ciekawy sposób. Książka to kryminał, w którym możemy zobaczyć punkty widzenia kilku bohaterów. Wszyscy są związani ze sprawą, ale każdy w inny sposób. Rodzina wygląda na szczęśliwą i poukładaną,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
56
37

Na półkach:

,,Ludzie, którzy nie toną'' Joanny Sak to poruszająca opowieść o rodzinie.
Rodzina z pozoru zwykła, jak pewnie wiele ich w Polsce. Dominująca matka, ojciec małomówny, synowie zajmujący się swoim życiem, ich żony jakby trochę w cieniu. Pozory jednak mylą. Szybko okazuje się, że matka i syn prowadzą bardzo nielegalny interes, reszta rodziny o tym wie lub się domyśla. Piotr, znany i ceniony lekarz, pod pozorem szybkiego przerwania ciąży, pomaga wywodzić młode dziewczyny do Włoch, gdzie są przejmowane przez tamtejszą mafię.
Sprawa wychodzi na jaw, kiedy przywozi do piwnicy, w której przetrzymuje ofiary do momentu wywózki, piętnastolatkę. Udaje jej się uciec przy pomocy pewnych osób i od tego momentu zaczynają się problemy Piotry, jego matki Magdaleny i innych osób związanych z tą sprawą.
Jestem pod wrażeniem tak świeżego kryminału. Wątek jest bardzo ciekawy i choć prawie od początku znamy sprawców i możemy się domyślić ich motywów, czytałam z zapartym tchem. Powieść ma niewiele ponad dwieście stron więc pochłonęłam ją w jeden dzień. I tak jak nie ma ludzi, którzy nie toną, ja w niej prawie utonęłam.. na pewno zanurzyłam się w tej historii bez reszty i sporo czasu zajmie mi odzyskanie oddechu i świadomości po takich głębokich emocjach jakie miałam podczas czytania tego kryminału.

,,Ludzie, którzy nie toną'' Joanny Sak to poruszająca opowieść o rodzinie.
Rodzina z pozoru zwykła, jak pewnie wiele ich w Polsce. Dominująca matka, ojciec małomówny, synowie zajmujący się swoim życiem, ich żony jakby trochę w cieniu. Pozory jednak mylą. Szybko okazuje się, że matka i syn prowadzą bardzo nielegalny interes, reszta rodziny o tym wie lub się domyśla. Piotr,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

„ Nie ma ludzi, którzy nie toną. Wcześniej czy później każda zepsuta od środka łajba pójdzie na dno ”.

Rodzina. Myśl przewodnia książki „ Ludzie, którzy nie toną ”. Rozpisywać się można, co to pojęcie znaczy. Słów używać. Pięknych i wzniosłych. Ale ja dziś zostawię Wam do przemyślenia, czym rodzina jest dla Was. Bo dla mnie to fundament życia. Tylko tyle. I aż tyle.

Miszmasz gatunkowy to jest. I to mnie zachwyciło w tej historii. Literatura piękna się kłania, obyczajowa też. Nawet i kryminał się przebija przez strony tej opowieści. Do tego szczypta humoru. I język. Niezwykle przyjemny i przystępny, przez który płynęłam. Karty tej książki ukazują, jak okaleczone relacje rodzinne wpływają na jej członków. Jak kłamstwo ich pochłania. Brak skrupułów im towarzyszy. Twarze okryte pozorami odbijają się w lustrach ludzkich egzystencji. Rodzinne wartości niszczą i zdeptują. I zatoną. Wcześniej czy później, na dno pójdą. Opadną zatopione wraki ludzkich przywar.

Zatrzymywałam się nad ważnymi fragmentami tej historii. Rozmyślałam. Analizowałam. Lubię analizować. Rozkładać na czynniki pierwsze. A tutaj miałam do tego sposobność. Jolanta Sak bardzo umiejętnie wplotła do tej opowieści tak ważne zagadnienia jak kłamstwo, zdrada, handel żywym towarem, aborcja, brak tolerancji seksualnej, pazerność. A kiedy już analizować kończyłam, oddając się poważniejszemu tonowi zaskakiwała mnie dźwiękiem humoru. Ciekawy to był zabieg.

Szkoda, że tak mało o tym debiucie się tutaj mówi. Zasługuje on na większą uwagę. Mimo, że nie są to wyżyny literackie, Autorka podołała.

