Mrok

Okładka książki Mrok Emma Haughton
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Mrok
Emma Haughton Wydawnictwo: Słowne (dawniej Burda Media Polska) kryminał, sensacja, thriller
360 str. 6 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
The dark
Wydawnictwo:
Słowne (dawniej Burda Media Polska)
Data wydania:
2021-09-15
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-15
Liczba stron:
360
Czas czytania
6 godz. 0 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Danuta Fryzowska

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Mrok



przeczytanych książek 201 napisanych opinii 200

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
128 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
999
999

Na półkach: ,

Nie sądziłam, że książka aż tak bardzo mnie pochłonie. Totalnie wsiąkłam w ten mrok i niesprzyjający klimat Antarktydy. Nie przepadam za narracją pierwszoosobową, a tu naprawdę nie miałam nic przeciwko takiemu wyborowi i w żadnym momencie nie czułam irytacji. To chyba znak, że autorka świetnie poradziła sobie z kreacją głównej bohaterki. Pozostałe postaci także są na przyzwoitym poziomie i mimo znacznej ich liczbie, są na tyle wyraziste, że nie pogubiłam się w tym kto jest kim i w relacjach między nimi. Lubię motyw zagadki kryminalnej z zamkniętym kręgiem podejrzanych. Sprawdził się tu świetnie i mimo, że moje podejrzenia na sam koniec okazały się słuszne, to i tak uważam, że zbrodnia nie była wcale najbanalniejsza do rozwiązania. Wątek uzależnienia od leków również okazał się ważny i mądrze poprowadzony. Nie ma tu zbędnych rzeczy, wszystko wskakuje na swoje miejsce. Po prostu mi się podobało. Tytuł wart uwagi, zwłaszcza zimą, gdy można podwójnie wczuć się w mroźny klimat.

Nie sądziłam, że książka aż tak bardzo mnie pochłonie. Totalnie wsiąkłam w ten mrok i niesprzyjający klimat Antarktydy. Nie przepadam za narracją pierwszoosobową, a tu naprawdę nie miałam nic przeciwko takiemu wyborowi i w żadnym momencie nie czułam irytacji. To chyba znak, że autorka świetnie poradziła sobie z kreacją głównej bohaterki. Pozostałe postaci także są na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
33

Na półkach:

Książka to taka po prostu opowiastka do szybkiego zapomnienia. Niestety przez większość stron historia żmudnie się ciągnie bez żadnych zwrotów akcji prawie na samym końcu jest może ciut ciekawiej ale tylko ciut bo zaraz mamy zakończenie które jest zupełnie nie zaskakujące. Co więcej autorka w zasadzie nie wyjaśnia motywów mordercy co uważam za bardzo słabe. W zasadzie zabija bo tak i tyle. Szkoda bo pomysł był na prawdę materiałem na ciekawą historię. Miejsce odcięte od świata, garstka ludzi wśród których ukrywa się podejrzany. Na prawdę zdolny pisarz mógłby zrobić z tego majstersztyk...rzucać cień podejrzeń z co rusz innego bohatera na innego. A tu w tej powieści mamy emocje jak na grzybobraniu a miałam co do niej duże oczekiwania...

Książka to taka po prostu opowiastka do szybkiego zapomnienia. Niestety przez większość stron historia żmudnie się ciągnie bez żadnych zwrotów akcji prawie na samym końcu jest może ciut ciekawiej ale tylko ciut bo zaraz mamy zakończenie które jest zupełnie nie zaskakujące. Co więcej autorka w zasadzie nie wyjaśnia motywów mordercy co uważam za bardzo słabe. W zasadzie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
64
64

Na półkach: ,

Bardzo lubię sięgać po nieznane mi pozycje, które nie wymagają ode mnie zagłębiania się w mnóstwo tomów opiewających poprzednie perypetie bohaterów. Obietnica starcia z przerażającym thrillerem nakłoniła mnie do zakupy powieści Emmy Haughton pod tytułem „Mrok”. Przykro mi to stwierdzać, jednak mam wrażenie, że to najsłabsza książka, jaką miałam okazję przeczytać w tym roku.

