rozwińzwiń

Prawdziwa Odessa. Jak Peron sprowadził hitlerowskich zbrodniarzy do Argentyny

Okładka książki Prawdziwa Odessa. Jak Peron sprowadził hitlerowskich zbrodniarzy do Argentyny Uki Goni
Okładka książki Prawdziwa Odessa. Jak Peron sprowadził hitlerowskich zbrodniarzy do Argentyny
Uki Goni Wydawnictwo: Replika historia
464 str. 7 godz. 44 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
The Real Odessa: How Peron Brought the Nazi War Criminals to Argentina
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2021-07-13
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-01
Liczba stron:
464
Czas czytania
7 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366989238
Tłumacz:
Ewa Androsiuk-Kotarska
Tagi:
faszyzm II Wojna Światowa historia naziści
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
38 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
103
103

Na półkach:

22/2024

Uki Goñi jest argentyńskim autorem, który większość swojego czasu poświęcił na badania nad tym jak jego kraj uczestniczył w bezprecedensowym, haniebnym procesie ratowania nazistów przed odpowiedzialnością za swoje zbrodnie. Autor jest wnukiem oraz synem dyplomatów, co pozwoliło mu poruszać się niezwykle sprawnie w świecie międzynarodowej dyplomacji i postanowił spożytkować tę możliwość, dając światu świadectwo skali procederu ewakuacji zbrodniarzy do Ameryki Południowej.

Po raz pierwszy termin „Odessa” został użyty w powieści „Akta Odessy”, wydanej w 1974 roku, w której Frederick Forsyth opowiadał o organizacji zajmującej się zapewnianiem „miękkiego lądowania" nazistom po klęsce Tysiącletniej Rzeszy w II wojnie światowej. Tytułowa ODESSA jest akronimem od nazwy Organizacji byłych członków SS (Organisation der ehemaligen SS-Angehorigen). Punktem docelowym dla Niemców była Ameryka Południowa, a przede wszystkim Argentyna rządzona przez dyktaturę Juana Peróna.

Jednak mimo, że Argentyna znajdowała się na peryferiach II wojny światowej to w perspektywie wojny odegrała swoją niepoślednią rolę. Kontakty Argentyńczyków z włoskimi faszystami oraz nazistami odbywały się na długo przed rozpoczęciem wojny. Człowiekiem, który odbył dziesiątki spotkań z Ribbentropem, Himmlerem, Goebbelsem i Schellenbergiem był Juan Goyeneche. Legenda głosi, że argentyński emisariusz spotkał się nawet z samym Hitlerem.

Śmiało można też uznać, że Argentyna partycypowała w pewien sposób w holocauście. Bo jak inaczej wytłumaczyć sytuację gdy skrajny antysemita Joachim von Ribbentrop apelował do rządu argentyńskiego o ewakuację argentyńskich Żydów z okupowanych terytoriów, a Argentyńczycy tak „grali” na czas, że po zerwaniu oficjalnych stosunków dyplomatycznych obydwu krajów (do czego Argentyna została zmuszona) los tych ludzi został przypieczętowany. Innym przykrym przykładem jest ściśle tajna Dyrektywa 11 rozesłana do ambasad Argentyny, w której zakazano wydawać argentyńskich wiz osobom do których występują wątpliwości, że są Żydami. Urzędnik, który złamałby tę zasadę poniósłby surowe konsekwencje.

Po stronie argentyńskiej głównym mózgiem operacji ratowania przestępców wojennych był Rodolfo Freude, który został mianowany szefem Biura Informacyjnego, gdzie został stworzony cały mechanizm pomocy w ucieczce od sprawiedliwości na niespotykaną w historii skalę. Ze strony niemieckiej kluczową postacią był Carlos Fuldner, SS-man pochodzenia argentyńskiego. Fuldner przecierał szalki przerzutu Niemców do Argentyny i innych państw Ameryki Południowej.

