Serce pełne skorpionów
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2021-03-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-03-10
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328076815
Serce pełne skorpionów to historia siedemnastoletniego Jacka Korolewicza, syna wysoko postawionego urzędnika Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, aspirującego piłkarza i… pewnej dziewczyny. Gdy pojawia się ona w życiu Jacka, wszystko ulega zmianie. Chłopak przeżywa pierwsze uniesienia miłosne, zaczyna podejmować samodzielne decyzje, wkracza w okres buntu i wbrew woli ojca wstępuje do warszawskiej Legii. Dziewczyna nie jest jednak tym, za kogo się podaje, a w tle rozgrywa się wielki spisek, który ma na celu zmianę rozkładu sił na politycznej scenie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Serce pełne skorpionów
„Serce pełne skorpionów” to opowieść o życiu w Polsce za czasów PRL-u. Polityka odgrywa tutaj najważniejszą rolę, ale co może mieć wspólnego z życiem nastoletniego warszawiaka Jacka Korolewicza? Okazuje się, że bardzo wiele. Wydarzenia, które mają miejsce w jego życiu, sprawiają, że w jego sercu zalęgają się skorpiony. Książki z tego gatunku zazwyczaj nie są w moim guście, więc od początku miałam do niej lekki dystans, ale już po pierwszych kilkunastu stronach bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Sam styl autora i tego, jakim językiem książka jest napisana, sprawia, że czyta się ją bardzo przyjemnie. Co do historii i wydarzeń, to równolegle do siebie biegną w niej dwa główne wątki. Jeden z nich opowiada o życiu Jacka Korolewicza, jego szkole i miłości, a drugi o jego zaborczym ojcu, który pnie się w górę na stanowiskach politycznych. Chociaż z początku trochę ciężko zrozumieć kontekst, bo obie przygody łączą się w bardzo chaotyczny sposób, to z czasem idzie się przyzwyczaić, a później już oba te wątki stanowią jedność i zaskakująco się kończą. Mistrzostwo! Niestety przyznaję, że przez lekki zastój czytelniczy książka trochę mi się ciągnęła i uważam, że kilka wątków można by było pominąć, aby fabuła toczyła się szybciej, ale pomimo tego i tak nie była nudna. Sądzę, że tej powieści każdy powinien dać szansę, bo nie tylko dobrze się ją czyta, ale porusza ona też ważne tematy, a sam fakt, że akcja ma miejsce w czasach nie tak dawnej rzeczywistości w Polsce, sprawia, że jest to naprawdę interesujące. Piękna książka!
Oceny
Książka na półkach
- 257
- 161
- 28
- 20
- 9
- 6
- 4
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Czytuję publicystykę Engelkinga, miałam wrażenie, że to inteligentny, myślący niesztampowo młody facet. Wyszła mu jednak powieść szczeniacka, miejscami to się dobrze czyta, fajnie "zrobione" realia Warszawy lat 60., ale ogólnie miałam poczucie, że konsumuję produkt nadmiarowy, niepotrzebny, nieuzasadniony. Miejscami też zbyt kwiecisty język, jakby redaktor tego nie przejrzał przed puszczeniem do druku. Ogólnie rzecz biorąc, może nie strata czasu, ale coś jak oglądanie serialu, który nic nie wnosi.
Czytuję publicystykę Engelkinga, miałam wrażenie, że to inteligentny, myślący niesztampowo młody facet. Wyszła mu jednak powieść szczeniacka, miejscami to się dobrze czyta, fajnie "zrobione" realia Warszawy lat 60., ale ogólnie miałam poczucie, że konsumuję produkt nadmiarowy, niepotrzebny, nieuzasadniony. Miejscami też zbyt kwiecisty język, jakby redaktor tego nie...
więcej Pokaż mimo toKsiazka jest bardzo wciągająca i super napisana. Jestem zachwycona tym jak autor uchwycił Warszawę lat 60. oraz realia tamtych czasów. Wydaje mi się że chętnie wrócę do tej książki, nie dla samej intrygi, która była również ciekawa, ale właśnie żeby poczuć ten klimat. Byłoby więcej gwiazdek, ale niestety zakończenie było trochę rozczarowujące. Nie wiem jakiego zakończenia się spodziewałam i co by mnie usatysfakcjonowało, ale pomimo że książkę przeczytałam ponad rok temu uczucie zawodu towarzyszace ostatnim stronom książki cały czas tkwi gdzieś z tyłu głowy i nie daje o sobie zapomnieć.
