rozwińzwiń

Pojednanie ze złem

Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
52 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
302
80

Na półkach:

"...historia chłopca z łódzkiego getta..."
Pięknie się czyta tę rozmowę, jakże dużo dobrych słów płynie od Ocalałego- choć mógłby nienawiścią i chęcią zemsty pluć z każdej czytanej strony.
Bardzo mądry człowiek z trudną historią jednak z ciepłym podejściem do życia.
Silny, otwarty, dążący do celu... jakby to powiedziała moja ŚP babcia : przedwojenny materiał.

"...historia chłopca z łódzkiego getta..."
Pięknie się czyta tę rozmowę, jakże dużo dobrych słów płynie od Ocalałego- choć mógłby nienawiścią i chęcią zemsty pluć z każdej czytanej strony.
Bardzo mądry człowiek z trudną historią jednak z ciepłym podejściem do życia.
Silny, otwarty, dążący do celu... jakby to powiedziała moja ŚP babcia : przedwojenny materiał.

więcej Pokaż mimo to

avatar
438
348

Na półkach:

Ciekawa pozycja dla miłośników Łodzi i nietylko. Warto sięgnąć by zrozumieć jak wyglądało życie "ocalonych: po wojnie.

Ciekawa pozycja dla miłośników Łodzi i nietylko. Warto sięgnąć by zrozumieć jak wyglądało życie "ocalonych: po wojnie.

Pokaż mimo to

avatar
272
156

Na półkach:

Książka jest napisana w formie wywiadu. Każdy rozdział rozpoczyna się wprowadzeniem Magdy Jaros, potem są pytania i dość obszerne odpowiedzi. Ponad osiemdziesięcioletni człowiek opowiadając o swoim życiu przekazuje wiele pouczeń, wniosków, opinii. Początek książki - około 100 stron - to historia wojenna. Choć, podobnie jak inni ocaleni, mówi o tym bez zbędnego zaangażowania emocjonalnego, to czuć jednak pewną tkliwość, gdy mówi: "Widzę ją przed oczami: biała bluzka, granatowy kostium, jeszcze miała trochę różu na policzkach. Na swoje pięćdziesiąt cztery lata wyglądała młodo. Na rampie widziałem ją ostatni raz". W rozmowie Leon Weintraub wielokrotnie powraca do momentu, gdy widział matkę po raz ostatni.
Ale życie obozowe nie pozwalało mu roztkliwiać się nad sobą. Permanentny głód, ziąb i zagrożenie życia kazały skupić się na sobie oraz na tym, by przeżyć. Czasem podejmował straceńcze decyzje, a okazywało się, że ratowało mu to życie. Ciężko pracował. Gdy skończyła się wojna ważył 35 kg.
Czasy powojenne nie były dla Weintrauba łatwe. Studiował najpierw w Niemczech, potem w Polsce. Został lekarzem i piął się po szczeblach kariery. Niestety potem przyszedł rok 1968 i wypędzenie Żydów z Polski. Leon wyjechał ostatecznie w 1969 do Szwecji, gdzie poradził sobie równie dobrze.
Po przejściu na emeryturę zajął się szukaniem własnych korzeni, a także propagowaniem pokoju poprzez spotkania w miejscach pamięci. Weintraub ceni sobie spotkania z młodzieżą, chce przekazać im co przeżył, swoje wspomnienia i wnioski, by takie tragedie nigdy więcej się nie zdarzały. Jest pełen optymizmu i zaangażowania. Czuje misję i sens tego, co robi.
Muszę przyznać, że starszy pan mnie trochę zaskakiwał. Przy opowiadaniu historii o tym, jak napluł narodowcowi w Warszawie w twarz lub jak nasikał w mównicy Hitlera w Norymberdze, trochę się uśmiałam.
Weintraub podkreśla, że nie jest wierzący. Czuje swoją przynależność do narodu żydowskiego, ale nie na tyle, by zamieszkać w Izraelu.
Mówi, że tego, co się wydarzyło, nie da sie przebaczyć. Że trzeba się pojednać, oddzielić grubą kreską i żyć dalej razem. Bardzo dużą wagę przykłada do moralności, człowieczeństwa i humanizmu. Moim zdaniem Leon niewłaściwie rozumie słowo wybaczyć. Uważa, że przebaczenie to zapomnienie, unicestwienie tego, co się wydarzyło. Że było i nie ma. Myślę jednak, że to, co robi, to właśnie jest przebaczenie. On pamięta, nie chce zemsty i chce w pokoju żyć dalej. To jest przebaczenie panie Leonie!