„ Nie ma ludzi, którzy nie toną. Wcześniej czy później każda zepsuta od środka łajba pójdzie na dno ”.

Rodzina. Myśl przewodnia książki „ Ludzie, którzy nie toną ”. Rozpisywać się można, co to pojęcie znaczy. Słów używać. Pięknych i wzniosłych. Ale ja dziś zostawię Wam do przemyślenia, czym rodzina jest dla Was. Bo dla mnie to fundament życia. Tylko tyle. I aż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
867
365

Na półkach: , , , , , , ,

Czy istnieją ludzie, którzy nigdy nie toną❓


Rodzina jest naszym pierwszym statkiem
Wydaję się ogromna
Potężna
Niezatapialna.
Jej kapitan jest dla nas wzorem
Drogowskazem
Siłą, gdy wzburzone fale zapowiadają sztorm.
Lata jednak mijają.
Dostrzegamy w statku marzeń
Dziury
Zdrapaną farbę
Pęknięte belki
Niedociągnięcia.
Dopada nas strach
Moment zawahania
Czy faktycznie należymy do ludzi
Którzy nie toną❓


Lubię takie książki. Hybrydy gatunkowe, przy których myślę o poważnych sprawach, by za chwilę oderwać myśli od rzeczywistości i pośmiać się pod nosem. Jest trochę kryminalnie, minimalnie humorystycznie i pokaźnie obyczajowo.


Jedna familia, a posiada tak wiele odgałęzień osobowościowych. Trochę typowo - jesteśmy rodziną, niby się znamy, jemy wspólne posiłki, nawet rozmawiamy, a jednak każde z nas posiada w szafie życia szufladę, do której klucz trzyma poza zasięgiem cudzych rąk. Jolanta Sak wręcza Ci klucz do każdej mrocznej szuflady swoich bohaterów. Wyciągasz powoli dłoń, słyszysz charakterystyczne kliknięcie, zaglądasz... W pewnym momencie szabrujesz, jak się patrzy, jednak nie zapomnij o ostrożności - nikt nie lubi, gdy grzebie się w jego sekretach. Obyś nie wyszedł (wyszła) z tej historii z przytrzaśniętymi palcami.


Wiele tu było wątków przy których można się było zatrzymać i podumać. Przeanalizować do czego prowadzą niedopowiedzenia, chciwość, przesadna miłość własna. Zastanowić się nad pojęciem rodziny. Czy faktycznie wychodzi się z nią dobrze tylko na zdjęciach? Czy kochamy ją bezkrytycznie czy jednak staramy się być obiektywni? Czy jesteśmy w stanie przymykać oczy na zło, które zagościło pod naszym dachem?


Na koniec nie mogę nie wspomnieć o tym, że mam przyjemność obejmować "Ludzi, którzy nie toną" patronatem medialnym.

Czy istnieją ludzie, którzy nigdy nie toną❓


Rodzina jest naszym pierwszym statkiem
Wydaję się ogromna
Potężna
Niezatapialna.
Jej kapitan jest dla nas wzorem
Drogowskazem
Siłą, gdy wzburzone fale zapowiadają sztorm.
Lata jednak mijają.
Dostrzegamy w statku marzeń
Dziury
Zdrapaną farbę
Pęknięte belki
Niedociągnięcia.
Dopada nas strach
Moment zawahania
Czy faktycznie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
299
297

Na półkach:

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki, którą miałam przyjemność objąć patronatem. Mowa tu o pozycji Ludzie którzy nie toną Jolanty Sak. Jest to debiut prozatorski autorki, która ma na koncie cztery wydane tomiki poezji. Powyższy fakt sprawił, że bardzo bałam się tej książki. Poezji nie rozumiem, przez co i nie lubię. Spodziewałam się zbędnie rozbuchanych opisów i nadmiernie skomplikowanej historii. Nie mogłam się bardziej mylić. Powieść napisana jest prostym, zrozumiałym językiem, nie występują w niej zbędne upiększenia. Postaci nie są rozbudowane, co dla mnie nie jest atutem, gdyż bez odmalowanego przez autora rysu psychologicznego ciężko mi się zżyć z bohaterami. Akcja toczy się dość wartko i nie ma czasu na nudę. Jolanta Sak bardzo zręcznie balansuje między gatunkami i wplata w tę niewątpliwie obyczajową powieść elementy humorystyczne i kryminalne. Sama historia zawarta w książce skupia się na mocno dysfunkcyjnej rodzinie, której głową jest Magda. Kobieta trzyma wszystkich w ryzach dbając o jedność i dobrobyt. Robi to mimo wszystko, wbrew wszystkiemu i wszystkim, nie zważając na to, że jedynym co łączy jej bliskich to więzy krwi. Dodajcie to tego fakt, że rodzinny biznes opiera się na działalności przestępczej wspieranej dodatkowo przez dwóch pomocników żywcem wyjętych z Gangu Olsena i macie przepis na piękną katastrofę. Czy statek, którego kapitanem jest Magda rzeczywiście przetrzyma każdy sztorm? Czy istnieją ludzie, którzy nie toną? Odpowiedzi czekają na kartach powieści, której dodatkowym atutem jest zaskakujące i niebanalne zakończenie.

