X-Men. Era Apocalypse'a #2: Rządy
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Era Apocalypse'a (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- X-Men. Age of Apocalypse #2
- Wydawnictwo:
- Mucha Comics
- Data wydania:
- 2020-12-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-12-21
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366589285
- Tłumacz:
- Arkadiusz Wróblewski
Profesor X nie żyje!
Alternatywny świat, który powstaje w następstwie tej tragedii, okazuje się prawdziwym koszmarem. Rządzi nim potężny mutant Apocalypse, bezwzględnie egzekwując przekonanie, że tylko silni zasługują na to, aby przeżyć!
Magneto, dręczony wizjami Bishopa – jedynego ocalałego członka drużyny X-Men ze starej rzeczywistości, staje przed makabrycznym dylematem. Czy powinien przywrócić stary porządek, jeśli oznacza to utratę rodziny i przyjaciół? Aby potwierdzić słowa Bishopa i przygotować podwaliny pod finałowy konflikt z Apocalypse’em, Erik wysyła swoich podopiecznych w różne zakątki świata i wszechświata. Nie przerywa jednak walki o wolność, umożliwiając Wielki Przerzut niedobitków ludzkości z Ameryki do Europy. Cena, którą zapłacą X-Men biorący udział w obu misjach, może jednak okazać się zbyt wysoka!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 24
- 12
- 9
- 4
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Drugi tom zbiorczy "Ery Apocalypse'a" jest trochę chaotyczny. Głównie z uwagi na to, że sama historia toczyła się równocześnie w różnych seriach wydawniczych i przez to czytając wydanie zbiorcze mam wrażenie, jakby akcja była bardzo rwana. Np. jeden zeszyt kończy się cliffhangerem, ale co było dalej, nie dowiemy się na kolejnych stronach, ale dopiero po kilku zeszytach z innych serii, gdzie mamy innych bohaterów i akcje toczącą się w zupełnie innym miejscu. Trochę tego za dużo i wprowadza to sporo zamieszania, a nie jestem świeżakiem w temacie X-Menów. Mimo tego rwania akcji i niekończącego się oczekiwania na odkrycie "co było dalej", drugi tom "Ery Apocalypse'a" czyta się bardzo dobrze, momentami warstwa graficzna nieco odstaje, ale to kwestia tego, że różni rysownicy odpowiadali za poszczególne serie, przez co nie ma tutaj jednakowej kreski. Ale jest to bardzo dobry album, historia trzyma poziom i rozwija się dynamicznie nie wpadając na mielizny.
Drugi tom zbiorczy "Ery Apocalypse'a" jest trochę chaotyczny. Głównie z uwagi na to, że sama historia toczyła się równocześnie w różnych seriach wydawniczych i przez to czytając wydanie zbiorcze mam wrażenie, jakby akcja była bardzo rwana. Np. jeden zeszyt kończy się cliffhangerem, ale co było dalej, nie dowiemy się na kolejnych stronach, ale dopiero po kilku zeszytach z...
więcej Pokaż mimo toEra Apocalypse’a księga druga: Rządy to kolejna komiksowa podróż po świecie pełnym chaosu, gdzie słowo „wojna” odmieniane jest przez wszystkie możliwe przypadki i każda ze stron jest na nią gotowa. Wielbiciele mocnej akcji i zwariowanych klimatów lat 90-tych, zdecydowanie powinni być zadowoleni z lektury tego albumu.
Świat pod rządami tytułowego Apocalypse’a to nie jest wymarzone miejsce do życia. Każdy, kto nie pasuje do jego wizji świata, staje się zbędny i natychmiast zostaje wyeliminowany. Mało kto mógłby się spodziewać, że nadzieją na normalność i powrót do starych dobrych czasów będzie sam Magneto. W alternatywnej rzeczywistości wszystko jednak jest wywrócone do góry nogami i dawni wrogowie ludzkości stają się jej obrońcami. Nic nie jest jednak przesądzone, o wszystkim zadecyduje zbliżające się starcie X-Menów z siłami potężnego mutanta rządzącego światem. Będzie to długa, krwawa i mocno wyniszczająca walka, która jedną ze stron na pewno doprowadzi do całkowitego upadku.
Era Apocalypse’a to bez wątpienia jeden z najważniejszych komiksowych eventów połowy lat 90-tych, który mocno odcisnął swoje znamię na całej serii X-Men. Jest to więc pozycja obowiązkowa dla miłośników mutantów i polecana zwłaszcza obeznanym fanom cyklu, dla których niektóre przedstawione tutaj zachowania czy analogie nie będą stanowić tajemnic.