Argentyna nie była jedynym krajem zaangażowanym w ratowanie nazistów po klęsce Niemiec. Bez pośrednictwa Szwecji, Szwajcarii, Watykanu czy Hiszpanii proceder ten z pewnością nie rozrósłby się do tak ogromnej skali. Szczególnie przykry jest fakt, że urzędnicy watykańscy masowo wydawali nazistom dokumenty na fałszywe dane. Dzięki temu zbrodniarze mogli nie niepokojeni udać się w podróż za ocean. Wkład urzędników watykańskich jest niepodważalny i bez ich pomocy ewakuacja na taką skalę nie byłaby możliwa. Szerokie grono biskupów-sympatyków nazizmu, na czele z Aloisem Hudalem poczyniło nieocenioną pomoc nazistom. Nie można też powiedzieć, że była to inicjatywa oddolna, bo sam papież Pius XII chociażby apelował podczas procesów norymberskich o amnestię dla Arthura Greisera (odpowiadającego za zmaordowanie co najmniej 100 tysięcy osób w okupowanym Kraju Warty) czy Otto Ohlendorfa (odpowiedzialny za zamordowanie 90 tysięcy osób przez jego Einsatzgruppe „D” podczas operacji „Barbarossa”). Jest to najczarniejsza karta w nowożytnej historii Watykanu i religii, która została zbrukana pomocą największym zbrodniarzom w dziejach.

Przykrym faktem jest, że swój udział w ratowaniu nazistów mieli także Alianci, którzy czasami przymykali oczy, a czasami wręcz dawali zielone światło temu procederowi, bo uważano, że III wojna światowa jest więcej niż prawdopodobna i byli naziści mogą być użyteczni podczas konfrontacji Zachodu ze Związkiem Radzieckim i jego komunistycznymi satelitami.

Trzeba też oddać, że nie tylko Niemcy mogli liczyć na „miękkie” lądowanie na półkuli zachodniej. Wielka liczba kolaborantów z Francji, Belgii, Włoch, Słowacji, Węgier, Rumunii, Jugosławii czy Chorwacji nie tylko mogła liczyć na ucieczkę, ale odgrywała bardzo ważną rolę w całym procederze. Wśród osób zamieszanych w ewakuację pojawia się także Polak, Czesław Smoliński.

Komu Argentyna uratowała skórę? Wymienię pokrótce najważniejsze nazwiska, bo lista ciągnęła by się bez końca:
• Adolf Eichmann — główny koordynator „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. W 1960 roku po akcji Mossadu został uprowadzony z Argentyny i stanął przed sądem w Izraelu. W procesie został uznany winnym i skazany na karę śmierci przez powieszenie.
•Josef Mengele — „lekarz” z obozu koncentracyjnego Auschwitz. Przeprowadzał na więźniach zbrodnicze eksperymenty. Umarł na wolności w Ameryce w 1979 roku.
•Walter Rauff — konstruktor komór gazowych. Umarł na wolności w Ameryce w 1984 roku.
•Franz Stangl — komendant obozów w Treblince i Sobiborze. Poddany ekstradycji z Brazylii do Niemiec. Zmarł w 1971 na zawał w Düsseldorfie.
•Klaus Barbie — „Rzeźnik Lyonu”, szef Gestapo w Lyonie, odpowiedzialny za masowe zbrodnie. Poddany ekstradycji z Boliwii w 1987 roku. Postawiony przed sądem we Francji i uznany winnym licznych zbrodni i skazany na dożywotnie pozbawienie wolności (najwyższy możliwy wymiar kary). Zmarł na białaczkę w więzieniu w 1991 roku.
•Erich Piebke — SS-man odpowiedzialny za odwetową egzekucję 335 w Włochów w Grotach Ardeatyńskich. W 1995 poddany ekstradycji z Argentyny do Włoch, gdzie stanął przed sądem. W pierwszej instancji został uniewinniony, co wywołało oburzenie wśród Włochów, po ponownej apelacji prokuratury uznany winnym i skazany na dożywotnie pozbawienie wolności, z powodu stanu zdrowia zamienione na częściowy areszt domowy. Zmarł w Rzymie w 2013 roku.
•Ante Pavelić — przywódca (poglavnik) Niepodległego Państwa Chorwackiego (NDH). Odpowiadał za najbardziej bezwzględny reżim w Europie. Chorwaccy ustaše w obozie Jasenovac i innych na terenie NDH byli tak brutalni dla swoich ofiar, że szokowali nawet Niemców, którzy oczywiście nie słynęli z humanitaryzmu. W 1941 roku Pavelić został przyjęty na audiencji u papieża Piusa XII i uzyskał błogosławieństwo (!!!). Wywiad amerykański dokładnie wiedział gdzie przebywa na terenie Rzymu i znali każdy jego ruch. Mimo tego pozwolono mu uciec do Ameryki Południowej. Alianci uważali, że poglavnik może być jeszcze przydatny w konfrontacji przeciwko komunistycznemu wodzowi Jugosławii Josipowi Broz „Tito”. Pavelić zmarł w 1959 roku w Madrycie. Musiał się salwować ucieczką z Argentyny do Hiszpanii przed zagrożeniem ekstradycją do Jugosławii.
•Ferdinand Ďurčanský — Słowak, niemiecki kolaborant, minister spraw zagranicznych w rządzie Jozefa Tiso. To Ďurčanský podczas wizyty z Tiso w Niemczech przedstawił Hitlerowi wizję kolaboracyjnego państwa słowackiego.

