rozwińzwiń

Za grosze. Pracować i (nie) przeżyć

Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
175 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
35
17

Na półkach:

Książka "Za grosze pracować i (nie) przeżyć" to interesujący reportaż dotyczący poszukiwania pracy i jej wykonywania za niewielkie pieniądze. Myślę, że jest to całkiem interesująca pozycja, jednak drugi raz jej nie przeczytam.

Książka "Za grosze pracować i (nie) przeżyć" to interesujący reportaż dotyczący poszukiwania pracy i jej wykonywania za niewielkie pieniądze. Myślę, że jest to całkiem interesująca pozycja, jednak drugi raz jej nie przeczytam.

Pokaż mimo to

avatar
932
376

Na półkach: , , ,

Książka "Za grosze. Pracować i (nie) przeżyć" Barbary Ehrenreich to reportaż będący pewnego rodzaju społecznym eksperymentem, dziennikarskim dochodzeniem ale też osobistym doświadczeniem samej autorki.

Barbara Ehrenreich (1941-2022) to amerykańska dziennikarka i aktywistka polityczna. Autorka 21 książek o tematyce społecznej i feministycznej.
Jako wykształcona, dobrze zarabiająca dziennikarka postanawia porzucić dotychczasowe, stabilne finansowo życie i podjąć się pracy za najniższą stawkę godzinową. Chce sprawdzić czy za te pieniądze da się przeżyć i jak w ogóle wygląda życie, kiedy pracuje się często ponad siły a wypłata jest niewielka. Autorka swoje "badania" rozpoczęła w 1998 roku i prowadziła je przez 2 lata. Skończony reportaż został opublikowany w 2001 roku.

"Ogarnia mnie typowe dla późnej zmiany uczucie straszliwego odosobnienia, wrażenie, że za drzwiami nie istnieje żaden inny świat, że nie ma większego problemu niż tajemnicze przedmioty pozostałe na dnie mego wózka."

Książka "Za grosze" składa się z 5 części. Pierwsza to wprowadzenie, etap przygotowania. Drugi rozdział opowiada o pracy Barbary jako kelnerka na Florydzie. Trzeci dotyczy czasu, kiedy była sprzątaczką w Maine. Czwarty, gdy znalazła pracę w sklepie w Minnesocie. Ostatni rozdział stanowi podsumowanie i różne, ważne wnioski. Co ciekawe, nowe, jubileuszowe wydanie, które posiadam zostało poprzedzone przedmową Matthew Desmonda, autora książki "Eksmitowani", który wyjaśnia, dlaczego mimo upływu tylu lat reportaż Barbary Ehrenreich jest nadal aktualny.

Ta książka nie jest szokująca, nie ma na celu krytykowania pracy czy zawodów wykonywanych za najniższą krajową. Tu bardziej chodzi o realia w jakich się to wszystko odbywa. O wszystkie inne koszty życia, które muszą być pokrywane ze skromnej wypłaty. Jasno wskazuje na nierówności społeczne. Pokazuje, że świat niskopłatnych prac jest bardzo wyczerpujący dla ludzi, którzy je wykonują.

Barbara Ehrenreich doświadczając pracy kelnerki, sprzątaczki czy ekspedientki daje nam przekrój codziennego życia w USA i choć wiele zmieniło się przez ostatnie 20 lat, wciąż można zauważyć pewne uniwersalne problemy, nie tylko w skali amerykańskiej ale też światowej. I choć praca to główny temat, jaki autorka porusza w swoim reportażu to drugą, równie istotną sprawą jest poziom życia, czyli to, jak drogie są mieszkania, pożywienie, transport, służba zdrowia. Wszystko ma swoją cenę, na którą idą zarobione pieniądze i dlatego często nie wystarczają.

Książka "Za grosze" to kolejny przykład obrazu Ameryki nie idealnej, niesprawiedliwej, skomplikowanej. Ciemna strona Stanów Zjednoczonych, gdzie łatwo jest znaleźć pracę, ale równie łatwo ją też stracić. Jest to niby zwyczajne, a jednak gorzkie życie liczone w dolarach ...

Warto przeczytać!