Cała recenzja na:
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-era-apocalypsea-ksiega-druga-rzady/
Era Apocalypse’a księga druga: Rządy to kolejna komiksowa podróż po świecie pełnym chaosu, gdzie słowo „wojna” odmieniane jest przez wszystkie możliwe przypadki i każda ze stron jest na nią gotowa. Wielbiciele mocnej akcji i zwariowanych klimatów lat 90-tych, zdecydowanie powinni być zadowoleni z lektury tego albumu.
więcej Pokaż mimo toŚwiat pod rządami tytułowego Apocalypse’a to nie jest...
Okładka drugiego tomu “Ery Apocalypse’a” wzbudza rozbawienie. Nie wiadomo czy postacie prężą się do fotki, kogoś atakują czy prezentują swoje możliwości. Autorowi ewidentnie zabrakło konsekwencji. Niemniej to jedyny humorystyczny akcent w albumie, który już od pierwszych stron serwuje dramaty i chwile grozy.
Cała recenzja: https://tinyurl.com/443d7z8m
Okładka drugiego tomu “Ery Apocalypse’a” wzbudza rozbawienie. Nie wiadomo czy postacie prężą się do fotki, kogoś atakują czy prezentują swoje możliwości. Autorowi ewidentnie zabrakło konsekwencji. Niemniej to jedyny humorystyczny akcent w albumie, który już od pierwszych stron serwuje dramaty i chwile grozy.
Pokaż mimo toCała recenzja: https://tinyurl.com/443d7z8m
Pierwszy tom „Ery Apocalypse’a” pozostawił po sobie dobre wrażenie. Jego odbiór na pewno był po części warunkowany legendą, jaką ten tytuł obrósł wśród polskich fanów – co starsi (trochę strasznie to brzmi w kontekście ludzi pod czterdziestkę) pamiętają traktujące o nim zapowiedzi i wzmianki na łamach „X-Menów” od TM-Semic. Zatem przeczytanie „Ery” po polsku musiało być, i było, jak spełnienie dziecięcych marzeń. Jazda na sentymencie to jednak nie wszystko, trzeba do tego dodać więcej – interesującą fabułę, wyraziste postaci, angażującą akcję. Poprzednio było w tej materii nieźle, choć sentyment mógł przesłonić kilka wad. Teraz nadszedł czas sprawdzić, jak mają się sprawy w „Księdze drugiej”.
W świecie bez Profesora X nie dzieje się dobrze. Rzeczywistość, która zastąpiła naszą, jest bardzo okrutna. Dominujący w Ameryce mutanci, którym przewodzi potężny Apocalypse, urządzają polowania na ludzi i rządzą twardą ręką. Stary porządek może powrócić tylko wtedy, jeśli dowodzeni przez Magneto posłuchają Bishopa i spróbują pchnąć świat na nowe/stare tory. Sęk w tym, że wówczas ich linia czasowa odejdzie w niepamięć, a przecież każdy chce żyć. X-Meni muszą dokonać wielu bardzo istotnych wyborów, spośród których najważniejszym będzie ten, czy stanąć po stronie despoty, czy pomóc ludzkości w walce o przetrwanie.
W „Rządach” na pierwszy plan wysuwa się narracyjny chaos. W skład tego albumu wchodzi kilka różnych X-serii i jest to bardzo wyraźnie widoczne. Każdy kolejny zeszyt traktuje właściwie o innej podgrupie mutantów. Takie rozstrzelenie mogło przynieść dwojaki skutek – albo dać wrażenie ciekawej wielowątkowości, albo zmęczyć czytelnika. Niestety mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem – skakanie przez scenarzystów z kwiatka na kwiatek okazało się chybionym pomysłem, bo przez to nadrzędna fabuła schodzi gdzieś w cień, a my jesteśmy świadkami niekończącej się serii potyczek, które dość szybko robią się nudne i męczące. Nie tędy droga, choć może to po prostu przypadłość wielkich komiksowych eventów lat dziewięćdziesiątych (vide „Maximum Carnage”)?
Nie do końca podoba mi się kreacja protagonistów. Jasne, okoliczności przyrody, w których muszą operować, nie należą do najprzyjemniejszych, ale właściwie każdy tapla się w patetyzmie, co sprawia, że kolejni bohaterowie jawią się jako napompowani sztywniacy. Szczypta humoru nikomu by chyba nie zaszkodziła, prawda? Przeszarżowani są właściwie wszyscy – ci źli wręcz ociekają czernią, a ich motywacja jest karykaturalnie złowieszcza. Władza nad światem, dominacja, potęga. A dlaczego? Bo tak! Rządzenie dla rządzenia, bo realne korzyści z tego wszystkiego jakieś takie... żadne. Odcieni szarości nie ma też w bohaterach pozytywnych – ci są szlachetni i nobliwi, działają dla dobra uciskanej przez Apocalypse’a ludzkości. Nie widziałem tego tak wyraźnie w „Świcie”, ale w przypadku „Rządów” trudno zaakceptować ten stan rzeczy.
