Czyta się dobrze, choć preferuję te bardziej medyczne podejście i rysunki niż ładne fotki i pitu-pitu. Mogłaby być lepsza rozpiska i rozrysowanie ćwiczeń.

Czyta się dobrze, choć preferuję te bardziej medyczne podejście i rysunki niż ładne fotki i pitu-pitu. Mogłaby być lepsza rozpiska i rozrysowanie ćwiczeń.

Plus za holistyczne podejście, ale dla laika nie będzie to prosta książka. Mogłaby być napisana bardziej przystępnym językiem

Plus za holistyczne podejście, ale dla laika nie będzie to prosta książka. Mogłaby być napisana bardziej przystępnym językiem

Ta książka jest tak dobra, że mogłaby być fitnessowym klasykiem przetłumaczonym z angielskiego i bym w to uwierzyła. Aż dziwne, że można u nas wydać tak aktualną, rzetelną i dopracowaną książkę.

"Facefitness" jest niesamowity pod względem merytorycznym. Autorka wprowadza nas w tematy, które nawet w środowiskach trenerskich wciąż uchodzą za nowinki i głębszy poziom wtajemniczenia - mam na myśli taśmy anatomiczne, trening powięziowy i wiele innych. Stąd też większość książki to tłumaczenie różnych składowych, które na koniec stają się widoczne na twarzy. Tematy te są rozległe, skomplikowane i dla wielu osób trudne do zrozumienia, jednak autorce udało się je wytłumaczyć "jak dla 5-letniego dziecka", co dodatkowo potwierdza jej ekspercką wiedzę.

Książka zaskoczyła mnie także jakością ilustracji i wydania. Nawet w atlasach anatomicznych nikomu się nie chce tworzyć czytelnych ilustracji, tu zaś mamy uproszczone rysunki z zaznaczeniem kolorami, dzięki czemu zlokalizowanie omawianych mięśni staje się dziecinnie proste. Również skład tekstu jest tu na najwyższym poziomie.

Na kolejną pochwałę zasługuje omówienie dostępnych zabiegów medycyny estetycznej w ujęciu biomechaniki i procesów metabolicznych, co pozwala nam przewidzieć, co będzie za kilka lat.

Obszerna bibliografia, bogata w dobrane z akademicką precyzją źródła, stanowi zwieńczenie świadczące o poziomie tej publikacji.

Książkę Kateryny Atamanovej polecam każdej osobie zainteresowanej fitnessem, w szczególności trenerom jako idealny materiał do "połączenia kropek", jak różne procesy wpływają na siebie wzajemnie, gdyż na koniec to wszystko wychodzi na twarzy.

Na zakończenie dodam, że ta książka to nie tylko kopalnia wiedzy, to też kopalnia doskonale ujętych myśli - cyt. jedną z nich:

"Wydaje nam się, że źródłem stresu mogą być tylko praca i obowiązki finansowe. (...) Każdemu, niezależnie od wieku i rodzaju zajęć, należy się odpoczynek. Nie warto czekać na moment, kiedy stresu będzie mniej, bo taki moment nigdy nie nastąpi. Stres rodzi się w ciele i musi być z niego świadomie wyprowadzany".

Ta książka jest tak dobra, że mogłaby być fitnessowym klasykiem przetłumaczonym z angielskiego i bym w to uwierzyła. Aż dziwne, że można u nas wydać tak aktualną, rzetelną i dopracowaną książkę.

"Facefitness" jest niesamowity pod względem merytorycznym. Autorka wprowadza nas w tematy, które nawet w środowiskach trenerskich wciąż uchodzą za nowinki i głębszy poziom...

Książka rzeczywiście może zmęczyć. Jeśli ktoś oczekiwał prostych porad i ćwiczeń, to musi je wyłuskać z gęstwiny treści. Czy to źle? Nie. Organizm ludzki to złożona materia, a więc i złożone działania trzeba podjąć aby na niego zadziałać.
Co do ćwiczeń i masażu polecam je podeprzeć nagraniami w sieci. Ich opisy w książce są niedokładne i nie zawsze rozumiem o co w nich chodzi.
Widać, że autorka jest skierowana na działania profilaktyczne, takie jak kontrola postawy, zwalczanie złych nawyków. Uświadamia, że w tej kwestii wiele zależy od naszych regularnych i systematycznych działań. Nie uzależnia dobrych efektów od sprzedawanych przez siebie kosmetyków czy urządzeń i chwała jej za to. Bardzo jednak odstrasza od zabiegów medycyny estetycznej i chirurgii, co też potrafi uargumentować.

