Wolsung: Antologia tom 1
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Van Der Book
- Data wydania:
- 2015-04-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-04-23
- Liczba stron:
- 323
- Czas czytania
- 5 godz. 23 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364473401
- Tagi:
- Wolsung steampunk fantasy fantastyka magia para
Poznaj wyjątkowy świat fantasy, w którym trwa Magiczna Rewolucja Przemysłowa. Niebo pełne jest statków powietrznych, a ulicami mkną pojazdy napędzane mocą pary. Dystyngowane damy i stylowi dżentelmeni spędzają czas na dyskusjach o nowinkach technomagicznych, życiu towarzyskim i polityce. Postaci rodem z Tolkiena spotykają bohaterów Verne'a, Herkules Poirot jest niziołkiem, a Indiana Jones walczy ze strzygami pragnącymi wskrzesić Nieumarłą Rzeszę. Żelazne smoki sieją postrach, a golemy są powszechnym widokiem zarówno w wojsku, jak i pośród pałacowej służby.
Każdy miłośnik fantastyki i steampunku odnajdzie się w barwnym, przebogatym świecie Wolsunga. Czołowi polscy pisarze oraz laureaci konkursu dla debiutantów zapraszają na ucztę wyobraźni - trzynaście opowiadań pełnych niezwykłych przygód, niebezpiecznych wypraw i legendarnych wyczynów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 66
- 41
- 16
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Antologia świetnie wpisująca się w klimat gry RPG. Dla osób mistrzujących kopalnia (sic!) pomysłów i archetypów postaci. Dla fanów steampunka zbiór interesujących opowiadań zawierających najważniejsze cechy gatunku.
Antologia świetnie wpisująca się w klimat gry RPG. Dla osób mistrzujących kopalnia (sic!) pomysłów i archetypów postaci. Dla fanów steampunka zbiór interesujących opowiadań zawierających najważniejsze cechy gatunku.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSzczęśliwie twórcom dwuczęściowej antologii opowiadań promujących grę „Wolsung: Magia wieku pary” udało się uniknąć największych sideł czyhających na prozę okołoerpegową. Nie ma tu więc drużyn herosów, dążących do konfrontacji z twardym przeciwnikiem, nie ma zbyt dużo machania mieczem czy używania magii, i nie ma zdobywania skarbów, wieńczącego trudy wyprawy. Co więcej, wyraźnie daje się odczuć dbałość o stronę językową, co oznacza, że redakcja i korekta nie były jedynie pozycjami na fakturze. A to już dużo jak na coś, co i tak większość czytelników ominie szerokim łukiem. Bo nie dość, że pewnie rzecz jest hermetyczna, przeznaczona dla miłośników gier, a w zasadzie tej jednej, konkretnej gry, to jeszcze są to opowiadania. A Polacy – oczywiście nie wszyscy, ale znaczna ich część – jeśli już coś z fantastyki czytają, to są to powieści, i to koniecznie z tych grubszych. Najlepiej kilkutomowe.
Cokolwiek by pisać i jakkolwiek zachwalać, nie zmieni to faktu, że ta antologia nie jest perłą godną natychmiastowej wyprawy do księgarni (internetowej). Ponieważ część znajdujących się w niej tekstów (tych krótszych) pochodziła z konkursu literackiego, a część (tych dłuższych) została zamówiona u autorów mających już na koncie jakiś dorobek, jej poziom z oczywistych względów nie jest równy. Co więcej, nagromadzenie historii opartych na dość ścisłych, z góry ustalonych realiach – w sensie wyglądu świata, jego mechaniki, sposobu funkcjonowania techniki i magii – powoduje, że czytanie „Wolsunga” jednym ciurkiem prowadzi do zmęczenia materiału. Prosto mówiąc – historie zaczynają nużyć i zlewać się w pamięci w jedną masę. Tym bardziej, że konwencja mimo wszystko okazała się dość wąska.
Pierwszy tom otwiera nieco rozczarowujący „Archibald Compton i zaginione miasto Enli-La” Krzysztofa Piskorskiego. Historia jest pełną gębą awanturnicza i bez ustanku pędzi do przodu, tyle że zbyt wyraźnie rżnie motywy z Indiany Jonesa i do tego w irytujący sposób żongluje erpegowymi segmentami nagłego zagrożenia (inwazja zombie, zerwany most, agresywni Beduini),wrzuconymi hojną ręką w tekst przecież niedługi, napisany wręcz telegraficzną manierą.
Później jest znacznie lepiej. Króciutka „Królowa Atlantydy” Igora Myszkowskiego bez większego wysiłku wytwarza upiornie fatalistyczny klimat, osadzając się w pamięci na dłuższy czas. „Ostatnia praca Perfoklesa Durronta” Pawła Majki zgrabnie łączy motyw wyprawy archeologicznej z wątkiem detektywistycznym. „Colossus” Mateusza Bielskiego również oferuje historię dość fatalistyczną w wymowie, choć podaną w sposób lżejszy, ze sporą dozą optymizmu. „Jeździec wiwern” Michała Studniarka jest natomiast wariacją na temat umagicznionej pierwszowojennej bitwy powietrznej, z ładnie pogłębionym tłem. Tu jednak następuje tąpnięcie, którym jest „Przebudzenie” Karola Woźniczaka. Tekst jest krótki, ale mimo to irytujący – postawą głównego bohatera, który działa jawnie w poprzek swoich przekonań. Z jakiej przyczyny? No cóż… Bo tak.
„Krąg de Berville’a” Marcina Rusnaka, kolejna z detektywistycznych historii, próbuje – nawet skutecznie – oczarować czytelnika zakręconą intrygą, tyle że finał, gdy już do niego dotrzeć, okazuje się nie wystrzałem ze strzelby, a poświstem klapciejącego balonika. Na „Dziennik doktora Augusty” Anny Wołosiak-Tomaszewskiej w ogóle powinno się spuścić zasłonę milczenia (wyprawa ratunkowa w góry, urozmaicona morderstwami, chaotycznie podana wpisami z dziennika). „Barona Nuchtenkorpfa tryumf potrójny” Simona Zacka żongluje ładnymi dialogami i przyjemnie odmalowaną relacją wielmoży z lokajem, tyle że części elementów intrygi autor nie wyjaśnił (np. czemu smok jest tak strasznie groźny),a część utopił w nieco zbyt postmodernistycznej papce (swojski góral i smok jawnie wawelski). „Tajemnica Kwadratu Hamiltońskiego” Sylwii Finklińskiej, kolejny konkursowy króciak, rozczarowuje błahą fabułą, w bonusie posiadającą kilka wątpliwych logicznie elementów. Następny w kolejności „Głód” Huberta Sosnowskiego znów proponuje czytelnikowi historię detektywistyczną, aczkolwiek na tyle mętną, że pod koniec można się zgubić, zwłaszcza jeśli nie czytało się podręcznika i nie zna się na pamięć opisów ras, bez których informacja o specyficznym wzorku bohatera pozostaje absolutnie pustym pojęciem. Jeszcze tylko „Dobre zakończenie” Zbigniewa Szatkowskiego, zasadniczo pretensjonalny i wbrew intencjom autora niespecjalnie dowcipny shorcik, i zbiór zamykają „Czarne jaskółki” Macieja Guzka. Porządnie napisane, z piętrowo pętloną intrygą, ale jednocześnie z marnym wstępem, i ze zbyt czytelnymi analogiami Dymnika do Śląska i krasnoludów do katowickich czy sosnowieckich sztygarów. Czyta się to generalnie z zainteresowaniem, ale lekturze towarzyszy wrażenie, że autor poszedł mimo wszystko na łatwiznę…
Summa summarum - książka mimo wszystko warta rzucenia okiem.
(Esensja.pl)
Szczęśliwie twórcom dwuczęściowej antologii opowiadań promujących grę „Wolsung: Magia wieku pary” udało się uniknąć największych sideł czyhających na prozę okołoerpegową. Nie ma tu więc drużyn herosów, dążących do konfrontacji z twardym przeciwnikiem, nie ma zbyt dużo machania mieczem czy używania magii, i nie ma zdobywania skarbów, wieńczącego trudy wyprawy. Co więcej,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAntologia Wolsunga jak każdy tego rodzaju zbiór składa się z zarówno dobrych jak i tych niestety słabych lub złych. Moim zdanie cztery opowiadania z całego zbioru wybijają się ponad przeciętność:
"Czarne Jaskółki" Macieja Guzka, "Archibald Compton i zaginione miasto Enli-La" Krzysztofa Piskorskiego, "Krąg De Berville'a" Marcina Rusnaka i
"Baron Nuchternkopfa tryumf potrójny" Simona Zacka.
Niestety pozostałe opowiadania są co najwyżej przeciętne (np "Colossus", Jeździec Wiwerny" czy "Głód") lub mówiąc wprost są w moim odczuciu słabe.
Zaczynając czytać antologię Wolsunga nic nie wiedziałem o świecie w którym dzieją się opowiadania i trochę brakowało mi znajomości krain i historii świata, przez co mogłem nie wychwycić wszystkich ukrytych smaczków.
Podsumowują dla osób zainteresowanych fantastyką a w szczególnością steampunkiem mogę polecić ten zbiór, gdyż mimo swoich słabszych stron zapewni kilka godzin zadowalającej przyjemności wraz z bohaterami Wolsunga.
Antologia Wolsunga jak każdy tego rodzaju zbiór składa się z zarówno dobrych jak i tych niestety słabych lub złych. Moim zdanie cztery opowiadania z całego zbioru wybijają się ponad przeciętność:
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Czarne Jaskółki" Macieja Guzka, "Archibald Compton i zaginione miasto Enli-La" Krzysztofa Piskorskiego, "Krąg De Berville'a" Marcina Rusnaka i
"Baron Nuchternkopfa tryumf...
Wolsung jest zbiorem opowiadań osadzonych w świecie o tej samej nazwie co sama antologia. Wydana przez małe wydawnictwo Van Der Book, jest spełnieniem marzeń i wizji jednej osoby, wspomaganej przez zaangażowanych przyjaciół i pisarzy (jedno nie wyklucza drugiego). Coś, co z początku było jedynie (lub aż!) systemem RPG, wyrosło na wielki, rozbudowany świat proszący się o opisanie przygód jakie mogą się w nim rozegrać. Tak właśnie powstała ta Antologia. Zbudowana na marzeniach, przyjaźni i wspólnej pracy czołowych i tych mniej znanych pisarzy polskich. Książka oferuje nam szeroki zakres stylów, przygód i bohaterów. Znajdziemy w niej przygody w starożytnych ruinach, zakopanych głęboko pod piaskami pustyni, których nie powstydził by się Indiana Jones, pełne akcji pościgi po dachach pociągów dla fanów prawdziwej i szybkiej akcji, zagadki kryminalne i detektywistyczne wymagające intelektu i zdolności dedukcji na miarę Sherlocka Holmesa, mroczne opowiadania pełne potworów czających się w mrocznych uliczkach, czy luźne formy opowiadań składających wiele z wymienionych gatunków. Czujne oko wyłapie nawet nawiązania do naszych – polskich – legend!
Autorami tego niesamowitego zbioru są zarówno znani i lubiani pisarze jak i debiutanci. Każdy z nich daje coś od siebie pokazując całkowicie odrębny styl i sprawia, że książka jest tak wyjątkowa i różnorodna.
Czym jednak jest świat Wolsunga? Wielkie sterowce leniwie sunące nad miastami, pociągi parowe z silnikami manicznymi (takimi na węgiel z dodatkiem magii i run zwiększających ich moc i inne parametry),elfy, krasnoludy, gnomy, orkowie, trolle i ludzie żyjący razem w miastach, choć niekoniecznie za sobą przepadające, wilkołaki napadające na wioski oddalone od metropolii…
Zapraszam do przeczytania całej recenzji, dostępnej pod tym linkiem: http://www.konwenty-poludniowe.pl/recenzje/ksiazki/886-recenzja-wolsung-antologia-tom-1-alchelor
Wolsung jest zbiorem opowiadań osadzonych w świecie o tej samej nazwie co sama antologia. Wydana przez małe wydawnictwo Van Der Book, jest spełnieniem marzeń i wizji jednej osoby, wspomaganej przez zaangażowanych przyjaciół i pisarzy (jedno nie wyklucza drugiego). Coś, co z początku było jedynie (lub aż!) systemem RPG, wyrosło na wielki, rozbudowany świat proszący się o...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDostajesz kilku(nastu) autorów. Każdy z nich ma inny styl, każdy ma inne spojrzenie na..... ten sam świat. Antologia rządzi się swoimi prawami. W zamkniętym świecie, stworzonym przez kogoś innego, musisz umiejscowić swoich bohaterów, dostosować ich do świata i praw w nim zawartych.
Nie każdemu się to udaje, to dlatego każdą antologię czyta się dość ciężko. Możesz trafić na kilka genialnych opowiadań, by za chwilę dostać obuchem gniota. Zdarza się. Nie zawsze na szczęście.
Świat Wolsunga, gry RPG stworzonej przez polski zespół, jest mi, czy raczej był zupełnie obcy. Znałem grę z internetu i trochę opisów uniwersum, też z internetu. A jednak klimat steampunka był wciągający, bardzo. Chciałem ową Antologię poczytać. Zrządzeniem losu otrzymałem książkę i zagłębiłem się w lekturze.
Poznawaliśmy się powoli, stopniowo wchodziłem w nową rzeczywistość, w wielorasowy świat, podobny do naszego, a jednocześnie zupełnie inny. Krainy, gdzie pradawne kulty porzuciły swoje świątynie, mroczne zakamarki wielkich miast i zadymione dzielnice, przemysłowych molochów. Z drżeniem serca oczekiwałem czegoś co zepsuje atmosferę, czegoś co nie będzie pasowało do całości, na szczęście jednak redaktor antologii zestawił opowiadania tak, by nie trafić na gniot. I nie przeszkadza fakt, że część z autorów to początkujący pisarze.
W wielu tekstach możemy odkryć znane nam doskonale postacie z literatury, zmienia się tylko ich rasa, wiek i możliwości. W świecie Wolsunga jest bowiem magia, nie taka jaką znamy z kart fantastyki, tutaj jest ona połączona z techniką. Napędza silniki maszyn, porusza golemami, ożywia martwych. Daje przewagę tym, którzy potrafią z niej korzystać.
Zachwycić może rozmach, uniwersum jest tak wielkie, że pomysłów nie może zabraknąć, przygoda czai się za każdym rogiem, a jedno miasto zasila kilka opowieści. Z drugiej strony wszystko jest tu znane, państwa o obcych nazwach można bez trudu umiejscowić na mapie naszej Europy. Miasta tworzą klimat XIX i XX wieku, ale "uzbrojone" są w aurę tajemniczości bardziej niż te znane nam z historii, więcej w nich przerażających i niezrozumiałych rzeczy, więcej szaleństwa i władzy. To nasz Świat z czasów rewolucji przemysłowej, tyle że ta rewolucja zasilona jest magią i zdolnościami inżynierów innych ras.
Jeżeli grasz, to znajdziesz tu, oprócz wciągających historii, kilka doskonałych materiałów na przygodę. Jeśli nie znasz gry, wkroczysz w mroczny i brutalny świat, w którym wszystko może się zdarzyć, a chwila nieuwagi może kosztować życie. Być może będzie to impuls do zajrzenia w almanach Wolsunga?
Antologie są specyficzne. Ta jest dobra. Merytorycznie trzyma się całości, świat jest dobrze nakreślony, a akcja wartka. Można sobie robić przerwę po każdym z opowiadań, nie trzyma nas nic przy książce, fabuła przyjemnie przeskakuje pomiędzy dużym miastem, a dżunglą. Przyjemny umilacz czasu. Dla fana natomiast, chyba pozycja obowiązkowa. Jaki jest tom drugi? Mniema, że równie dobry!
Antologia "WOLSUNG" Tom 1
Wielu autorów
Wydawnictwo Van Der Book 2015
http://czytamtopisze.blogspot.com/2015/10/antologia-jest-specyficzna.html
Dostajesz kilku(nastu) autorów. Każdy z nich ma inny styl, każdy ma inne spojrzenie na..... ten sam świat. Antologia rządzi się swoimi prawami. W zamkniętym świecie, stworzonym przez kogoś innego, musisz umiejscowić swoich bohaterów, dostosować ich do świata i praw w nim zawartych.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie każdemu się to udaje, to dlatego każdą antologię czyta się dość ciężko. Możesz...
http://malynosorozec.blogspot.com/2015/09/wolsung-antologia-tom-1.html
http://malynosorozec.blogspot.com/2015/09/wolsung-antologia-tom-1.html
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAntologia trzymająca przyzwoity poziom. Jak w każdym zbiorze są opowiadania lepsze i gorsze, ale nie ma tu - moim zdaniem - ewidentnych "słabeuszy".
Moja recenzja: www.speedy.cal24.pl/recenzje/10-uroki-rozmaite-steampunkowego-swiata-wolsunga
Antologia trzymająca przyzwoity poziom. Jak w każdym zbiorze są opowiadania lepsze i gorsze, ale nie ma tu - moim zdaniem - ewidentnych "słabeuszy".
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMoja recenzja: www.speedy.cal24.pl/recenzje/10-uroki-rozmaite-steampunkowego-swiata-wolsunga
Więcej recenzji znajdziecie na www.geek-woman.blogspot.com
Magia Wieku Pary
Wielu wielbicieli gier RPG, słysząc hasło „Wolsung”, zacznie zacierać ręce i pytać: „Kiedy gramy?”. System stworzony przez Artura Ganszyńca i Macieja Sabata, wydany po raz pierwszy w 2009 roku przez Kuźnię Gier, doczekał się wielu zagorzałych fanów. Fabularna gra, opierająca się na bardzo alternatywnym podejściu do historii i topografii Europy (ujętej w ramy steampunku ze szczyptą magii) doczekała się kilku dodatków, ale nigdy wcześniej nie wyszła poza świat RPG-owców. Teraz, dzięki nowej na polskim rynku oficynie wydawniczej Van Der Book, „Wolsung” może zyskać kolejne rzesze fanów. A wszystko to za sprawą antologii opowiadań osadzonych w tym dziwnym i niezwykłym świecie.
Sterowce i pociągi, magia i wojna
Pierwszy tom antologii zawiera trzynaście opowiadań. Część z nich wyszła spod piór znanych na rynku pisarzy (wystarczy wymienić choćby Pawła Majkę czy Krzysztofa Piskorskiego),kilka to efekt konkursu na wolsungowe opowiadanie. I tak, jak różni są autorzy, tak teksty prezentują bardzo zróżnicowany poziom.
Zbiór otwiera opowiadanie „Archibald Compton i zaginione miasto Enli-La” Krzysztofa Piskorskiego. Autor świetnie wpasował się w konwencję historii awanturniczej rodem z filmów o Indianie Jonesie. Szalone tempo i nieprzewidywalne zwroty akcji wiodą grupę poszukiwaczy (dość oryginalną, zaznaczmy, bo składającą się z niziołka, orczycy i elfa) do ruin tytułowego miasta.
Zupełnym przeciwieństwem pierwszego tekstu jest „Królowa Atlantydy” Igora Myszkiewicza. Poważny i mroczny tekst, w którym znajduje się sporo stempunkowych motywów, pozostawia jednak po lekturze pewien niedosyt. Z kolei „Ostatnia praca Perfoklesa Durronta” to mieszanka opowieści podróżniczej z wątkami kryminalnymi. Miejscami nieco przegadana i przydługa, pokazuje jednak kunszt Pawła Majki w tworzeniu ciekawych historii.
Zgrabnie napisany został „Colossus”, w którym Mateusz Bielski przedstawia historię pewnego pociągu. Bardzo dobrze czyta się również „Jeźdźca wiwern”, nawiązującego do polskich pilotów biorących udział w bitwie o Anglię i ich dalszych losów po wojnie.
Krótkie „Przebudzenie” to historia o sensie podjętej przez żołnierza Nieumarłej Rzeszy wiele lat wcześniej misji. Ten tekst to świetny przykład na to, jak w krótkiej formie zawrzeć ciekawą treść. Z kolei Marcin Rusnak podjął się zadania stworzenia historii szpiegowsko-kryminalnej z wątkiem podróży w czasie. Ten – wydawałoby się – karkołomny pomysł zaowocował „Kręgiem de Berville’a”, bardzo dobrym tekstem. Kto wie, czy nie najlepszym w całej antologii.
Krótki „Dziennik doktora Augusty” zabiera czytelnika na daleką północ. Anna Wołosiak-Tomaszewska zastosowała podwójną narrację (pierwszoosobową i fragmenty z tytułowego dziennika),dzięki czemu udało jej się stworzyć niepowtarzalny, niepokojący klimat.
Do zabawy konwencją zaprasza czytelnika Simon Zack. Jego „Barona Nuchternkopfa tryumf potrójny” to opowieść naładowana potężną dawką humoru, jednak często są to żarty dość hermetyczne, zrozumiałe dla wąskiej grupy osób. „Tajemnica kwadratu Hamiltońskiego” to z kolei opis losów pewnej ekspedycji badawczej, natomiast „Głód” Huberta Sosnowskiego jest chyba najcięższym pod względem przekazu tekstem. Na szczęście później mamy lekkie i zabawne „Dobre zakończenie”.
Antologię zamykają „Czarne jaskółki”, w których Maciej Guzek porusza kilka istotnych kwestii. Pisarz odnosi się, między innymi, do problematyki rozwarstwienia społecznego czy relacji polsko-śląskich, ale w sposób nienarzucający opinii – osąd pozostawia czytelnikowi.
Opowieści dla graczy? Niekoniecznie
„Antologia Wolsung” to zbiór, po który na pewno sięgną wielbiciele gry. Znajdą oni wiele znajomych elementów i będą cieszyć się z każdego, nawet najdrobniejszego, nawiązania. Nie znaczy to jednak, że osoby nieznające wolsungowego świata będą w trakcie lektury czuły się kompletnie zagubione. Pomocą w poruszaniu się po magiczno-steampunkowej Europie są zamieszczone na końcu książki mapy, a źródeł wielu wydarzeń i inspiracji może domyślić się każdy – choć trochę oczytany – człowiek. Dodatkowo wszystkie teksty okraszone zostały ciekawymi, nawiązującymi do treści grafikami autorstwa kilkunastu ilustratorów.
Aby całkowicie ocenić pierwszy projekt wydawnictwa Van Der Book, trzeba poczekać do czasu ukazania się drugiego tomu opowiadań. Jednak już pierwsza część zapowiada nietuzinkową, miejscami szaloną lekturę w niemniej zwariowanym, wypełnionym magią i parą świecie.
Więcej recenzji znajdziecie na www.geek-woman.blogspot.com
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMagia Wieku Pary
Wielu wielbicieli gier RPG, słysząc hasło „Wolsung”, zacznie zacierać ręce i pytać: „Kiedy gramy?”. System stworzony przez Artura Ganszyńca i Macieja Sabata, wydany po raz pierwszy w 2009 roku przez Kuźnię Gier, doczekał się wielu zagorzałych fanów. Fabularna gra, opierająca się na bardzo...
"Wolsung. Antologia tom 1" to trzynaście opowiadań prezentujących zupełnie odmienne style. W zbiorku znalazło się miejsce na teksty humorystyczne, przygodowe, poważne, mroczne, a także te skłaniające do refleksji. Jak to zwykle bywa, poziomem też opowiadania się różniły (choć nieznacznie),nie uświadczyłem jednak tworu słabego. Były dobre, były rewelacyjne, ale w większości teksty plasowały się gdzieś pomiędzy. W odbiorze pomaga znajomość świata Wolsunga (nie wiem, czy jest to wiedza powszechna, ale Wolsung to polski system RPG, który po raz pierwszy ukazał się w 2009 roku). Ja systemu nie znałem, ale po lekturze chętnie przyjrzę mu się bliżej. Czekam również na "Wolsung. Antologia tom 2":)
"Wolsung. Antologia tom 1" to trzynaście opowiadań prezentujących zupełnie odmienne style. W zbiorku znalazło się miejsce na teksty humorystyczne, przygodowe, poważne, mroczne, a także te skłaniające do refleksji. Jak to zwykle bywa, poziomem też opowiadania się różniły (choć nieznacznie),nie uświadczyłem jednak tworu słabego. Były dobre, były rewelacyjne, ale w większości...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Wolsung: Magia Wieku Pary" to tytuł, który nawet czytelnikom fantasy może niewiele powiedzieć. Inaczej ma się rzecz z osobami grającymi w gry fabularne RPG, którzy system ten znają lub co najmniej o nim słyszeli. A jest on zdecydowanie warty uwagi jako rdzennie polski, choć wydawany i za granicą (w tym w USA),chociaż już sam klimat – steampunk z klasycznie fantastyczną mieszanką ras i profesji już przyciąga spojrzenia. Świat, w którym magia miesza się z technologią (tworząc wybuchową mieszankę – technomagię!),smoki są już parosmokami, na niebie królują mechaniczne wiwerny i sterowce, a ludzie żyją na równi z elfami, krasnoludami, orkami i innymi rasami, spędzając czas na rozwiązywaniu zagadek kryminalnych aż się prosił o coś więcej… tysiące scenariuszy gier i pomysłów na przygodę nie poszłoby przecież na marne, więc dzięki wydawnictwu Van Der Book ukazał się niedawno pierwszy tom opowiadań osadzonych właśnie w uniwersum Wolsunga. Na książkę składa się trzynaście opowiadań, pisanych zarówno przez autorów już znanych, jak choćby Paweł Majka („Pokój światów”) czy Krzysztof Piskorski („Cienioryt”),ale i debiutantów, uczestników konkursu, a tekst drugiego z wymienionych panów otwiera zbiór.
Cała recenzja dostępna tu: http://asafewarmplacewithbooks.blogspot.com/2015/06/para-i-zakleciem-wolsung-antologia-tom-1.html
"Wolsung: Magia Wieku Pary" to tytuł, który nawet czytelnikom fantasy może niewiele powiedzieć. Inaczej ma się rzecz z osobami grającymi w gry fabularne RPG, którzy system ten znają lub co najmniej o nim słyszeli. A jest on zdecydowanie warty uwagi jako rdzennie polski, choć wydawany i za granicą (w tym w USA),chociaż już sam klimat – steampunk z klasycznie fantastyczną...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to