Jako zaletę postrzegać można za to kreację świata przedstawionego. Autorom udało się bardzo przekonująco pokazać zniszczone miasta, w których ukrywają się niedobitki ludzkości. Ameryka przestała być przyjaznym miejscem dla homo sapiens i zmieniła się w krajobraz niemal z postapokalipsy. Wszędzie czai się śmierć i zniszczenie, a nieliczne azyle, w których prześladowani próbują się schronić, w każdej chwili mogą stać się celem ataku żołnierzy tyrana Apocalypse’a. Atmosfera zaszczucia jest wyczuwalna i dojmująca – to twórcom wyszło naprawdę dobrze.
Co za dużo, to niezdrowo. To idealne podsumowanie warstwy graficznej „Rządów”. Stylistycznie wciąż są to przesadzone lata dziewięćdziesiąte, jednak bardzo często w kadry wkrada się wizualny chaos. Rysunki bardzo często są nieczytelne, pełne różnych elementów, które wydają się zwyczajnie napaćkane na kolejnych kartach. W feerii wybuchów, wśród nieustannej akcji i podczas kolejnej potyczki wszystko zlewa się w jedno, sprawiając, że oglądanie tego komiksu bywa męczące. Są tu na szczęście chlubne wyjątki, na przykład ilustracje Chrisa Bachalo, jednak całościowo jestem nieco rozczarowany.
Mam nadzieję, że trzeci tom „Ery Apocalypse’a” trochę podniesie końcową ocenę tej serii – wszak jedynka była całkiem miłym czytadłem i nie do końca wiem, co się wydarzyło teraz, ale „Rządy” są od niej zdecydowanie słabsze, plasując się gdzieś w rejonie superbohaterskich stanów średnich. Chaos i przesada – to cechy główne omówionego wyżej albumu. Mutanci zdecydowanie lepiej prezentują się jednak w opowieściach poważniejszych w wymowie, traktujących o realnych problemach społecznych (jak dyskryminacja) i nie aż tak rozdmuchanych formalnie. Podejrzewam jednak, że ten najntisowy sznyt, mimo widocznego przerostu formy nad treścią, znajdzie też swoich zwolenników.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - http://zlapany.blogspot.com/2021/02/x-men-era-apocelypsea-tom-2-recenzja.html
oraz na facebookowym profilu serwisu Szortal. Wpis z 09. 01. 2021 - https://www.facebook.com/Szortal/posts/3964661246889906
Pierwszy tom „Ery Apocalypse’a” pozostawił po sobie dobre wrażenie. Jego odbiór na pewno był po części warunkowany legendą, jaką ten tytuł obrósł wśród polskich fanów – co starsi (trochę strasznie to brzmi w kontekście ludzi pod czterdziestkę) pamiętają traktujące o nim zapowiedzi i wzmianki na łamach „X-Menów” od TM-Semic. Zatem przeczytanie „Ery” po polsku musiało być, i...
więcej Pokaż mimo toEra TM-Semic
Na Gwiazdkę wydawnictwo Mucha Comics postanowiło zaserwować miłośnikom marvelowskich mutantów drugi tom serii Era Apocalypse’a zatytułowany Rządy. Fanom X-Men nie muszę ani polecać, ani przybliżać tej opowieści – słyszeli o niej, bo to w końcu rzecz kultowa i sięgną po nią w ciemno. Ale właściwie każdy miłośnik superhero znajdzie tu coś dla siebie. Tym bardziej jeśli lubi rozległe, epickie historie rozpisane na dziesiątki zeszytów.
Stało się. Profesor X zginął, świat został odmieniony, rzeczywistość wywróciła się do góry nogami, a wszystko, co znamy nie miało miejsca. Tak wygląda alternatywna wizja losów mutantów pod rządami Apocalypse’a. Ktoś jednak wie, że nie jest to ta wizja, która być powinna. Stojący na czele rebeliantów Magneto odkrywa, że coś się stało i wymazana została właściwa linia czasowa. Ale czy naprawdę powinien skierować świat na właściwe tory? A tymczasem zbliża się ostateczna walka, do której mistrz magnetyzmu musi się przygotować. Czy jednak można w ogóle przygotować się na to, co nadciąga? I na cenę, jaką trzeba będzie zapłacić?
https://planetamarvel.net/x-men-era-apocalypsea-02-rzady-recenzja/
Era TM-Semic
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa Gwiazdkę wydawnictwo Mucha Comics postanowiło zaserwować miłośnikom marvelowskich mutantów drugi tom serii Era Apocalypse’a zatytułowany Rządy. Fanom X-Men nie muszę ani polecać, ani przybliżać tej opowieści – słyszeli o niej, bo to w końcu rzecz kultowa i sięgną po nią w ciemno. Ale właściwie każdy miłośnik superhero znajdzie tu coś dla siebie. Tym...