Ona wróciła...

To druga część historii Arlin. Gdy wydaje się, że wszystko już jest dobrze, niespodziewanie Yskayzer znika. Szeramis jest zrozpaczona i stara się go odnaleźć, robi wszystko, co w jej mocy. Zarywa noce, szuka nowych sposobów, aby odnaleźć swojego ukochanego. Arlin musi wyruszyć w podróż, a wszystko jak zwykle się komplikuje. Do tego ta, o której każdy myślał, że nie żyje, powraca. Jeszcze bardziej miesza w życiu mieszkańców.

Książka ma dużo humoru i akcji, co jest genialnym połączeniem. Do tego wątek romantyczny prowadzi całą książkę. Od zniknięcia ukochanego Szeramis staje się strasznie oschła, nawet w stosunku do swoich bliskich. Yskayzer jest dla niej najważniejszy i za wszelką cenę chce go odnaleźć.

To jest dobra fantastyka, przy której naprawdę trzeba się skupić, żeby czegoś nie przeoczyć. Mimo wszystko dobrze bawiłam się czytając ją i cieszę się, że mogłam poznać losy Arlin.

⭐⭐⭐✨/5

Ona wróciła...

To druga część historii Arlin. Gdy wydaje się, że wszystko już jest dobrze, niespodziewanie Yskayzer znika. Szeramis jest zrozpaczona i stara się go odnaleźć, robi wszystko, co w jej mocy. Zarywa noce, szuka nowych sposobów, aby odnaleźć swojego ukochanego. Arlin musi wyruszyć w podróż, a wszystko jak zwykle się komplikuje. Do tego ta, o której każdy myślał,...

RECENZJA PATRONACKA
Po weselu Szeramis i Yskayzera życie wraca do normalności. Do czasu, gdy o Księcia Cienia upomina się jego dawna ukochana. Ukochana, która… zataiła fakt, że ciągle żyje.
Kobieta cały czas obserwuje co dzieje się z Yskayzerem, więc wie, że ułożył on sobie życie bez niej. Mimo to bez skrupułów ściąga go do siebie pilnując przy tym, by nikt nie zauważył gdzie konkretnie Książę Cienia się udaje.
Jednak w swoich planach odzyskania (dawnej?) miłości nie wzięła pod uwagę Szeramis, która jest gotowa poruszyć niebo i ziemię oraz zetrzeć wszystkie światy w proch, by odzyskać męża. W celu znalezienia wskazówek korzysta z magii i dzięki niej przechwytuje sen Księcia. Sen, z którego przy wsparciu wielu osób, udaje się ustalić gdzie należy szukać Yskayzera.
Pozostaje „tylko” wyruszyć w podróż, która ma się rozpocząć w zaprzyjaźnionej Konkondarii. Jednak panujący tam król Kaliort ma własne plany wobec gości. Chciałby ich wykorzystać do misji poselskiej. Arlin mówi „nie”, ale Lamarth, w tajemnicy przed żoną, rusza z poselstwem od króla.
Co prawda Arlin chce ruszać za mężem, ale zostaje powstrzymana, więc… skupia się na tym, po co przybyli do Konkondarii czyli na próbie dokładniejszego określenia miejsca pobytu Yskayzera. Po zebraniu wszystkich faktów ona, Szeramis oraz przydzieleni im ludzie ruszają w drogę.
I tak Arlin i Lamarth podążają w dwie różne strony, do dwóch różnych acz równie niegościnnych miejsc przeznaczenia.
Czy kiedyś się spotkają?
Czy Szeramis odzyska męża?
Odpowiedzi na te i inne pytania poznacie właśnie z tej książki.

To chyba jedna z bardziej wyczekiwanych przeze mnie powieści. Dreptałam z niecierpliwości już od stycznia, gdy zgłosiłam się jako patronka medialna. I wiecie co… nie żałuję.
Kolejny raz miałam okazję przekonać się, że wiara góry przenosi… wróć… miłość wszystko pokona, wzajemne poświęcenie jest warte więcej niż niejeden skarbiec a na wszelkiego rodzaju bale pod stosowną do okazji kreację warto wsunąć jakąś broń. Nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać.

Za zaufanie, możliwość objęcia tej cudowności patronatem medialnym dziękuję Autorowi
Gorąco polecam!!

RECENZJA PATRONACKA
Po weselu Szeramis i Yskayzera życie wraca do normalności. Do czasu, gdy o Księcia Cienia upomina się jego dawna ukochana. Ukochana, która… zataiła fakt, że ciągle żyje.
Kobieta cały czas obserwuje co dzieje się z Yskayzerem, więc wie, że ułożył on sobie życie bez niej. Mimo to bez skrupułów ściąga go do siebie pilnując przy tym, by nikt nie zauważył...