... oraz dziesiątki tysięcy pomniejszych zbrodniarzy i kolaborantów lub tych o których ucieczce informacja przepadła...

Ilość faktów, nazwisk zawartych tej publikacji przez Goñi’ego jest ogromna, ale dzięki temu nie można mieć żadnych zarzutów do autora. Publikacja została przygotowana w niezwykle rzetelny sposób i można wywnioskować czytając ją, że autorem kierowała chęć rozliczenia się z przykrą przeszłością swojego kraju.

Autor doświadczył na własnej skórze, że pewnych pytań nie powinno się zadawać i pewne dokumenty, których Goñi akurat szukał dziwnym trafem podlegały utylizacji, nawet 50 lat po zakończeniu wojny (wielką część akt, które przetrwały do tego czasu spalono w 1996 roku). Mimo tego badacz przekazał te informacje, które udało mu się uzyskać. Goñi jednak sam stwierdza, że wiele śladów zostało zatartych i o prawdziwej skali „Odessy” możliwe, że nigdy się nie dowiemy.

22/2024

Uki Goñi jest argentyńskim autorem, który większość swojego czasu poświęcił na badania nad tym jak jego kraj uczestniczył w bezprecedensowym, haniebnym procesie ratowania nazistów przed odpowiedzialnością za swoje zbrodnie. Autor jest wnukiem oraz synem dyplomatów, co pozwoliło mu poruszać się niezwykle sprawnie w świecie międzynarodowej dyplomacji i postanowił...

więcej Pokaż mimo to

avatar
713
694

Na półkach:

„Prawdziwe oblicze Odessy ‒ tajnej organizacji pomocy nazistom!”

Wydawać by się mogło iż zapoczątkowany słynnym Procesem Norymberskim (i późniejszymi, powiązanymi, procesami) bezprecedensowy akt dziejowej sprawiedliwość, wymierzony przez państwa sprzymierzone nazistowskim Niemcom, dał wszystkim czelny sygnał iż sprawcy zbrodni przeciw pokojowi i ludzkości nigdy nie powinni czuć się bezkarni.

Niestety, wielu hitlerowskim (i nie tylko hitlerowskim) zbrodniarzom, przez lata udało się wymykać karzącej dłoni sprawiedliwości a niektórzy nigdy nie odpowiedzieli za swoje straszliwe czyny, w spokoju i dostatku, za jawnym, bądź cichym, przyzwoleniem krajów Ameryki Południowej, dożywając swoich dni.

Książka Uki Goni zatytułowana „Prawdziwa Odessa” jest poruszającym, historycznym świadectwem,pokazującym uwikłanie i hipokryzje Aliantów oraz, co szczególnie szokujące, przedstawicieli Stolicy Apostolskiej (to bardzo wyraźnie podniesiony i szczegółowo umówiony wątek) umożliwiające ucieczkę zbrodniarzy ze starego kontynentu oraz samo funkcjonowanie tego odrażającego procederu, na różnych jego etapach, szczeblach i płaszczyznach wykonawczych.