Książka "Za grosze. Pracować i (nie) przeżyć" Barbary Ehrenreich to reportaż będący pewnego rodzaju społecznym eksperymentem, dziennikarskim dochodzeniem ale też osobistym doświadczeniem samej autorki.

Barbara Ehrenreich (1941-2022) to amerykańska dziennikarka i aktywistka polityczna. Autorka 21 książek o tematyce społecznej i feministycznej.
Jako wykształcona, dobrze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
47
40

Na półkach:

Żadna praca nie hańbi, ale nie z każdej pracy da się utrzymać. Smutna prawda, która bije z tej książki. Autorka obala mit o tym, że dzięki ciężkiej pracy możemy się wzbogacić i godnie żyć. Niestety,są ludzie, którzy pracują ponad swoje siły a ledwo wiążą koniec z końcem. Dlaczego tak jest? Odpowiedź możecie znaleźć w tej książce.

Autorka postanowiła przekonać się na własnej skórze, jak wygląda takie życie. Rozpoczęła dwuletni ekspryment w którym dołączyła do osób pracujących za najniższe stawki. Zaczynając od pracy kelnerki, następnie sprzątaczki i skończyła jako ekspedientka w jednym z największych sieci sklepów. Niestety dość szybko zderzyła się z zrzeczywistością i przekonała się, jak ciężko, mimo pracy na pełen etat, wynająć coś przyzwoitego i i jeszcze mieć za co jeść. Zostaje zmuszona do nocowania po motelach, obskórnych pokojach a nawet w przyczepach, a mimo to, musi pracować na dwa etaty, żeby móc sobie na to pozwolić.

Na swojej drodze spotyka najróżniejszych ludzi i poznaje ich historie. Ludzi, którzy pracują ponad swoje siły, w zdrowiu i w chorobie, ponieważ kierownictwo narzuca im „pracę mimo wszystko”. Ludzi, którzy nie mogą pozwolić na dzień wolny, ponieważ muszą wyżywić nie tylko siebie, ale również swoje rodziny. Jest to bardzo smutna perpektywna, ponieważ to co dla autorki było tylko dwuletnim eksperymentem, po zakończeniu, którego wróci do swojego normalnego życia, dla innych jest surową rzeczywistością.

Jest to reportaż wcieleniowy i pierwsze co pozytywnie mnie zakoczyło to bardzo przyjemny język jakim został napisany. Ułatwia to bardzo zrozumienie sytuacji oraz zachęca do dalszego czytania.
Kolejnym dużym plusem, jak dla mnie, są przypisy, które wzbogacają te historie o najrózniejsze statystyki, przypisy prawne, czy inne dokumenty, które odnoszą się do tego tematu. Co daje nam obraz tego, dlaczego i skąd jest przyzwolenie na takie traktowanie pracowników.
Niestety brakowało mi trochę rozwinięcia tego, jak dana sytuacja wpływa psychicznie na te osoby. Uważam, że wątek psychologiczny takiego praktowania pracowników był słabo rozwinięty, ale rozumiem, że autorka nie jest psychologiem tylko dziennikarką, dlatego możę ta część była dla niej trudniejsza do poruszenia.

Bardzo smutny jest fakt, że autorka przeprowadzała ten ekspryment u schyłku XX wieku i jest on nadal aktualny...

ig: goosedairies_

Żadna praca nie hańbi, ale nie z każdej pracy da się utrzymać. Smutna prawda, która bije z tej książki. Autorka obala mit o tym, że dzięki ciężkiej pracy możemy się wzbogacić i godnie żyć. Niestety,są ludzie, którzy pracują ponad swoje siły a ledwo wiążą koniec z końcem. Dlaczego tak jest? Odpowiedź możecie znaleźć w tej książce.

Autorka postanowiła przekonać się na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
992
852

Na półkach:

Czy prawdą jest twierdzenie, że ,,każda praca jest przepustką do lepszego życia"?
Że wystarczy ciężko pracować, a można odnieść sukces i zdobyć bogactwo?

