Schematyczna, przewidywalna, naiwna i mocno wyidealizowana... Bawiłam się świetnie!
Książką absolutnie spełniła swoją role - zapewniła mi kilka godzin rozrywki. Lekka i wciągająca. Kilka razy udało mi się parsknąć śmiechem, kilka razy przewrócić oczami i głośno westchnąć z żenady.
Jeśli ktoś lubi bajki Disneya, książka powinna mu się spodobać.

Schematyczna, przewidywalna, naiwna i mocno wyidealizowana... Bawiłam się świetnie!
Książką absolutnie spełniła swoją role - zapewniła mi kilka godzin rozrywki. Lekka i wciągająca. Kilka razy udało mi się parsknąć śmiechem, kilka razy przewrócić oczami i głośno westchnąć z żenady.
Jeśli ktoś lubi bajki Disneya, książka powinna mu się spodobać.

Okropnie się zawiodłam. Przyznaję, szukałam lekkiej książki dla odprężenia i do podróży, więc sama jestem sobie winna. ;) Fakt, czyta się szybko, ale jak na opisaną historię, książka jest trochę za długa, a i naiwność wszystkich bohaterów jest wręcz absurdalna. Styl pisania pisania przypomina mi opowiadania pisane przez nastolatki, więc jeśli ktoś szuka zabawnego romansu, to szybciej poleciłabym klasykę Helen Fielding ;)

Okropnie się zawiodłam. Przyznaję, szukałam lekkiej książki dla odprężenia i do podróży, więc sama jestem sobie winna. ;) Fakt, czyta się szybko, ale jak na opisaną historię, książka jest trochę za długa, a i naiwność wszystkich bohaterów jest wręcz absurdalna. Styl pisania pisania przypomina mi opowiadania pisane przez nastolatki, więc jeśli ktoś szuka zabawnego romansu,...

Dla mnie historia lekko za długa, bardzo mocno oparta na wydarzeniach z życia Begoni i jej męża, często bardzo powraca ten motyw. Pies jest przezabawny, a cała historia jest lekka i w sumie przyjemna.

Dla mnie historia lekko za długa, bardzo mocno oparta na wydarzeniach z życia Begoni i jej męża, często bardzo powraca ten motyw. Pies jest przezabawny, a cała historia jest lekka i w sumie przyjemna.

Przyjemna i zabawna historia romantyczna o miłości zwariowanej rozwódki Begonii i zimnego jak lód miliardera Hayes'a oraz uroczego psa Żelka który jest troszkę niesforny i nieokrzesany, ale bardzo kochany bo przecież kiedyś był opiekunem osób niepełnosprawnych. Motyw fake dating który uwielbiam w książkach. Miło spędzony czas

Przyjemna i zabawna historia romantyczna o miłości zwariowanej rozwódki Begonii i zimnego jak lód miliardera Hayes'a oraz uroczego psa Żelka który jest troszkę niesforny i nieokrzesany, ale bardzo kochany bo przecież kiedyś był opiekunem osób niepełnosprawnych. Motyw fake dating który uwielbiam w książkach. Miło spędzony czas

Tylko dla tego psa czytałam dalej i do końca jest moim ulubieńcem.

Tylko dla tego psa czytałam dalej i do końca jest moim ulubieńcem.

PIPPA GRANT "Miliarder Do Wzięcia"Historia Begonii i Hayesa jest jedyna w swoim rodzaju i trochę dziwna,ale tylko trochę 😜A mimo to Uważam, że głowni bohaterowie są świetnie wykreowani. Mamy tu gburowatego miliardera i trochę zwariowaną Begonię ,która dopiero co pozbierała się po nieudanym małżeństwie. Wiele osób uważało jej postać za męczącą, ale nie dla mnie ja się z tym nie zgadzam . Dla mnie była taka NORMALNA 😜

GŁówni bohaterowie mimo ,że różni ich bardzo wiele tak naprawdę lączy jedno,BÓl po przebytych nieudanych związkach.Hayes nie wierzy w miłośc i przed nią ucieka na wszelkie sposoby, a że każda by go chciała za męża, ukryć się przed światem to nie lada wyczyn, gdy się zostało jedynym kawalerem z tak bogatym zapleczem. Begonia natomiast to Urocza wariatka, która dziwnym trafem i zbiegiem okoliczności musi udawać dziewczynę bogacza.Co z tego wyniknie????