Źródłem szczególnego zainteresowania staje się dla autora Argentyna (co zrozumiałe zważywszy na pochodzenie pisarza)a szczególnie ta pod rządami Juana Perona (choć nie tylko),którego oskarża (zarówno personalnie jak i pośrednio w odniesieniu do podległych mu instytucji i urzędników) o świadome fałszowanie dokumentów, wydanie wiz a tym samym umożliwienie wjazdu do kraju setkom poszukiwanych wojennych oprawców oraz otoczenie ich państwowym parasolem ochronnym.

Problematyka stosunków argentyńsko -niemieckich potraktowana jest w lekturze znacznie szerzej i odnosi się do poparcia rządzących tym państwem elit dla Niemiec, zarówno przed, jak i w trakcie II wojny światowej oraz w interesując nas już bliżej okresie po 1945 roku.

Publikacja, będąca owocem żmudnej, niemal tytanicznej pracy archiwalnej i badawczej, pozwala nam objąć rozmach całego przedsięwzięcia z wpisaną w nie siecią międzynarodowych powiązań, bez istnienia których ucieczka tych ludzi nie mogłaby skończyć się powodzeniem.

W książce znajdziemy bardzo wiele unikalnych i mało znanych faktów dotykających tej tematyki, rzucających zupełnie nowe światło na wydawało by się doskonale znane wydarzenia i zjawiska.

Pojawią się, naturalnie, bo pojawić się muszą, szeroko już opisywane w źródłach i literaturze przedmiotu postacie ukrywających się zbrodniarzy XX wieku jak Adolf Eichmann, Erich Priebke, Josef Mengele, Josef Schwammberger (komendant obozów w Rozwadowie, Przemyślu i Mielcu ) czy niesławny Gerhard Bohne.

Najciekawsze są jednam, moim zdaniem, wątki odnoszące się do ucieczek z Europy licznych kolaborantów III Rzeszy: Serbów, Chorwatów, Słowaków, Francuzów, Belgów i przedstawicieli państw Bałtyckich.W szczególności polecam historię zbrodniczego reżimu serbskich ustaszy i przywódcy tego marionetkowego państewka Ante Pavelica.

Książka Uki Goni „Prawdziwa Odessa” to znakomita, choć trudna, pozycja dla wszystkich, którzy interesują się historią II wojny światowej, zwłaszcza w kontekście ogromu popełnionych zbrodni i odpowiedzialności ludzi, którzy w bezpośredni czy pośredni sposób ponoszą za to winę ale już, nie zawsze, karę.

„Prawdziwe oblicze Odessy ‒ tajnej organizacji pomocy nazistom!”

Wydawać by się mogło iż zapoczątkowany słynnym Procesem Norymberskim (i późniejszymi, powiązanymi, procesami) bezprecedensowy akt dziejowej sprawiedliwość, wymierzony przez państwa sprzymierzone nazistowskim Niemcom, dał wszystkim czelny sygnał iż sprawcy zbrodni przeciw pokojowi i ludzkości nigdy nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
34

Na półkach:

W pierwszym miesiącu wakacji 2021 roku nakładem Wydawnictwa Replika ukazała się książka argentyńskiego autora Uki Goni pt. „Prawdziwa OdeSSa. Jak Peron sprowadził hitlerowskich zbrodniarzy do Argentyny.”

O OdeSSie i ucieczce hitlerowskich zbrodniarzy wojennych i ich sojuszników do Ameryki Południowej po raz pierwszy usłyszałem bodajże w którymś z programów Bogusława Wołoszańskiego. Następnie przeczytałem kilka książek i obejrzałem chyba 2 filmy fabularne (w tym jeden o Eichmannie) w których poruszony był ten temat. Mimo że wiedziałem jak mniej więcej przebiegał szlak przerzutowy to jednak nie znałem szczegółów. Z tego powodu oraz ponieważ książkę napisał rodowity Argentyńczyk (inny punkt widzenia),bardzo chętnie skorzystałem z możliwości przeczytania „Prawdziwej OdeSSy”.