Autorka książki postanowiła to sprawdzić i dołączyła do miliona osób, które w Stanach pracują w pełnym wymiarze godzin za najniższe stawki. Była kelnerką, sprzątaczką i sprzedawczynią. Mieszkała w przyczepach i obskurnych pokojach.
Pracowała ponad siły, aby się utrzymać, a o efektach tego eksperymentu przeczytacie właśnie w tej pozycji.

Nie będzie to lektura pałająca optymizmem, ale taka, która już na zawsze zmieni Wasze spojrzenie na Stany jako kraj, gdzie wszystko jest piękne i cudowne, żyje się lekko, a wielka kariera czeka tuż za rogiem.
Niestety, w tym kraju, myślę zresztą, że jak w każdym, aby dojść naprawdę samemu do dużych pieniędzy trzeba być bezwzględnym, harować jak wół i mieć dużo szczęścia. A mówiąc ,,harować" mam na myśli pracę ponad siły, od rana do nocy, przeważnie na dwóch etatach, mieszkanie w ruderach, jedzenie byle czego, kłopoty ze zdrowiem, bo aby cokolwiek uciułać z najniższej wypłaty trzeba być bardzo zdeterminowanym.
Większości ludzi się to niestety nie udaje, z wielu różnych powodów.
Dlatego uważam, że warto sięgać po takie książki jak ta, aby przestać żyć złudzeniami, że Stany są wyjątkowe i możemy być tam nie wiadomo jakim Rockeffellerem, bo to nieprawda.
Ja już się kolejny raz o tym przekonałam, ponieważ to nie jest moja pierwsza książka, która otworzyła mi oczy, ale z pewnością otworzyła je jeszcze szerzej.

Czy prawdą jest twierdzenie, że ,,każda praca jest przepustką do lepszego życia"?
Że wystarczy ciężko pracować, a można odnieść sukces i zdobyć bogactwo?

Autorka książki postanowiła to sprawdzić i dołączyła do miliona osób, które w Stanach pracują w pełnym wymiarze godzin za najniższe stawki. Była kelnerką, sprzątaczką i sprzedawczynią. Mieszkała w przyczepach i obskurnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1202
1023

Na półkach: , , , ,

Bywają badania, których wyniki stają się miarodajne tylko w konsekwencji połączenia teorii z praktyką. Taką zasadę przyjęła Barbara Ehrenreich, która u schyłku XX wieku postanowiła przeprowadzić eksperyment mający dać odpowiedź na pytania dotyczące ubóstwa. Nie tego, które większość z nas utożsamia z bezrobociem ale tego, które wynika z mniej zrozumiałej kwestii niemożności zarobienia na godne utrzymanie. I jeszcze jedna kwestia, która mija się ze stereotypem. Nie chodzi tutaj o pracowników marudnych czy niedbałych, chodzi o pracę ciężka, niedocenianą, która, jak pisze autorka w podsumowaniu, wyjmuje pracownika z błyszczącej dumą, amerykańskiej demokracji i lokuje go w dyktaturze.

"Za grosze. Pracować i (nie) przeżyć" to zapis faktów sprzed dwudziestu lat. Niestety, patrząc uważnie na amerykański ale i inne rynki pracy jasne jest, że jubileuszowe wznowienie nie jest tylko sentymentalnym powrotem. Wręcz przeciwnie, lata mijają a obserwacje wsparte doświadczem i szczegółową analizą dokumentów potwierdzają fakt, że w kwestii pracy za upokarzające stawki nie zmienia się nic. Naukowczyni, która postanowiła wejść w buty osób, które stale wykonują prace za grosze, mogłaby i dzisiaj napisać podobny reportaż i wywołałby on zapewne takie same reakcje. A są nimi poczucie winy, gniew i wstyd lub, zwykle wśród władz i pracodawców, wzruszenie ramion i odwołanie się do praw ekonomii.

