już drugi rozdział mnie zniesmaczył, później też było kilka tego typu sytuacji i strasznie nie podobał mi się motyw niepotrzebnych, żenujących sytuacji, które nie wprowadzają nic nowego do fabuły, bo jeszcze, żeby one były dobrym przykładem komizmu sytuacyjnego, to bym zrozumiała, ale po prostu przez nie chyba z 6 razy chciałam porzucić książkę (a i tak czuję, że trochę straciłam na niej czas),także bardzo mi szkoda, bo sam pomysł na książkę był naprawdę dobry.

już drugi rozdział mnie zniesmaczył, później też było kilka tego typu sytuacji i strasznie nie podobał mi się motyw niepotrzebnych, żenujących sytuacji, które nie wprowadzają nic nowego do fabuły, bo jeszcze, żeby one były dobrym przykładem komizmu sytuacyjnego, to bym zrozumiała, ale po prostu przez nie chyba z 6 razy chciałam porzucić książkę (a i tak czuję, że trochę...

Freya, to główna bohaterka, której pasja jest gotowanie. Kobieta pracuje w restauracji, w ktomórej zostaje w końcu doceniona. Stworzyła tak idealny sernik, że zostaje on dołączony do menu. Dla bohaterki jest to jak wygrana w totolotka. Dla bohaterki jest to, jak wygrana w totolotka, do czasu, aż dowiaduje się, że przepis jej autorstwa zostaje podpisamy nazwiskiem innego kucharza. Jakby tego było mało, partner Freyi nie potrafi zrozumieć jej oburzenia.

Kobieta postanawia rzucić zarówno pracę, jak i swojego partnera, a rekompensatą tych wydarzeń jest informacja o tym, że Freya dostała się do konkursu o Złotą Łyżkę.

Co na Freyę czeka na cypryjskiej wyspie. Czy bohaterce uda się zdobyć upragnioną nagrodę? A może się okaże, że bohaterka pragnie tak naprawdę czegoś zupełnie innego?

Wydawało mi się, że to będzie idealne książka na wakacje. Przepiękna wyspa, wakacyjny klimat, gotowanie i konkurs. Wydawałoby się to świetnym połączeniem, prawda? Myślałam, że ta ksiażka mnie zauroczy i porwie. Niestety, ale tak nie było.
Już dawno tak się nie męczyłam przy czytaniu.

Plusem książki jest cała otoczka kulinarna. Cypryjskie przepisy i pasja do gotowania chwyciły mnie za serce. Jeśli chodzi o wątek miłosny, to nie został on rozwinięty, a miał być to taki najsmaczniejszy romans. No szkoda. Do tego wszystkiego narracja trzecioosobowa, w czasie teraźniejszym nie pomogła mi w polubieniu się z tą książką 🤷‍♀️

Freya, to główna bohaterka, której pasja jest gotowanie. Kobieta pracuje w restauracji, w ktomórej zostaje w końcu doceniona. Stworzyła tak idealny sernik, że zostaje on dołączony do menu. Dla bohaterki jest to jak wygrana w totolotka. Dla bohaterki jest to, jak wygrana w totolotka, do czasu, aż dowiaduje się, że przepis jej autorstwa zostaje podpisamy nazwiskiem innego...

fajna na lato, na plus, że nie jest to "romansidło", bardziej taki całkiem przyjemny MasterChef w Grecji z wątkiem romantycznym i feministycznym przy okazji, końcówka trochę abstrakcyjna, ale można się uśmiać momentami :)

fajna na lato, na plus, że nie jest to "romansidło", bardziej taki całkiem przyjemny MasterChef w Grecji z wątkiem romantycznym i feministycznym przy okazji, końcówka trochę abstrakcyjna, ale można się uśmiać momentami :)

bardzo chciałam pokochać tę książkę! gotowanie, konkurs, mała wysepka z klimatem- brzmi jak coś idealnego dla mnie. Niestety w praktyce wyszło trochę gorzej. Najbardziej podobał mi się pomysł -uwielbiam wątki różnych konkursów, a także motyw gotowania w książkach.