Książkę czytałem dość długo. Powodem powyższego był ogrom nagromadzonych w niej faktów i nazwisk. Wprawdzie na pierwszych stronach znajduje się ponad czterostronicowy wykaz kluczowych postaci, to w treści jest ich wymienionych wielokrotnie więcej. Z tego powodu dość często musiałem przerywać lekturę by zastanowić się (lub sprawdzić) co już wiem o danej osobie lub fakcie. Sprawę skomplikował też błąd (to jest moje zdanie) tłumaczki która niepotrzebnie przetłumaczyła dosłownie stopnie SS – tak np. Otto Ohlendorf został określony jako dowódca brygady SS gdy faktycznie miał on stopień SS-Gruppenfuhrer (odpowiednik polskiego generała dywizji),a opisany jako brygadier SS Walter Schellenberg to faktycznie SS-Brigadefuhrer (odpowiednik generała brygady). Także sam autor chyba czasami się mylił pisząc np. na stronie 322 „Razem z nim podróżował kapitan SS Herbert Kuhlmann, były dowódca legendarnej Dywizji Pancernej Hitlerjugend. Kuhlmann służył w tej jednostce z jednym z najbardziej zaufanych oficerów Hitlera, dowódcą brygady SS Wilhelmem Mohnke.” W rzeczywistości Herbert Kuhlmann był SS-Obersturmbannfuhrerem (odpowiednik podpułkownika) i nie był nigdy dowódcą wzmiankowanej dywizji a jedynie należącego do niej 12 pułku pancernego SS. Z kolei Wilhelm Mohnke dosłużył się stopnia SS-Brigadefuhrer i podczas bitwy w Normandii dowodził 26 pułkiem grenadierów pancernych SS wchodzącym w skład 12 Dywizji Pancernej SS Hitlerjugend, by w sierpniu 1944 roku zostać dowódcą 1 Dywizji Pancernej SS LSSAH, a od kwietnia 1945 roku dowódcą obrony dzielnicy rządowej w Berlinie.

Mimo wzmiankowanych niedostatków, książka przekazuje naprawdę dużo wiedzy w temacie wskazanym w jej podtytule.

Ukazuje poparcie rządzących Argentyną dla Niemiec hitlerowskich przed, w trakcie i po zakończeniu II wojny światowej i co je powodowało. Przy okazji ukazuje też podejście do sprawy Żydów, nawet tych własnej narodowości. Można się z niej dowiedzieć kogo z Żydów i w jaki sposób można było wykupić przez cały okres wojny i kto ten sposób wykorzystywał (lub nie) i kto się bogacił oraz w jaki sposób odbywał się przerzut.

Dopiero następnie na tym tle jest całościowo ukazane w jaki sposób i dzięki czyjej pomocy zbrodniarze hitlerowscy (ale nie tylko) dostawali się do Argentyny i innych sąsiednich państw. Szeroko ukazana jest rola w tym procederze nie tylko Argentyńczyków i Niemców, ale także takich państw jak Szwajcaria i Hiszpania oraz Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i Watykanu (poszczególnych księży, biskupów i samego papieża, cytaty wypowiedzi niektórych z nich oraz ich moralność naprawdę mnie zadziwiają),a także obywateli innych państw, w tym jednego Polaka. Autor wskazuje kto przybyłym pomagał w aklimatyzacji i dostatnim życiu oraz w jaki sposób się bogacili i awansowali społecznie. Opisuje także tych którzy musieli się ukrywać przez całe życie.

Ostatnie rozdziały ukazują drogę do Argentyny i dalsze życie w niej najsłynniejszych zbrodniarzy takich jak np. Josef Mengele czy Adolf Eichmann. Na ich tle ukazane są dość szczegółowo losy licznych innych, mniej znanych zbrodniarzy czy hitlerowców za takich nie uznanych ( np. Hans Ulrich Rudel – najsłynniejszy pilot samolotów Ju 87 Stuka).

W sumie książka nie opowiada o organizacji OdeSSa ale o zorganizowanym systemie który pełnił rolę przypisywaną tej organizacji. Jest ona ciekawym przyczynkiem do poznania czasów końca II wojny światowej i powojennych.

Polecam ją przede wszystkim miłośnikom historii ostatniej wielkiej wojny.

https://betoniarka.net/prawdziwa-odessa-recenzja/

W pierwszym miesiącu wakacji 2021 roku nakładem Wydawnictwa Replika ukazała się książka argentyńskiego autora Uki Goni pt. „Prawdziwa OdeSSa. Jak Peron sprowadził hitlerowskich zbrodniarzy do Argentyny.”