Literatura tego typu nazywany jest reportażem wcieleniowym. Bo prócz wstępu, który prowadzi nas przez przypadek pani doktor, która decyduje się na radykalną, badawczą zmianę oraz podsumowania, które kieruje nasz wzrok na prawa rządzące opisanym rynkiem, składa się z trzech relacji. Ehrenreich, pięćdziesięciolatka wiodącą wygodne, zamożne życie, staje się na pewien czas kelnerką na Florydzie, sprzątaczką w Maine i sprzedawczynią w Minnesocie. Rezygnuje z każdej formy wsparcia, szuka pracy i mieszkania oraz sposobów na to, by przetrwać. Sypia w motelach, brudnych pokojach i mieszkankach wielkości dawnego salonu. Pracuje na dwa etaty, znosi upokorzenia testów na narkotyki i osobowościowych, poznaje od wewnątrz prawa rządzące zespołową pracą, która nie ma przynieść bogactwa, lecz pozwolić przeżyć. Fakty są bowiem takie, że stare dane i sposoby obliczania progu ubóstwa nijak mają się do rzeczywistości. Bardzo skromne pożywienie, mieszkanie w vanach i starych przyczepach, solidne wykonywanie obowiązków okazują się niewystarczające do zaspokojenia jakichkolwiek potrzeb poza przertwaniem. Nawet, jeśli możliwe jest płacenie czynszu i drobne zakupy, to muszą one być nieustannie bardzo racjonalnie przemyślane a spodnie kupione poza sklepem charytatywnym stają się luksusem.

Nie jest zadaniem recenzji analizować prawdy i mitów, które zderzają się w reportażu. To, co istotne to świetny, przystępny język, emocjonalnie oddający fakty dotyczące życia w ubóstwie, traktowania pracowników i możliwości zejścia na ten najniższy pułap bez przygotowania lecz z zapałem. Każda opowieść, spleciona z życiem innych bohaterów, którzy w ten sposób egzystują latami, przynosi też odwołania do prawa i dokumentów, zapisane w setkach przypisów. Mamy zatem konkrety codzienności i kontrastowanie ich z danymi, które czynią prawomocnym takie a nie inne postrzeganie opisanych grup zawodowych. Są refleksje nad tym dlaczego wstyd i tabu powstrzymują od buntu, obalane są teoretyczne możliwości zmian oddolnych. Całość daje poczucie ulgi, że tego typu życie było dane autorce tylko na jakiś czas. Tyle, że tego poczucia nigdy nie będą mieli wspaniali ludzie, z którymi zetknęła się Ehrenreich w swoim doświadczeniu.

Bardzo polecam dla świadomości, zrozumienia i odkryć, które często zupełnie pomijamy. To nie tylko amerykański problem, choć niektóre aspekty są typowe dla USA. To niestety prawda uniwersalna, podana przez analizę i liczby ale też przez alergie, ból, gotowe posiłki za grosze i czipsy na lunch. To mdlenie z wysiłku, pokazowe szkolenia i niemoc zbuntowania się wobec braku mobilności i innych szans. Boli, uczy, uczula.

Pani_Ka Czyta
Dziękuję Wydawnictwu Relacja za decyzję o wznowieniu książki i współpracę przy tytule. Świetnie spisane, mocne i łatwo przyswajalne świadectwo, które warto poznać.

Bywają badania, których wyniki stają się miarodajne tylko w konsekwencji połączenia teorii z praktyką. Taką zasadę przyjęła Barbara Ehrenreich, która u schyłku XX wieku postanowiła przeprowadzić eksperyment mający dać odpowiedź na pytania dotyczące ubóstwa. Nie tego, które większość z nas utożsamia z bezrobociem ale tego, które wynika z mniej zrozumiałej kwestii niemożności...

więcej Pokaż mimo to

avatar
364
302

Na półkach: ,

Bardzo potrzebna książka. Tym bardziej, że dotyczy nie tylko samej pracy za grosze, która nie pozwala nawet na przeżycie z jednego źródła zarobkowania na pełen etat, ale daje tez szerszą perspektywę społeczną.

Autorka ma pełną świadomość swojego uprzywilejowania społecznego i tego, że obecną pozycję zawdzięcza swojemu dziadkowi, który dzięki uporowi i ciężkiej pracy mógł się jeszcze załapać na awans społeczny. Dzisiejsi ciężko pracujący Amerykanie wciąż są łudzeni (albo byli, bo autorka zbierała materiały do książki pod koniec lat '90 XX wieku) niedostępnym dziś mitem "American dream".