Ksiazka jest bardzo wciągająca i super napisana. Jestem zachwycona tym jak autor uchwycił Warszawę lat 60. oraz realia tamtych czasów. Wydaje mi się że chętnie wrócę do tej książki, nie dla samej intrygi, która była również ciekawa, ale właśnie żeby poczuć ten klimat. Byłoby więcej gwiazdek, ale niestety zakończenie było trochę rozczarowujące. Nie wiem jakiego zakończenia...
więcej Pokaż mimo toNa pierwszy rzut oka to bardzo udana książka. Świetnie osadzona w realiach Warszawy lat 60-tych XX wieku. Z jednej strony słodko naiwna opowieść o pierwszej miłości, z drugiej brutalna polityczna intryga. Czytało mi się to świetnie, wręcz nie mogłam się oderwać. I jeszcze ten twist z alternatywną historią, świetny...
Na fali tego zachwytu w pierwszym momencie zlekceważyłam rozczarowujące zakończenie, ale czym więcej czasu mija tym bardziej jednak mnie ono irytuje i psuje wrażenie. Po co pracowicie budować historię, jeżeli na koniec nic się w niej nie trzyma kupy? Po co Nina wyciągała pistolet na granicy, skoro twierdziła, że została porwana? Jakim cudem jej ojciec nie zemścił się za jej śmierć i pozwolił Jackowi i jego ojcu spokojnie dalej żyć z wiedzą o ich nieudanym planie? Nagły pomysł z wyjazdem do Nowego Jorku też zupełnie z powietrza, chociaż już bardziej do obronienia. Bardzo żałuję, że autorowi nie udało się zamknąć tej historii w bardziej przekonywający sposób.
Tak czy inaczej z zaciekawieniem sięgnę po inne tytuły tego co autora.
Na pierwszy rzut oka to bardzo udana książka. Świetnie osadzona w realiach Warszawy lat 60-tych XX wieku. Z jednej strony słodko naiwna opowieść o pierwszej miłości, z drugiej brutalna polityczna intryga. Czytało mi się to świetnie, wręcz nie mogłam się oderwać. I jeszcze ten twist z alternatywną historią, świetny...
więcej Pokaż mimo toNa fali tego zachwytu w pierwszym momencie...
Z pozoru banalna historia młodzieńczej miłości okazuje się mieć drugie dno. Losy Jacka Korolewicza, jego miłość do piłki nożnej, szkolne perypetie, prywatki, a w końcu gorące uczucie do pięknej Niny poznajemy równolegle z historią jego ojca, wysoko postawionego działacza PZPR, który pnie się coraz wyżej w świecie polityki. Świetnie napisani bohaterowie, każdy ze swoją własną, nierzadko mroczną historią. Doskonale zobrazowany świat bogatych nastolatków, bawiących się w zadymionych od papierosów mieszkaniach rodziców. Bezwzględna scena polityczna, na której powiedzenie po trupach do celu przestaje być jedynie metaforą.
Z pozoru banalna historia młodzieńczej miłości okazuje się mieć drugie dno. Losy Jacka Korolewicza, jego miłość do piłki nożnej, szkolne perypetie, prywatki, a w końcu gorące uczucie do pięknej Niny poznajemy równolegle z historią jego ojca, wysoko postawionego działacza PZPR, który pnie się coraz wyżej w świecie polityki. Świetnie napisani bohaterowie, każdy ze swoją...
więcej Pokaż mimo toTa powieść to miska, do której wrzucono nastolatków, polityków, realia PRL-u i przyprawiono o intrygę.. Engelking zamieszał w misce łyżką, zamknął w piekarniku i co najważniejsze - wyszło smacznie.