Wartościowa pozycja, polecam.

Książka jest napisana w formie wywiadu. Każdy rozdział rozpoczyna się wprowadzeniem Magdy Jaros, potem są pytania i dość obszerne odpowiedzi. Ponad osiemdziesięcioletni człowiek opowiadając o swoim życiu przekazuje wiele pouczeń, wniosków, opinii. Początek książki - około 100 stron - to historia wojenna. Choć, podobnie jak inni ocaleni, mówi o tym bez zbędnego zaangażowania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
22

Na półkach: , ,

Piękne, wzruszające, zaskakujące świadectwo długiego i interesującego życia skromnego Żyda- Leona, syna łódzkiej praczki, którego spryt, inteligencja i łut szczęścia pozwalają przetrwać wojenne cierpienia a potem nieść świadectwo tamtych wydarzeń młodym pokoleniom.
Energia, silny charakter i doskonała pamięć 95-letniego bohatera-ojca czworga dzieci, lekarza, działacza społecznego na rzecz pojednania i ocalenia miejsc związanych z Shoah, pasja życia, głód wiedzy,świadomość siebie są niewiarygodnie budujące, wciągające i stanowią wzór dla naszego pokolenia.
Ta książka to nie tylko zapis minionych zdarzeń, masakry wojny, Holocaustu, głodu, pięcia się po szczeblach lekarskiej kariery, bezprawnego wypędzenia po 1968r.z Polski, poszukiwania nowego azylu w Szwecji, tragicznej śmierci pierwszej żony.
To setki spotkań, odczytów, wizyt, uścisków dłoni, także tych najtrudniejszych jak z synem strażnika z obozu koncentracyjnego.
Ta książka to misja niesienia świadectwa swojego życia. Próba wybaczenia i pojednania, życia tu i teraz. Tak rozumiem główne przesłanie Leona Weintrauba. Ten człowiek, tak mocno i boleśnie doświadczony przez los, nie żyje przeszłością, choć o niej pamięta. Nie rozmyśla wciąż dlaczego on przeżył a jedna z jego sióstr czy ukochana matka nie.
Ma cele, plany, marzenia, które mimo przeszkód, nienawiści do Żydów, niesprawiedliwości losu, dzielnie i z pasją realizuje.
Lektura obowiązkowa już dla licealistów.

Piękne, wzruszające, zaskakujące świadectwo długiego i interesującego życia skromnego Żyda- Leona, syna łódzkiej praczki, którego spryt, inteligencja i łut szczęścia pozwalają przetrwać wojenne cierpienia a potem nieść świadectwo tamtych wydarzeń młodym pokoleniom.
Energia, silny charakter i doskonała pamięć 95-letniego bohatera-ojca czworga dzieci, lekarza, działacza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
175
174

Na półkach:

