Mam problem z oceną tej książki, tym bardziej że jej nie skończyłam... I mimo codziennych podejść do lektury, idzie mi to tak mozolnie i niechętnie, że zdecydowałam się zrobić od niej dłuższą przerwę. Może jeszcze kiedyś dostanie swoją szansę, ale na ten moment nie porwało mnie przebijanie się przez ponure statyczne korytarze smutnego i mrocznego świata.
Sam pomysł dobry, chwytliwy - chociaż nie odkrywczy. Klimat też zarysowany nieźle - łatwo pochłania czytelnika marazmem i trudem egzystencji w nieprzyjaznym środowisku.
Tyle, że fabuła niezbyt porywająca...Za dużo tworzenia tła, opisów, nakreślania struktur i zasad - za mało dynamiki w wydarzeniach i skupienia na wątku przewodnim. Jako opis uniwersum - ok (np. dobre dla Mistrzów Gry, którzy szukają inspiracji), ale śledzenie przygód głównego bohatera jest dla mnie męczące, a spirala wydarzeń za długo się rozkręca ( o ile w ogóle?). Nie czuję też żadnej emocjonalnej więzi z Artemem, jest jakiś taki..mdły.
Mam przeświadczenie, że to książka którą powinno się przeczytać, tym bardziej na fali jej popularności - a jednak mnie nie wciągnęła, nie chce mi się wracać do przerwanych wątków, wręcz zmuszam się do kontynuacji. Doszłam do wniosku, że po co się męczyć..
Ale może się mylę i de facto - jest po co ;) Dlatego jeszcze jej nie skreślam. To trochę dziwne, bo albo coś mi się podoba albo nie, a tu z jednej strony czuję zainteresowanie treścią, z drugiej czytanie mnie tak nuży, że nie znajduję w tym przyjemności.
Szkoda.

Mam problem z oceną tej książki, tym bardziej że jej nie skończyłam... I mimo codziennych podejść do lektury, idzie mi to tak mozolnie i niechętnie, że zdecydowałam się zrobić od niej dłuższą przerwę. Może jeszcze kiedyś dostanie swoją szansę, ale na ten moment nie porwało mnie przebijanie się przez ponure statyczne korytarze smutnego i mrocznego świata.
Sam pomysł dobry,...