O OdeSSie i ucieczce hitlerowskich zbrodniarzy wojennych i ich sojuszników do Ameryki Południowej po raz pierwszy usłyszałem bodajże w którymś z programów Bogusława...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1160
938

Na półkach:

O organizacji pomagającej nazistowskim zbrodniarzom w ucieczce do Argentyny wiedziałem z mało wiarygodnych źródeł. Przeczytałem "Akta Odessy" Fryderyka Forsytha i temat zaczął mnie interesować. Potem trafiłem na opracowania Wołoszańskiego - ale trudno to traktować jako rzetelne źródło.
Dopiero książka Uki Goni pozwoliła na pełne zapoznanie się ze zjawiskiem.
Jest to dziennikarskie śledztwo, prowadzone na podstawie relacji świadków i wertowania ocalałych dokumentów. Z lektury wyłania się ponury obraz współudziału wielu szanowanych instytucji w tym haniebnym procederze. Dość przykrym jest fakt, że kościół katolicki stanowił jeden z ważnych trybików w tej machinie, za wiedzą samego Papierza ("ratujemy przede wszystkim katolików, bez oglądania się na ich poglądy polityczne i dokonania"). W ten sposób za pod skrzydła miłosiernego kościoła trafili inżynierowie holokaustu, akcji T4 i inni.
Książka jest dobrze udokumentowana, poszczególne szlaki przerzutowe prześwietlone z największą starannością. Czyta się dość łatwo, chociaż ilość nazwisk może nieco przytłoczyć. Na szczęście mamy spis najważniejszych osób na samym początku. Przypisy są niestety z tyłu książki i aby nie pogubić wątków nie czytałem ich, przez co nie mogę ocenić ich przydatności.
Wydanie w miękkiej oprawie na ekonomicznym papierze, w środku trochę zdjęć.
Warto sięgnąć po tę książkę, gdyż temat oprócz tego, że jest drażliwy jest szalenie ciekawy.

O organizacji pomagającej nazistowskim zbrodniarzom w ucieczce do Argentyny wiedziałem z mało wiarygodnych źródeł. Przeczytałem "Akta Odessy" Fryderyka Forsytha i temat zaczął mnie interesować. Potem trafiłem na opracowania Wołoszańskiego - ale trudno to traktować jako rzetelne źródło.
Dopiero książka Uki Goni pozwoliła na pełne zapoznanie się ze zjawiskiem.
Jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
450
346

Na półkach: ,

Sześć lat drobiazgowych badań, przeprowadzonych wywiadów i rozbudowanej kwerendy źródłowej przez argentyńskiego dziennikarza zostało ukoronowane wydaniem niezwykłej publikacji historycznej, która zmierzyła się z mroczną przeszłością Argentyny. Uki Goñi napisał książkę na temat ucieczek hitlerowskich zbrodniarzy z Europy, mętnej sieci powiązań i tajnych układów demaskujących władze Argentyny.
Ujawnił ponurą prawdę o mechanizmach współpracy nazistów i kolaborantów z wieloma rządami w latach drugiej wojny światowej oraz długo po jej zakończeniu.
Książka "Prawdziwa Odessa" to opowieść o pomocy nazistom, ale również próba odpowiedzi na pytanie o przyszłość Argentyny, której społeczeństwo nie radzi sobie z pamięcią o dyktaturze z lat 1976 - 1983.


