Wspomnienia wojenne znad Warty i Bzury
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Seria:
- Pamiętniki
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej
- Data wydania:
- 1969-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1969-01-01
- Liczba stron:
- 381
- Czas czytania
- 6 godz. 21 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- II wojna światowa kampania wrześniowa 1939 Wielkopolska Brygada Kawalerii
Działania Wielkopolskiej Brygady Kawalerii w czasie całej kampanii wrześniowej 1939 roku oraz Podolskiej Brygady Kawalerii w końcowej fazie walk. Podane są główne rozkazy i przewodnie myśli działań. Podane też jest wykonanie w nieprzerwanym ciągu bojów. Trzeba dużej umiejętności i doświadczenia, by narzędzie, jakim jest brygada kawalerii, w pełni wykorzystać. Umiejętność nabył dowódca Wielkopolskiej BK podczas długoletnich studiów i prac w Wyższej Szkole Wojennej. Na doświadczenia złożyły sie jego działania i walki w dwóch dawniejszych kampaniach wojennych. Bezpośrednio przed kampanią wrześniową gen. Abraham dowodził przez 9 lat Pomorską BK i przez ponad 2 lata Wielkopolską BK. Pozwoliło mu to nie tylko wyszkolić dowodzone jednostki, nie tylko poznać kadrę oficerów i podoficerów, ale i kadrę tę odpowiednio uformować pod względem charakterów, ofiarności, odwagi i pełni poświęcenia. W Wielkopolskiej BK wytworzył się prawdziwie kawaleryjski "esprit de corps", który leżał u źródeł bohaterskich czynów i pełnego poświęcenia żołnierza. Ale poświęcenia i wysiłku dowódca wymaga również od siebie. Pomimo doskonałych środków łączności brygady kieruje jej walką osobiście na polu bitwy. Podwładni widzą swego generała. Obecność jego podnosi ducha, wzmaga odwagę, prowadzi do poświęceń i zwycięstwa... Książka staje się barwnie pisanym podręcznikiem dla dowódców, podręcznikiem, którego wartość jest wciąż aktualna i będzie aktualna w przyszłości.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 15
- 8
- 8
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Nie jest to wielka literatura, nie da się tego porównać do wspomnień Apoloniusza Zawilskiego. Ale tez i to nie było pisane jako literatura tylko raczej jako świadectwo historyczne. W związku z tym bardzo mało jest tu czegokolwiek co nie dotyczy bezpośrednio spraw dowodzenia Wielkopolską Brygadą Kawalerii a potem Grupą Operacyjną Kawalerii w lasach kampinoskich. Jest bardzo wiele nazw, nazwisk, stopni, odznaczeń a potem także nazw topograficznych, są teksty rozkazów, nie da się więc tego czytać płynnie, wymaga to sporo skupienia i równoległego operowania mapami - zarówno tymi sprzed wojny jak i dzisiejszymi bo topografia miejsc w Puszczy Kampinoskiej zmieniła się w sposób diametralny i prawie nic nie przypomina sytuacji z Września.
Bardzo wiele z tego tekstu wyciągnąłem ale nieco przy okazji. Np potwierdziły się moje przypuszczenia, że jedną z najważniejszych przyczyn rozmiarów klęski wrześniowej była fatalna łączność. Ciekawe, że dla generalicji było jasne, że wojna w Polsce nie będzie pozycyjna ale jakoś nie potrafiono się do tego przygotować. O tym, że jakiekolwiek wieści i rozkazy dotarły poprzez łączność telegraficzną generał wspomina tu raptem kilka razy a od momentu przekroczenia Bzury za Sochaczewem to praktycznie o żadnej łączności, poza gońcami, w ogóle nie ma mowy. A z gońcami i patrolami też było bardzo trudno. W związku z tym o jakiejkolwiek koordynacji działań oddziałów czy armii w ogóle nie było mowy. Do tego, co Abraham tu podkreśla, to te braki łączności były często dla najwyższych dowódców podstawą do negowania rozkazów zwierzchników albo do prowadzenia jakichś własnych rozgrywek personalnych, o co niedwuznacznie oskarża on generała Rómmla.
Nie mam podstaw do rozstrzygana czy przypadkiem generał Abraham sam jakiejś rozgrywki tu nie prowadzi, bo na ile sprawdziłem to po 1956 roku w Wojskowym Przeglądzie Historycznym trwały polemiki najwyższych dowódców obarczających się nawzajem winą za zaniechania lub niedopatrzenia. W każdym razie nie rozstrzygając o winie łatwo da się zauważyć, ze dowodzenie nie było spójne i nie było dobre. Bortnowski był chyba psychicznie załamany i pasywno-defensywny, Kutrzeba zbyt miękki i nie egzekwujący własnych rozkazów, Rómmel najpierw opuścił własną armię a potem chyba robił wszystko, żeby nie pomóc swojemu następcy, generałowi Thomme oraz generałowi Kutrzebie. W tej sytuacji wszystkie decyzje były podejmowane zawsze o dwa dni za późno, w warunkach w których Niemcy, dzięki o wiele większemu zmotoryzowaniu, byli w stanie w te dwa dni przetransportować kluczowe siły całej armii o kilkadziesiąt kilometrów.
Na tym tle dowodzenie Romana Abrahama wygląda jak jeden z jaśniejszych punktów i - na ile mogłem porównać z innym źródłami - nie tylko dlatego, że to on sam je opisuje.
Aha, i jest tu chyba ta słynna szarża ułanów na czołgi, co do której wszyscy się obecne zgadzają, że takowej nie było. No i jest to cięcie szablą w lufę czołgu z "Lotnej", które też nigdy się nie zdarzyło zdaniem historyków. Co prawda w rzeczywistości wcale nie był to żaden atak na kolumnę pancerną tylko raczej rozpaczliwa próba przebicia się do Warszawy siłą pędu koni a cięcie szablą w lufę czołgu było przypadkowe no ale jednak zdarzyły się na polach pod Dąbrową.
Nie jest to wielka literatura, nie da się tego porównać do wspomnień Apoloniusza Zawilskiego. Ale tez i to nie było pisane jako literatura tylko raczej jako świadectwo historyczne. W związku z tym bardzo mało jest tu czegokolwiek co nie dotyczy bezpośrednio spraw dowodzenia Wielkopolską Brygadą Kawalerii a potem Grupą Operacyjną Kawalerii w lasach kampinoskich. Jest bardzo...
więcej Pokaż mimo to