Największy potencjał miał klimat wysepki ala mamma mia. Niestety mi go trochę zabrakło i szkoda, że więcej nie poświęciliśmy czasu na jakieś fajne momenty w trakcie dni wolnych głównej bohaterki. Bohaterki, która mnie mocno irytowała- jej przemyślenia, a także niektóre opisy były bardzo dziwne?¿ momentami wręcz niekomfortowe. Mamy tu też wiele wątków, które albo zostały w ogóle zapomniane I niedokończone, albo rozwiązane w najszybszy, niedopracowany sposób. Jeśli szukacie książki o konkursie kulinarnym, bo nie oszukujmy się o tym głównie ta pozycja jest, z romansem w tle to możecie po nią sięgnąć. Natomiast jeśli po prostu chcecie przeczytać coś wakacyjnego, to zarówno u mnie na profilu, jak u mnóstwa innych twórców, znajdziecie polecenia o wiele lepszych książek na lato!

bardzo chciałam pokochać tę książkę! gotowanie, konkurs, mała wysepka z klimatem- brzmi jak coś idealnego dla mnie. Niestety w praktyce wyszło trochę gorzej. Najbardziej podobał mi się pomysł -uwielbiam wątki różnych konkursów, a także motyw gotowania w książkach.

Największy potencjał miał klimat wysepki ala mamma mia. Niestety mi go trochę zabrakło i szkoda, że więcej nie...

Nie do końca wiem, co mam powiedzieć na temat tej książki, ale jedna rzecz zastanawiała mnie przez cały czas - ile lat ma Freya? Pracuje w restauracji, więc raczej pełnoletnia, a na samym początku był taki fragment, który sugerował wiek raczej 30+, ale przez całą powieść zachowuje się jak napalona nastolatka i strasznie mnie to denerwowało. Jedzie spełniać największe marzenia, ale cały czas dostajemy wgląd w jej myśli, a ten jedyne co jest, to próby zaciągnięcia do łóżka przystojnych Cypryjczyków i seksualne marzenia. Meh.

Za to bardzo podobała mi się ta warstwa kulinarna. Co prawda nie zrobiłam się głodna od czytania, bo jednak te potrawy nic mi nie mówią i nie lubię halloumi i sernika, ale bardzo lubię takie klimaty i dobrze się bawiłam w trakcie. Ogólnie jest to strasznie nierówne i momentami nudnawe, a wielki finał był jak dla mnie totalnie absurdalny i wynudziłam się na nim. Ogólnie spodziewałam się więcej, ale na wakacje daje radę.

Nie do końca wiem, co mam powiedzieć na temat tej książki, ale jedna rzecz zastanawiała mnie przez cały czas - ile lat ma Freya? Pracuje w restauracji, więc raczej pełnoletnia, a na samym początku był taki fragment, który sugerował wiek raczej 30+, ale przez całą powieść zachowuje się jak napalona nastolatka i strasznie mnie to denerwowało. Jedzie spełniać największe...

Tak to jest kiedy czytelnik kryminałów postanawia się wziąść za lekką, wakacyjną opowiastkę...dla odmiany. Nigdy więcej. Cóż to była za strata czasu. Master chef w wersji książkowej połączony z bardzo tandetnym romansidłem. Zero akcji, infantylna bohaterka wygłaszająca jakieś feministyczne hasła prowadząc w duchu walkę ze sobą czy powinna czy nie zaliczyć przystojnego Greka na wakacjach. Zbyt dużo gastronomicznego żargonu i nazw lokalnych cypryjskich potraw. Rys charakteru bohaterów głęboki na dwa zdania. Do tego ta biedna główna bohaterka przyciągająca wszelkie nieszczęścia aż do przesady. Miało być zabawnie wyszło mdło i nijako jak niedoprawiony kurczak. Za słabe nawet przy winie na leżaku.

Tak to jest kiedy czytelnik kryminałów postanawia się wziąść za lekką, wakacyjną opowiastkę...dla odmiany. Nigdy więcej. Cóż to była za strata czasu. Master chef w wersji książkowej połączony z bardzo tandetnym romansidłem. Zero akcji, infantylna bohaterka wygłaszająca jakieś feministyczne hasła prowadząc w duchu walkę ze sobą czy powinna czy nie zaliczyć przystojnego Greka...