Myślałam, że to książka w formie opowiadania, a okazało się, że to bardziej wywiad. Pisarka zadaje szczegółowe pytania, a Pan Leon z dokładnością odpowiada i opowiada o swoim życiu.
Pomimo, że ma teraz 95 lat to ma bardzo dobrą i szczegółową pamieć. Potrafi opisywać miejsca w których był z bardzo dużą dokładnością.
Poznajemy życie w łódzkim getcie, jak ludzie nie byli do końca świadomi, co się dzieje na świecie.
Jeśli ktoś jest z Łodzi to koniecznie musi przeczytać, ponieważ są podawane ulice, gdzie i co kiedyś się znajdowało, warto zrobić sobie taką wycieczkę z tą książką.
Pan Leon jest bardzo interesującym człowiekiem nie tylko, dlatego, że opowiada o swoim życiu ale uświadamia młodzieży o tym, co było o raz o tym, co jest teraz. Jeździ po szkołach, prowadzi wykłady, ponieważ chce żeby wszyscy zrozumieli, że Żydzi to są tacy sami ludzi jak Polacy, Grecy i inni.
Zaskoczył mnie fakt, że jeszcze w dzisiejszych czasach Pan Leon spotyka na swojej drodze ludzi, którzy wyśmiewają się z Żydów, źle się do nich odnoszą. Myślałam, że te czasy się skończyły ale niestety jednak nie.
Pan Leon może być wzorem dla nas wszystkich, przeżył koszmar, długo szukał rodziny, a nadal potrafi cieszyć się z życia, być zadowolonym, pomagać innym i próbuje wprowadzić równość.
Wspomniał również, że nie lubi jak ktoś mówi, że jest głodny, bo tak naprawdę nikt w dzisiejszych czasach nie wie, co oznacza prawdziwy głód.
On sam głodował przez prawie 6 lat.
Cieszę się, że mogłam poznać tą ciekawą historię i żałuję, że nigdy u mnie w żadnej szkole nie było takiej osoby jak Pan Leon, który chciałby opowiedzieć o swoim życiu.
Myślę, że taka rozmowa może wpłynąć na życie każdego.

Myślałam, że to książka w formie opowiadania, a okazało się, że to bardziej wywiad. Pisarka zadaje szczegółowe pytania, a Pan Leon z dokładnością odpowiada i opowiada o swoim życiu.
Pomimo, że ma teraz 95 lat to ma bardzo dobrą i szczegółową pamieć. Potrafi opisywać miejsca w których był z bardzo dużą dokładnością.
Poznajemy życie w łódzkim getcie, jak ludzie nie byli do...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
114
112

Na półkach:

Jak to się dobrze złożyło, że tę książkę polecił mi mój znajomy akurat chwilę przed moim wyjazdem do Łodzi!
Dzięki temu dowiedziałam się jeszcze więcej ciekawych rzeczy o tym mieście, które mogłam na bieżąco zwiedzać i być w tych opisywanych w książce miejscach widząc je na żywo.
To niesamowite, że 95-letni człowiek może tyle pamiętać. Utrwalić sobie tyle szczegółów z dzieciństwa.
Leon Weintraub (bo o nim mowa) przyszedł na świat 1 stycznia 1926 roku w Łodzi przy ulicy Saltzmana 12 (dziś Solna).
Pod numerem 5 Samuel Saltzman (bogaty i wpływowy Żyd) założył cheder - religijną szkołę chasydzką),do której mama posyłała małego Leona. To są jego najwcześniejsze wspomnienia. Parę lat później Leon z mamą i siostrami przenieśli się na Kamienną 2 (dziś Włókiennicza) nazywaną przed wojną potocznie Czulentową. Była tam piekarnia, do której zanosiło się w piątek czulent i słodki cymes do podgrzania przed szabasem.
Szczegółowo opisuje swoje biedne ale barwne dzieciństwo i dokładnie zapamiętał rozkład i urządzenie ich mieszkania, w którym mama prowadziła pralnię by utrzymać swoje dzieci. Jakieś 30 lat później Agnieszka Osiecka napisze o tej ulicy piosenkę a w 2004 roku zostanie wmurowana (ku jej pamięci) właśnie w okno Weintraubów płaskorzeźba "Kochankowie z ulicy Kamiennej".