Oprócz Begonii i Hayesa mamy też Żelka, to psina, który mało kogo słucha ale jest świetnym dopełnieniem tej historii i jakby było tego mało to Hayes jest uczulony na sierść🫣Co wyniknie z tego wszystkiego i co ma wspólnego z tym wszystkim żelek ,trzymający drewniane dildo dziadka w pysku????😁((((nie mogłam się powstrzymać))))musicie to koniecznie przeczytać
To moje pierwsze podejście do tej autorki i kto wie ,może zobaczę co tam jeszcze napisała. Narracja z perspektywy obojga bohaterów pozwala nam lepiej poznać ich osobowości i przemyślenia. Lubię taki rodzaj pisania ,bo pozwala nam to przeżyć opowieść z dwóch stron. Historia Begonii i Hayesa ubawiła mnie bardzo ,a żelek tak skradł moje serce że na zdj książki musiał się znaleźć "nasz żelek"(((oczywiście ma na imię inaczej)))😄.

PIPPA GRANT "Miliarder Do Wzięcia"Historia Begonii i Hayesa jest jedyna w swoim rodzaju i trochę dziwna,ale tylko trochę 😜A mimo to Uważam, że głowni bohaterowie są świetnie wykreowani. Mamy tu gburowatego miliardera i trochę zwariowaną Begonię ,która dopiero co pozbierała się po nieudanym małżeństwie. Wiele osób uważało jej postać za męczącą, ale nie dla mnie ja się z...

Dawno, ale to dawno nie czytalam ksiazki przy ktorej sie tyle i tak glosno smialam. Ale i lza wzruszenia splynela po moim policzku. Pierwsza scena ksiazki (w domu i lazience) byla majstersztykiem pomyslowosci a jej opis mnie rozwalil 😄😄 Postac Begonii wyrzezbiona do najdrobniejszego szczegolu. Swoim charakterem i "jasnoscia duszy" roztapiala serca bohaterow, Heyesa jak i moje. Obie siostry zreszta pokochalam sercem calym. Jednak przebojem calej ksiazki jest Zelek. Oczyma wyobrazni widzialam Zelka biegajacego ze stanikiem, dildem, telefonem jak i pilotem w pyszczolu. Pierwsze moje spotkanie z tworczoscia autorki ale jestem przekonana, ze nie ostatnie. Rozczarowal mnie fakt, ze reszta jej ksiazek jest tylko w jez. angielskim, ktory nie jest u mnie tak mocny, by czytac ksiazki. Dodac chcialam, ze chyle czola przed osoba tumaczaca, bowiem w ksiazce jest tyle zdan zlozonych - i to nie podwojnie czy potrojnie, lecz powielokrotnie 😉 - dlatego uwazam takie tlumaczenie za wyzsza szkola 👏 Choc nie mam klopotow z czytaniem (ze zrozumieniem tez 😄) musialam w kilku miejscach powtorzyc czytanie zdania by wylapac jego sens. Jest to ksiazka dla duszy, serca, poprawienia dnia i rozruszanie umyslu 😄 Dodam, ze zaczeam czytac wieczorem w lozku i nie moglam jej odlozyc. Czy polecam ? TAK!!

Dawno, ale to dawno nie czytalam ksiazki przy ktorej sie tyle i tak glosno smialam. Ale i lza wzruszenia splynela po moim policzku. Pierwsza scena ksiazki (w domu i lazience) byla majstersztykiem pomyslowosci a jej opis mnie rozwalil 😄😄 Postac Begonii wyrzezbiona do najdrobniejszego szczegolu. Swoim charakterem i "jasnoscia duszy" roztapiala serca bohaterow, Heyesa jak i...

Uroczy, zabawny romans. Główna bohaterka Begonia ma niesamowity potencjał i chętnie przeczytałabym cykl przygód takiej pozytywnie zakręconej postaci. Słodka lektura do relaksu.