Antarktyda… Miejsce tak odległe i niebezpieczne – zwłaszcza wtedy, gdy nastaje w nim trwająca niemalże pół roku noc polarna. Kate, lekarka z ciągnącą się za nią przeszłością, wybiera się do tego nieprzyjaznego zakątka świata, by zastąpić zmarłego Jean-Luca. Powoli zapoznaje się z kilkunastoosobową drużyną, a dziwne zbiegi okoliczności sugerują, że śmierć jej poprzednika mogła wcale nie być nieszczęśliwym wypadkiem. Każdy ma coś do ukrycia… Gdy na stacji pojawi się kolejny trup – wszyscy staną się podejrzanymi, a Kate będzie mogła liczyć wyłącznie na siebie. Odkrycie mordercy jednak nie będzie łatwe, gdy wszystko spowija nieprzenikniony mrok…

Przypuszczać by można było, że te aż 400 stron objętości dotyczyć będzie fenomenalnego śledztwa… Nic bardziej mylnego! Faktyczne poszukiwanie mordercy ma miejsce dopiero w połowie, bo właśnie wtedy pojawiają się pierwsze zwłoki. Nie ma za to dwudziestu czterech godzin ciemności z opisu – to pojawia się nawet później, gdy kolejna osoba zostaje wyeliminowana, bo wiedziała za dużo. Kryminalnie historia leży i kwiczy, a to, co robi główna bohaterka, ciężko nazwać śledztwem. Zdecydowanie bardziej dopisuje jej szczęście niż rozum. Nie będzie zaskoczeniem, gdy podkreślę, że rozwiązanie całej zagadki jest dość przewidywalne – silenie się autorki na mniejsze i większe plot twisty spala na panewce. Widać próbę namieszać czytelnikowi w głowie… jednak co z tego, gdy po kilkuset stronach zupełnie przestają obchodzić losy poszczególnych postaci? Wówczas nawet najlepszy zwrot akcji wyda się wyłącznie przedłużeniem usłanej męką wędrówki przez powieść. Co jednak dzieje się, nim dojdzie do beznadziejnej historii detektywistycznej? Cóż… zacieśnianie więzi, zapoznawanie się z poszczególnymi zimownikami, losowe perypetie i masa durnych przemyśleń głównej postaci. Nie wiem ja wy, ale moim zdaniem rozmyślania na temat tego, czy i jak bardzo ktoś jest przystojny, nie stanowią szczególnie istotnego elementu thrillera – tutaj jednak z jakiegoś powodu najwyraźniej są wystarczająco ważne, by się nad nimi nieustannie rozwodzić.