Świat dorosłych i nastolatków oddziałuje na siebie w powieści, ale większość czasu zdają się odseparowanymi bytami. Jacek w przedostatniej klasie poznaje Ninę. Dziewczyna pochodząca z innego świata, bo aż z Leningradu długi czas funkcjonuje jako ,,nie z tej ligi”. Jest kimś, komu bardziej odpowiada towarzystwo studentów. Czego nie można mieć, tego bardziej się pożąda. Dlatego Jacek skrzętnie wykorzystuje wszystkie przedkładane mu pod nos przez los sytuacje. Obserwowanie tego daje dużą satysfakcję, bo wątki można sobie próbować łączyć wcześniej, niż zrobi to upływający w powieści czas. Autor bardzo odpowiedzialnie nie zostawia na koniec zbyt wielu wątków, które wymagałby jakiegoś rozwiązania. W bardzo przyjemny sposób fabuła znajduję swój koniec w ostatnim zdaniu.
O świecie jaki kreuje przed nami autor chciałbym powiedzieć dwie rzeczy. Zacznę od pierwszej, bo przecież nie od drugiej, wyraźnie widać, co Panu Engelkingowi gra w duszy, bo jednym z mocniej zaakcentowanych wątków jest klasizm. Obserwujemy losy tych dobrze urodzonych w nowych czasach, albo tych, którym wiatr historii wiał w plecy i są teraz na kierowniczych stanowiskach. Tu i ówdzie do tej socjalistycznej idylli przenikają postacie niższych klas i dzięki temu wyraźnie widać ,,Polskę dwóch prędkości” roku 1960. Można sobie porównać do dzisiaj. A drugą rzeczą wartą wspomnienia, zresztą powiązaną, jest precyzja kreowanego świata. Byłem jakoś po pierwszych stu stronach powieści, gdy na jednym ze spotkań towarzyskich, zobaczyłem kolegę ubranego w dżinsy Lee, pamiętając jak książkowy Jacek szpanował tymi spodniami, zwróciłem się do kolegi z luźną uwagą, że w latach 60’ większość patrzyłaby na jego ubiór z zazdrością i podziwem. Odparował, że na pewno nie, Lee to jest młoda firma i wtedy liczyły się tylko Wranglery. Wiedząc, że Wojciech Engelking lubuje się w dokładnym odwzorowywaniu faktów, zaufałem mu i zacząłem się kłócić, że Lee są starsze i bardziej prestiżowe. Poszedł zakład prawilnie przecięty przez trzecią osobę, a później szybki research sprawił, że byłem bogatszy o piwo. Myślę, że w podobnie można ufać w resztę przypadkowych faktów o życiu i Warszawie, jakie znajdujemy w książce.
Na koniec zostawiłem sobie zarzut. ,,Serce..” jest powieścią ze wszech miar poprawną narracyjnie. Mamy komplet zabiegów, z których zwykle autorzy korzystają, retrospekcje, futurospekcje, dzięki którym możemy domyślać się pewnych elementów zakończenia, ekspozycje świata oraz rozdziały przedstawiające perspektywy innych bohaterów. Jednak w porównaniu do ,,Człowieka znikąd” forma jest znacznie uboższa. Brak wymyślniejszych ornamentów, na które bardzo liczyłem i dzięki którym poprzednią powieść kartkowałem często wstecz, żeby znaleźć potwierdzenie swoich podejrzeń, albo poskładać przeplataną narrację w całość. Mniejszy epickość sprawia, że raczej nie będzie mi się chciało wracać do tej historii, żeby przeżyć ją jeszcze raz.
Jak sobie to wszystko razem wyliczę, to polecam. Przyjemnie mi się czytało. Kupiłem sobie na święta i przeczytałem w tydzień i uważam, że ta podróż w jaką zabrał mnie Wojciech Engelking, była warta swojego czasu, pieniędzy i zostawiła mnie z przyjemną satysfakcją z czytania. I ostatecznie o to chodzi!
Ta powieść to miska, do której wrzucono nastolatków, polityków, realia PRL-u i przyprawiono o intrygę.. Engelking zamieszał w misce łyżką, zamknął w piekarniku i co najważniejsze - wyszło smacznie.
więcej Pokaż mimo toŚwiat dorosłych i nastolatków oddziałuje na siebie w powieści, ale większość czasu zdają się odseparowanymi bytami. Jacek w przedostatniej klasie poznaje Ninę. Dziewczyna...