Książka rzeczywiście może zmęczyć. Jeśli ktoś oczekiwał prostych porad i ćwiczeń, to musi je wyłuskać z gęstwiny treści. Czy to źle? Nie. Organizm ludzki to złożona materia, a więc i złożone działania trzeba podjąć aby na niego zadziałać.
Co do ćwiczeń i masażu polecam je podeprzeć nagraniami w sieci. Ich opisy w książce są niedokładne i nie zawsze rozumiem o co w nich...

Lustereczko powiedz przecie, czyli codzienny horror o poranku…

Postanowiłam napisać parę słów o tej książce, bo gdy po raz pierwszy zobaczyłam ten tytuł, to ogarnął mnie pusty śmiech. Coach od fitnessu twarzy? Naprawdę? FACEFITNESS?! Dokąd ten świat zmierza….

No ale dobra, nie takie rzeczy się widziało. Uznałam więc, że teoretycznie, z racji wieku, jestem grupą docelową tej pozycji, więc mogę się z nią zmierzyć. Poza tym ostatnie stresy odznaczyły się na moim znękanym obliczu siatką zmarszczek, a permanentne zmęczenie, wcale niemłodej mamy, dodatkowo je zwiotczyło. Jeśli więc jest jakoś sposób na to, by pobudzić tę moją twarz nieco do życia, zanim spłynie mi z czaszki niczym roztopione masło, to może akurat znajdę go w tej książce?

Muszę się wam przyznać, że to co znalazłam w „Facefitnessie” Kateryny Atamanowej z jednej strony mnie nie zaskoczyło: diagnozy, terapie, ćwiczenia, masaże, ale z drugiej totalnie wyrwało mnie z butów. I to dosłownie! Wiecie, że na wygląd naszej twarzy ma nawet wpływ kondycja naszych stóp i typ butów jakie nosimy? Trenerka sporo pisze także o mięśniach brzucha, właściwej postawie – bo „proste plecy to gładkie czoło” – a nawet o prawidłowym przełykaniu (tak, to też robimy źle). W tym koytekście zbytnio nie zaskakuje już informacja o tym, że zaciskanie zębów ma wpływ na owal twarzy….

Ogólnie wynika z tego wszystkiego tyle, że twarz można wytrenować tak samo jak i resztę ciała. W sumie oczywiste, ale ktoś musiał mi o tym wprost powiedzieć, żeby to do mnie w końcu dotarło. Niestety samo czytanie o zapobieganiu wdowim garbom, wyciągniętym szyjom, podwójnym podbródkom i opadającym powiekom sprawiło, że oblały mnie siódme poty. Trochę też zniechęciły mnie standardowe rady, których od dawna nie potrafię wprowadzić w życie, o tym, że trzeba unikać stresów (taaaaa),wyeliminować z diety alkohol i cukier (ale ja kocham lody i żelki!) i się konkretnie wysypiać (to akurat bardzo bym chciała, ale doba jest za krótka).
Jeśli macie wystarczająco dużo samozaparcia żeby regularnie o siebie zadbać i chcielibyście trochę powojować z odznaczającym się na waszych twarzach upływem czasu, to jak najbardziej możecie podjąć się wyzwania facefitnessu. Bo autorka wie co mówi. Podobało mi się np. to, że zróżnicowała ćwiczenia i ich intensywność ze względu na typ cery. Zwróciła też naszą uwagę na to, że lepiej działać niż oszukiwać się filtrami na zdjęciach. I tutaj pełna zgoda. Jeśli nie będziemy szczerzy sami z sobą, to po co w ogóle to wszystko?

Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że jest coś czym Kateryna Atamanowa zaimponowała mi bardziej niż facefitnessem: porzuciła dwa doktoraty, oba tuż przed obroną. Pierwszy na Ukrainie, gdy postanowiła wyjechać do Polski. Drugi, gdy pracując już na uczelni zrozumiała, że woli być fotomodelką. Odkryła w porę, że żyje dla siebie, nie dla innych i nie musi spełniać niczyich oczekiwań. To jest jak dla mnie prawdziwa moc tej książki: rób to co kochasz i lubisz. Napisz nawet o tym książkę - innym nic do tego.

Ogólnie mówiąc, to przystępna, lekka lektura, ale wbrew temu co próbuje nam trenerka wmówić, jest ona skierowana głównie do osób, które dysponują jakąkolwiek ilością wolnego czasu.