Ale wracając do meritum: w czasie wojny wszyscy Weintraubowie trafili w samo centrum getta na ulicy Jakuba 7 gdzie Leon spędził 4 lata swojego życia, by w rezultacie trafić do Auschwitz-Birkenau.
Był świadkiem wielu tragicznych wydarzeń i spotkało go bardzo wiele złego, a mimo to twardo szedł do przodu nie oglądając się za siebie. Skończył szkołę, studia i został lekarzem. Niestety wojna nie była jedynym strasznym okresem w życiu Leona Weintrauba. Nastały czasy komunizmu a panujący ustrój nie pozwolił Weintraubowi i jego rodzinie żyć w spokoju. Potem przyszedł nieszczęsny 1968 rok. Leon Weintraub stracił pracę z powodu swojego żydowskiego pochodzenia. Nie było wyjścia - musiał wyprowadzić się zagranicę. Trafił do Szwecji, gdzie kolejny raz był zmuszony zaczynać wszystko od zera.
Mimo kolejnych bolesnych ciosów jakie na niego spadały nie poddał się.
Szczerze opowiada o uczuciu katatonii i odczłowieczenia, ale też o osobistym "przebudzeniu" i dążeniu do celu wbrew wszystkiemu.
Dziś uczy, że nawet gdy nie da się wybaczyć, trzeba odpuścić. Zemsta jest złem, które napędza konflikty i wojny. Takie słowo jak "nienawiść" Leon wykreślił ze swojego słownika. Jest uczuciem destrukcyjnym, niehumanistycznym - mówi.
By móc dalej żyć z taką krzywdą, jedyne co wchodzi w grę, to pojednanie. Obopólne pojednanie...
Bardzo dużo mądrości płynie z tej książki. Dlatego uważam, że warto ją przeczytać.
Byle ze zrozumieniem...

Jak to się dobrze złożyło, że tę książkę polecił mi mój znajomy akurat chwilę przed moim wyjazdem do Łodzi!
Dzięki temu dowiedziałam się jeszcze więcej ciekawych rzeczy o tym mieście, które mogłam na bieżąco zwiedzać i być w tych opisywanych w książce miejscach widząc je na żywo.
To niesamowite, że 95-letni człowiek może tyle pamiętać. Utrwalić sobie tyle szczegółów z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1275
1273

Na półkach:

Dzisiaj, tak ciężko o bohatera, o ideał człowieka, o wzór do naśladowania. W obecnych czasach na próżno szukać współczesnych osobowości, które mogłyby być dla świata mentorem. Często jako ideał przytacza się ludzi, którzy odeszli z tego świata.
Po przeczytaniu książki „Pojednanie ze złem” uświadomiłem sobie, że rozmówca Magdy Jaros, Pan Leon Weintraub może być wzorem człowieka, którego nastawienie do życia oraz ludzi może być inspiracją dla wielu z nas. Pan Leon pomimo zła, jakiego doświadczył w swoim życiu, szedł do przodu, nie lamentował, nie użalał się nad swoim losem. To, co zachwycające to optymizm życia, pomimo najczarniejszych scenariuszy, które przytrafiły się Panu Leonowi.
„Pojednanie ze złem” to wywiad-rzeka. To książka bogata w wiele życiowych mądrości. Leon Weintraub w rozmowie z Magdą Jaros opowiada o wybuchu wojny oraz tym jak bardzo wojenna zawierucha zachwiała jego planami, marzeniami. Jednak „pozytywne nastawienie” sprawiło, że Pan Leon osiągnął wiele w swym życiu, mimo iż nie było usłane różami, lecz wybrukowane cierpieniem. Poznajemy losy młodego chłopca z łódzkiego getta. Poznajemy historię więźnia obozu Auschwitz oraz Gross-Rosen i Flossenburga.
Pomimo zła Pan Leon rozpoczął studia medyczne w Niemczech. Po studiach pracował jako ginekolog, ponieważ jak sam przyznaje „chciałem pomagać życiu, ponieważ miałem tyle styczności ze śmiercią”. Historia Leona Weintrauba porusza oraz uczy. Porusza złem jakiego doświadczył rozmówca Pani Magdy. Uczy, uświadamiając nam, że niezależnie od ciosów otrzymywanych od życia, należy podjąć walkę, nie poddawać się, gdyż życie jest darem, które należy docenić. Warto zawalczyć o to, aby owe życie było szczęśliwe, mimo „niepogody” w otaczającej nas rzeczywistości.
Dzisiaj żyjemy w czasach o wiele wygodniejszych niż Pan Leon. Często nie doceniamy ich, narzekamy. Młodzieńcze lata Pana Leona przypadały na czasy znacznie trudniejsze, lecz potrafił (i nadal potrafi) znaleźć w sobie nadzieję, wykrzesać siłę, aby móc znaleźć promyk dobra rozświetlający jego życiową drogę.
„Pojednanie ze złem” to książka którą z czystym sercem polecam każdemu z nas. Aby poznać historię bohatera, który może być naszym życiowym mentorem. Aby docenić obecne czasy i przyjrzeć się przeszłości – tak ku przestrodze.
Książka ta zawiera wiele mądrości, porusza wieloma historiami. Mnie najbardziej poruszyła opowieść, w której Pan Leon spotkał trzydziestolatka, który przepraszał go za grzechy swojego dziadka – esesmana w obozie koncentracyjnym. Ta książka, to również pojednanie ze złem – złem, które nie miało prawa się wydarzyć – złem które nie ma prawa się powtórzyć!
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bellona https://www.bellona.pl/
https://www.czyt-nik.pl/recenzje/a-kto-jest-twoim-bohaterem/