Tytuł książki nawiązuje bezpośrednio do słynnej powieści sensacyjnej "Akta Odessy" brytyjskiego pisarza Fredericka Forsytha. Bohater historii opowiedzianej przez Forsytha odkrywa istnienie podziemnej Organizacji Byłych Członków SS o nazwie ODESSA (Organisation der ehemaligen SS-Angehorigen).
Uki Goñi rozwiewa wątpliwości na temat istnienia "prawdziwej" Odessy dochodząc do dość ponurego obrazu rzeczywistości, w którym wiele powiązanych ze sobą grup nienazistowskich łączy się z francuskojęzycznymi zbrodniarzami wojennymi, chorwackimi i włoskimi faszystami oraz esesmanami z fikcyjnej Odessy.
Autor, nieprzekonany brakiem dowodów, bardzo chciał znaleźć jakiekolwiek ślady istnienia Odessy. Jego cierpliwe dziennikarskie śledztwo zaowocowało odkryciem, że w ochronę zbrodniarzy wojennych zaangażowała się Stolica Apostolska, Belgia, Szwajcaria i oczywiście Argentyna.
Dochodzenie do prawdy wykazało, że argentyński dyktator Juan Perón zapoczątkował ucieczki nazistów tworząc specjalną grupę ludzi do ich ewakuacji z Europy i już w 1943 roku, po przeprowadzonym zamachu stanu zawarł tajne porozumienie o współpracy z Hitlerem (gwarantowało, m. in. niestosowanie aresztu wobec nazistowskich agentów w Argentynie).
Istotnym wnioskiem wyłaniającym się z badań prowadzonych przez autora jest obraz hierarchii kościelnej, rządów Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych działających w zmowie dopuszczającej ucieczki z ogarniętej wojną Europy masowym mordercom nazistowskim.
Pod koniec 1944 roku zbrodniarze zaczęli szukać możliwości schronienia w obliczu zbliżającego się upadku Trzeciej Rzeszy. Niektórym udało się znaleźć pomoc za murami klasztorów i kościołów, inni postanowili ofiarować swoje usługi Aliantom w ramach zwalczania komunistycznej "zarazy".

W 1945 roku współpraca z Argentyną w zakresie ochrony nazistów na moment uległa zachwianiu. Juan Perón walczył wówczas o swoje być albo nie być u steru władzy. Ulicami Buenos Aires przemaszerowały kolumny demonstrantów domagających się ustąpienia Peróna. Jednak już w październiku mógł ogłosić swoją kandydaturę na fotel prezydenta Argentyny oraz ślub z Evą Duarte, czyli słynną "Evitą".


Po wygranych wyborach w 1946 roku Perón nikomu nie ujawnił faktu, że kampanię prezydencką wspierał finansowo Ludwik Freude posiadający zasoby z sieci szpiegowskiej Himmlera. W ten sposób cyrograf współpracy został podpisany i położyło to grunt pod zorganizowanie masowej ewakuacji nazistów z Europy do Argentyny. Carlos Fuldner z zespołu powołanego przez Peróna puścił w ruch machinę pomocy głównym zbrodniarzom wojennym, takim jak Adolf Eichmann, Josef Mengele, Erich Priebke, Josef Schwammberger i Gerhard Bohne (pięć ostatnich rozdziałów książki zostało poświęconych omówieniu ucieczek tych znanych opinii publicznej nazistów).

"Prawdziwa Odessa" wkłuwa się boleśnie w mit Peróna jako bohatera Partii Justycjalistycznej. Ponadto ujawnia zmowę Kościoła katolickiego z nazistami w celu promowania wiary, hipokryzję rządów Wielkiej Brytanii i USA.
Pod koniec życia, w pamiętnikach dyktowanych bez świadków do magnetofonu, Perón wyjawił motywy, jakie nim kierowały przy podjęciu decyzji o ratowaniu nazistowskich zbrodniarzy. Dzisiaj możemy nazwać te nagrania "taśmami Peróna" i to one stanowią cenne źródło informacji na temat jego poglądów. Szczególnie że argentyńskie akta nazistów zostały spalone z jego rozkazu w 1955 roku, a następnie w 1996 roku przez peronistyczną władzę Carlosa Menema.

Książka Uki Goñiego opisuje ogromną operację pomocy nazistom po zakończeniu II wojny światowej. Jej macki rozciągnięte były od Skandynawii do Włoch, obejmowały kolaborantów z Francji, belgijskich zbrodniarzy wojennych, reżim chorwackich ustaszy i rzymskie "sanktuaria".