Swoją drogą Kate jest tak tragicznie zbudowaną bohaterką, że aż zasłużyła na własny paragraf w tej recenzji, bo zdecydowanie może rozbawić to przynajmniej czytelnika mojego tekstu. Powieść napisana jest w formie pierwszoosobowej, więc można bardzo dokładnie przyjrzeć się temu, co siedzi w głowie bohaterki. Dość często wspomina ona o tym, jak to jej rodzina należała do kategorii „państwo idealni” i zawsze musiała być najlepsza, bo minimalnym wymogiem była perfekcja. Jednak patrząc na jej zachowanie można stwierdzić wyłącznie, że prezentuje poziom wyłącznie dziecka (nie wiem czy pokutuje tu fakt, iż autorka przed stworzeniem tej powieści zajmowała się wyłącznie książkami dla dzieci i młodzieży…),a co więcej chyba nigdy nie powinna była otrzymać dyplomu lekarza. Czegoż tu nie ma… Mierzenie pulsu u człowieka pokrytego częściowo szronem (czego generalnie się nie robi, bo w hipotermii nie da się najczęściej wykryć pulsu, a osoba mimo tego może być żywa),jednoczesne mieszanie leków psychotropowych z silnymi przeciwbólowymi i zakrapianie ich alkoholem (rzecz jasna dla bohaterki nie ma to żadnych konsekwencji i funkcjonuje ona normalnie, choć człowiek przy takiej mieszance wybuchowej mógłby po prostu umrzeć, a nawet jeśli nie, to z pewnością ktoś z reszty załogi prędko zorientowałby się, że bohaterka jest po prostu naćpana),przeprowadzenie skomplikowanego zabiegu przy świetle zaledwie latarek (oczywiście Kate nigdy wcześniej go nie przeprowadzała, a i tak robi to niemal idealnie…). Zapomniałabym: bohaterka jest niemal niezniszczalna: jej detoks narkotyczny sprowadza się do migreny i lekkich drgawek – zachowuje ona przy tym pełną jasność umysłu (o ile w ogóle myślała podczas całej historii). Nie zliczę również liczby sytuacji, gdy Kate podejmuje pewne działanie, by stronę później dywagować na temat tego, że w sumie to głupio zrobiła i mogła czegoś nie mówić… Autorka więc nieumiejętnie wprowadza postać, która z założenia miała być trochę taką Mary Sue, ale ktoś w procesie zapomniał sprawdzić, czy kwestie medyczne wypadają jakkolwiek wiarygodnie (a jakby nie patrzeć – zrobienie z niej lekarza ma dość duży wpływ na całą historię). Inaczej nie da się wytłumaczyć tego, że pięciominutowe poszukiwania w Internecie obalają większość działań pseudomedycznych głównej bohaterki.

Co mogę rzecz o stylu? Jest prosty, by nie mówić – prostacki. Czyta się to naprawdę szybko i to chyba niemal jedyny pozytyw całej książki. Bardzo dużo to opisów – głównie stanowiących przemyślenia bohaterki, więc są z reguły tragicznie bezsensowne. Dialogów bywa jak na lekarstwo, a te, które już są… cóż, nie wzlatują na wyżyny intelektualne. Kiepską decyzją wydaje mi się być wprowadzenie tak licznych bohaterów, z czego zdecydowana większość nawet nie jest rozwinięta ponad nadanie im imienia, narodowości i wykonywanego zawodu. W tak bądź co bądź dużej objętości jak najbardziej dało się wykorzystać odpowiednio każdą postać, jednak po co, skoro można bez konsekwencji pisać o niczym i pseudoanalizować wszystko, co dzieje się w głowie Kate (swoją drogą chyba żadna postać nie ma w tej powieści nazwiska). Mówiąc o konsekwencjach – niemal żadna akcja nie ma tutaj sensownych skutków, a te które są, sprowadzają się do tego, że ktoś się na kogoś obrazi lub co gorsza: zacznie być niemiły…

Zabójstwo na Antarktydzie… Przecież to mógł być tak dobry pomysł, a został tak zrujnowany! Już po kilkudziesięciu stronach zastanawiałam się, czy nie odłożyć tej powieści z zażenowaniem i sięgnąć po coś przynajmniej przeciętnego. Odradzałabym sięganie po „Mrok” – nie ma w nim zbyt wiele dobrego, a jako thriller wypada niezwykle blado. Z mojej strony zyskuje raptem 3/10, te kilka punktów chyba głównie za to, że się uśmiałam i przy okazji dowiedziałam pewnych ciekawych rzeczy na temat tego tajemniczego, mroźnego kontynentu.

Bardzo lubię sięgać po nieznane mi pozycje, które nie wymagają ode mnie zagłębiania się w mnóstwo tomów opiewających poprzednie perypetie bohaterów. Obietnica starcia z przerażającym thrillerem nakłoniła mnie do zakupy powieści Emmy Haughton pod tytułem „Mrok”. Przykro mi to stwierdzać, jednak mam wrażenie, że to najsłabsza książka, jaką miałam okazję przeczytać w tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
74

Na półkach:

To nie jest książka, która powali na kolana, czasem naprawdę ciężko było się wciągnąć, no i ,,ten zły" jest dość oczywisty... no ale niech będzie duży plus za nieoczywiste miejsce akcji.