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki, którą miałam przyjemność objąć patronatem. Mowa tu o pozycji Ludzie którzy nie toną Jolanty Sak. Jest to debiut prozatorski autorki, która ma na koncie cztery wydane tomiki poezji. Powyższy fakt sprawił, że bardzo bałam się tej książki. Poezji nie rozumiem, przez co i nie lubię. Spodziewałam się zbędnie rozbuchanych opisów i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
95

Na półkach:

RODZINA.
O czym myślisz, kiedy wypowiadasz to słowo?
Jakie emocje Ci towarzyszą?
Uśmiechasz się, czy może w kąciku oka pojawia się łza?

Rodzina jest dla mnie uosobieniem relatywizmu, albowiem jakakolwiek dyskusja o niej zawsze rozbija się o kontekst osobistych doświadczeń. Tylko z pozoru postrzegamy ją wyłącznie w pozytywnym i pełnym miłości kontekście.

Prawda jest taka, że rodzina jest niczym okręt, którym płyniemy po oceanie życia. Może pokazać nam najdalsze krańce świata, zapierający dech horyzont, albo wyrzucić za burtę, cisnąć we wzburzone fale, kiedy rozbija się o skały. Decyduje ten, kto trzyma za ster.

“Ludzie, którzy nie toną” Jolanty Sak to przejmująca opowieść o zdeformowanych relacjach w rodzinie, które z bezpiecznej przystani zmieniają ją w zagrażające jednostce środowisko. Autorka zabierze Was na deski teatru, w którym pierwszoplanowe role odegrają: kłamstwo, zdrada, tolerancja seksualna, handel ludźmi, przemoc, dominacja, chciwość, egoizm i nierówność. Aktorzy będą sukcesywnie ściągać maski, odsłaniając przed czytelnikiem bolesne prawdy o naturze ludzkiej i ciemnej stronie rodziny.

Znakiem rozpoznawczym powieści Sak bez wątpienia są jeszcze dwa elementy - miks gatunkowy i zakończenie. Autorka bardzo umiejętnie balansuje na granicy powieści obyczajowej i kryminalnej, wprowadzając również elementy komedii. Robi to z wielką wprawą, nie tracąc ani na chwilę skupienia i zaangażowania czytelnika w historię.

Zakończenie jest odważne, przemyślane i nieoczywiste. Czy istnieją ludzie, którzy nie toną? Kim są? Jak się zachowują i co decyduje o ich losach? Czy sprawiedliwość ma swoją cenę? A może bardzo łatwo zamienić ją na własne korzyści, jeśli tylko znajdzie się sprzymierzeniec?

Jeśli macie odwagę wejść do świata pełnego nieoczywistych prawd i tajemnic o rodzinie - powieść Jolanty Sak jest najlepszym wyborem.

RODZINA.
O czym myślisz, kiedy wypowiadasz to słowo?
Jakie emocje Ci towarzyszą?
Uśmiechasz się, czy może w kąciku oka pojawia się łza?

Rodzina jest dla mnie uosobieniem relatywizmu, albowiem jakakolwiek dyskusja o niej zawsze rozbija się o kontekst osobistych doświadczeń. Tylko z pozoru postrzegamy ją wyłącznie w pozytywnym i pełnym miłości kontekście.

Prawda jest taka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1211
1032

Na półkach: , , , , , ,

Biznes można robić w oparciu o klasę i udane inwestycje albo budować go na bezczelnej pewności siebie. Można robić go z przekonaniem o uczciwości i dobrze rozłożonym bilansie zarobku i lekkiego naginania prawa, można też iść po trupach, za nic mając osoby, które na naszych interesach z pewnością ucierpią. Można tworzyć wielkie, rozbuhane firmy złożone z niezależnych ludzi albo po cichu kręcić plugawy, rodzinny interesik. Zawsze z przekonaniem, że "tacy ludzie (jak my) potrafią świetnie dryfować".

