rozwińzwiń

Bambini di Praga

Okładka książki Bambini di Praga Bohumil Hrabal
Okładka książki Bambini di Praga
Bohumil Hrabal Wydawnictwo: Świat Literacki literatura piękna
142 str. 2 godz. 22 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Bambini di Praga
Wydawnictwo:
Świat Literacki
Data wydania:
1995-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
142
Czas czytania
2 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
8386646020
Tłumacz:
Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tagi:
Bohumil Hrabal Literatura czeska Czechy Praga
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1178
1154

Na półkach:

Jedną z nie najmniej ważnych zalet Hrabala jest, że nigdy nie pisał kawałków umoralniających, zbawiających świat (lub przynajmniej tylko same Czechy),lecz generalnie opisywał małe, nie zawsze legalne, proste radości – istotę egzystencji.

Nie inaczej jest z tą cudowną opowiastką, której bohaterami są oszuści, marni podrywacze i –zestaw obowiązkowy - ochlaje. Oczywiście rzecz ma prawo nie każdemu się podobać . Ja byłem urzeczony (choć sporo musiałem przecierpieć fragmentów o podrobach, móżdżkach, głowiznach, pasztetówkach i innej mięsnej ohydzie).

Kto z polskich pisarzy tak pisał? Może Ireneusz Iredyński czy Marek Nowakowski, ale to i tak nie będzie „to”. Bo Bracia Czesi mają to „coś”, na czym nam mocno zbywa, czyli najzwyklejszą radość życia, także takiego lekko na bakier ze społecznymi kanonami, a już na pewno – nie tak serio traktują rzeczy, przy których my stajemy na baczność i przyjmujemy ten okropnie nudny ton, pozbawiony urody życia niczym spuszczony staw.

Ponadto ten chaos opowieści, który w istocie jest innym rodzajem porządku. I ten purenonsensowny humor, zarazem świetnie osadzony w ówczesnej i tamtejszej obyczajowości. A dodatkowo ten bezceremonialny, iście haszkowy, brak „politycznej poprawności” (inna rzecz, że od tamtego czasu standardy nico się zmieniły…).

Jak nie czytać z frajdą np. o tym, jak ochroniarz premiera Czech siedzący w krzakach rządowej rezydencji ani drgnął, gdy prezydent państwa akurat tu skorzystał z zarośli, by opróżnić pęcherz, za co dostał awans z chorążego na podporucznika…. „- W takim wypadku i ja pozwoliłbym się obeszczać - zawołał sierżant na emeryturze”.

Po lekturze nabrałem jeszcze większej ochoty na próbę zarysu sylwetki pisarza „Gra w życie” Aleksandra Kaczorowskiego.

„- Niech pan zaznaczy w testamencie, aby lekarz przekłuł panu serce (…).
- Przebić mi serce? – powtórzył pan Hyrman. – To czyni moja własna żona”.

„- Rzeczywistość sprzysięgła się dzisiaj przeciwko mnie, tak ze w pełni pojąłem, dlaczego dawni Scytowie urodziny czcili płaczem, a śmierć weselem…
- Ojejej, będą kolejne alimenty – zaśmiał się pan kierownik”.

“Ależ ci ludzie są głupi! Straaaasznie głupi! O rany, jacy głupi! Gdyby wiedzieli, co to jest porządna muzyka! – krzyczał zamiatacz, po czym zaczął gwizdać wybijając sobie takt miotłą niczym metronomem.“

"Dwoje ludzi w prześcieradłach wymieniło pocałunek".

„Praca podobno rozdrażnia zdrowych, schizofreników jednak doskonale uspokaja”.

„Telefonował po piękne damy za pomocą kieliszka wódki”.

„Opowiadano o księciu panu, że pewnej dziewuchy zapragnął na kupie gnoju tak bardzo, że ją tam przewrócił i posiadł, choć jedną rękę miał w gnojówce, a i włosy też sobie w tym świństwie zamoczył, ale nie ustąpił. Do tego stopnia kochał prosty lud”.

„Książę pan miał zasadę: „Kradło się, kradnie i będzie się kradło. Ja jednego tylko wymagam: aby kradło się z umiarem”.

