A Psalm for the Wild-Built

Okładka książki A Psalm for the Wild-Built Becky Chambers
Okładka książki A Psalm for the Wild-Built
Becky Chambers Wydawnictwo: Tordotcom Cykl: Mnich i robot (tom 1) fantasy, science fiction
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Mnich i robot (tom 1)
Wydawnictwo:
Tordotcom
Data wydania:
2021-07-13
Data 1. wydania:
2021-07-13
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781250236210
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
508
76

Na półkach:

Czasami jest w życiu czytacza tak, że przychodzi czas na daną lekturę, że innym razem by nie zaiskrzyło. To był ten czas i ta książka. Pochłonięta zostałam przez nią i przez słowo, otuliła mnie, dotarła bardzo głęboko do mojego jestestwa. Zakochałam się w niej, z głębi serca polecam. Smakuj czytelniku każde słowo i delektuj się jak herbatka zrobiona przez głównego bohatera.

Czasami jest w życiu czytacza tak, że przychodzi czas na daną lekturę, że innym razem by nie zaiskrzyło. To był ten czas i ta książka. Pochłonięta zostałam przez nią i przez słowo, otuliła mnie, dotarła bardzo głęboko do mojego jestestwa. Zakochałam się w niej, z głębi serca polecam. Smakuj czytelniku każde słowo i delektuj się jak herbatka zrobiona przez głównego bohatera.

Pokaż mimo to

avatar
11
8

Na półkach:

znalazłam się na podobnym rozstaju dróg, co Dex i podobnie jak oni, bardzo chcę spierdolić z tego miasta. Miasta, whatever.

bardzo bardzo kojąca książka, przesiąknięta herbatą i leśnym poszyciem. filozoficzne science-fiction o ślicznym języku (nazwałabym to szklarniowym stylem).
pozwoliła mi się oderwać od moich problemów i po prostu zanurzyć się w świecie, który choć nie istnieje, stał mi się bardzo bliski. bujny optymizm, który zakwitł na stronach tej powieści, przypomniał mi, że wolno mi po prostu żyć. i że czasem wystarczy się zatrzymać, i nie trzeba zawsze szukać celu, usprawiedliwiać się. nie trzeba zasłużyć na szczęście. naprawdę.

kocham Mszaczka.

znalazłam się na podobnym rozstaju dróg, co Dex i podobnie jak oni, bardzo chcę spierdolić z tego miasta. Miasta, whatever.

bardzo bardzo kojąca książka, przesiąknięta herbatą i leśnym poszyciem. filozoficzne science-fiction o ślicznym języku (nazwałabym to szklarniowym stylem).
pozwoliła mi się oderwać od moich problemów i po prostu zanurzyć się w świecie, który choć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
272

Na półkach: , , , ,

Trafia do moich ulubieńców! Takiej książki dawno nie czytałam. Spodziewałam się, że mi się spodoba niecodzienna koncepcja, ale aspektów filozoficznych się bałam. Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo są tak dyskretne, że kto nie chce, może się nad nimi nie zatrzymywać. Za to dla innych będzie to przestrzeń do zastanowienia się nad celem życia.
Nieziemsko podobał mi się ten otulający klimat i humor sytuacyjny (szczególnie gdy Robot Mszaczek smażyło cebulę lun Mnich Dex dzielili się posiłkiem, by się nim cieszyć).

Trafia do moich ulubieńców! Takiej książki dawno nie czytałam. Spodziewałam się, że mi się spodoba niecodzienna koncepcja, ale aspektów filozoficznych się bałam. Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo są tak dyskretne, że kto nie chce, może się nad nimi nie zatrzymywać. Za to dla innych będzie to przestrzeń do zastanowienia się nad celem życia.
Nieziemsko podobał mi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1236
1222

Na półkach: , ,

5/10

5/10

Pokaż mimo to

avatar
1086
1082

Na półkach:

Pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy w tej książce jest forma, w jakiej narrator mówi o bohaterach. O ile mogę pojąć, że robot jako maszyna nie ma płci i pasuje tu rodzaj nijaki, to nie rozumiem dlaczego mnich mówi o sobie w licznie mnogiej. Czytając wyobrażałam sobie bliźniaki syjamskie.

Siostrat Dex jest mnichem, który postanawia wyruszyć z zakonu na wędrówkę. Jego nową misją jest częstowanie ludzi herbatą i dawanie im chwili wytchnienia w codziennych obowiązkach. W jego wozie można usiąść spokojnie i każdy dostanie napar, odpowiadający jego potrzebom. Brzmi to kusząco, prawda?