Autorka relacjonuje swoje doświadczenia z prób przeżycia za płacę minimalną w różnych miastach USA, za każdym razem wychodząc z tego doświadczenia z przeświadczeniem, jak bardzo bez szans na ucieczkę jest pozycja jej współpracowników. Jak bardzo klasowość jest już ugruntowana, jak bardzo kapitalizm w jego najbardziej agresywnej formie jest zaprzeczeniem idei, z jaką mieszkańcy Europy opuszczali przez wieki swoje ojczyzny.

Po zakończeniu lektury tej książki przyszło do głowy, że komunizm upadł całkowicie skompromitowany, kapitalizm się wypaczył do formy wręcz antyhumanitarnej, więc w zasadzie pozostaje tylko trzecia, skandynawska droga. Wymaga ona jednak dość specyficznych uwarunkowań kulturowych.

Dodatkowego smaku dodał mi fakt, że sama pracowałam w USA w 2001 r. na podobnych stanowiskach (program work&travel dla studentów). Dla mnie zarabiane pieniądze były OK, ale miałam nadzieję, że moje amerykańskie koleżanki z pracy dostawały więcej za godzinę, bo miały na utrzymaniu rodziny.

Polecam - temat bardzo ważny, mało poruszany, do tego książka znakomicie napisana.

Bardzo potrzebna książka. Tym bardziej, że dotyczy nie tylko samej pracy za grosze, która nie pozwala nawet na przeżycie z jednego źródła zarobkowania na pełen etat, ale daje tez szerszą perspektywę społeczną.

Autorka ma pełną świadomość swojego uprzywilejowania społecznego i tego, że obecną pozycję zawdzięcza swojemu dziadkowi, który dzięki uporowi i ciężkiej pracy mógł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
167
115

Na półkach:

Ku przestrodze dla tych, którzy biorą na serio amerykański sen

Ku przestrodze dla tych, którzy biorą na serio amerykański sen

Pokaż mimo to

avatar
656
2

Na półkach: ,

Książka ciekawa i dobitnie pokazująca to, czego często staramy się nie zauważać. Dla mnie ogromnym minusem jest bezustanne i bezrefleksyjne pokreślanie przez autorkę swojej prawdziwej pozycji społecznej, wykształcenia, przynależności do 20% najlepiej zarabiających Amerykanów, ubezpieczenia, stanu zdrowia i uzębienia, itd. W pewnym momencie odniosłam wrażenie, że bardziej niż próbą ukazania prawdziwego życia ubogich pracowników fizycznych ten reportaż jest bardziej peanem ku czci tego, jak bardzo autorce się w życiu udało i co ją rozróżni od tych, którym nie wyszło.

Książka ciekawa i dobitnie pokazująca to, czego często staramy się nie zauważać. Dla mnie ogromnym minusem jest bezustanne i bezrefleksyjne pokreślanie przez autorkę swojej prawdziwej pozycji społecznej, wykształcenia, przynależności do 20% najlepiej zarabiających Amerykanów, ubezpieczenia, stanu zdrowia i uzębienia, itd. W pewnym momencie odniosłam wrażenie, że bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1775
724

Na półkach: , ,

Mimo, iż ten reportaż ma swoje lata (powstawał na przełomie XX i XXI wieku),a w Polsce ukazał się bodaj w 2006 roku, niewiele stracił na aktualności. A jeśli nawet, jeśli sytuacja pracowników fizycznych z najgorzej opłacanych miejsc pracy zmieniła się dość mocno, to wystarczy tę książkę porównać do sytuacji w innych zamożnych krajach. Prędzej czy później znajdzie się taki, do którego będzie pasować.
Reportaż ten zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. Swego czasu dorabiałam sobie w różnych miejscach, najgorzej płatne zajęcie polegało na wklejaniu dodatków do prasy kolorowej, gdzie w pewnym momencie zarabiałam 4zł netto/h. Wolałam to, niż siedzieć w domu i nie mieć nic (słodkie czasy studiów i mieszkania z rodziną). Potem pracowałam m.in. w call center, które jak na tamte czasy bardzo źle płatne nie było (przynajmniej nie dla mnie, osoby z dwoma językami obcymi),ale ta praca była megauzależniająca, wychodziło się z niej z wyrzutami, że można było posiedzieć dłużej i zarobić te kilkanaście złotych więcej. A rezygnacja ze świąt, bo przecież wolne nie jest płatne (umowa zlecenie),a czasami także z zasłużonego wypoczynku, to była codzienność i moja, i wielu moich znajomych.
Dlatego też "Za grosze..." wywarło na mnie spore wrażenie, bo jest bardzo autentyczne. Czuje się, że autorka naprawdę to wszystko przeżyła, liczyła każdy grosz, współczuła swoim współpracownikom.
Polecam ten reportaż każdemu, kto twierdzi, że praca fizyczna to miejsce dla debili i osób bez wykształcenia. By zmienił zdanie.