„- To i wariaci tu przychodzą?
- A jakże! Ci, co jeszcze się nie dostali do domu wariatów – zaśmiał się pan kierownik”.

PS: Są również i brutalne antypolskie wyskoki: „Bo ja tak się przyzwyczaiłem być damą Jarka, że nigdy mi się lepiej nie tańczyło. Prawda, Jarku?”.

Jedną z nie najmniej ważnych zalet Hrabala jest, że nigdy nie pisał kawałków umoralniających, zbawiających świat (lub przynajmniej tylko same Czechy),lecz generalnie opisywał małe, nie zawsze legalne, proste radości – istotę egzystencji.

Nie inaczej jest z tą cudowną opowiastką, której bohaterami są oszuści, marni podrywacze i –zestaw obowiązkowy - ochlaje. Oczywiście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
836
554

Na półkach: ,

Sama nie wiem (jeszcze) czy lubię książki takie jak Bambini di Praga. Hrabal napisał krótką, ale dość bezwzględną historię o oszustach. Historia ta jest bezwzględna głównie dla czytelnika, bo nie ma jakiegoś specjalnego początku. Autor wrzuca nas o razu na głęboką wodę swojej historii i trzeba się szybko odnaleźć w sytuacji, inaczej grozi nam zniechęcenie.

Jedynie mój upór w czytaniu książek do końca zatrzymał mnie przy tym utworze. Oraz przekonanie, że Ci, co tę książkę wydali, czytali wcześniej, czy pozytywnie recenzowali musieli mieć jakiś powód dobrych opinii? Mieli, ale dowiedziałam się tego dopiero na samym końcu.

Czterech oszustów

Na szczęście Bambini di Praga jest dość krótkie, więc nie trzeba było długo czekać na rozwiązanie akcji. Nie będę jednak pisać więcej i psuć rozrywki osobom zainteresowanym.

Sama historia jest dość prosta, opisuje losy kilku oszustów, ich imprezy i niektóre “roboty”. Nie ma tu większej ciągłości, czy spójności, nie ma większego przesłania, czysta rozrywka z przymrużeniem oka.

Włochate, krótkie, kolorowe

Pomimo tego, że nie przepadam za satyrą, to przyznaję, że książka ma swoje momenty. Hrabal pisze bardzo plastycznie. Jego wielokrotnie złożone zdania i mnóstwo przymiotników budują dość wyraźny obrazek. Elementy opisanego świata są włochate, krótkie, długie, kolorowe, ogromne, a ludzie są opisani bezceremonialnie, jak ten „wsiowy grubas o słomianych włosach”.

Co tu się wydarzyło?

Mimo wszystko plastyczność opisów nie przekonała mnie do formy, szczególnie, że autor wmieszał jeszcze elementy abstrakcyjnego żartu (to już naprawdę nie jest to, co tygryski lubią najbardziej). A w Bambini di Praga, co kilka stron zastanawiałam się, co tu się właśnie odjaniepawliło?!

Zabawne są porady, których udzielają sobie oszuści. Mówią sobie jak należy wymawiać słowa i mówić do ludzi, żeby ich przekonać. Jest też kilka innych momentów, no i końcówka robi robotę. Natomiast na pewno nie jest to najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku.

Sama nie wiem (jeszcze) czy lubię książki takie jak Bambini di Praga. Hrabal napisał krótką, ale dość bezwzględną historię o oszustach. Historia ta jest bezwzględna głównie dla czytelnika, bo nie ma jakiegoś specjalnego początku. Autor wrzuca nas o razu na głęboką wodę swojej historii i trzeba się szybko odnaleźć w sytuacji, inaczej grozi nam zniechęcenie.

Jedynie mój upór...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
14

Na półkach: ,

Pamiętajcie, by nigdy przenigdy gdy będziecie starcami nie nabrać się na metodę na wnuczka. Książka opowiada o kolegach zajmujących się niezbyt uczciwym fachem tj. okradaniem ludzi obiecując im renty na starość. Bardzo przyjemna w odbiorze, choć z początku trochę się pogubiłem, bo nie wiedziałem na których bohaterów zwracać największą uwagę. Jak ktoś lubi humor Hrabala z innych książek, to ta również jest dla niego. Księżycowe noce.

