A Psalm for the Wild-Built

Okładka książki A Psalm for the Wild-Built Becky Chambers
Okładka książki A Psalm for the Wild-Built
Becky Chambers Wydawnictwo: Tordotcom Cykl: Mnich i robot (tom 1) fantasy, science fiction
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Mnich i robot (tom 1)
Wydawnictwo:
Tordotcom
Data wydania:
2021-07-13
Data 1. wydania:
2021-07-13
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781250236210
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1351
1349

Na półkach:

Jakiś czas temu roboty uzyskały świadomość i możliwość samodzielnego życia. Wyruszyły w dzicz. Jeden z robotów postanawia pojawić się w świecie ludzi. Spotyka mnicha herbacianego, zagubionego, szukającego celu w życiu. „Czego pragną ludzie?” stawia mu pytanie robot, który pragnie obserwować i poznawać. Pytanie proste, ale w świecie, gdzie ludzkość ma już wszystko i uważa, że zrozumiała rolę natury, pytanie zdaje się być bardzo skomplikowane.

Ciąg dalszy recenzji na:

https://www.facebook.com/photo/?fbid=938121471443972&set=a.530574228865367

Jakiś czas temu roboty uzyskały świadomość i możliwość samodzielnego życia. Wyruszyły w dzicz. Jeden z robotów postanawia pojawić się w świecie ludzi. Spotyka mnicha herbacianego, zagubionego, szukającego celu w życiu. „Czego pragną ludzie?” stawia mu pytanie robot, który pragnie obserwować i poznawać. Pytanie proste, ale w świecie, gdzie ludzkość ma już wszystko i uważa,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
508
76

Na półkach:

Czasami jest w życiu czytacza tak, że przychodzi czas na daną lekturę, że innym razem by nie zaiskrzyło. To był ten czas i ta książka. Pochłonięta zostałam przez nią i przez słowo, otuliła mnie, dotarła bardzo głęboko do mojego jestestwa. Zakochałam się w niej, z głębi serca polecam. Smakuj czytelniku każde słowo i delektuj się jak herbatka zrobiona przez głównego bohatera.

Czasami jest w życiu czytacza tak, że przychodzi czas na daną lekturę, że innym razem by nie zaiskrzyło. To był ten czas i ta książka. Pochłonięta zostałam przez nią i przez słowo, otuliła mnie, dotarła bardzo głęboko do mojego jestestwa. Zakochałam się w niej, z głębi serca polecam. Smakuj czytelniku każde słowo i delektuj się jak herbatka zrobiona przez głównego bohatera.

Pokaż mimo to

avatar
11
8

Na półkach:

znalazłam się na podobnym rozstaju dróg, co Dex i podobnie jak oni, bardzo chcę spierdolić z tego miasta. Miasta, whatever.

bardzo bardzo kojąca książka, przesiąknięta herbatą i leśnym poszyciem. filozoficzne science-fiction o ślicznym języku (nazwałabym to szklarniowym stylem).
pozwoliła mi się oderwać od moich problemów i po prostu zanurzyć się w świecie, który choć nie istnieje, stał mi się bardzo bliski. bujny optymizm, który zakwitł na stronach tej powieści, przypomniał mi, że wolno mi po prostu żyć. i że czasem wystarczy się zatrzymać, i nie trzeba zawsze szukać celu, usprawiedliwiać się. nie trzeba zasłużyć na szczęście. naprawdę.

kocham Mszaczka.

znalazłam się na podobnym rozstaju dróg, co Dex i podobnie jak oni, bardzo chcę spierdolić z tego miasta. Miasta, whatever.

bardzo bardzo kojąca książka, przesiąknięta herbatą i leśnym poszyciem. filozoficzne science-fiction o ślicznym języku (nazwałabym to szklarniowym stylem).
pozwoliła mi się oderwać od moich problemów i po prostu zanurzyć się w świecie, który choć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
272

Na półkach: , , , ,

Trafia do moich ulubieńców! Takiej książki dawno nie czytałam. Spodziewałam się, że mi się spodoba niecodzienna koncepcja, ale aspektów filozoficznych się bałam. Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo są tak dyskretne, że kto nie chce, może się nad nimi nie zatrzymywać. Za to dla innych będzie to przestrzeń do zastanowienia się nad celem życia.
Nieziemsko podobał mi się ten otulający klimat i humor sytuacyjny (szczególnie gdy Robot Mszaczek smażyło cebulę lun Mnich Dex dzielili się posiłkiem, by się nim cieszyć).

Trafia do moich ulubieńców! Takiej książki dawno nie czytałam. Spodziewałam się, że mi się spodoba niecodzienna koncepcja, ale aspektów filozoficznych się bałam. Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo są tak dyskretne, że kto nie chce, może się nad nimi nie zatrzymywać. Za to dla innych będzie to przestrzeń do zastanowienia się nad celem życia.
Nieziemsko podobał mi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1240
1226

Na półkach: , ,

5/10

5/10

Pokaż mimo to

avatar
1090
1086

Na półkach:

Pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy w tej książce jest forma, w jakiej narrator mówi o bohaterach. O ile mogę pojąć, że robot jako maszyna nie ma płci i pasuje tu rodzaj nijaki, to nie rozumiem dlaczego mnich mówi o sobie w licznie mnogiej. Czytając wyobrażałam sobie bliźniaki syjamskie.

Siostrat Dex jest mnichem, który postanawia wyruszyć z zakonu na wędrówkę. Jego nową misją jest częstowanie ludzi herbatą i dawanie im chwili wytchnienia w codziennych obowiązkach. W jego wozie można usiąść spokojnie i każdy dostanie napar, odpowiadający jego potrzebom. Brzmi to kusząco, prawda?

W pewnym momencie Dex orientują się, że nie słyszą świerszczy. Postanawiają ruszyć w dzicz, gdzie kończą się drogi poszukać miejsca, w którym brzmi żywa przyroda.

Tam spotykają robot, przedstawiające się jako Mszaczek Nakrapiany Wspaniały, od pierwszej rzeczy, którą ujrzało po przebudzeniu. Wędrują dalej razem.

Siostrat Dex szuka celu w życiu, czego robot nie rozumie. Twierdzi, że najważniejsza jest świadomość istnienia a tak naprawdę żadne zwierzę nie podąża za konkretnym celem życiowym. Dlaczego z ludźmi miałoby być inaczej?

Tak jak Dex chciał zanurzyć się w dziczy, by odnaleźć brakującą część duszy, tak Mszaczek pragnie zwiedzić świat ludzi, co nastąpi w kolejnym tomie.

W książce jest wiele niewiadomych. Wiemy, że to roboty w jakiś sposób zyskały świadomość i odeszły z fabryk. Ludzie uszanowali ich wybór i nauczyli się żyć bez nich. Teraz roboty podziwiają świat, zachwycają się naturą. Niektóre gatunki zwierząt już wymarły lub są na wyginięciu, tak jak świerszcze, które skryły się w najdzikszej części Pangi.

Istnieje tu jakiś system religijny. Poznajemy imiona bogów, lecz nie znamy szczegółów wierzeń. Nie wiemy też jak doszło do przebudzenia maszyn.

Książka jest cienka, liczy 200 stron. Opowiada o podróży w poszukiwaniu celu i spotkaniu dwóch odmiennych istot, które omawiają sprawy egzystencjalne. Nawiązuje się między nimi nić przyjaźni, robot nawet próbuje przyrządzić herbatę, by pocieszyć mnicha, choć zupełnie się na tym nie zna.
To takie filozoficzne science-fiction. Jest to oryginalna przygoda, choć żałuję, że robot pojawia się dość późno, najciekawsze bowiem są interakcje pomiędzy Mszaczkiem a Dex.
Zaraz zabieram się za drugą część, bo jestem ciekawa jak dalej potoczy się ta przygoda.

Pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy w tej książce jest forma, w jakiej narrator mówi o bohaterach. O ile mogę pojąć, że robot jako maszyna nie ma płci i pasuje tu rodzaj nijaki, to nie rozumiem dlaczego mnich mówi o sobie w licznie mnogiej. Czytając wyobrażałam sobie bliźniaki syjamskie.

Siostrat Dex jest mnichem, który postanawia wyruszyć z zakonu na wędrówkę. Jego nową...

więcej Pokaż mimo to

avatar
11
11

Na półkach:

3.4/5?
To moje pierwsze zetknięcie się z sci-fi i nie do końca wiem co myśleć. Okej, momentami skłaniała do filozoficznych przemyśleń na temat własnego istnienia, ale czy była aż taka wspaniała? Jak dla mnie trochę powyżej przeciętnej, nie więcej.
Przeszkadzał mi rodzaj nijaki, trochę trudno się przez to czytało.

3.4/5?
To moje pierwsze zetknięcie się z sci-fi i nie do końca wiem co myśleć. Okej, momentami skłaniała do filozoficznych przemyśleń na temat własnego istnienia, ale czy była aż taka wspaniała? Jak dla mnie trochę powyżej przeciętnej, nie więcej.
Przeszkadzał mi rodzaj nijaki, trochę trudno się przez to czytało.

Pokaż mimo to

avatar
312
290

Na półkach:

Urocze jest to tłumaczenie niebinarności na język polski. Dobra robota! A książka miła, choć zdecydowanie nie na Hugo.

Urocze jest to tłumaczenie niebinarności na język polski. Dobra robota! A książka miła, choć zdecydowanie nie na Hugo.

Pokaż mimo to

avatar
455
217

Na półkach:

Chyba nie takiej książki się spodziewałam… tzn sama nie wiem czego się spodziewałam, ale no nie tego 😊
Ta historia to taki ciepły kocyk. Czułam spokój czytając te książkę. Niesamowicie mądra i pouczająca. Odpowiada na wiele pytań, które każdy na jakimś etapie swojego życia sobie zadaje. Na pewno daje też do myślenia i może niektórych nakłoni do zmian w podejściu do wielu rzeczy.
Mnich i robot to niespotykane połączenie, ale tutaj pasują do siebie idealnie. Chcę więcej!

Chyba nie takiej książki się spodziewałam… tzn sama nie wiem czego się spodziewałam, ale no nie tego 😊
Ta historia to taki ciepły kocyk. Czułam spokój czytając te książkę. Niesamowicie mądra i pouczająca. Odpowiada na wiele pytań, które każdy na jakimś etapie swojego życia sobie zadaje. Na pewno daje też do myślenia i może niektórych nakłoni do zmian w podejściu do wielu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1260
753

Na półkach: ,

Roboty zyskały samoświadomość i opuściły fabryki, by odkryć, czym jest piękno przyrody nieskalanej stopą człowieka. Ludzie natomiast musieli na nowo poukładać swoje funkcjonowanie, znaleźć alternatywy i wziąć pod rozwagę przyszłość planety. Razem dało to początek świata, gdzie filozoficzne rozmyślania, poszukiwanie celu czy ekologiczne aspekty znajdują się w centrum i zajmują w powieści więcej miejsca niż akcja. Wszystko toczy się powoli, nigdzie nie spieszy, a istotne stają się emocje oraz rozmowy. Najważniejsi są w tym mnich*, jednostka zagubiona w oczekiwaniach nadania życiu celu. A potem dołącza robot, które** pragnie obserwować i poznawać. Ich relacja nie jest łatwa, na początku międzygatunkowe różnice zdają się źródłem problemów, ale daje to początek nowym perspektywom.

Powieść Becky Chambers to jednocześnie prosta historia na fali comfort booków oraz filozoficzne science-fiction pełne interesujących pomysłów. Przez większą część lektury odczuwałam umiarkowane zaciekawienie na granicy znudzenia, a dopiero końcówka przyniosła mi więcej emocji. Jeden fragment natomiast szczególnie mnie uderzył i zmusił do poukładania w głowie kilku myśli, które od dłuższego czasu prosiły o rozbudowanie. Nieważne jednak na jakim etapie lektury byłam — doceniałam pomysłowy sposób, w jaki autorka ugryzła trudne tematy i sprawiła, że wszystko brzmiało prosto i niewinnie, a jednocześnie nie spłycało problemów dzisiejszego człowieka oraz planety. To zadanie nie łatwe i zwykle kończy się zapachem kiczu lub niedopracowania. Tutaj natomiast nie mogłam narzekać.

Myślę, że rozumiem, skąd tyle głosów uznania, kierownych w stronę autorki. Myślę też, że nie potrafię ich podzielić. Dla mnie „Psalm dla zbudowanych w dziczy“ to coś przyjemnego, ale nie więcej. Początek wypadł blado, końcówka uratowała tekst, ale ta nierówność też nie podziałała na korzyść. Uznaję, że przeczytać można, sięgnę nawet po drugą część, ale niekoniecznie lubię. Ja akurat z lektury coś wyniosłam, odniosłam korzyść (poukładałam myśli),ale jeśli ktoś i tego w niej nie znajdzie, to niewiele zostanie.


przekł. Robert Kędzierski, Anna Krochmal


Nagroda Hugo za najlepszą nowelę.
A w ramach ciekawostki dodam, że była również nominowana do nagrody Stonewall i Nebuli.


*oni/ich
**ono/jego



Książka pochodzi z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Roboty zyskały samoświadomość i opuściły fabryki, by odkryć, czym jest piękno przyrody nieskalanej stopą człowieka. Ludzie natomiast musieli na nowo poukładać swoje funkcjonowanie, znaleźć alternatywy i wziąć pod rozwagę przyszłość planety. Razem dało to początek świata, gdzie filozoficzne rozmyślania, poszukiwanie celu czy ekologiczne aspekty znajdują się w centrum i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    421
  • Przeczytane
    188
  • Posiadam
    37
  • 2024
    33
  • Legimi
    16
  • Teraz czytam
    14
  • Ulubione
    7
  • Do kupienia
    6
  • E-book
    4
  • Fantastyka
    4

Cytaty

Więcej
Becky Chambers Psalm dla zbudowanych w dziczy Zobacz więcej
Becky Chambers A Psalm for the Wild-Built Zobacz więcej
Becky Chambers Psalm dla zbudowanych w dziczy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także