Cóż. Częściowo pamiętam czasy komuny, choć książka opisuje jeszcze wcześniejsze dzieje oczywiście wiedziałam kim był Moczar. Książka, a właściwie rejestr wydarzeń z życia zakochanego nastolatka w latach sześćdziesiątych, którego życie dzięki ojcu, wysoko postawionemu funkcjonariuszowi komunistycznego ustroju i dzięki zjawiskowej dziewczynie z Leningradu, było z pewnością znacznie bardziej kolorowe niż życie większości obywateli. Rozbijanie się Alfa Romeo, łódka na Mazurach... A w tle romans, z powoli rozwijającą się na kartach książki, powoli, bo dopiero po trzysetnej stronie ukonstytuowaną w polityce intrygą w tle. Książka zapada w pamięć. Mnie początkowo nużyła, ciągle czekałam na akcję, na szczęście krótkie rozdziały pozwoliły pomału wtopić się w jej klimat. Ani nie polecam ani nie zabraniam. Do sprawdzenia.
Cóż. Częściowo pamiętam czasy komuny, choć książka opisuje jeszcze wcześniejsze dzieje oczywiście wiedziałam kim był Moczar. Książka, a właściwie rejestr wydarzeń z życia zakochanego nastolatka w latach sześćdziesiątych, którego życie dzięki ojcu, wysoko postawionemu funkcjonariuszowi komunistycznego ustroju i dzięki zjawiskowej dziewczynie z Leningradu, było z pewnością...
więcej Pokaż mimo toKsiążka troszkę mi się dłużyła, była ciekawa nawet, ale sporo rzeczy mnie w niej drażniło, a przede wszystkim mało pogłębiony rys psychologiczny postaci a przede wszystkim głównych bohaterów. Ich motywy postępowania i decyzje nadal są dla mnie mało jasne. Druga sprawa to dość niesmaczne sceny erotyczne - palec w tyłku to absolutny gong :) Na plus - ciekawy klimat Polski lat 60tych, klimatyczne opisy i sceneria Warszawy. Było też jakieś tam tło polityczne wydarzeń, ale akurat to jak dla mnie mało istotne w powieści.
Książka troszkę mi się dłużyła, była ciekawa nawet, ale sporo rzeczy mnie w niej drażniło, a przede wszystkim mało pogłębiony rys psychologiczny postaci a przede wszystkim głównych bohaterów. Ich motywy postępowania i decyzje nadal są dla mnie mało jasne. Druga sprawa to dość niesmaczne sceny erotyczne - palec w tyłku to absolutny gong :) Na plus - ciekawy klimat Polski lat...
więcej Pokaż mimo toMłodzieńcza miłość, w tle Warszawa, polityka i PRL. Mogło wyjść z tego ale coś poszło nie tak. Ciężko się czytało.
Młodzieńcza miłość, w tle Warszawa, polityka i PRL. Mogło wyjść z tego ale coś poszło nie tak. Ciężko się czytało.
Pokaż mimo toBardzo fajnie się słuchało w formie audiobooka. Z pozoru młodzieńcza miłosna przygoda osadzona na kanwie wydarzeń historycznych.
Bardzo fajnie się słuchało w formie audiobooka. Z pozoru młodzieńcza miłosna przygoda osadzona na kanwie wydarzeń historycznych.
Pokaż mimo toWspaniała proza. Engelking świetnie i barwnie opisał rzeczywistość Warszawy czasów PRL. Człowiek się zatapia w kreowaną rzeczywistość z każdym słowem. Do tego wysoki poziom fabuły. Jedynie pojedyncze braki i przeoczenia każą mi dać 8 zamiast 10.
Wspaniała proza. Engelking świetnie i barwnie opisał rzeczywistość Warszawy czasów PRL. Człowiek się zatapia w kreowaną rzeczywistość z każdym słowem. Do tego wysoki poziom fabuły. Jedynie pojedyncze braki i przeoczenia każą mi dać 8 zamiast 10.
Pokaż mimo to