rozwińzwiń

Hania i beksa-lale

Okładka książki Hania i beksa-lale Zofia Bębenek, Michał Jachimek
Okładka książki Hania i beksa-lale
Zofia BębenekMichał Jachimek Wydawnictwo: Wydawnictwo Granda literatura dziecięca
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Granda
Data wydania:
2021-06-18
Data 1. wyd. pol.:
2021-06-18
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395984532
Tagi:
dla dzieci książka dla dzieci hania i beksa lale
Średnia ocen

8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki QFant: Piórem można wygrać wojnę [numer specjalny!] Karolina Cisowska, Krzysztof Gniady, Michał Jachimek, Magdalena Kempna, Dorota Pasek, Joanna Krystyna Radosz, Wojciech Zaręba, Ida Żmiejewska
Ocena 7,0
QFant: Piórem ... Karolina Cisowska, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
712
585

Na półkach:

"Hania i beksa-lale" Michała Jachimka jest opowieścią, która wpisuje się w refleksyjny, listopadowy nastrój. Jednakże dotyczy śmierci najbliższych, dlatego z pewnością nie jest lekturą sezonową, bo taka strata może dotknąć każde dziecko w każdej chwili. Dlaczego warto zwrócić na nią uwagę?

Książkę "Hania i beksa-lale" trzeba interpretować na wielu poziomach. Przede wszystkim jest to opowieść o dziewczynce, która traci ukochanego tatę. Razem z mamą próbują poradzić sobie z żalem i tęsknotą za uwielbianym mężczyzną. Książka pokazuje, że śmierć najbliższej osoby jest bardzo trudnym przeżyciem dla dziecka. Dorosłym często zdarza się bagatelizować emocje, z którymi musi się mierzyć mały człowiek w takiej sytuacji. Do pewnego stopnia można to zrozumieć, bo dorośli również są zajęci własnym żalem, jednak na dłuższą metę nie wolno tego akceptować.

Śmierć taty jest dla Hani pewną okazją do przemyślenia, co tak naprawdę jest w życiu ważne. Dochodzi do wniosku, że trzeba żyć tak, aby na naszym pogrzebie pojawiło się wiele osób. Słowem – należy dbać o przyjaciół, z którymi łatwiej poradzić sobie z trudnościami.

Pamięć o zmarłych można pielęgnować na wiele sposobów. Odwiedzanie cmentarza to jeden z nich. Przechowywanie pamiątek również.

Bajka o Strzygoniu, którą tata opowiedział Hani, pokazuje, że na to, kim jesteśmy, składa się mnóstwo drobnych cech, przyzwyczajeń i upodobań. Nawet drobna rzecz, która wydaje się mało ważna, w rzeczywistości ma ogromne znaczenie. Choćby możliwość odczuwania smaku porzeczek. Ponadto natura Strzygonia uczy, że w życiu nie ma nic za darmo.

"Hania i beksa-lale" jest w gruncie rzeczy dość krótką opowieścią, napisaną w oszczędnym stylu. Panuje w niej nastrój skupienia i refleksji, który dodatkowo jest podkreślony monochromatyczną grafiką. Czarno-białe ilustracje doskonale pasują do zwięzłego tekstu. Niektóre strony są czarne, a tekst na nich zapisano białą czcionką.

Mam tylko jedną uwagę odnośnie do formy. Nie podoba mi się czcionka, którą zastosowano w publikacji. Uważam, że w dziecięcych książkach powinno stosować się krój pisma możliwie uproszczony, bez niepotrzebnych ozdobników. Pomaga to dzieciom poznawać tekst samodzielnie.

Nie potrafię sobie wyobrazić, że kiedyś stanę w obliczu konieczności poradzenia sobie ze śmiercią kogoś bliskiego i pomocy dzieciom w tym trudnym czasie. "Hania i beksa-lale" pozwala zrozumieć emocje towarzyszące śmierci i żałobie, dlatego warto mieć tę lekturę w swojej biblioteczce. Opisana historia niesie nadzieję, bo życie Hani, mimo tragedii, toczy się dalej i przynosi jej satysfakcję, a gdzieś na jego końcu tli się nadzieja, że jeszcze kiedyś spotka swoich najbliższych.