W pewnym momencie Dex orientują się, że nie słyszą świerszczy. Postanawiają ruszyć w dzicz, gdzie kończą się drogi poszukać miejsca, w którym brzmi żywa przyroda.

Tam spotykają robot, przedstawiające się jako Mszaczek Nakrapiany Wspaniały, od pierwszej rzeczy, którą ujrzało po przebudzeniu. Wędrują dalej razem.

Siostrat Dex szuka celu w życiu, czego robot nie rozumie. Twierdzi, że najważniejsza jest świadomość istnienia a tak naprawdę żadne zwierzę nie podąża za konkretnym celem życiowym. Dlaczego z ludźmi miałoby być inaczej?

Tak jak Dex chciał zanurzyć się w dziczy, by odnaleźć brakującą część duszy, tak Mszaczek pragnie zwiedzić świat ludzi, co nastąpi w kolejnym tomie.

W książce jest wiele niewiadomych. Wiemy, że to roboty w jakiś sposób zyskały świadomość i odeszły z fabryk. Ludzie uszanowali ich wybór i nauczyli się żyć bez nich. Teraz roboty podziwiają świat, zachwycają się naturą. Niektóre gatunki zwierząt już wymarły lub są na wyginięciu, tak jak świerszcze, które skryły się w najdzikszej części Pangi.

Istnieje tu jakiś system religijny. Poznajemy imiona bogów, lecz nie znamy szczegółów wierzeń. Nie wiemy też jak doszło do przebudzenia maszyn.

Książka jest cienka, liczy 200 stron. Opowiada o podróży w poszukiwaniu celu i spotkaniu dwóch odmiennych istot, które omawiają sprawy egzystencjalne. Nawiązuje się między nimi nić przyjaźni, robot nawet próbuje przyrządzić herbatę, by pocieszyć mnicha, choć zupełnie się na tym nie zna.
To takie filozoficzne science-fiction. Jest to oryginalna przygoda, choć żałuję, że robot pojawia się dość późno, najciekawsze bowiem są interakcje pomiędzy Mszaczkiem a Dex.
Zaraz zabieram się za drugą część, bo jestem ciekawa jak dalej potoczy się ta przygoda.

Pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy w tej książce jest forma, w jakiej narrator mówi o bohaterach. O ile mogę pojąć, że robot jako maszyna nie ma płci i pasuje tu rodzaj nijaki, to nie rozumiem dlaczego mnich mówi o sobie w licznie mnogiej. Czytając wyobrażałam sobie bliźniaki syjamskie.

Siostrat Dex jest mnichem, który postanawia wyruszyć z zakonu na wędrówkę. Jego nową...

więcej Pokaż mimo to

avatar
11
11

Na półkach:

3.4/5?
To moje pierwsze zetknięcie się z sci-fi i nie do końca wiem co myśleć. Okej, momentami skłaniała do filozoficznych przemyśleń na temat własnego istnienia, ale czy była aż taka wspaniała? Jak dla mnie trochę powyżej przeciętnej, nie więcej.
Przeszkadzał mi rodzaj nijaki, trochę trudno się przez to czytało.

3.4/5?
To moje pierwsze zetknięcie się z sci-fi i nie do końca wiem co myśleć. Okej, momentami skłaniała do filozoficznych przemyśleń na temat własnego istnienia, ale czy była aż taka wspaniała? Jak dla mnie trochę powyżej przeciętnej, nie więcej.
Przeszkadzał mi rodzaj nijaki, trochę trudno się przez to czytało.

Pokaż mimo to

avatar
312
290

Na półkach:

Urocze jest to tłumaczenie niebinarności na język polski. Dobra robota! A książka miła, choć zdecydowanie nie na Hugo.

Urocze jest to tłumaczenie niebinarności na język polski. Dobra robota! A książka miła, choć zdecydowanie nie na Hugo.

Pokaż mimo to

avatar
455
217

Na półkach:

Chyba nie takiej książki się spodziewałam… tzn sama nie wiem czego się spodziewałam, ale no nie tego 😊
Ta historia to taki ciepły kocyk. Czułam spokój czytając te książkę. Niesamowicie mądra i pouczająca. Odpowiada na wiele pytań, które każdy na jakimś etapie swojego życia sobie zadaje. Na pewno daje też do myślenia i może niektórych nakłoni do zmian w podejściu do wielu rzeczy.
Mnich i robot to niespotykane połączenie, ale tutaj pasują do siebie idealnie. Chcę więcej!

