rozwińzwiń

Zagrożenie

Okładka książki Zagrożenie Nick Webb
Okładka książki Zagrożenie
Nick Webb Wydawnictwo: Drageus Publishing House Cykl: Stara Flota (tom 8) fantasy, science fiction
502 str. 8 godz. 22 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Stara Flota (tom 8)
Tytuł oryginału:
Leviathan: Legacy Fleet Book Eight ( 2021)
Wydawnictwo:
Drageus Publishing House
Data wydania:
2023-02-23
Data 1. wyd. pol.:
2023-02-23
Liczba stron:
502
Czas czytania
8 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367053525
Tłumacz:
Małgorzata Koczańska
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
38 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
955
955

Na półkach:

Przy kolejnym tomie, który przeczytałem z obowiązku (jak zaczynam jakąś serię, to próbuję ją skończyć) podtrzymuję stwierdzenie, że ta historia staje się coraz głupsza, coraz bardziej infantylna, coraz bardziej irytująca i coraz bardziej bezsensowna. I że w głupich opowieściach oczekujemy przynajmniej tego, żeby w finale stało się coś w rodzaju:
HITLER KAPUT! No i w tym tomie także nawet tego nie ma, zmienia się tylko morda Hitlera.

To chyba pierwsza książka, w której bitwa kosmiczna jest opowiadana tak bardzo bez wyobraźni, że staje się nudna.

Autor mnoży obrzydliwych zdrajców, a są to kreatury odrażające. Czytelnik, a przynajmniej ktoś taki, jak ja, oczekuje sprawiedliwości, czyli kary śmierci dla zdrajców. Tymczasem jeśli spotyka ich śmierć, to dlatego, że jakiś kolejny Hitlerek zaczyna szaleć i nie ma to nic wspólnego ze sprawiedliwością.
No i znowu te zmartwychwstania, ba, gorzej, wcielenia.
Przy opinii pod poprzednim tomem stwierdziłem, że nawet jak autor ogłosi, że to koniec serii, to człowiek mu nie uwierzy, bo nawet w dwieście którymś tomie rój się znowu odrodzi i można historię wymyślać od początku.
W tym tomie mamy kolejny motyw powodujący, że tej historii nie da się skończyć w sposób „prawdopodobny” i „pozytywny”, a mianowicie jednego rządzącego psychopatę zastępuje kolejny i to się nigdy nie kończy. Jeśli zawsze, do końca świata, Ziemia będzie rządzona wyłącznie przez chorych psychopatów – morderców, a to zdaje się sugerować autor, to niby jak miałaby się skończyć ta seria? Chyba jedynym możliwym zakończeniem jest eksterminacja ludzkości, co powinno uszczęśliwić pozostałe myślące formy życia we Wszechświecie.
Elementem, który uniemożliwia zakończenie opowieści jest także motyw cofania w czasie podług zasady, że można coś zmienić w przeszłości, by nie doszło do tragedii. No tak, ale nasz wróg może zrobić to samo i wówczas nie da się takiej historii opowiedzieć do końca, bo nie ma jednego końca, tylko końce zmieniające się co chwila, w zależności od tego, kto aktualnie buszuje w przeszłości.
Cykl książek, w których Ziemia walczy z różnymi kosmitami, zagrażającymi jej formami życia, obejmująca statki kosmiczne i bijatyki międzygwiezdne powinna mieć pomysł na jakieś technologie. I pomysł ten musi, rzecz jasna, łamać pewne zasady fizyki, żeby akcja mogła trwać w jakimś znośnym czasie, ale im mniej tych durnot, tym lepiej. Stąd autorzy ograniczają się do takich wynalazków, jak choćby w tej książce coś, co nazywa się „napędem kwantowym”. Ale w tej serii autor wymyślił takie pokłady zupełnie zbędnych idiotyzmów, że zrobiła się z tego książka nieomal fantasy. Jeszcze pół kroku i mielibyśmy wróżki i czarownice.
Jeśli chodzi o pomysły na obce formy życia (tzw. „rasy”),to pomimo żenujących wysiłków autora – wszystkie pomysły są skrajnie antropocentryczne. Skoro nie potrafimy wyobrazić sobie inteligentnego życia bez tego naszego antropocentrycznego spojrzenia, to może już lepiej dać sobie spokój z tymi dziwactwami w rodzaju „obsesji jedzenia” u jednej z ras.
Podsumowując: wyjątkowo durna książka.