To nie jest książka, która powali na kolana, czasem naprawdę ciężko było się wciągnąć, no i ,,ten zły" jest dość oczywisty... no ale niech będzie duży plus za nieoczywiste miejsce akcji.

Pokaż mimo to

avatar
193
75

Na półkach:

Ogólnie książka całkiem niezła. Fajne było umiejscowienie akcji na Antarktydzie, chwilami czuć było specyficzny klimat zamknięcia, zimna, mroku, ale wydaje mi się że autorka mogła lepiej wykorzystać to miejsce akcji i klimat mógł być jeszcze bardziej mroczny i wyczuwalny na każdym kroku. Antakrtyda to tak niesamowite miejsce, że można było także dołaczyć więcej informacji i ciekawostek na jego temat. Główna bohaterka dosyć męcząca, niezbyt ją polubiłam. Intryga tak skonstruowana że niby nie wiadomo kto, ale jakoś od razu ze wskazówek w trakcie książki można było się domyślić kto to jest, ale ogólnie warta przeczytania.

Ogólnie książka całkiem niezła. Fajne było umiejscowienie akcji na Antarktydzie, chwilami czuć było specyficzny klimat zamknięcia, zimna, mroku, ale wydaje mi się że autorka mogła lepiej wykorzystać to miejsce akcji i klimat mógł być jeszcze bardziej mroczny i wyczuwalny na każdym kroku. Antakrtyda to tak niesamowite miejsce, że można było także dołaczyć więcej informacji i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
22

Na półkach:

Kate podejmuje decyzję o wyjeździe do placówki badawczej na Antarktydzie, gdzie przez rok będzie pełniła rolę lekarki. Choć stara się uciec od swoich demonów, okazuje się, że Antarktyda nie jest tak odległa, by nie dotarły tam za nią.

"Mrok" mogę określić jako ten dreszczowiec, który doskonale buduje klimat i wciąga już od pierwszych stron. Osadzenie akcji w stacji badawczej na Antarktydzie okazało się świetnym pomysłem, który owocuje przez całą historię. Wyobraźcie sobie mroczną, pogrążoną w zimie Antarktydę, na której dochodzi do zbrodni i społeczność składającą się z kilkunastu osób zamkniętych w ścianach stacji i niemogących od siebie uciec.

Powieść podzielona jest na dość krótkie rozdziały, co zdecydowanie nadaje jej dynamiki. Oprócz wątku głównego, jest kilka pobocznych historii, które mają mniejszy lub większy wpływ na główną linię fabularną. Autorce bardzo dobrze udało się oddać klimat niewielkiej społeczności i problemów życia codziennego, które mogą się pojawić i prędzej czy później się pojawiają.

Choć główna bohaterka nieco drażniła mnie swoim brakiem zaradności, "Mrok" ogólnie oceniam jako książkę bardzo dobrą. Nie brakuje w niej zaskoczeń i ciekawych wątków, a mroczny klimat Antarktydy jest świetny.

Kate podejmuje decyzję o wyjeździe do placówki badawczej na Antarktydzie, gdzie przez rok będzie pełniła rolę lekarki. Choć stara się uciec od swoich demonów, okazuje się, że Antarktyda nie jest tak odległa, by nie dotarły tam za nią.

"Mrok" mogę określić jako ten dreszczowiec, który doskonale buduje klimat i wciąga już od pierwszych stron. Osadzenie akcji w stacji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
183

Na półkach: ,

Bardzo klimatyczna. Osadzenie akcji na Antarktydzie jest zdecydowanie największym atutem tej powieści. Początkowe rozdziały są dość leniwe jednak czyta się je jednym tchem. Natomiast sam finał przewidywalny a główna bohaterka Kate bywała w wielu momentach irytująca i sprawiająca wrażenie, że nie do końca zna się na swojej robocie.

Bardzo klimatyczna. Osadzenie akcji na Antarktydzie jest zdecydowanie największym atutem tej powieści. Początkowe rozdziały są dość leniwe jednak czyta się je jednym tchem. Natomiast sam finał przewidywalny a główna bohaterka Kate bywała w wielu momentach irytująca i sprawiająca wrażenie, że nie do końca zna się na swojej robocie.