Chyba nie takiej książki się spodziewałam… tzn sama nie wiem czego się spodziewałam, ale no nie tego 😊
Ta historia to taki ciepły kocyk. Czułam spokój czytając te książkę. Niesamowicie mądra i pouczająca. Odpowiada na wiele pytań, które każdy na jakimś etapie swojego życia sobie zadaje. Na pewno daje też do myślenia i może niektórych nakłoni do zmian w podejściu do wielu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1259
752

Na półkach: ,

Roboty zyskały samoświadomość i opuściły fabryki, by odkryć, czym jest piękno przyrody nieskalanej stopą człowieka. Ludzie natomiast musieli na nowo poukładać swoje funkcjonowanie, znaleźć alternatywy i wziąć pod rozwagę przyszłość planety. Razem dało to początek świata, gdzie filozoficzne rozmyślania, poszukiwanie celu czy ekologiczne aspekty znajdują się w centrum i zajmują w powieści więcej miejsca niż akcja. Wszystko toczy się powoli, nigdzie nie spieszy, a istotne stają się emocje oraz rozmowy. Najważniejsi są w tym mnich*, jednostka zagubiona w oczekiwaniach nadania życiu celu. A potem dołącza robot, które** pragnie obserwować i poznawać. Ich relacja nie jest łatwa, na początku międzygatunkowe różnice zdają się źródłem problemów, ale daje to początek nowym perspektywom.

Powieść Becky Chambers to jednocześnie prosta historia na fali comfort booków oraz filozoficzne science-fiction pełne interesujących pomysłów. Przez większą część lektury odczuwałam umiarkowane zaciekawienie na granicy znudzenia, a dopiero końcówka przyniosła mi więcej emocji. Jeden fragment natomiast szczególnie mnie uderzył i zmusił do poukładania w głowie kilku myśli, które od dłuższego czasu prosiły o rozbudowanie. Nieważne jednak na jakim etapie lektury byłam — doceniałam pomysłowy sposób, w jaki autorka ugryzła trudne tematy i sprawiła, że wszystko brzmiało prosto i niewinnie, a jednocześnie nie spłycało problemów dzisiejszego człowieka oraz planety. To zadanie nie łatwe i zwykle kończy się zapachem kiczu lub niedopracowania. Tutaj natomiast nie mogłam narzekać.

Myślę, że rozumiem, skąd tyle głosów uznania, kierownych w stronę autorki. Myślę też, że nie potrafię ich podzielić. Dla mnie „Psalm dla zbudowanych w dziczy“ to coś przyjemnego, ale nie więcej. Początek wypadł blado, końcówka uratowała tekst, ale ta nierówność też nie podziałała na korzyść. Uznaję, że przeczytać można, sięgnę nawet po drugą część, ale niekoniecznie lubię. Ja akurat z lektury coś wyniosłam, odniosłam korzyść (poukładałam myśli),ale jeśli ktoś i tego w niej nie znajdzie, to niewiele zostanie.


przekł. Robert Kędzierski, Anna Krochmal


Nagroda Hugo za najlepszą nowelę.
A w ramach ciekawostki dodam, że była również nominowana do nagrody Stonewall i Nebuli.


*oni/ich
**ono/jego



Książka pochodzi z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Roboty zyskały samoświadomość i opuściły fabryki, by odkryć, czym jest piękno przyrody nieskalanej stopą człowieka. Ludzie natomiast musieli na nowo poukładać swoje funkcjonowanie, znaleźć alternatywy i wziąć pod rozwagę przyszłość planety. Razem dało to początek świata, gdzie filozoficzne rozmyślania, poszukiwanie celu czy ekologiczne aspekty znajdują się w centrum i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
181
17

Na półkach: , , ,

"Psalm dla zbudowanych w dziczy" zabrał mnie w przyjemną podróż nie tylko po solarpunkowej Pandze, ale również po obrzeżach filozoficznych rozważań na temat tego, co oznacza bycie częścią społeczności.
Książka nie odkrywa tajemnic wszechświata i istnienia, nie stanowi gratki dla ludzi, którzy zgłębiają tematy społeczne i filozoficzne już od długiego czasu, ani nie jest księgą prawd objawionych o tym, jak należy żyć. I to jest OK.
Podobała mi się formuła opowiadania historii, jak i to, że w rozmowach Mszaczka i Dex udało mi się odnaleźć ubrane w słowa "przeczucia", które tak naprawdę są oczywiste dla wielu, ale rzadko nazwane. Najlepiej zapadła mi pamięć rozmowa o dzieleniu się posiłkiem, która była krótka, ale bardzo treściwa.
Często uśmiechałam się, zwłaszcza od rozdziału, w którym pojawia się Mszaczek Nakrapiany Wspaniały. Robot, nieznający zupełnie ludzi, skojarzył mi się z postacią "elokwentnego dziecka", które intensywnie uczy się świata, nie mając w sobie żadnych niepisanych zasad społecznych, w których od najmłodszych socjalizują się ludzie. Siostrat Dex byli zdecydowanie mniej pozytywną postacią niż Mszaczek. Ich rozterki, z którymi podróżujemy od pierwszych stron, bywają irytujące i męczące. Ale czy nie takie właśnie były też dla nich? Obydwie postaci w mojej opinii są żywe i złożone, idealnie wpisując się w opowiadaną historię. I nawet, jeśli nie polubiłam Dex, nie wznoszę przeciwko nim pochodni.

Mankamentem książki, który mogłabym wymienić, jest głównie brak Mszaczka w początkowych rozdziałach. Rozumiem w pełni cel, który chciała osiągnąć autorka, zapoznając czytelników z perypetiami Dex, którzy raz już zmienili swoje życie, by ostatecznie skończyć w tym samym, niezadowalającym miejscu w swojej własnej podróży przez życie. Mimo to uważam, że historia o wiele lepiej brzmi przy udziale duetu robota i mnicha.

Od strony językowej było to dla mnie wyzwanie. Stosowanie formy mnogiej w odniesieniu do jednej osoby nie przychodzi mi naturalnie, dlatego przez pierwsze strony czułam się zagubiona. O wiele łatwiej przyszło mi oswoić się z rodzajem neutralnym Mszaczka, choć znów, gdy mówiło o robotach w formie mnogiej żeńskiej (zrobiłyśmy, zobaczyłyśmy itd.) zaczynałam ponownie się gubić. Nie jest to zarzut, doświadczenie narracji obejmującej aż dwie postaci niebinarne było bardzo odświeżające i oceniam je pozytywnie. Rozumiem też, że autorka oraz zespół tłumaczy i redakcji chcieli w ten sposób oddzielić ludzki rodzaj neutralny od tego, który używają roboty, same siebie nazywające przedmiotami. Realną wadą, jaką chciałabym wymienić, jest dziwne w moim odczuciu wykorzystanie wulgaryzmów. W przeważającej ilości rozumiałam, dlaczego Dex rzucają "kurwami", ale we wstawkach narracyjnych czasem czułam, że było to niepotrzebne. I o ile słowa postaci da się wybronić, bo przecież każdemu zdarzy się czasem powiedzieć coś za mocno, tak w opisach od narratora wybijało mnie to z rytmu.

Ostatnią rzeczą, o której warto wspomnieć, jest świat. Panga, Ostatnie Pożegnanie, Przebudzenie — wszystko to jest bardzo zgrabnie wprowadzone w świat. Czytelnik nie czuje się zagubiony za bardzo, nie odczułam też nadmiernego "info dumpu". Dex nie tłumaczyli sobie w głowie podstawowych zasad działania świata, by uzmysłowić je czytelnikowi, ale podróżując po Pandze i tak odkrywają wiele ze świata przedstawionego. Mszaczek również okazuje się ogromnym źródłem wiedzy, która bardzo naturalnie przedstawiana jest w konfrontacji z tym, co wiedzą lub pamiętają Dex. Urzekł mnie świat, który autorka stworzyła i chciałabym dowiedzieć się o nim więcej.

Ogólnie oceniam książkę bardzo dobrze i cieszę się, że na nią natrafiłam. Miło spędziłam czas, uśmiechając się lub po prostu chłonąc klimat Pangi. Być może lektura nie pozostanie ze mną długo, ale na moment czytania była dla mnie jak przyjemny kocyk w chłodny dzień.

"Psalm dla zbudowanych w dziczy" zabrał mnie w przyjemną podróż nie tylko po solarpunkowej Pandze, ale również po obrzeżach filozoficznych rozważań na temat tego, co oznacza bycie częścią społeczności.
Książka nie odkrywa tajemnic wszechświata i istnienia, nie stanowi gratki dla ludzi, którzy zgłębiają tematy społeczne i filozoficzne już od długiego czasu, ani nie jest...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    424
  • Przeczytane
    178
  • Posiadam
    36
  • 2024
    31
  • Legimi
    14
  • Teraz czytam
    10
  • Ulubione
    7
  • Do kupienia
    6
  • E-book
    4
  • Fantastyka
    4

Cytaty

Więcej
Becky Chambers Psalm dla zbudowanych w dziczy Zobacz więcej
Becky Chambers A Psalm for the Wild-Built Zobacz więcej
Becky Chambers Psalm dla zbudowanych w dziczy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także