Rodzina jak z obrazka, królowa matka - silna i bezwzględna i ojciec wgnieciony w kąt ze swoją potrzebą świętego spokoju i dobrym, naiwnym sercem. Dwóch synów odmiennych jak ogień i woda - ginekolog z silnym poczuciem władzy i ukochaniem pieniędzy oraz ten młodszy, stawiany do pionu, pokorny kosztem szczęścia. Dwie synowe w kompletnym poplątaniu uczuciowym, piękne kwiatki do kożucha. W domu odkurzone półki, porządek i zgoda. Ale gdy podnieść dywan, można wpaść w bagno. I utonąć.

O skomplikowanych, okrutnych, raniących niesnankach rodzinnych często pisze się z gniewem i melancholią. Ale kak się okazuje, można jak Jolanta Sak ruszyć z akcją i humorem, pokazać paskudne gęby w pokazowych anturażach, dialogi skonstruować przyjaznym językiem i sprawić, że kąciki ust opadają coraz niżej i zaczynamy życzyć, tej wygodnie wyniszczonej łódeczce, by poszła na dno nie zostawiając za sobą rozbitków.

Podjęte tutaj tematy zazębiają się i tworzą układankę, z której raz za razem wypada któryś z puzli. Jedna ciąża, jedno okienko, jedno poruszone sumienie, jedna dziewczyna spowodują lawinę odkrytych tajemnic, która postawi rodzinę przed drzwiami złożonymi ze strachu. Ale oni przecież są świetni w tym co robią, oni nigdy nie toną, prawda?

Bardzo nieoczywisty debiut, sięgający po trudne tematy niechcianej ciąży, aborcji, handlu ludźmi, homoseksualizmu, stwarzania pozorów kosztem szczęścia wreszcie, gwałtu zadanego na wolności własnej i najbliższych. Kryminalnie, lekkim językiem, z kryminalnym wątkiem o tym, co wydawać się może niezatapialne. Do czasu. Polecam, warto poznać Autorkę, Wydawnictwo i opowieść, która pozostawia niesmak po świetnie wypunktowanych, rodzinnych koszmarach.

Pani_Ka Czyta
Dziękuję za współpracę Wydawnictwu Moc Media.

Biznes można robić w oparciu o klasę i udane inwestycje albo budować go na bezczelnej pewności siebie. Można robić go z przekonaniem o uczciwości i dobrze rozłożonym bilansie zarobku i lekkiego naginania prawa, można też iść po trupach, za nic mając osoby, które na naszych interesach z pewnością ucierpią. Można tworzyć wielkie, rozbuhane firmy złożone z niezależnych ludzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
302

Na półkach:

"Nie ma ludzi, którzy nie toną. Wcześniej czy później każda zepsuta od środka łajba pójdzie na dno."

Jolanta Sak stworzyła książkę, która opowiada o dość dysfunkcyjnej rodzinie, w której na pozór wszystko jest idealne. Seniorzy rodu, którzy wspierają swoich dwóch, świetnie radzących sobie w świecie, z pięknymi żonami synów. Jednak gdy się zajrzy do środka, zauważy się skazy, które nie zawsze można uznać za normalne. Bracia rywalizują ze sobą, a dwie synowe nie są w żadnym przypadku szczęśliwe. Na domiar wszystkiego całe życie Rodziny opiera się na działalności przestępczej.

Kiedy zaczęłam czytać książkę, wręcz zaczęłam płynąć. Nim się obejrzałam byłam za połową. Akcja jest na tyle wartka, że nie ma czasu by się nudzić. Miałam wrażenie, że autorka pokazuje nam jak ludzie mający wszytko są w środku zepsuci, a jednak zauważalna jest skaza, a raczej nadzieja dla tej rodziny.

Same relacje między bohaterami powodują, że rzeczywistość wręcz z nich bije. Widać, że Autorka chciała pokazać prawdziwość rodzinnej atmosfery i ich problemach na wielu płaszczyznach. Dodatkowo, humorystyczny element w postaci dwóch pomocników urozmaica bardzo całą fabułę.

