Zobaczyłem twarz czarownika, moją twarz.

Zobaczyłem twarz czarownika, moją twarz.

Jakbyśmy skrzyżowali reportaże Kapuścińskiego, wizje Dukaja (odzierając je z hermetyczności słownictwa) i światy fantasy Sapkowskiego dodając do tego publicystykę o współczesnym polskim społeczeństwie i jego mentalności, wyszedłby "Trzeci świat". I nie jest to zarzut, ale pochwała oryginalności i całkiem dobrego warsztatu autora. Czyta to się bardzo dobrze, wiele rzeczy powoduje opad szczęki, a puenty do niektórych historii są jak z reportaży Szczygła czy Badera. Gość, który to wymyślił ma łeb jak sklep! To czemu nie 10/10? Bo fabularnie jest to proste jak budowa cepa - domyślamy się zakończenia jakoś po przeczytaniu dwóch trzecich tekstu i po tym zakończeniu, niemal jak po przejściu Diablo, nie widzimy żadnych szans ani na kontynuację ani na jakieś głębsze analizy i refleksje. Możemy jedynie zacząć czytać od początku. A to za mało żeby wstawić 10/10. Ale polecam i tak.

Jakbyśmy skrzyżowali reportaże Kapuścińskiego, wizje Dukaja (odzierając je z hermetyczności słownictwa) i światy fantasy Sapkowskiego dodając do tego publicystykę o współczesnym polskim społeczeństwie i jego mentalności, wyszedłby "Trzeci świat". I nie jest to zarzut, ale pochwała oryginalności i całkiem dobrego warsztatu autora. Czyta to się bardzo dobrze, wiele rzeczy...

dobre

dobre

Kumpel dał mi do ręki i powiedział: "przeczytaj, dobre!". Przeczytałem i mogę powiedzieć, że jest to książka, która bardzo mi się podobała. Nieco inaczej niż zwykle, bez zadęcia typowego dla fantastyki.

Kumpel dał mi do ręki i powiedział: "przeczytaj, dobre!". Przeczytałem i mogę powiedzieć, że jest to książka, która bardzo mi się podobała. Nieco inaczej niż zwykle, bez zadęcia typowego dla fantastyki.

...a "Trzeci Świat" jest kiepski :(
Przykro mi tym bardziej, że nastawiłem się na dobrą książkę. Mam wrażenie, ze Autor po "Królikarni" zdawał sobie sprawę, ze jego książce czegoś brakowało i postanowił zastosować bardzo nietypowy układ narracji. Nie mam nic przeciwko temu - zabieg oglądania świata z perspektywy dziennikarza jest ok... Tylko, że koncentrując się na utrzymaniu tej formy spiep... całą resztę. Akcja jest poprowadzona płytko - nie była w stanie związać mojej uwagi, bohaterowie - hmmm w zasadzie to brak bohaterów - są tylko nijakie postacie, świat - bardziej płaski niż w telewizorze.
Może to moja wina, może to ja "odstaję" od całego grona czytelników "sypiących" gwiazdkami... Nie wiem.
Wiem natomiast, że do tej książki z pewnością wracał nie będę...
Dwie gwiazdki.
...
No dobra - trzecia na zachętę do dalszej pracy.

...a "Trzeci Świat" jest kiepski :(
Przykro mi tym bardziej, że nastawiłem się na dobrą książkę. Mam wrażenie, ze Autor po "Królikarni" zdawał sobie sprawę, ze jego książce czegoś brakowało i postanowił zastosować bardzo nietypowy układ narracji. Nie mam nic przeciwko temu - zabieg oglądania świata z perspektywy dziennikarza jest ok... Tylko, że koncentrując się na...

Pomysł fajny. Gorzej z wykonaniem.

Pomysł fajny. Gorzej z wykonaniem.

,,Trzeci świat" spodobał mi się pomimo tego, że nie czytałem pierwszej części. I w żaden sposób mi to nie przeszkadzało - pierwsze rozdziały dokładnie pokazały z czym będę miał do czynienia. A był to niemal archetypowy świat fantasy z całym dobrodziejstwem inwentarza. Niemal, gdyż zło czai się w nim na południu, które znajduje się pod niszczącym wpływem gwiazdy skutecznie wypaczającej ludzkie (i nieludzkie) dusze i umysły. I robi to coraz skuteczniej, skoro władze RP (tak, tak, ta przesiąknięta magią planeta jest tak eksploatowana przez naszych rodaków jak kolonialna Afryka w XIX wieku) decydują się na pełną ewakuację z jej terenu. Główny bohater, doświadczony dziennikarz postanawia wyruszyć naprzeciw falom uchodźców (w końcu nieludzie też mają ochotę wydostać się z upadającej planety) i napisać reportaż wszech czasów.
W tym też tonie utrzymana jest cała powieść, która równie dobrze mogłaby być dziennikiem któregoś z bohaterów ,,Czasu apokalipsy". Wraz z drogą na południe, główny bohater widzi (także w sobie) coraz więcej zła i przemocy. To co jeszcze paręnaście kilometrów wcześniej było patologią staje się normą, a potem wręcz wzorem postępowania. Klimat reportażu nie musi wprawdzie każdemu odpowiadać, jednak jak dla mnie to rozwiązanie świetnie pasuje do ogólnej koncepcji. Dzięki niemu realia mijanego świata są niezwykle szczegółowo opisane, a sama fabuła spada do rangi drugorzędnej. Szkoda tylko, że wpływ Dziwki (czyli gwiazdy południowej) wyraźnie szkodzi również na intelekt, gdyż zakończenie znałem na długo przed tym, zanim główny bohater zaczął cokolwiek podejrzewać.

,,Trzeci świat" spodobał mi się pomimo tego, że nie czytałem pierwszej części. I w żaden sposób mi to nie przeszkadzało - pierwsze rozdziały dokładnie pokazały z czym będę miał do czynienia. A był to niemal archetypowy świat fantasy z całym dobrodziejstwem inwentarza. Niemal, gdyż zło czai się w nim na południu, które znajduje się pod niszczącym wpływem gwiazdy skutecznie...

Ogólnie – nie „kupuję” tego w tej formie. To gatunkowo coś stojące w rozkroku między powieścią a reportażem. Na dobry reportaż za dużo powieści, na dobrą powieść za dużo reportażu.

Mnogość elementów, często zaczerpniętych od innych autorów, nie przykrywa mizerii fabuły. Może i bohater Trzeciego Świata kieruje się innymi pobudkami niż Frodo, ale też wyprawia się do krainy ZŁA. Może to nie Varan (bohater powieści Diaczenków pod tym samym tytułem),ale zakończenie...

Więcej:
http://seczytam.blogspot.com/2016/01/maciej-guzek-trzeci-swiat.html

Ogólnie – nie „kupuję” tego w tej formie. To gatunkowo coś stojące w rozkroku między powieścią a reportażem. Na dobry reportaż za dużo powieści, na dobrą powieść za dużo reportażu.

Mnogość elementów, często zaczerpniętych od innych autorów, nie przykrywa mizerii fabuły. Może i bohater Trzeciego Świata kieruje się innymi pobudkami niż Frodo, ale też wyprawia się do krainy...

Książka na takim samym poziomie jak pierwsza część. Po opisie spodziewałam się czegoś innego, innej kontynuacji. Da się przeczytać, uznaję ją za dobrą.

Książka na takim samym poziomie jak pierwsza część. Po opisie spodziewałam się czegoś innego, innej kontynuacji. Da się przeczytać, uznaję ją za dobrą.

8/10

8/10