Freya uwielbia gotować pracując w restauracji czuję się spelniona, gdy jej sernik zostaje doceniony i dołączy na menu. Niestety sernik zostaje niesprawiedliwe przypisany do innego kucharza, a jej facet nie rozumie dlaczego to jest katastrofa. Dziewczyna bez żalu rzuca pracę jak i chłopaka i wyjeżdża na Cypr by wziąć udział w konkursie Złotej łyżki. Jest to dla niej jak spełnienie marzeń. Konkurencja jest spora i zdaję się grać nieczysto, a dodatkowo myśli dziewczyny zaprząta przystojny cypryjczyk.

Czy Freya zdobędzie Złotą Łyżkę? Czy jednak odnajdzie na wyspie coś czego zdawała się nie szukać?

Uwielbiam Grecję,.a Cypr i kuchnia grecka są namiastką do wspomnień z wakacji. Przepiękny krajobraz, który przenosi nas na piaszczyste plaże, lazurowe morze i gaje oliwne z zapachem i smakiem przepysznego jedzenia. Nic więcej do szczęścia nie potrzeba, ale nie zaszkodzi przystojny mężczyzna u boku. Warto wspomnieć, że autorka porusza w tej bajkowej scenerii ważne wątki o schizofrenii i alkoholiźmie. Idealna lektura na relaks. Mam nadzieję niedługo odwiedzić Cypr lub Grecję by ponownie poczuć tę błogość tak jak przy czytaniu ,,Miłość ma smak Halloumi"

Freya uwielbia gotować pracując w restauracji czuję się spelniona, gdy jej sernik zostaje doceniony i dołączy na menu. Niestety sernik zostaje niesprawiedliwe przypisany do innego kucharza, a jej facet nie rozumie dlaczego to jest katastrofa. Dziewczyna bez żalu rzuca pracę jak i chłopaka i wyjeżdża na Cypr by wziąć udział w konkursie Złotej łyżki. Jest to dla niej jak...

Próbowałam, ale nie dałam rady przebrnąć przez tą książkę. Po prostu zanudziła mnie potwornie, opisy przygotowywania potraw, mierne dialogi, miałkie postacie sprawiły, że dobrnęłam do jednej trzeciej i pogodziłam się z faktem, że nie dowiem się jaki będzie finał tej opowieści. Szczerze mówiąc nie żałuję.

Próbowałam, ale nie dałam rady przebrnąć przez tą książkę. Po prostu zanudziła mnie potwornie, opisy przygotowywania potraw, mierne dialogi, miałkie postacie sprawiły, że dobrnęłam do jednej trzeciej i pogodziłam się z faktem, że nie dowiem się jaki będzie finał tej opowieści. Szczerze mówiąc nie żałuję.

Książka nie do końca wiedziała czy chce być lekkim wakacyjnym romansem czy poruszyć trudniejsze tematy, niestety przez to wyszła bardzo nie równa.

Książka nie do końca wiedziała czy chce być lekkim wakacyjnym romansem czy poruszyć trudniejsze tematy, niestety przez to wyszła bardzo nie równa.

Książka jest znośna. Raczej do przeczytania na raz. W moim odczuciu ma za dużo w sobie wyliczeń potraw, warzyw, itd.
Nie jest to tragedia, ale książka nie jest też najwyższych lotów.
Do śmiechu doprowadzały mnie rozmowy i rozmyślenia o seksie, ale bez wątków erotycznych. Więc ani to nie było coś szalonego, ani erotycznego, romans też trochę dziwnie się rozwijał, a zwroty akcji bardzo przewidywalne. Raz przeczytać i zapomnieć.

Książka jest znośna. Raczej do przeczytania na raz. W moim odczuciu ma za dużo w sobie wyliczeń potraw, warzyw, itd.
Nie jest to tragedia, ale książka nie jest też najwyższych lotów.
Do śmiechu doprowadzały mnie rozmowy i rozmyślenia o seksie, ale bez wątków erotycznych. Więc ani to nie było coś szalonego, ani erotycznego, romans też trochę dziwnie się rozwijał, a zwroty...