Należy zaznaczyć, że książka porusza również temat trudny, jakim jest handel żywym towarem i to w jaki sposób może to działać na terenie naszego kraju. Obawiam się, że jest to bardzo prawdopodobna możliwość. Charakter tego jest pokazany dość dostanie, a Autorka opisuje każdy element tego przestępstwa.

Książka z morałem, z pokazaniem ludzi którzy nie toną. Z tym jak funkcjonują w społeczeństwie. Dla mnie bardzo ciekawa i pouczające. Polecam!

"Nie ma ludzi, którzy nie toną. Wcześniej czy później każda zepsuta od środka łajba pójdzie na dno."

Jolanta Sak stworzyła książkę, która opowiada o dość dysfunkcyjnej rodzinie, w której na pozór wszystko jest idealne. Seniorzy rodu, którzy wspierają swoich dwóch, świetnie radzących sobie w świecie, z pięknymi żonami synów. Jednak gdy się zajrzy do środka, zauważy się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
406
116

Na półkach: , , , ,

Czasem by sięgnąć po książkę nie trzeba wielu zachęt. Nie trzeba wychwalania danego tytułu aby zainteresować kogoś historią zawartą w niepozornej okładce. Czasem wystarczy tytuł, nie rzadko chwytliwy blurb. Nie będzie to recenzja zachwalająca. Ani negatywnie oceniająca. Będzie to recenzja subiektywna, ale szczera do bólu i prosta – jak książka, która jest jej przedmiotem.

Jolanta Sak jest autorką czterech tomików poezji. „Ludzie, którzy nie toną” to jej prozatorski debiut i widać to dobitnie w stylu jakim poprowadziła historię pewnej rodziny z pewnej miejscowości. Historię rodziny, ale przede wszystkim ludzi, którzy nie koniecznie są dobrymi bohaterami.

Magda – prawdziwa głowa rodziny, silna i władcza, pozbawiona głębszych uczuć zrobi wszystko żeby jej rodzina miała wszystko. A przede wszystkim by byli razem. Wszyscy razem. Bez względu na to co kto o nich myśli i co myślą oni sami. Dla niej liczy się tylko jej rodzina i jej dobrobyt. Jej mąż, Andrzej, stoi raczej na uboczu, przyglądając się wszystkiemu z odległości. Nie zabiera głosu, nie wychyla się, nie wchodzi w drogę ani żonie ani swoim synom. Piotr i Tomek, dwaj bracia o zupełnie różnych charakterach. Tomek to ten bardziej wycofany, ukrywający swoje prawdziwe ja nawet przed żoną Ewą, Piotr to jego przeciwieństwo. Przebojowy, elegancki, lubiany i… zły do szpiku kości. Tę czteroosobową rodzinę łączą jednie więzy krwi…

Ewa i Asia – kolejno żona Tomka i Piotra. Dwie niczego nieświadome ofiary knowań i kłamstw. Kłamstw o miłości, szczęściu i wspólnej przyszłości.

Do tego Benio i Cichy – najęci przez Magdę pomocnicy w „firmie”.

A w tym wszystkim jeszcze Ilona, Emilia, Igor, Adam, Bielik, Darek . „Ludzie, którzy nie toną” to zbiorowisko indywiduów, których historie w niezwykły sposób łączą się ze sobą by doprowadzić do wyczekiwanego finału. Każda postać ma własną, tragiczną historię. Każda postać to jak żywy człowiek włożony pieczołowicie w litery, słowa i papier. W tle prawdziwe ludzkich dramatów toczy się policyjne śledztwo. Rodzina Magdy i Andrzeja stoi nad przepaścią a rozpędzony już pociąg zdarzeń zatrzyma się dopiero, kiedy się wykolei.

W tej niezwykle prostej i miejscami naiwnej historii znajdziemy kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji, trafnych przemyśleń i sporą dawkę jednotorowego humoru. Wspomniani wyżej Benio i Cichy to w moim odczuciu kropka w kropkę włamywacze z kultowego filmu „Kevin sam w domu”. Na pewno pamiętacie tych nieudolnych opryszków, którzy chcieli wykiwać pomysłowego chłopca granego przez Macaulaya Culkina. Dwie różne od siebie niezdary, które połączył przewrotny los, kilka zleceń i odsiadka. Oboje mniej rozgarnięci a przy tym rozgadani z pewnością rozśmieszą pewien rodzaj czytelników. Ich kwestie są bowiem sztuczne i wymuszone a teksty suche i miejscami przyprawiające o ciarki żenady. Nie jest to wyszukany humor, choć jest tej książce niebywale potrzebny, ale jestem pewna że znajdzie swoich amatorów.