Mimo, iż ten reportaż ma swoje lata (powstawał na przełomie XX i XXI wieku),a w Polsce ukazał się bodaj w 2006 roku, niewiele stracił na aktualności. A jeśli nawet, jeśli sytuacja pracowników fizycznych z najgorzej opłacanych miejsc pracy zmieniła się dość mocno, to wystarczy tę książkę porównać do sytuacji w innych zamożnych krajach. Prędzej czy później znajdzie się taki,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
827
67

Na półkach:

Najsłabszą odsłoną tej książki jest tytuł - tabloidowy, skrótowy i objaśniający Czytelnikowi niemal wszystko, co zawiera w sobie.
Dalej jest już więcej niż solidnie, choć lepiej nie zaglądać na koniec, czyli drugą stronę okładki, gdzie może zniechęcić niejednego czytelnika, w założeniu zapewne mająca być laurką, rekomendacja na temat reportażu. Widać recenzentowi, pracującemu w gazecie, która poleciła pozycję, nie za bardzo chciało się wysilić na coś więcej, niż beznamiętne "podoba mi się".
Jeśli chodzi o formę, autorka składa niejako hołd tym wszystkim reporterom-eksperymentatorom, którzy w imię prawdy, dołączając do piętnowanych społeczności, trafiają w samo jądro problemu.
Pisarka, z właściwym sobie nerwem zawiązywania akcji, opisuje to, co doświadczała pod kilkoma postaciami. Wszystkie są pracownikami najgorzej opłacanych zawodów w Ameryce. Nieważne, czy pisarka - przedstawicielka klasy najlepiej zarabiającej, wcielała się w rolę pracowniczki domu starców, czy sprzedawczyni w jednej z największych sieci w Ameryce, na każdym kroku napotykała na trudności, związane z opłacaniem czynszu.
Z czasem, zwłaszcza w podsumowaniu, pisarka dochodzi do wielu istotnyh przemyśleń, związanych z zatrudnieniem w opisywanych placówkach. Przeraża fakt, że wielu pracowników firm, zajmujących najniższe w niej stanowiska, ma status bezdomnego. Co ważne, w podsumowaniach cyfry nie pełnią najważniejszej roli, a istotniejsze są emocje i konfrontacja oczekiwań ze stanem rzeczywistym, zastanym w danym miejscu pracy. Często bezsilność zestawiana jest z cynicznymi komentarzami pisarki i nieodłącznym poczuciem humoru, nie pozbawionym goryczy.
Autorkę naprawdę można polubić, poprzez tę książkę.

Najsłabszą odsłoną tej książki jest tytuł - tabloidowy, skrótowy i objaśniający Czytelnikowi niemal wszystko, co zawiera w sobie.
Dalej jest już więcej niż solidnie, choć lepiej nie zaglądać na koniec, czyli drugą stronę okładki, gdzie może zniechęcić niejednego czytelnika, w założeniu zapewne mająca być laurką, rekomendacja na temat reportażu. Widać recenzentowi,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    328
  • Przeczytane
    216
  • Posiadam
    39
  • Reportaż
    5
  • Literatura faktu
    5
  • Czytelnicze wyzwanie Rory Gilmore (Gilmore Girls)
    4
  • USA
    3
  • Reportaże
    3
  • Do kupienia
    3
  • 2012
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Za grosze. Pracować i (nie) przeżyć


Podobne książki

Przeczytaj także