Pokaż mimo to

avatar
945
453

Na półkach: ,

Kate jest lekarką. Od poważnego wypadku mierzy się z własnymi demonami. Potrzebuje zmiany dlatego wyjeżdża z Bristolu do stacji badawczej na Antarktydzie. Ma zastąpić lekarza, który zginął w wypadku. Właśnie rozpoczyna się zima i przez pół roku na zewnątrz zapanuje noc polarna. Wkrótce dochodzi w stacji do różnych spięć i nieporozumień, co Kate zrzuca na karb wszechogarniających ciemności i poczucia izolacji. Nikt nie chce rozmawiać z nią na temat wypadku jej poprzednika ale w końcu dociera do niej, że są w stacji osoby, które uważają, że został zamordowany. Kate stąpa po kruchym lodzie, nie wie komu może zaufać. Gdyby to się potwierdziło, oznaczałoby, że wśród przebywających na stacji zimowników jest morderca i, że wszyscy są zagrożeni.
To ciekawa, pełna grozy, trzymająca w napięciu powieść, której akcja toczy się w zamkniętych pomieszczeniach stacji polarnej i w okolicy. Polecam.

Kate jest lekarką. Od poważnego wypadku mierzy się z własnymi demonami. Potrzebuje zmiany dlatego wyjeżdża z Bristolu do stacji badawczej na Antarktydzie. Ma zastąpić lekarza, który zginął w wypadku. Właśnie rozpoczyna się zima i przez pół roku na zewnątrz zapanuje noc polarna. Wkrótce dochodzi w stacji do różnych spięć i nieporozumień, co Kate zrzuca na karb...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
7

Na półkach:

Bardzo mi się podobała, z każdym kolejnym rozdziałem robiła się coraz ciekawsza.

Bardzo mi się podobała, z każdym kolejnym rozdziałem robiła się coraz ciekawsza.

Pokaż mimo to

avatar
415
164

Na półkach:

Choć książka ta faktycznie jest dość schematyczna i przewidywalna, to ja, mimo wszystko doskonale się przy niej bawiłam. Być może miał na to wpływ poziom mojego zmęczenia w ostatnich tygodniach i mózg domagający się prostej rozrywki, być może fakt, że kocham mroźne klimaty, a tu Antarktyda jest niejako głównym bohaterem, więc już automatycznie poziom mojego zadowolenia wzrasta, albo też przeważył fakt, że mam słabość do kryminałów z zamkniętą grupą ludzi, gdzie każdy może okazać się zabójcą. W każdym razie, dostałam od "Mroku" dokładnie to, czego oczekiwałam - kilka przyjemnie spędzonych godzin. Owszem, można się przyczepić do niespiesznej fabuły, do kilku wątków "od czapy" czy do finału, który dość łatwo przewidzieć, ale można też się skupić na fajnym pomyśle z akcją na stacji badawczej, na różnorodnych bohaterach i na świetnie oddanym, niezwykle mrocznym klimacie Antarktydy w czasie nocy polarnej. Bez wątpienia czytałam już gorsze debiuty.

Choć książka ta faktycznie jest dość schematyczna i przewidywalna, to ja, mimo wszystko doskonale się przy niej bawiłam. Być może miał na to wpływ poziom mojego zmęczenia w ostatnich tygodniach i mózg domagający się prostej rozrywki, być może fakt, że kocham mroźne klimaty, a tu Antarktyda jest niejako głównym bohaterem, więc już automatycznie poziom mojego zadowolenia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    144
  • Chcę przeczytać
    115
  • Posiadam
    38
  • 2021
    10
  • Teraz czytam
    8
  • Ebooki
    3
  • Przeczytane w 2021
    3
  • Przeczytane w 2022
    2
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • WyzwanieLC2021
    2

Cytaty

Więcej
Emma Haughton Mrok Zobacz więcej
Emma Haughton Mrok Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także