Inne wątki jakie podejmuje ta opowieść to między innymi zdrada, romans, romans homoseksualny, przemoc, nietolerancja, porwanie i samosąd.

Trzeba wspomnieć też o tym jakim językiem napisana jest cała książka, ponieważ to znacznie wpływa na odbiór historii. Gdy czytałam tę opowieść miałam wrażenie jakbym raz po raz przenosiła się między akcją „Trudnych Spraw”, „Detektywów”, „W 11”, ale też typowego polskiego filmu o miłości – ckliwej, lukrowanej choć posypanej gorzkim realizmem. Do bólu prosty język i lakoniczność opisów sprawia, że przez książkę dosłownie płynie się dialog po dialogu. Z początku denerwowało mnie to bardziej bym mogła się o to podejrzewać, ale w miarę jak zbliżałam się do końca, łapałam się za tym, że szczegółowe opisy nie były tu do niczego potrzebne. Wszystko zostało przekazane, wszystko byłam w stanie sobie wyobrazić, wszystko mogłam sobie dopowiedzieć. Bo niedopowiedzeń jest tu równie wiele co dialogów między bohaterami. A potem zdałam sobie sprawę z czegoś jeszcze i ta świadomość sprawiła, że zdecydowałam się objąć tę książkę swoim patronatem. Cała historia niosła mnie w partiach. Niosła mnie w scenach a ja czułam się jakbym oglądała scenki rodzajowe, albo inscenizacje mające zobrazować tematykę rodzinnych dramatów i zgryzot. Podoba mi się takie przedstawienie akcji, jakby wyrwanych z całości krótkich opowiastek - które, co chętnie bym nawet zobaczyła, dałoby się przerobić na całkiem niezły serial, idealny na deszczowy wieczór, na tak zwane "binge-watching".

Podoba mi się to jak autorka w ludzki sposób uchwyciła ludzkie słabości i to w jaki prosty sposób (a podobno specjalnie) je przedstawiła. Realizm dnia codziennego przeplata się tu z odrobinę wymyślnymi kwestiami. Bohaterowie są opisani ubogo, ich charaktery określają zaledwie wzmianki przez co nie do końca polubiłam się z żadnym z nich. Ale uwierzyłam w naiwność Benia i Cichego, w twardość i zaciętość Magdy, pogubienie się Piotra, w pokonanie Tomka. W rozpacz Ewy, (nie)chorobę Joanny. W chęć odzyskania dobrego imienia Bielika i zwyczajną dobroć Andrzeja. I w końcu w twardą rękę Igora (choć do bólu przypominającego Darka ze "Ślepnąc od Świateł".

Z przyjemnością objęłam te nieidealną książkę swoim patronatem. Wychodząc z założenia, że dobrze rokujące talenty z rodzimego podwórka należy wspierać postanowiłam uwierzyć w tę historię a przy tym nie boję się nazwać ją przeciętną, ale uniwersalną. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś w co uwierzy, na co postanowi zwrócić uwagę w kontaktach i relacjach z innymi osobami. Weźmie pod uwagę przy podejmowaniu osądu nad spotykanymi na swojej drodze ludźmi. To książka od człowieka dla człowieka. Dość sztywna, miejscami okrutna, chwilami przywracająca wiarę - przede wszystkim jednak podejmująca takie tematy, które na spokojnie można odnieść do życia codziennego.

Za możliwość wsparcia autorki i promowania książki swoim logiem dziękuję Wydawnictwu Moc Media :)

Czasem by sięgnąć po książkę nie trzeba wielu zachęt. Nie trzeba wychwalania danego tytułu aby zainteresować kogoś historią zawartą w niepozornej okładce. Czasem wystarczy tytuł, nie rzadko chwytliwy blurb. Nie będzie to recenzja zachwalająca. Ani negatywnie oceniająca. Będzie to recenzja subiektywna, ale szczera do bólu i prosta – jak książka, która jest jej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    11
  • Chcę przeczytać
    5
  • 2022
    3
  • Posiadam
    2
  • Recenzenckie
    2
  • Egzemplarze patronackie
    1
  • W biblioteczce
    1
  • Wspołpraca
    1
  • Debiut
    1
  • Patronat
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ludzie, którzy nie toną


Podobne książki

Przeczytaj także