Lustereczko powiedz przecie, czyli codzienny horror o poranku…

Postanowiłam napisać parę słów o tej książce, bo gdy po raz pierwszy zobaczyłam ten tytuł, to ogarnął mnie pusty śmiech. Coach od fitnessu twarzy? Naprawdę? FACEFITNESS?! Dokąd ten świat zmierza….

No ale dobra, nie takie rzeczy się widziało. Uznałam więc, że teoretycznie, z racji wieku, jestem grupą docelową...

Rzadko zdarza mi się nie doczytać książki do końca, ale tutaj niestety muszę się poddać.

Gdybym chciała zrozumieć, o których mięśniach mówi autorka chyba musiałabym siedzieć z atlasem anatomicznym i co chwilę sprawdzać czym mam ruszać, co napinać, a co „luzować”… Ćwiczenia fizyczne nigdy nie były moją mocną stroną, nigdy nie musiałam też trenować, więc lektura tej książki, dla osoby nie znającej się zupełnie na budowie anatomicznej, to istna droga przez mękę :(

Niestety nie mogę wypowiedzieć się o skuteczności proponowanych przez autorkę ćwiczeń.

Rzadko zdarza mi się nie doczytać książki do końca, ale tutaj niestety muszę się poddać.

Gdybym chciała zrozumieć, o których mięśniach mówi autorka chyba musiałabym siedzieć z atlasem anatomicznym i co chwilę sprawdzać czym mam ruszać, co napinać, a co „luzować”… Ćwiczenia fizyczne nigdy nie były moją mocną stroną, nigdy nie musiałam też trenować, więc lektura tej książki,...

Od jakiegoś czasu coraz bardziej interesuje mnie dobroczynny wpływ masażu na wygląd twarzy. Dlatego z dużym zainteresowaniem podeszłam do książki ,,Facefitness. Sekrety odmładzającej gimnastyki twarzy" Kateryny Atamanovej. Autorka jest trenerką facefitnessu i uczy jak osiągnąć efekt naturalnego liftingu twarzy za pomocą odmładzającej gimnastyki twarzy.
Autorka książki przekonuje, że wystarczy poświęcić na proste ćwiczenia i automasaże zaledwie 10 minut dziennie, aby zobaczyć wyraźną różnicę już pod 30 dniach. Myślą przewodnią jest postrzeganie ciała jako całości i dbanie o nie całościowo. Z książki dowiadujemy się na przykład, że czoło jest przedłużeniem pleców i zmarszczki na nim mogą być efektem złej postawy i siedzącego trybu życia. Również problem opadających powiek bierze się z złej postawy, garbienia się i tzw wdowiego garbu, a buty na obcasach mogą mieć wpływ na powstanie drugiego podbródka. Każda nieprawidłowość z naszym ciele, odbije się prędzej czy później na twarzy. Autorka na początek radzi przyjrzeć się sobie, zrobić sobie zdjęcie, sprawdzić jak chodzimy, siedzimy, śpimy, żujemy czy połykamy, a nawet jak często mrugamy, wszystko ma znaczenie.
Tytuł jest nieco mylący, bo w książce nie znajdziemy tylko suchych treningów dotyczących samej twarzy, ale porady dotyczące całej sylwetki, co dla mnie jest dużym plusem.
To pięknie i przejrzyście wydany poradnik, a wiedza w nim przekazana jest w bardzo ciekawy sposób. Polecam wszystkim przeczytać (nie tylko osobom zainteresowanym gimnastyką twarzy),bo naprawdę warto. Ja na pewno zastosuję się do wielu rad z tej książki i rozprawię się ze złymi nawykami, które po przeczytaniu u siebie zauważyłam.
.

Od jakiegoś czasu coraz bardziej interesuje mnie dobroczynny wpływ masażu na wygląd twarzy. Dlatego z dużym zainteresowaniem podeszłam do książki ,,Facefitness. Sekrety odmładzającej gimnastyki twarzy" Kateryny Atamanovej. Autorka jest trenerką facefitnessu i uczy jak osiągnąć efekt naturalnego liftingu twarzy za pomocą odmładzającej gimnastyki twarzy.
Autorka książki...

Mam trochę mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Zacznę od plusów - przede wszystkim miło jest, kiedy kolejna osoba nie próbuje Ci mówić, że za wszelką cenę należy wyglądać jak nastolatka. Starzejemy się i to normalne, nikogo to nie ominie. Warto jednak spojrzeć na te aspekty naszego życia (a może głównie fizyczności),które jesteśmy w stanie zmienić niewielkim kosztem, za to z wielką korzyścią dla naszego wyglądu. Bardzo podoba mi się holistyczne podejście autorki do urody. Nie skupia się jedynie na zmarszczkach i jak się ich szybko pozbyć, ale analizuje rolę powięzi w naszym wyglądzie, rolę prawidłowej postawy, właściwego oddychania i zdrowego zgryzu. Nie skupia się jedynie na kurzych łapkach czy lwiej zmarszczce, ale wskazuje na powiązania między różnymi miejscami na ciele człowieka (kto by pomyślał, że czoło to przedłużenie pleców?). Rozczarowaniem jednak było to, że gimnastyki twarzy (o której mówi tytuł) jest w środku naprawdę niewiele.
Co do skuteczności ćwiczeń też trudno jest się wypowiedzieć, bo autorka pokazuje jedynie swoje zdjęcia, a przecież mając 34 lata naprawdę nie ma z czego się odmładzać :) książka byłaby dużo bardziej wiarygodna, gdyby autorka mogła zaprezentować zdjęcia modelek w różnym wieku po, przykładowo, miesiącu wykonywania ćwiczeń. Bez tego cała książka to dla mnie interesująca teoria, ale niewiele ponad to.

Mam trochę mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Zacznę od plusów - przede wszystkim miło jest, kiedy kolejna osoba nie próbuje Ci mówić, że za wszelką cenę należy wyglądać jak nastolatka. Starzejemy się i to normalne, nikogo to nie ominie. Warto jednak spojrzeć na te aspekty naszego życia (a może głównie fizyczności),które jesteśmy w stanie zmienić niewielkim...

Z okładek pism kobiecych krzyczą do nas nagłówki: jak poprawić (i tu wstawcie dowolną część ciała),czas na botoks, czas na wypełniacze. Reklamy zapewniają, że tylko użycie kremu marki XYZ poprawi wygląd skóry, odmłodzi twarz i zapobiegnie zmarszczkom. Jako kobiety cały czas słyszymy, jak bardzo musimy oszukiwać czas. Mając lat 60, nie powinnyśmy wyglądać na więcej niż 35.
„Facefitness. Sekrety odmładzającej gimnastyki twarzy” nie spowoduje, że będziemy wyglądać 20 lat młodziej, ale na pewno poprawi nasz wygląd i wbrew tytułowi, nie tylko twarzy.
Kateryna Atamanova do sprawy podeszła holistycznie, dzięki dogłębnemu zrozumieniu i przedstawieniu budowy i działaniu ludzkiego organizmu, autorka proponuje drobne zmiany w postawie, aby całkowicie zmienić nasz wygląd. Wyprostowanie placów, dbanie o „ustawienie” uszu ponad barkami może pomóc w likwidacji drugiego podbródka. Krótkie ćwiczenia wykonywane mięśniami twarzy może ją ujędrnić.

Nigdy nie lubiłam biologii, a już budowa ludzkiego ciała, to była dla mnie mordęga. Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu Atamanova przedstawiła ludzką anatomię w sposób pasjonujący i bardzo zrozumiały. Odczarowała kilka popularnych mitów, dała kilka(dziesiąt) przydatnych wskazówek.

Książkę powinno reklamować znane z memów hasło „chirurdzy plastyczni jej nienawidzą, odkryła jak zachować młodość na dłużej”. A tak serio, tę kopalnię wiedzy mogę z czystym sumieniem polecić zarówno młodym dziewczynom/kobietom, aby już teraz zaczęły eliminować złe nawyki, jak i dojrzałym kobietom, może uda im się odsunąć w czasie decyzje o agresywnych zabiegach chirurgii estetycznej, przynajmniej na jakiś czas. Ja już wdrażam jej wskazówki w życie.

Z okładek pism kobiecych krzyczą do nas nagłówki: jak poprawić (i tu wstawcie dowolną część ciała),czas na botoks, czas na wypełniacze. Reklamy zapewniają, że tylko użycie kremu marki XYZ poprawi wygląd skóry, odmłodzi twarz i zapobiegnie zmarszczkom. Jako kobiety cały czas słyszymy, jak bardzo musimy oszukiwać czas. Mając lat 60, nie powinnyśmy wyglądać na więcej niż 35....

Wraz z rozwojem medycyny estetycznej, ale też i zwiększaniem się świadomości każdego z nas, coraz większą popularnością na całym świecie cieszy się tzw. gimnastyka twarzy, czyli szereg ćwiczeń i czynności, które pomogą cieszyć się nam pięknem naszej twarzy. Tej metodzie została poświęcona właśnie znakomita książka "Facefitness. Sekrety odmładzającej gimnastyki twarzy", która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Znak.

Kateryna Atamanova - profesjonalna trenerka facefitnessu i zarazem autorka niniejszej publikacji, oddała w nasze ręce niezwykle interesujący poradnik o tym, jak zadbać o piękno i młodość naszej twarzy. To ciekawie i przystępnie napisane kompendium wiedzy na temat różnego rodzaju ćwiczeń, masaży i treningów, które możemy wykonywać w zaciszu własnego mieszkania za pomocą naszych dłoni i palców. To właśnie dzięki nim możemy pokonać takie utrapienia każdej z kobiet, jak chociażby mimiczne zmarszczki, cienie pod powiekami, opadający podbródek, czy też opadająca powieka.

Autorka podzieliła swoją książkę na kilka głównych cześć, które podejmującą sobą inny aspekt tytułowego zagadnienia. Pierwsza z nich - "Piękna postawa, piękna twarz", skupia się na wyjaśnieniu tego, czym jest facefitness, jak wielkie może przynieść on korzyści oraz na czym polegają konkretne ćwiczenia i treningi, To swoiste wprowadzenie połączone już jednakże z cennymi poradami i praktycznymi wskazówkami.

W drugiej części pt. "Zdrowa żuchwa i inne struktury twarzy", autorka przechodzi już do samej praktyki, skupiając naszą uwagę na budowie twarzy, konkretnych ćwiczeniach, masażach i czynnościach, które pomogą nam się pozbyć wielu problemów.

Podobnie ma się rzecz z dwoma kolejnymi częściami - "Tajemnice jamy ustnej" oraz "Mimika i twarz", gdzie to znajdziemy porady dotyczące face fitnessu partii ust oraz całości mimiki, która wpływa głównie na pojawianie się zmarszczek.

Pierwszym, co przychodzi mi do głowy po poznaniu tego poradnika to myśl, że może on naprawdę pomóc. Może pomóc cennymi wskazówkami, opisanymi krok po kroku działaniami i poradami autorki, która dzieli się tu z nami swoją wielką wiedzą. Co więcej, znajdziemy tu nie tylko same porady związane z gimnastyką twarzy - przekazane m.in. za pomocą nowoczesnych odnośników do filmów w sieci, ale też i wiele ogólnych informacji na temat zdrowego stylu życia, dbania o dobrą kondycję i poszczególne części naszego ciała. To swoisty bonus, który z pewnością warto docenić.

Wielkim atutem książki jest forma przekazu wiedzy przez autorkę, która przybiera postać nie akademickiego wywiadu, ale właśnie przyjemnej rozmowy, którą cechują dobre emocje, uśmiech i autentyczna chęć niesienie pomocy. Co więcej, autorka poświęca tu wiele uwagi samej sobie i swojej pracy, dzięki czemu od pierwszych chwil czujemy się tak, jakbyśmy spotykali się z naszą dobrą znajomą, co z miejsca czyni tę lekturą jeszcze przyjemniejszą i ciekawszą.

Nie można nie docenić efektownego wydania tego poradnika, na które składa się duży format, piękna okładka, przejrzysty układ treści, czy też dobrej jakości papier oraz druk. Największe wrażenie wywierają tu na nas jednak wspaniałe zdjęcia i rożnego rodzaju grafiki - wykresy, ryciny, rysunki, które odnoszą się do budowy naszego ciała oraz konkretnych ćwiczeń twarzy. To wszystko czyni ten tytuł jeszcze lepszym i efektowniejszym w swej ofercie.

Poradnik Kateryny Atamanovej pt. "Facefitness. Sekrety odmładzającej gimnastyki twarzy" to książka, po którą powinna sięgnąć w mej opinii każda kobieta, niezależnie od tego, ile ma lat. Znajdzie tu ona bowiem cenną wiedzę, konkretną pomoc i wskazówki, które pomogą zachować jej dłużej urodę i młodość. Myślę, że jeśli tylko istnieje taka sposobność, to po prostu trzeba skorzystać z tej okazji. Ze swej strony gorąco was do tego zachęcam - naprawdę warto!

Wraz z rozwojem medycyny estetycznej, ale też i zwiększaniem się świadomości każdego z nas, coraz większą popularnością na całym świecie cieszy się tzw. gimnastyka twarzy, czyli szereg ćwiczeń i czynności, które pomogą cieszyć się nam pięknem naszej twarzy. Tej metodzie została poświęcona właśnie znakomita książka "Facefitness. Sekrety odmładzającej gimnastyki twarzy",...