"Hania i beksa-lale" Michała Jachimka jest opowieścią, która wpisuje się w refleksyjny, listopadowy nastrój. Jednakże dotyczy śmierci najbliższych, dlatego z pewnością nie jest lekturą sezonową, bo taka strata może dotknąć każde dziecko w każdej chwili. Dlaczego warto zwrócić na nią uwagę?

Książkę "Hania i beksa-lale" trzeba interpretować na wielu poziomach. Przede...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: , ,

Zaakceptować stratę.

Temat straty to zawsze trudna sprawa - zwłaszcza dla dzieci. Ludzkie odchodzenie i konieczność pogodzenia się z koniecznością pożegnania się z kimś na zawsze to dla każdego z nas bolesna konieczność, jednak najmłodsi wymagają na tym polu szczególnej uwagi. Każda pomoc będzie w dziele tłumaczenia tych spraw bardzo ważna. Także pomoc książkowa. Jeśli szukacie takiego właśnie, książkowego wsparcia, to dobrym pomysłem będzie sięgnięcie po pozycję pt. "Hania i beksa-lale".

O czym będzie ta książka? Przede wszystkim o wspomnianym już odchodzeniu, o śmierci oraz o tym, jak można je zrozumieć i zaakceptować. Będzie to także lektura o tęsknocie, smutku oraz o tym, jak przeżyć żałobę i przetrwać związane z nią, trudne chwile. Michał Jachimek i Zofia Bębenek w bardzo mądry sposób opowiadają o tych sprawach w pełnej ciepła i zrozumienia historii o tym, ile znaczą dla nas nasi najbliżsi (nawet, jeśli już ich z nami nie ma).

Ile jesteście w stanie oddać, żeby zmienić los? Co możecie poświęcić, by zdobyć coś (lub kogoś) wymarzonego? Czy może być to na przykład odczuwanie smaku porzeczek? Odpowiedź na te i inne ciekawe pytania znajdziecie wewnątrz tej wyjątkowej i bardzo mądrej książki.

Tata Hani nie czytał jej na dobranoc. Wymyślał dla niej niesamowite baśnie. Bajką, którą Hania zapamiętała najlepiej, była opowieść o Strzygoniu – potworze, który za „drobną” pomoc zażyczył sobie jedynie smaku porzeczek. Przecież taki drobiazg nic nie zmienia, nie jest jakąś wielką startą… Ale to te drobiazgi różnią nas od innych. Dlaczego Hania zapamiętała właśnie tę bajkę? Cóż, to już dłuższa historia...

"Hania i beksa-lale" to przykład lektury, dzięki której trudne tematy mogą być mimo wszystko pełne ciepła i dobrej energii - i to nawet jeśli mówimy o kwestiach tak trudnych i ostatecznych, jak czyjeś odchodzenie i konieczność akceptacji tego faktu. Te kwestie nie muszą oznaczać tylko i wyłącznie łez, smutku i rozpaczy. Mogą zostać przekute w dobre wspomnienia i w ciepłą pamięć o kimś, kto niezależnie od wszystkiego zawsze już będzie z nami w naszym sercu. Tego właśnie można się nauczyć po lekturze niniejszej pozycji.

Książka jest bardzo mądra, pełna emocji i przez to absolutnie wyjątkowa. Jako dorośli bardzo często staramy się chronić nasze dzieci przed tym, co boli i wzbudza smutek, zawsze przychodzi jednak moment, w którym dzieci będą musiały się z nimi zmierzyć i wtedy dobrze byłoby mądrze je na te tematy przygotować. Niniejsza książka może być na tym polu bardzo pomocna.

Polecam!

Michał Jachimek - dzięki!

#haniaibeksalale #michałjachimek #zofiabębenek #odchodzenie #śmierć #strata #dladzieci #forkids #ksiazkidladzieci #booksforkids #cosnapolce

https://cosnapolce.blogspot.com/2022/10/hania-i-beksa-lale-zofia-bebenek-micha.html

Zaakceptować stratę.

Temat straty to zawsze trudna sprawa - zwłaszcza dla dzieci. Ludzkie odchodzenie i konieczność pogodzenia się z koniecznością pożegnania się z kimś na zawsze to dla każdego z nas bolesna konieczność, jednak najmłodsi wymagają na tym polu szczególnej uwagi. Każda pomoc będzie w dziele tłumaczenia tych spraw bardzo ważna. Także pomoc książkowa. Jeśli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6142
3443

Na półkach:

Od czasu do czasu trafiają do mnie książki, które wzruszają i jednocześnie wywołują we mnie zazdrość, że sama nie jestem ich autorką. Właśnie do nich należy „Hania i beksa-lale”. Zwykle bardzo ostrożnie podchodzę do książek oferowanych mi przez pisarzy. Głównie wybieram lektury z wydawnictw sprawdzonych. Michał Jachimek nie był mi znany. Teraz wiem, że sięgnę po każdą kolejną książkę, którą napisze, bo ma rewelacyjne pióro, potrafi snuć ciekawą i bardzo pouczającą opowieść o relacjach między ludźmi, emocjach, budowaniu więzi i przemijaniu.
„Hania i beksa-lale” to pozornie opowieść o umieraniu, utracie bliskiej osoby, przeżywaniu żałoby. Ten główny wątek to tylko pretekst do uświadomienia nam jak wiele rzeczy w życiu zaniedbujemy. Relacje ze sąsiadami są wątłe lub nie ma ich wcale, a na kogo mamy liczyć, jeśli nie na tych, którzy są najbliżej nas? Mamy taki stosunek do innych ludzi, że nie ma później nikogo w chwilach, kiedy bardzo potrzebujemy. Do tego za mało doceniamy różnorodność, znaczenie tego, jak bardzo ważne jest to, że błahostki, drobiazgi stanowią o naszej osobowości.
„To drobiazgi, nawet te pozornie nieistotne, sprawiają, że każdy z nas jest sobą, a nie kimś innym. – I ja, i ty, i wszyscy ludzie na tym świecie, złożeni jesteśmy z takich malutkich elementów. Na pierwszy rzut oka mogą się one wydawać zupełnie bez znaczenia, ale jeśli zbierzemy je razem, okaże się, że to właśnie dzięki nim każdy człowiek jest jedyny i niepowtarzalny”.
Wchodząc do książki widzimy Hanię, której tata każdego wieczoru opowiada cudne opowieści. Pracujący w bibliotece rodzic czarował różnorodnymi historiami. Nigdy nie czytał córce tylko snuł własne historie. Ostatnią zapamiętaną była baśń o małżeństwie, które pragnęło dziecka, ale nikt nie był w stanie im pomóc. Nawet Stara Czarownica okazała się bezsilna, ale wskazała, gdzie mogą szukać pomocy upiora Strzygonia. Zdesperowana kobieta wzywa go i w zamian za smak porzeczek w końcu może zostać matką.
„Jeszcze wczoraj tu był. A dzisiaj – już go nie było. Bo na tym właśnie polega śmierć. ktoś nagle znika i już nigdy nie wraca”.
Po śmierci ojca Hania odkrywa, że nie pozostało po nim wiele. Parę ubrań, książka, którą od lat pisał i poprawiał oraz kubek. Do tego dostrzega, że na pogrzebie nie ma praktycznie nikogo. To daje jej do myślenia. Zwłaszcza, że matka zainspirowana tymi spostrzeżeniami zakłada firmę płaczek. To właśnie pod wpływem Hani nawiązuje też znajomość ze sąsiadami na emeryturze i zaczynają żyć bardziej rodzinnie. Żal, smutek, zmaganie się ze stratą ciągle sprawiają, że dziewczynka nie potrafi cieszyć się życiem. Uczy się też, że z życzeniami trzeba postępować bardzo ostrożnie, bo mogą się spełnić. Niekoniecznie w takiej formie, w jakiej byśmy chcieli. Dostajemy też cenną lekcję tego, że trzeba postępować odważnie i dzielić się z innymi swoją pracą, bo ciągłe poprawianie i doskonalenie sprawi, że nigdy nie będziemy mieli okazji przekonać się jak nasze dzieło zostanie odebrane.
„Czasem myślę, że może właśnie na tym polega życie – na zdobywaniu przyjaciół, którzy pokochają cię na tyle, by pewnego dnia przyjść na twój pogrzeb”.
„Hania i beksa-lale” to wspaniała, wzruszająca i pouczająca opowieść o naszym życiu, rzeczach, które są w nim ważne. Książka nie tylko na czas żałoby, ale na każdą chwilę, kiedy zaczynamy pędzić i nie doceniamy tego, co mamy, z kim jesteśmy, nie mamy czasu na relacje z innymi ludźmi i nie wystarczająco doceniamy to jak niesamowicie bardzo każda nasza cecha stanowi to, kim jesteśmy. To przede wszystkim opowieść o relacjach i emocjach. Michał Jachimek stworzył piękną terapeutyczną opowieść nie tylko dla tych, którzy się mierzą z żałobą. Mamy tu obrazy zachęcające do refleksji nad własnymi życzeniami, pragnieniami, pracą, relacjami z innymi, tym, co pozostawiamy innym po sobie, co dajemy im kiedy są w pobliżu. Bardzo podoba mi się snucie ciepłego obrazu pozytywnego ojcostwa. Tego niestety bardzo często brakuje w naszej patriarchalnej kulturze. Zwykle to matka jest tą osobą, która zawsze towarzyszy dziecku. Tu nie. Tu w procesie wychowawczym uczestniczy też ojciec i właśnie dzięki temu ma on okazję pozostać w sercu córki, nie jest jej obojętny.
Lektura uświadamia czytelnikom w każdym wieku, że każdy z nas na różny sposób przeżywa różnorodne emocje i trzeba z wrażliwością podejść do dzieci, ale nie tylko. Widzimy też, że kiedyś te łzy się kończą, że po stracie bliskich trzeba żyć dalej dla bliskich, którzy pozostali z nami, a nie zatracać się w żałobie. Na wszystko jest tu czas.
„Czasem mówienie "dzień dobry" i bycie miłym nie wystarczy”.
„Hania i beksa-lale” zabiera nas w świat rodzinnej miłości, daje wskazówki , w jaki sposób budować relacje z ludźmi, dlaczego przeżywanie żałoby w większym gronie jest ważne. Mamy pouczający obraz tworzenia wspólnoty, wspierania się, życzliwości oraz przestrogę, że o przeżyciach lepiej rozmawiać z bliskimi niż z obcymi, którzy mogą mieć złe intencje jak Strzygoń. W książce baśń przeplata się z realnymi wydarzeniami. Wzajemnie na siebie nachodzą, zazębiają, pozwalają uświadomić sobie jak niewiele wiemy o bliskich. Zwłaszcza rodzicach. Mogę śmiało powiedzieć, że Michał Jachimek wyczarował cudowną opowieść, w której możemy przejrzeć się o z dystansu spojrzeć na własne życie bez względu na to ile mamy lat. Uświadamia nam też, że bardzo wiele możemy nauczyć się od własnych dzieci. Są one nie tylko skarbnica pomysłów, ale też jeszcze nie zepsute tym co wypada lub nie wypada zrobić, bez nadęcia. Uważam, że ta książka powinna znaleźć się w każdej bibliotece i gabinecie terapeutycznym, abyśmy nie zapominali, że „wszyscy ludzie na tym świecie, złożeni jesteśmy z takich malutkich elementów. Na pierwszy rzut oka mogą się one wydawać zupełnie bez znaczenia, ale jeśli zbierzemy je razem, okaże się, że to właśnie dzięki nim każdy człowiek jest jedyny i niepowtarzalny”, oraz że „może właśnie na tym polega życie – na zdobywaniu przyjaciół, którzy pokochają cię na tyle, by pewnego dnia przyjść na twój pogrzeb”.
http://annasikorska.blogspot.com/2022/10/micha-jachimek-i-zofia-bebenek-hania-i.html

Od czasu do czasu trafiają do mnie książki, które wzruszają i jednocześnie wywołują we mnie zazdrość, że sama nie jestem ich autorką. Właśnie do nich należy „Hania i beksa-lale”. Zwykle bardzo ostrożnie podchodzę do książek oferowanych mi przez pisarzy. Głównie wybieram lektury z wydawnictw sprawdzonych. Michał Jachimek nie był mi znany. Teraz wiem, że sięgnę po każdą...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
879
879

Na półkach:

Książkę dostałam do przeczytania w formie elektronicznej. I zaraz po przeczytaniu kupiłam sobie papierową, żeby mieć. To chyba najlepsza rekomendacja. Bardzo ciekawiło mnie też jak w oryginale wyglądają ilustracje. Ale przede wszystkim uważam, że to książeczka, która powinna stać na półce w każdym domu, w którym przewijają się dzieci (własne, siostrzeńcy, wnuki, mali sąsiedzi, dzieci przyjaciół, ktokolwiek).

Jest wspaniała, wzruszająca i urocza, a nade wszystko - mądra. Myślę, że pocieszy, gdy rodzinę dotknie żałoba. Pomoże dorosłym wytłumaczyć dziecku na czym polega śmierć kogoś bliskiego i jak ją oswoić (ciastkami!),zastanowić się nad własną żałobą i pamiętać o tym, że dziecko też cierpi, więc nie warto samolubnie zatracać się w pracy, by ukoić tylko swój ból.
Przy okazji to również książka o miłości rodzinnej, międzyludzkich relacjach, sąsiedzkim wyalienowaniu i potrzebie posiadania przyjaciół. I o stu innych ważnych sprawach. Poruszanych tematów jest tak dużo, że chyba wolałabym, żeby kilka z nich przenieść do kolejnego tomu o przygodach Hani, która jest dziewuszką rezolutną (ale nie przemądrzalską) i bardzo niezwykłą. Całkiem jak jej niezwykła pomysłowa mama, która wraz ze smakiem porzeczek utraciła cząstkę siebie, ale znalazła miejsce dla łez i beksa-lal. Oraz jak autor, który do trudnego tematu podszedł w sposób niezwykły i wyczarował tę niecodzienną, trochę smutną, ale i miejscami zabawną, pokrzepiającą książeczkę dla dzieci i rodziców oraz dla osób, które zawodowo powinny w razie potrzeby umieć podsunąć taką pożyteczną lekturę - dla bibliotekarzy, nauczycieli, psychologów.

Tak pięknie i prosto pisał pan, Panie Autorze, że my - „wszyscy ludzie na tym świecie, złożeni jesteśmy z takich malutkich elementów. Na pierwszy rzut oka mogą się one wydawać zupełnie bez znaczenia, ale jeśli zbierzemy je razem, okaże się, że to właśnie dzięki nim każdy człowiek jest jedyny i niepowtarzalny”.
I zgadzam się z Panem, że „może właśnie na tym polega życie – na zdobywaniu przyjaciół, którzy pokochają cię na tyle, by pewnego dnia przyjść na twój pogrzeb”. Amen.

Książkę dostałam do przeczytania w formie elektronicznej. I zaraz po przeczytaniu kupiłam sobie papierową, żeby mieć. To chyba najlepsza rekomendacja. Bardzo ciekawiło mnie też jak w oryginale wyglądają ilustracje. Ale przede wszystkim uważam, że to książeczka, która powinna stać na półce w każdym domu, w którym przewijają się dzieci (własne, siostrzeńcy, wnuki, mali...

więcej Pokaż mimo to

avatar
679
679

Na półkach:

Czy można z dziećmi rozmawiać o śmierci? Wcześniej czy później o niej usłyszą albo co najgorsze może ona dotknąć ich najbliższych.

"Hania i beksa-lale" jest historią o przemijaniu. Tata Hani opowiada jej piękne historie, które sam wymyśla. Dziewczynka jest zauroczona tymi opowieściami ale niestety tata umiera. Hania razem z mamą muszą poradzić sobie ze stratą i każda robi to na swój sposób: mama zakłada niecodzienny biznes a Hania przyzywa Strzygonia...

Mimo, ze książeczka skierowana jest dla dzieci, dorośli też odnajdą w niej przesłanie. Żałoba to trudny czas i trzeba ją przeżyć. Trudno wytłumaczyć małemu dziecku, dlaczego dziś ktoś żył a jutro już go nie ma a takie opowiadanie na pewno będzie pomocne.

Książeczka warta polecenia a oprawa graficzna jest bardzo ładna.

Czy można z dziećmi rozmawiać o śmierci? Wcześniej czy później o niej usłyszą albo co najgorsze może ona dotknąć ich najbliższych.

"Hania i beksa-lale" jest historią o przemijaniu. Tata Hani opowiada jej piękne historie, które sam wymyśla. Dziewczynka jest zauroczona tymi opowieściami ale niestety tata umiera. Hania razem z mamą muszą poradzić sobie ze stratą i każda robi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
907
865

Na półkach: , ,

Przeczytałam dzięki uprzejmości Brygidy za co bardzo dziękuję :*
Bardzo prosta historia choć nie na proste tematy jak śmierć, żałoba i radzenie sobie z nią, jak miłość przyjaźń i relacje międzyludzkie. Autorowi udało się zachować balans między wagą tych tematów ale jednocześnie stylem pisania który trafi do najmłodszych. Duża to sztuka, zwłaszcza że ta prostota języka nie równa się tu z jakąś infantylizacją. To taka książka która traktuje serio małego czytelnika Jednocześnie jest blisko Jego perspektywy patrzenia i potrafi uchwycić prawdy które przemówią i do dziecka i do dorosłego. Taką literaturę dziecięcą lubię najbardziej
. Całości dopełniają dobre ilustracje. Śmiało będę rekomendować tę historię

Przeczytałam dzięki uprzejmości Brygidy za co bardzo dziękuję :*
Bardzo prosta historia choć nie na proste tematy jak śmierć, żałoba i radzenie sobie z nią, jak miłość przyjaźń i relacje międzyludzkie. Autorowi udało się zachować balans między wagą tych tematów ale jednocześnie stylem pisania który trafi do najmłodszych. Duża to sztuka, zwłaszcza że ta prostota języka nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1339
802

Na półkach:

„ To drobiazgi, nawet te pozornie nieistotne sprawiają, że każdy z nas jest sobą, a nie kimś innym.” (str.29)

Króciutka, lecz smutna i wzruszająca historia małej dziewczynki, której trudno odnaleźć się w codziennym życiu po śmierci ukochanego taty. Ojciec codziennie wieczorem opowiadał swojej córeczce wymyślone historie. Spośród wielu bajek zapamiętała jedną i to była ostatnia bajka opowiedziana przez tatę. Bajka była o kochającym się małżeństwie, które nie mogło mieć dzieci. Kobieta była zdesperowana i gotowa zrobić wszystko by powiększyć rodzinę, lecz…
„ za każdy cud trzeba płacić.” (str.7)
Zawarła umowę z upiorem, który spełnił jej życzenie, ale nie za darmo. Jej radość i szczęście nie trwało długo, bo wkrótce otrzymuje wiadomość o śmierci bliskiej jej osoby. Uświadomiła sobie też że utraciła coś co się z nią wiązało i kojarzyło.

Tata opowiadając córce tę bajkę chciał jej uzmysłowić, jak bardzo ważne są szczegóły, których w codziennym życiu się nie dostrzega, a które zazwyczaj wiążą się z inną osobą, przeżyciem, dobrymi wspomnieniami, czy charakteryzują samego siebie.

Dopiero gdy kogoś stracimy, widzimy to co do tej pory pomijaliśmy. Każdy drobiazg przywołuje wspomnienia, które czasem są radosne, czasem zabarwione smutkiem, lecz wszystkie wzbudzają emocje. Dorosłemu jest trudno uporać się ze stratą bliskiej osoby, a co dopiero małej dziewczynce.

Na pogrzebie była tylko z mamą. Nikt inny nie przyszedł. W dzisiejszych czasach jesteśmy tak zaganiani, zajęci swoją pracą, dziećmi, problemami, że nie mamy czasu na przyjaźnie. Kłaniamy się sąsiadom, pytamy „co słychać” i to wszystko. Nie ma czasu na wspólną kawę czy pogawędki. Dziewczynka postanowiła poznać swoich sąsiadów. Swój pomysł wcieliła w życie. Sąsiedzi okazali się miłymi i sympatycznymi ludźmi, którzy okazali jej i mamie pomoc, wsparcie i przyjaźń.

Mama założyła nową firmę, która z czasem rozwinęła się i przynosiła dochody. Miało to swoje plusy i minusy. Największym z tych drugich było to że nie miała czasu dla swojego dziecka. Dziewczynka została sama ze swoim bólem i cierpieniem. Znajdowało to odbicie w rysunkach dziewczynki, które zaniepokoiły jej nauczycielkę. Poleciła spotkanie z psychologiem. Mama także bardzo cierpiała po śmierci męża i kiedy dostrzegła osamotnienie córki postanowiła jej pomóc. Razem oswoić się ze śmiercią. Wsparcie drugiej osoby było bardzo ważne dla dziecka, bo pomogło pokonać demony.

Książeczka jest krótka, lecz jej przekaz jest ważny w każdym okresie życia człowieka i zawsze będzie aktualny. Śmierć dosięgnie każdego z nas i naszych bliskich. Musimy radzić sobie z żałobą, bólem, smutkiem i tęsknotą, a zwłaszcza trzeba przygotować do tego małe dzieci takie jak Hania.

Lektura warta polecenia. Świetne rysunki. Dziękuję Autorowi za przesłanie książeczki.

„ To drobiazgi, nawet te pozornie nieistotne sprawiają, że każdy z nas jest sobą, a nie kimś innym.” (str.29)

Króciutka, lecz smutna i wzruszająca historia małej dziewczynki, której trudno odnaleźć się w codziennym życiu po śmierci ukochanego taty. Ojciec codziennie wieczorem opowiadał swojej córeczce wymyślone historie. Spośród wielu bajek zapamiętała jedną i to była...

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
770

Na półkach: , , , , , , , , , , , ,

Wiele osób zapomina o czymś takim, jak bajkowa kraina. Często wręcz dziwią się, że dorosłe osoby mówią o czymś tak dziecinnym i banalnym. Bajkowy świat? Życie jest przecież zbyt brutalne i zbyt smutne, by zanurzać się w czymś na pozór tak głupim.
Głupim, pytam? Kraina baśni jest najpiękniejszym niemalże rajem dla duszy, umysłu i ludzkiej wyobraźni. Tu odpoczywasz, regenerujesz siły i zapominasz o trudach, chorobach i wypaleniu. Dajesz się porwać komuś drugiemu, wierząc mu. Oto, po prostu. Zdajesz się na przygodę, uśmiech i wewnętrzne poczucie dziecięcej beztroski. Dlatego bajki, baśnie, legendy, mity, opowiadania – to wszystko jest ważne – wręcz bardzo! I bez względu na wiek. Baśnie pozwalają dorastać w mądrości, roztropności i poczuciu bezpieczeństwa.
Hania... jedyne dziecko, ukochane. Mama musiała zawrzeć pakt „ze złem” i wyrzec się smaku porzeczek, by ją mieć, by ją móc urodzić. Hania jest kochana i sama też kocha, co uznaje za oczywiste. I wszystko byłoby kolorowe i bezpieczne, gdyby nie śmierć tatusia. Był i nagle go nie ma. Maszyna do pisania, na której pisał swoją powieść, wczoraj używana, dziś stała w ciszy. Nie unosiła się muzyka naciskanych klawiszy. Cisza i smutek. Od teraz już na zawsze. Cisza, pogrzeb i zaduma Hani nad kolejami życia. I wydawać by się mogło, że to bardzo smutna bajka, bo jest trumna, śmierć ukochanego tatusia, tęsknota... gdy nagle w połowie następuje zwrot o 180 stopni. Oto pożar domu, kolejne łzy, dym... Hania balansując na progu metafizyki dotyka taty, widzi go i może nawet z nim... zostać. Może, ale … Co z mamą?
Życie – śmierć, Mama – Tata, Tu – Tam...
„Hania i beksa lale” to książka o mądrości dziecka, o jego rezolutności i odpowiedzialności. Dorastająca dziewczynka okazuje się być bystrzejsza od dorosłych. Odważniejsza. I to rodzice ją tak wychowali. Już sama ich obecność i miłość sprawiły – w naturalny sposób, że Hania jest w pewien sposób wyjątkowa. Wszystko, co zawiłe i co przynależy do świata dorosłych potrafi sobie przetłumaczyć na własny rozum.
Śmierć jest obecna, bo takie jest życie. Trzeba ją oswoić. To jest coś, co stale przy nas jest. Tata odszył, została pamięć o nim i wnioski, jakie nasuwają się po. Autor ryzykując trudnym tematem stworzył bardzo dobrą powieść. „Hania i beksa lale” to książka, którą należy czytać na głos lub w ciszy, bez względu na wiek. To antidotum na trudy i kłody rzucane przez codzienność – dosłownie. Bo choć Hania jest dzieckiem, to każdy odnajdzie w niej siebie. Jest to obraz rozwagi życia i akceptacji wszystkich ludzkich uczuć. A wszystko to, co dyskretnie uwypukla autor, ma znaczenie bycia (ujawnione) tylko w prawdzie i szczerości. Nie ukrywajmy trudnych tematów przy wspólnych rozmowach. Mówmy na głos o wszystkich kłopotach, czy rozterkach. Rozmowa pozwala znaleźć wspólne rozwiązanie. Rozmowa skleja rodzinę. Spędzajmy ze sobą czas. Dorastanie dzieci jest ważne, ale i życie dorosłych także. To dwa życia korelujące ze sobą.
Śmierć można oswoić, z pokorą można o niej mówić i godzić się na nią. Liczy się akceptacja. Autor, Michał Jachimek, dodaje jeszcze szczyptę ludzkiej miłości. „Hania i beksa lale” to niebanalna książka o świetnych rysunkach i tekście, który się pochłania, jak najlepszy pączek... jak ukochany pączek z marmoladą porzeczkową.

Wiele osób zapomina o czymś takim, jak bajkowa kraina. Często wręcz dziwią się, że dorosłe osoby mówią o czymś tak dziecinnym i banalnym. Bajkowy świat? Życie jest przecież zbyt brutalne i zbyt smutne, by zanurzać się w czymś na pozór tak głupim.
Głupim, pytam? Kraina baśni jest najpiękniejszym niemalże rajem dla duszy, umysłu i ludzkiej wyobraźni. Tu odpoczywasz,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1966
1142

Na półkach: , ,

Piękna i wzruszająca opowieść o stracie ukochanej osoby. Ale też o tym, co w życiu najważniejsze, o pamięci, o konieczności pogodzenia się z losem, o znaczeniu wspólnego bycia i rozmowy.

Historyjka niby prosta - w końcu narratorką jest kilkuletnia dziewczynka. Ale przez wplecenie baśniowej opowieści o Strzygoniu, cała opowieść nabiera poetyckiego, metaforycznego znaczenia. Pobudza do refleksji i z pewnością może stanowić świetny punkt wyjścia do rozmowy z dziećmi na trudne tematy związane ze śmiercią, samotnością, stratą.

I chociaż to książka skierowana dla dzieci, polecałabym ją z całego serca również dorosłym czytelnikom.

Piękna i wzruszająca opowieść o stracie ukochanej osoby. Ale też o tym, co w życiu najważniejsze, o pamięci, o konieczności pogodzenia się z losem, o znaczeniu wspólnego bycia i rozmowy.

Historyjka niby prosta - w końcu narratorką jest kilkuletnia dziewczynka. Ale przez wplecenie baśniowej opowieści o Strzygoniu, cała opowieść nabiera poetyckiego, metaforycznego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

Bardzo ciepła i miła opowieść, pomimo smutnej tematyki, ze świetnym pomysłem na... biznes ;-)

Cudowne rysunki, mądre przesłanie, dla dzieci i nie tylko.

Bardzo ciepła i miła opowieść, pomimo smutnej tematyki, ze świetnym pomysłem na... biznes ;-)

Cudowne rysunki, mądre przesłanie, dla dzieci i nie tylko.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    25
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    4
  • Ulubione
    4
  • 2022
    3
  • Przeczytane 2022
    2
  • Egzemplarz do recenzji
    1
  • Małżeństwo
    1
  • Dla szkrabów
    1
  • Psychologia
    1

Cytaty

Więcej
Michał Jachimek Hania i beksa-lale Zobacz więcej
Michał Jachimek Hania i beksa-lale Zobacz więcej
Michał Jachimek Hania i beksa-lale Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,2
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,7
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...

Przeczytaj także