Dzisiaj, tak ciężko o bohatera, o ideał człowieka, o wzór do naśladowania. W obecnych czasach na próżno szukać współczesnych osobowości, które mogłyby być dla świata mentorem. Często jako ideał przytacza się ludzi, którzy odeszli z tego świata.
Po przeczytaniu książki „Pojednanie ze złem” uświadomiłem sobie, że rozmówca Magdy Jaros, Pan Leon Weintraub może być wzorem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
174
174

Na półkach: ,

Leon Weintraub ma obecnie 95 lat i jest jednym z ostatnich świadków, którzy przeżyli łódzkie getto, obóz w Auschwitz, a potem obozy koncentracyjne w Niemczech. Gdy trafił do getta miał 13 lat. „Pojednanie ze złem. Historia chłopca z łódzkiego getta” to książka-wywiad. Jest to opowieść o człowieku, który urodził się w Łodzi, niezamożnej żydowskiej rodzinie, a potem musiał się przeprowadzić do Litzmannstad-Getto.

To również opowieść o bardzo ciekawym człowieku, który ożenił się z Niemką, zaczął studia medyczne w Niemczech, a potem dokończył je w Polsce. Pracował jako ginekolog w Warszawie i Otwocku. Niestety stał się również bohaterem innej, bardziej ponurej części naszej historii. W związku z wybuchem nagonki antysemickiej, która wybuchła w marcu 1968 roku, wyemigrował do Szwecji, gdzie mieszka do dziś.

Książka jest ciekawa, ponieważ Leon Weintraub, miał i ma nadal niezwykle interesujące życie.

Był też świadkiem wielu trudnych wydarzeń z historii naszego kraju i dzięki temu, że nadal jest bardzo sprawny fizycznie i intelektualnie, może nam opowiadać, jak to wszystko wyglądało naprawdę.

Leon Weintraub ma obecnie 95 lat i jest jednym z ostatnich świadków, którzy przeżyli łódzkie getto, obóz w Auschwitz, a potem obozy koncentracyjne w Niemczech. Gdy trafił do getta miał 13 lat. „Pojednanie ze złem. Historia chłopca z łódzkiego getta” to książka-wywiad. Jest to opowieść o człowieku, który urodził się w Łodzi, niezamożnej żydowskiej rodzinie, a potem musiał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
54
19

Na półkach: ,

Refleksyjna i ważna książka. Dużo miejsca w opowieści zajmuje okres powojenny: nauka na studiach medycznych, praca zawodowa, przymusowa emigracja po 1968 roku. Warto przeczytać, autor to prawdziwy humanista, który pokazuje, że istnieje możliwość pojednania między ludźmi.

Refleksyjna i ważna książka. Dużo miejsca w opowieści zajmuje okres powojenny: nauka na studiach medycznych, praca zawodowa, przymusowa emigracja po 1968 roku. Warto przeczytać, autor to prawdziwy humanista, który pokazuje, że istnieje możliwość pojednania między ludźmi.

Pokaż mimo to

avatar
80
80

Na półkach:

Sięgając po tę książkę spodziewałam się bardziej opowieści o samym "życiu" w getcie. Otrzymałam to, lecz w większości były to historie o tym jak wyglądał czas po getcie, obozie, emigrację, szerzący się antysemityzm.
Finalnie i tak jestem zadowolona że książka ta trafiła w moje ręce, ponieważ jest to tematyka która bardzo mnie interesuje i z niecałych 300 stron można się naprawdę wiele dowiedzieć.