Uroczy, zabawny romans. Główna bohaterka Begonia ma niesamowity potencjał i chętnie przeczytałabym cykl przygód takiej pozytywnie zakręconej postaci. Słodka lektura do relaksu.

Begonii trafiły się wakacje jak ta lala! Znalazła w sieci atrakcyjne ogłoszenie o wynajęciu domu marzeń za grosze. Kto by nie skorzystał? Więc jest w domu idealnym razem ze swoim szalonym psem i właśnie funduje sobie prywatne SPA. Wtem do domu wpada facet podający się za Hayes’a Rutherforda i jeszcze mówi, że to jego dom, a ona tu wtargnęła. Niemożliwe! Przecież wynajęła ten domek dla siebie, ma umowę! Od słowa do słowa Hayes proponuje Begonii pewien układ z korzyścią dla nich obojga (nie poda jej do sądu za wtargnięcie 🤣),więc kobiecie nie zostaje nic innego, jak tylko się zgodzić. W tym momencie zabawa dopiero się zaczyna.

O jak ja się świetnie bawiłam przy tej książce! To ta z kategorii „milusia książka na popołudnie”, która zakończy się w wiadomy sposób. Absolutnie nie uważam tego za jej minus, bo po to właśnie sięgam po takie pozycje, by w ten sposób się kończyły.

Cała historia jest słodka i romantyczna, wiadomo. Czy bohaterowie są szablonowi? Dla mnie nie.

Begonia jest skrzywdzoną kobietą, jest kobietą po przejściach i musi ponownie odnaleźć siebie. Jest wyjątkową osobą, jest artystką, jest nauczycielką i ma serce pełne dobra. Plus ma cudownego, choć niezrównoważonego psa, którego wręcz pokochałam, bo uwielbiam takie zwierzaki. Żelek to prawdziwe tornado pod postacią psa.

Hayes jest mężczyzną, który wychował się w świetle reflektorów. Jego rodzina od lat produkuje komedie romantyczne, a jego brat jest gwiazdą tych filmów. Nasz miliarder również został zraniony w przeszłości, jednak nie z powodu sławy, jakby mogło się początkowo zdawać. Na co dzień biega za nim wianuszek dziewczyn, bo osoba Hayes’a brzmi niczym najlepsza partia do zgarnięcia, jak jakiś rodzaj nagrody do zdobycia. Już wiecie jak osaczony czuje się nasz bohater?

Zdaje się, że naszych bohaterów dzieli wszystko, a parę połączy właśnie przypadek, zbieg okoliczności, a od tego momentu ich życie będzie zupełnie inne.

„Miliarder do wzięcia” bardzo mi się podobał, zdecydowanie umilił mi wieczór. Jest to komedia romantyczna, a ja je wprost uwielbiam. Poza zabawnymi sytuacjami i oczywistym wątkiem miłosnym mamy tutaj także przesłanie o sile przyjaźni oraz miłości i ich wartości w życiu. Odnajdowanie własnego ja to także ważny element tej historii. Autorka pokazała jak ogromny wpływ ma na człowieka przeszłość i jak trudno jest się z nią uporać.

Czy polecam? Bardzo! Fanki takich historii oraz książek na odstresowanie i rozluźnienie na pewno będą zadowolone. Do tego pieseczek… 🥰 no kto nie kocha piesków?

Begonii trafiły się wakacje jak ta lala! Znalazła w sieci atrakcyjne ogłoszenie o wynajęciu domu marzeń za grosze. Kto by nie skorzystał? Więc jest w domu idealnym razem ze swoim szalonym psem i właśnie funduje sobie prywatne SPA. Wtem do domu wpada facet podający się za Hayes’a Rutherforda i jeszcze mówi, że to jego dom, a ona tu wtargnęła. Niemożliwe! Przecież wynajęła...

Dobrze się czytało no i nieraz się pośmiałam. Gdyby nie zakończenie (szczególnie akcje z psem i dokumentami)dałabym 8.

Dobrze się czytało no i nieraz się pośmiałam. Gdyby nie zakończenie (szczególnie akcje z psem i dokumentami)dałabym 8.