Pamiętajcie, by nigdy przenigdy gdy będziecie starcami nie nabrać się na metodę na wnuczka. Książka opowiada o kolegach zajmujących się niezbyt uczciwym fachem tj. okradaniem ludzi obiecując im renty na starość. Bardzo przyjemna w odbiorze, choć z początku trochę się pogubiłem, bo nie wiedziałem na których bohaterów zwracać największą uwagę. Jak ktoś lubi humor Hrabala z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
395
217

Na półkach: , ,

Doświadczenia jakimi raczy nas autor w swoich książkach są proste, z życia wzięte, a dokładnie z jego życia, ponieważ Bohumil nie oddał się prawu, które studiował, a imał się innych różnych zajęć, które z lubością i pasją opisuje. W książce Bambini di Praga poznajemy epizod z jego życia, kiedy sprzedawał ludziom nadzieję.
Bohaterami opowiadania są czterej agenci ubezpieczeniowi, sprzedawcy marzeń, niezwykle błyskotliwi, przyjaźni, rozmiłowani w życiu, hulankach i kobietach mężczyźni, którzy obiecując szczęśliwy żywot, bez skrupułów naciągają interesantów oferując w praktyce nic, bowiem są oszustami. Perypetie agentów i klientów, których udało się pozyskać są niezwykle barwnym, pełnym literackiego, poetyckiego wydźwięku opisem.
Ludzie niosący nadzieję uwodzą wszystkich jak leci, od nastoletnich panien, po zapracowanych ojców rodzin. Odwiedzane przez ubezpieczycieli potencjalne ofiary, przybliżają nam obraz człowieka, jego charakter i skłonności. A wszystko to dzieje się w anturażu Nocy Weneckiej, podczas której mieszkańcy zapominają o politycznych problemach i swoich troskach. Uwiedzeni muzyką i pięknem oddają się wszelkim atrakcjom przygotowanym na te noc. Czytelnik płynie wraz z muzyką, która rozbrzmiewa i podobnie jak księżyc w tafli wody się odbija. Nasyca się melancholią i radością z czytanego.

“Ależ ci ludzie są głupi! Straaaasznie głupi! O rany, jacy głupi! Gdyby wiedzieli, co to jest porządna muzyka! – krzyczał zamiatacz, po czym zaczął gwizdać wybijając sobie takt miotłą niczym metronomem.“

Doświadczenia jakimi raczy nas autor w swoich książkach są proste, z życia wzięte, a dokładnie z jego życia, ponieważ Bohumil nie oddał się prawu, które studiował, a imał się innych różnych zajęć, które z lubością i pasją opisuje. W książce Bambini di Praga poznajemy epizod z jego życia, kiedy sprzedawał ludziom nadzieję.
Bohaterami opowiadania są czterej agenci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
324
295

Na półkach:

Moim zdaniem nic specjalnego. Raczej nie zostanie ze mną na dłużej. Nie znalazłam też żadnej genialnej myśli czy zdania.

Moim zdaniem nic specjalnego. Raczej nie zostanie ze mną na dłużej. Nie znalazłam też żadnej genialnej myśli czy zdania.

Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: ,

Ubawiłam się przy tej książce, ale też trochę zadumałam - jak to przy Hrabalu:).

Pisarz znów jawi się tu jako wytrawny gawędziarz - jego bohaterowie snują różne wciągające opowieści, dłuższe i krótsze, jednak niezmiennie zabawne i absurdalne; również losy głównych postaci, szajki oszustów, są barwne i nie pozwalają czytelnikowi nudzić się ani przez chwilę.

Sporo scen trwale zapisało się w mojej pamięci, np. wizyta wyłudzaczy u rzeźnika i jego ponętnej żony (sceneria nieco przypomina świniobicie z "Postrzyżyn"),opowieść o kolejowym samobójcy, który pokrył swoje gołe ciało pieczątkami (na myśl od razu przychodzą "Pociągi pod specjalnym nadzorem") czy pobyt u szalonego malarza i jego postrzelonej mamuśki.

Nieoczekiwane okazuje się zakończenie. Muszę przyznać, że spodziewałam się różnych finałów, ale nie takiego rozwiązania akcji, co poczytuję za zaletę, bo lubię być zaskakiwana podczas lektury.