Książka jest rozmową autorki Magdaleny Jaros z Leonem Weintraubem- Żyda, który jako chłopiec przebywał w getcie a w późniejszym czasie także w obozach.

Leon opowiada że Żydzi nawet będąc w getcie wierzyli iż przetrwają, że zostają przesiedleni w jedno miejsce. Wierzyli ze naród niemiecki wcale nie prowadzi do ich zagłady. Niestety zastało ich tylko rozczarowanie ponieważ wywózka z tego miejsca na etapie końcowym oznaczała jedno - obóz. A co za tym idzie- śmierć.

"oczekiwali najgorszego, ale nie tego, co niewyobrażalne"

Opowiada o tym jak trafił z rodziną do obozu w Auschwitz. Jakie warunki tam panowały, było to dla niego miejsce odczłowieczenia, odjęcia wszelkich atrybutów i cech ludzkich.

Po udanej ucieczce, starał się unikać tematu obozu.

Leon zawsze powtarza iż Holocaust zabrał większość jego rodziny. Tymczasem udało mu się odnaleźć siostry. Zaczął studia medyczne choć nie było to łatwe. Został lekarzem ginekologii, w późniejszym czasie nawet ordynatorem. Sam zapoczątkował badania na bezpłodność. Zawsze kierował się wartościami : wolność, równość, braterstwo. Nie rozdzielał ludzi według żadnych kategorii.
Założył rodzinę.

System panujący w kraju zamiast pomagać powracającym Żydom, znacznie im to utrudniał. Szerzył się antysemityzm, co bardzo odczuwał nasz bohater. Między innymi dlatego niejednokrotnie podejmował decyzję o emigracji.

Wielkim krokiem do pojednania była pierwsza wizyta Leona w obozie już po wielu latach. Było to ciężkie przeżycie lecz miało niewątpliwie oczyszczające znaczenie.
Odtąd Leon zapraszany jest na wszelkie spotkania z młodzieżą, chętnie opowiada o swoich przeżyciach, szerzy historię abyśmy my nigdy nie przeżyli powtórki. Nasz główny bohater angażuje się w różnego rodzaju akcje i organizacje związane z pamięcią o Żydach i ich historii.

Po latach w miejscach dawnej katorgi, męczeństwa i upodlenia narodu Żydowskiego staje jako wolny człowiek i uczy o tym kolejne pokolenia.

Leon zawsze powtarza iż rozliczenie z przeszłością zawsze będzie tylko pojednaniem, ale nigdy nie będzie wybaczeniem czy usprawiedliwieniem.

Teraz i ja pragnę dołączyć się do prośby Leona. Ludzie, którzy przeżyli okres zagłady mogą porównać co ma znaczenie i co jest ważne. Nie narzekają. My w dzisiejszych czasach narzekamy na wszystko. Nie nadużywajmy tego. Bo w porównaniu do tamtych pokoleń tak naprawdę nie mamy na co narzekać.

Serdecznie polecam książkę każdemu. My także rozpowszechniajmy tę wiedzę, którą uda nam się zdobyć z tej książki. Bo każdy człowiek jest taki sam, niezależnie skąd pochodzi i jakiej jest narodowości.

Sięgając po tę książkę spodziewałam się bardziej opowieści o samym "życiu" w getcie. Otrzymałam to, lecz w większości były to historie o tym jak wyglądał czas po getcie, obozie, emigrację, szerzący się antysemityzm.
Finalnie i tak jestem zadowolona że książka ta trafiła w moje ręce, ponieważ jest to tematyka która bardzo mnie interesuje i z niecałych 300 stron można się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    143
  • Przeczytane
    66
  • Posiadam
    19
  • 2021
    4
  • Historia
    3
  • Wojenne
    2
  • Nowości
    2
  • Legimi
    2
  • Do kupienia
    2
  • Ebook
    1

Cytaty

Więcej
Magdalena Jaros Pojednanie ze złem Zobacz więcej
Magdalena Jaros Pojednanie ze złem Zobacz więcej
Leon Weintraub Pojednanie ze złem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także