Przy kolejnym tomie, który przeczytałem z obowiązku (jak zaczynam jakąś serię, to próbuję ją skończyć) podtrzymuję stwierdzenie, że ta historia staje się coraz głupsza, coraz bardziej infantylna, coraz bardziej irytująca i coraz bardziej bezsensowna. I że w głupich opowieściach oczekujemy przynajmniej tego, żeby w finale stało się coś w rodzaju:
HITLER KAPUT! No i w tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
173
107

Na półkach: ,

Ma łeb pan Webb do tworzenia historyjek i wymyślania akcji, ale tu już chyba za dużo tego, przenoszą całe planety, tworzą płaskie czarne dziury, mnóstwo nieprawdopodobnych wydarzeń, wszystko się udaje. Aż strach co będzie w ostatnim tomie.

Ma łeb pan Webb do tworzenia historyjek i wymyślania akcji, ale tu już chyba za dużo tego, przenoszą całe planety, tworzą płaskie czarne dziury, mnóstwo nieprawdopodobnych wydarzeń, wszystko się udaje. Aż strach co będzie w ostatnim tomie.

Pokaż mimo to

avatar
1484
990

Na półkach: ,

W kosmosie się dzieje… Jak to w space operach. Jako osoba z doktoratem z fizyki teoretycznej autor watek militarny opiera na solidnym podłożu SF i nie wykracza poza prawa fizyki (hmmm, teoretycznie).
Wewnętrzne konflikty ludzkości zgodnie z idiomem „humans suck”, obcy bardziej lub mnie niewspółpracujący (nie mylić ze „współpracujący”) z ludzkością. Akcja dynamiczna, w której wszystko, w jak najbardziej szerokim znaczeniu tego słowa, powiązane jest z dobrze znanym z poprzednich części Procarzem, czyli kapitanem Grangerem.
Ten tom skupia się na roli Grangera we wszechświecie i jego próbach odzyskania pamięci oraz genezie powstania dwóch humanoidalnych ras Findiri i Quiassi. Do tego w tle zapowiedź kolejnej ekspansji Roju. Każdy orze jak może czyli gra na własny rachunek. Wielość wątków toczących się równolegle wręcz przytłacza. Natomiast dla śledzących sagę od pierwszego tomu nie będzie tu większych zagwozdek.
Webb stworzył space operę w klasycznym, archaicznym wręcz stylu. Problem polega jednak na tym, że aktualnie wszystko kończy się na tomie 8. „Zagrożenie” kończy się mocnym cliffhangerem nakazującym wręcz kontynuację, zapowiedź anglojęzycznego wydania 9. tomu była na listopad 2021… Mamy czerwiec 2023, a zakończenia „trzeciej trylogii” nie widać na horyzoncie. Czyżby Webb skupił się na jakimś projekcie NASA (pewnie tajnym) i zarzucił pisanie?

W kosmosie się dzieje… Jak to w space operach. Jako osoba z doktoratem z fizyki teoretycznej autor watek militarny opiera na solidnym podłożu SF i nie wykracza poza prawa fizyki (hmmm, teoretycznie).
Wewnętrzne konflikty ludzkości zgodnie z idiomem „humans suck”, obcy bardziej lub mnie niewspółpracujący (nie mylić ze „współpracujący”) z ludzkością. Akcja dynamiczna, w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    48
  • Chcę przeczytać
    38
  • Posiadam
    10
  • 2023
    5
  • Audiobook
    2
  • Przeczytane w 2023
    2
  • Science Fiction
    2
  • Legimi
    2
  • E-Booki
    1
  • Audiobook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zagrożenie


Podobne książki

Przeczytaj także