Całość napisana jest lekko, z polotem, niezwykle barwnie i obrazowo, dlatego czyta się tę krótką powieść szybko i przyjemnie.
Jeśli ktoś lubi ironię, grotekę i purnonsens, może sięgnąć po ten utwór - czytelnicza satysfakcja gwarantowana:).

Ubawiłam się przy tej książce, ale też trochę zadumałam - jak to przy Hrabalu:).

Pisarz znów jawi się tu jako wytrawny gawędziarz - jego bohaterowie snują różne wciągające opowieści, dłuższe i krótsze, jednak niezmiennie zabawne i absurdalne; również losy głównych postaci, szajki oszustów, są barwne i nie pozwalają czytelnikowi nudzić się ani przez chwilę.

Sporo scen...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3321
289

Na półkach:

Chyba najśmieszniejsza książka Hrabala. Kto zna wie o chodzi, kto nie zna niech koooooniecznie przeczyta.

Chyba najśmieszniejsza książka Hrabala. Kto zna wie o chodzi, kto nie zna niech koooooniecznie przeczyta.

Pokaż mimo to

avatar
746
130

Na półkach: , , ,

Niezwykle barwne, plastyczne obrazy mienią nam się przed oczami i niemal czujemy tę gorączkową atmosferę letniej nocy, kiedy to polityczne troski na chwilę zniknęły z horyzontu, bo wojna się skończyła, a komuniści jeszcze nie doszli do władzy. Burza hormonów, prędkość i wiatr we włosach jak na karuzeli, beztroski śmiech towarzyszący młodzieńczym figlom fałszywych agentów ubezpieczeniowych... Dla tej atmosfery, dla tych głosów niosących się po wodzie i świateł odbijających się w rzece, dla tej radości zaprawionej odrobiną melancholijnej zadumy uwielbiam czytać prozę Hrabala. „Bambini di Praga 1947” to wyjątkowo lekki i zabawny utworek, który jest świetnym wyborem na pierwsze spotkanie z twórczością tego czeskiego pisarza. Polecam!

[http://literackie-skarby.blogspot.com/2014/12/taka-piekna-maskarada-bambini-di-praga.html]

Niezwykle barwne, plastyczne obrazy mienią nam się przed oczami i niemal czujemy tę gorączkową atmosferę letniej nocy, kiedy to polityczne troski na chwilę zniknęły z horyzontu, bo wojna się skończyła, a komuniści jeszcze nie doszli do władzy. Burza hormonów, prędkość i wiatr we włosach jak na karuzeli, beztroski śmiech towarzyszący młodzieńczym figlom fałszywych agentów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
348
142

Na półkach: ,

Jestem oczarowana urodą i wartkością tej prozy. Wspaniała przygoda pachnąca latem, karuzelą, piknikiem na drzewie i niemieckimi alkoholami. Absolutna rewelacja, urzekające piękno oraz zaskakujące cudne zakończenie, które gorzko słodkim finałem domknęło smakowitą historię wzmagając mój apetyt na Hrabala.

Jestem oczarowana urodą i wartkością tej prozy. Wspaniała przygoda pachnąca latem, karuzelą, piknikiem na drzewie i niemieckimi alkoholami. Absolutna rewelacja, urzekające piękno oraz zaskakujące cudne zakończenie, które gorzko słodkim finałem domknęło smakowitą historię wzmagając mój apetyt na Hrabala.

Pokaż mimo to

avatar
540
65

Na półkach:

"Dwoje ludzi w prześcieradłach wymieniło pocałunek" za tak widziany świat lubię Hrabala:)

"Dwoje ludzi w prześcieradłach wymieniło pocałunek" za tak widziany świat lubię Hrabala:)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    192
  • Chcę przeczytać
    125
  • Posiadam
    27
  • Ulubione
    5
  • Literatura czeska
    5
  • Chcę w prezencie
    3
  • Ebook
    3
  • Hrabal
    2
  • 2010
    1
  • Mam u siebie
    1

Cytaty

Więcej
Bohumil Hrabal Bambini di Praga Zobacz więcej
Bohumil Hrabal Bambini di Praga Zobacz więcej
Bohumil Hrabal Bambini di Praga Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także