"Masowa ewakuacja zbrodniarzy wojennych z Europy była nie lada wyzwaniem, które przerastało nawet połączone siły tajnych służb Peróna i grupy byłych nazistowskich agentów oraz kolaborantów (...) tylko Kościół katolicki był w stanie poprowadzić akcję zakrojoną na tak szeroką skalę".
Korytarzy emigracyjnych i możliwości wspierania nazistów było wiele. Drogi wszystkich działań wiodły prosto do pałacu prezydenckiego w Argentynie oraz znajdowały zwieńczenie w Rzymie.
Autor wyraża nadzieję, że być może pewnego dnia Watykan i argentyńskie władze zrozumieją, że ważne jest przyznanie się do popełnionych błędów i podjęcie próby oddzielenia przeszłości grubą kreską, jednocześnie ujawniając niewygodną prawdę zamkniętą w powojennych archiwach.

Uki Goñi przełamał "mur milczenia" o zakorzenionym wśród mieszkańców Argentyny antysemityzmie, chciwości i korupcji na każdym szczeblu władzy państwowej. Upatruje on genezy dawnego koszmaru hitlerowskiego ludobójstwa oraz powojennych zbrodniczych działań dyktatur w korupcji oraz zamknięciu granic Argentyny dla Żydów na początku Holokaustu i otwarciu ich dla odpowiedzialnych za gehennę tych ludzi tuż po wojnie.

Książka "Prawdziwa Odessa" wyznacza drogę do dalszych badań historycznych. Jej autor pozostawia wskazówki kolejnym badaczom, ponieważ bardzo wiele jeszcze zostało do opowiedzenia (o tym wspomina w posłowiu do książki). Jednocześnie zaznacza, że najważniejsze jest, by opierać się na dowodach, które dają pewność. W jego przypadku niektóre z domniemań uzyskały ten status dopiero po pierwszym wydaniu książki przeznaczonej na rynek brytyjski.

"Prawdziwa Odessa" to ważna publikacja historyczna, napisana w oparciu o wiele źródeł pisanych i mówionych. Poza treścią śledztwa dziennikarskiego znajdziemy w niej bogatą bibliografię związaną z omawianą tematyką oraz rozbudowaną listę przypisów, których lektura jest świetnym uzupełnieniem głównej części książki.
Autor opatrzył dzieło wieloletniej pracy osobistą przedmową i wnioskami z przeprowadzonych badań. Dzięki temu możemy również poznać osobowość dziennikarza relacjonującego zbrodnie przeciwko ludzkości.

Książkę polecam wszystkim, którzy pasjonują się historią oraz chcieliby przyjrzeć się z bliska rzetelnej pracy dziennikarza.

Sześć lat drobiazgowych badań, przeprowadzonych wywiadów i rozbudowanej kwerendy źródłowej przez argentyńskiego dziennikarza zostało ukoronowane wydaniem niezwykłej publikacji historycznej, która zmierzyła się z mroczną przeszłością Argentyny. Uki Goñi napisał książkę na temat ucieczek hitlerowskich zbrodniarzy z Europy, mętnej sieci powiązań i tajnych układów demaskujących...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
99

Na półkach: ,

Dobrze napisana książka o ucieczce nazistow i ich kolaborantow po II wojnie światowej do Argentyny. Autor tezy popiera wieloma przypisami. Historia ta, pomimo, ze zawiera w dalszym ciągu obszar niedomówień brzmi wiarygodnie i bardzo prawdopodobnie.

Dobrze napisana książka o ucieczce nazistow i ich kolaborantow po II wojnie światowej do Argentyny. Autor tezy popiera wieloma przypisami. Historia ta, pomimo, ze zawiera w dalszym ciągu obszar niedomówień brzmi wiarygodnie i bardzo prawdopodobnie.

Pokaż mimo to

avatar
26
12

Na półkach:

Autor wykonał ogrom pracy przy zbieraniu materiału do książki. Szokujące jest to jak wielu zbrodniarzy uniknęło kary.

Autor wykonał ogrom pracy przy zbieraniu materiału do książki. Szokujące jest to jak wielu zbrodniarzy uniknęło kary.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    188
  • Przeczytane
    52
  • Posiadam
    12
  • Teraz czytam
    7
  • Historia
    5
  • 2021
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Do kupienia
    2
  • Chce ale nie mam
    1
  • O Niemcach, Germanach (DACH)
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne