Fabułę większości opowiadań tego zbioru Autor zawiązuje wokół takiego czy innego motywu kryminalnego (zbrodnia i tropiący sprawcę policjant). W dalszym toku te sensacyjne elementy schodzą jednak wyraźnie na plan dalszy, ustępując głębokim jakoby rozważaniom pseudoreligijnym, eschatologicznym, moralnym itp. Jak dla mnie, zdecydowanie zbyt głębokim oraz zbyt mętnym. Tym bardziej, że akcja wyraźnie na tym cierpi i niemal z każdym akapitem teksty czyta się coraz gorzej. Plusem stylu J. Soboty są natomiast liczne, wplecione w narrację i dialogi aluzje literackie oraz jędrny, żywy język dialogów (w narracji wypada to już gorzej). Za minus uznaję z kolei manierę obdarzania bohaterów znaczącymi nazwiskami. W jednym z opowiadań znajduje to fabularne uzasadnienie, ale Autor stosuje ten zabieg w większości przedstawionych tekstów.

Fabułę większości opowiadań tego zbioru Autor zawiązuje wokół takiego czy innego motywu kryminalnego (zbrodnia i tropiący sprawcę policjant). W dalszym toku te sensacyjne elementy schodzą jednak wyraźnie na plan dalszy, ustępując głębokim jakoby rozważaniom pseudoreligijnym, eschatologicznym, moralnym itp. Jak dla mnie, zdecydowanie zbyt głębokim oraz zbyt mętnym. Tym...

PADLINA
@jaceksobota
Dziś zapowiada się FANTASTYCZNA SOBOTA
Ta 📖 to fenomenalny zbiór opowiadań.
Jako miłośnik KRYMINAŁÓW u Pana Jacka znajduje to co uwielbiam.
Są prawdziwi policjanci którzy strzegą prawa.
Jest także morderca psychopata a także zawodowy morderca którego prześladują Cztery pory roku.
Uważajcie co piszecie, bo pewne postacie mogą ożyć.
Pomyśleć, że swego czasu zbiory opowiadań jakoś niechętnie wpadały w moje ręce.
Dziś nie ma znaczenia czy to powieść czy opowiadania zepknięte w jedną książkę.
To co dobre zawsze pochwale.
Uważam SOBOTĘ za jeden z najlepszych dni w tygodniu 😀
Dziś w końcu rodzinka na swoim👨‍👩‍👧‍👦.
Remont 🏚️ domku 🏡 zakończony.
Muszę Wam się pochwalić, że trafiłem na osiedle pisarzy.
Każda ulica nosi nazwę wielkiego autora 📖📖📖

PADLINA
@jaceksobota
Dziś zapowiada się FANTASTYCZNA SOBOTA
Ta 📖 to fenomenalny zbiór opowiadań.
Jako miłośnik KRYMINAŁÓW u Pana Jacka znajduje to co uwielbiam.
Są prawdziwi policjanci którzy strzegą prawa.
Jest także morderca psychopata a także zawodowy morderca którego prześladują Cztery pory roku.
Uważajcie co piszecie, bo pewne postacie mogą ożyć.
Pomyśleć, że swego...

Sobota-ficiotn w stylu noir. Opowiadania mroczne i ciężkie. Nie tworzą tak znakomitej całości, jak "Głos Boga", ale nadal oceniam je bardzo wysoko.

Sobota-ficiotn w stylu noir. Opowiadania mroczne i ciężkie. Nie tworzą tak znakomitej całości, jak "Głos Boga", ale nadal oceniam je bardzo wysoko.

Uczciwie wspominam na wstępie, iż przeczytałam tę książkę jedynie do połowy. Naprawdę się starałam dokończyć, ale nuda i bełkot mnie zmogły. Już dawno obiecałam sobie, że nie będę tracić życia na czytanie kiepskiej literatury, więc zostawiłam "Padlinę" bez żalu. Nie umiem nawet streścić fabuły, bo jest kiepsko prowadzona, w dodatku autor płynnie przechodzi w trakcie jednego dialogu do kolejnej sceny, co powoduje konfuzję. Bohater konwersuje z osobą A, po czym nagle okazuje się, że od jakiegoś czasu to osoba A rozmawia już z osobą B. I tak często. Bardzo dziwaczny i niemądry pomysł. Klimaty typu: grube ryby, półświatek, przecież to tylko dziwka, pada deszcz, firma nie zatrudnia dewiantów - pedałów i pedofilów, morderstwa, śledztwa, banalne tyrady o życiu.

Kilka cytatów:
"Życie jest anomalią"
"jądro nieistnienia"
"wszyscy w istocie szukamy pustki" [niektórzy ją mają na co dzień - w umyśle;) ]
"dziura wypluta przez Boga do rynsztoku świata" [miejsce na podium w kategorii "Najbardziej Kiczowate Teksty"]
"palenie ma w sobie coś z umierania" [no jasne, że ma - nadchodzący rak płuc]

Niestrawna lektura.

Uczciwie wspominam na wstępie, iż przeczytałam tę książkę jedynie do połowy. Naprawdę się starałam dokończyć, ale nuda i bełkot mnie zmogły. Już dawno obiecałam sobie, że nie będę tracić życia na czytanie kiepskiej literatury, więc zostawiłam "Padlinę" bez żalu. Nie umiem nawet streścić fabuły, bo jest kiepsko prowadzona, w dodatku autor płynnie przechodzi w trakcie jednego...

Moja pierwsza przygoda z tym autorem, i to nie byle jaka. W tych opowiadaniach jest tyle odnośników do różnych autorów i powieści, że przyjemnie się zatrzymuję czytelnik, by powspominać Dostojowskiego, poczciwego Charlsa oraz Pana Dicka - itede i itepe. Jednak trzeba się liczyć z tym, że te wszystkie słowa to się nadają tylko dla obłąkanych, ta książka nie jest dla grzecznych dziewczynek :)

Moja pierwsza przygoda z tym autorem, i to nie byle jaka. W tych opowiadaniach jest tyle odnośników do różnych autorów i powieści, że przyjemnie się zatrzymuję czytelnik, by powspominać Dostojowskiego, poczciwego Charlsa oraz Pana Dicka - itede i itepe. Jednak trzeba się liczyć z tym, że te wszystkie słowa to się nadają tylko dla obłąkanych, ta książka nie jest dla...

Czytaj całą ocenę na: http://modusmodernus.blogspot.com/2014/10/jacek-sobota-padlina.html

Moim zdaniem każdy, kto spróbuje jednoznacznie zinterpretować opowiadania Soboty, połamie sobie zęby. Te teksty są wielowarstwowe i niejednoznaczne. Interpretować je można bardzo różnie. Zaryzykuję stwierdzenie, że ilu czytelników, tyle interpretacji. W tekstach tego autora nie ma białego i czarnego, dobra i zła wszystko jest szare. Niektóre z opowiadań odebrałem jako zabawę z czytelnikiem, testowanie cierpliwości odbiorcy. Sobota bowiem pozwalał sobie na różne wariacje, przesuwając często granicę realizmu. To przesuwanie granicy stoi za tym, że jego teksty można okrzyknąć genialnymi i błyskotliwymi lub pogubionymi i niespójnymi. Zależy od czytelnika i jego wrażeń.

Czytaj całą ocenę na: http://modusmodernus.blogspot.com/2014/10/jacek-sobota-padlina.html

Moim zdaniem każdy, kto spróbuje jednoznacznie zinterpretować opowiadania Soboty, połamie sobie zęby. Te teksty są wielowarstwowe i niejednoznaczne. Interpretować je można bardzo różnie. Zaryzykuję stwierdzenie, że ilu czytelników, tyle interpretacji. W tekstach tego autora nie ma...

Z polskich książek ostatnio wybieram sobie autorów.Bo w wielu miejscach się zawiodłem.W przypadku pana Jacka,tego nie mogę do końca powiedzieć.
Zbiory opowiadań mają to do siebie,że prezentują różny styl tego samego autora.
Bo jak można jednoznacznie ocenić książkę, gdzie z jednej strony jest podinspektor Charles Dvoyatchny, który jest dobrym policjantem.Chociaż ma durnowaty zwyczaj zawieszania swych wypowiedzi, w najbardziej ważnych miejscach.
Mi tak polecane opowiadanie Żona Cenzora podoba się średnio.
Jeżeli miałbym wybrać te, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie to mam takie trzy.
To Padlina,Anioł Tkwi W Szczegółach i Cztery Pory Roku.
Ogólnie książka jest mroczna i mało optymistyczna.
Polecam ją chyba tylko zagorzałym fanom pana Soboty.
Inni mogą być rozczarowani.

Z polskich książek ostatnio wybieram sobie autorów.Bo w wielu miejscach się zawiodłem.W przypadku pana Jacka,tego nie mogę do końca powiedzieć.
Zbiory opowiadań mają to do siebie,że prezentują różny styl tego samego autora.
Bo jak można jednoznacznie ocenić książkę, gdzie z jednej strony jest podinspektor Charles Dvoyatchny, który jest dobrym policjantem.Chociaż ma...

Ta książka jest dobra z jednego puktu idzenia - p. Jacek ma piękny styl jak dla mnie. Wspaniały kunszt języka. Poza tym fabuła męczy, czasem nie wiadomo o co chodzi, i człowiek się zastanawia czy to aby na pewno koniec. ALe warto przeczytać by zapoznać się z warsztatem p. Jacka.

Ta książka jest dobra z jednego puktu idzenia - p. Jacek ma piękny styl jak dla mnie. Wspaniały kunszt języka. Poza tym fabuła męczy, czasem nie wiadomo o co chodzi, i człowiek się zastanawia czy to aby na pewno koniec. ALe warto przeczytać by zapoznać się z warsztatem p. Jacka.

Ciężko jednoznacznie ocenić tę książkę. Pod pewnymi względami jest naprawdę bardzo dobra, wręcz świetna, pod innymi wypada zdecydowanie poniżej wszelkiego poziomu.

Od czego więc zacząć? Głównym minusem tej książki jest styl autora. Co prawda jest to odczucie bardzo subiektywne, niemniej w prowadzonej narracji jest coś takiego, co zwyczajnie męczy, zmieniając nośne całkiem opowiadania w dość traumatyczne doświadczenie. Książkę czytałem czas jakiś temu, w tym momencie ciężko mi wskazać palcem uchybienia, w pamięci wrył mi się przede wszystkim brak lekkości, polotu, pewnego wyczucia.

Sama fabuła stoi na poziomie przeciętnym. Nie ma się co oszukiwać, książka jest typowym czytadłem; czymś, co umili czas w podróży, na biwaku czy pomoże przetrwać deszczowy dzień, niemniej nie wywołuje żadnych głębszych refleksji. Czasem rozwiązanie intrygi jest oczywiste i widoczne jak na dłoni, czasem z kolei... Nie, w sumie nie. Nie zdarzyło się, bym w trakcie lektury był czymkolwiek jakoś wybitnie zaskoczony.

Postacie nakreślone w książce są płaskie, bezbarwne i umiarkowanie ciekawe. Nie można powiedzieć o nich nic szczególnie złego czy dobrego. Po prostu są. Ich motywacja zazwyczaj jest niespójna i przedramatyzowana, ale nie razi to jakoś specjalnie mocno.

Tak naprawdę książka ma jeden zasadniczy plus, z którego wynika tak wysoka ocena; bo biorąc pod uwagę wszystko powyższe, zdecydowanie plasuje się gdzieś między "słaba" a "może być". Tym czymś jest niesamowita oryginalność. Nie jestem pewien, co właściwie zażywał autor siadając do pisania, ale dało zamierzone efekty. Nawet, jeśli pomysły są boleśnie nierealistyczne w silącym się na ten realizm świecie, to i tak wspomniany z resztą w opisie Cenzor polujący na Pisarzy podbił moje serce.

Podsumowując; po książkę sięgnąć można. Lektura może pójść opornie, szczególnie na początku, cudów też nie będzie, niemniej jeśli nie masz co robić z wolnym czasem - może być to właśnie to, czego szukasz.

Ciężko jednoznacznie ocenić tę książkę. Pod pewnymi względami jest naprawdę bardzo dobra, wręcz świetna, pod innymi wypada zdecydowanie poniżej wszelkiego poziomu.



Od czego więc zacząć? Głównym minusem tej książki jest styl autora. Co prawda jest to odczucie bardzo subiektywne, niemniej w prowadzonej narracji jest coś takiego, co zwyczajnie męczy, zmieniając nośne całkiem...

Plus za ciekawych bohaterów

Plus za ciekawych bohaterów