Mega przeżycie! Poznać miejsce, w którym jesteś teraz, takim jakim było sto lat wcześniej. Chodzić znanymi ulicami, które miały jeszcze niemieckie nazwy. Widzieć dobrze znany dworzec, hotel, pałac, młyn - oczami ludzi, którzy żyli wiek temu. Poznać bohaterów tamtych czasów. Poznać nastrój, okoliczności towarzyszące wydarzeniu, które do tej pory było w zasadzie jedynie sloganem: powstanie wielkopolskie. Bardzo sentymentalna i wartościowa podróż w czasie. Ta opinia jest jednak - przyznaję - mocno subiektywna;)

Mega przeżycie! Poznać miejsce, w którym jesteś teraz, takim jakim było sto lat wcześniej. Chodzić znanymi ulicami, które miały jeszcze niemieckie nazwy. Widzieć dobrze znany dworzec, hotel, pałac, młyn - oczami ludzi, którzy żyli wiek temu. Poznać bohaterów tamtych czasów. Poznać nastrój, okoliczności towarzyszące wydarzeniu, które do tej pory było w zasadzie jedynie...

Powieść o czasach chwalebnych dla Wielkopolski i narodu tu zamieszkującego. Pokazuje jeden z mniej znanych epizodów tego przemyślanego, ale i jednocześnie spontanicznego zrywu i sięgnięcia po broń w celu wyzwolenia się spod pruskiej niewoli. Akcja toczy się w Jarocinie, który wyzwolił się jeszcze przed wizytą Paderewskiego, bo już w listopadzie 1918 roku w jarocińskich koszarach władzę przejęły polskie oddziały. Wyczekiwanie na odpowiedni moment, czyli wtedy, gdy Niemcy wojny mieli dość, a zawierucha rewolucyjna w Kilonii i innych miastach Rzeszy wytworzyła, jak to rewolucja socjalistyczna chaos, awanturę i zwykły bałagan. Powstańcy nie mieli ochoty ginąć, lecz bardzo chcieli dołączyć do Polski, byli patriotami, lecz wykazali się bardziej sprytem, myśleniem, wyobraźnią, zastosowaniem blefu i podstępu dla celu jakim była Wielkopolska w granicach Rzeczpospolitej. Historia pokazała, że doskonale wykorzystali moment, no bo przecież wcale nie stanowili potęgi militarnej. Gdyby Powstanie Wielkopolskie nie zdobyło ogromnego terytorium niewielkimi stratami, prawdopodobnie zgermanizowane byłyby te rdzenne polskie obszary. Książka ciekawa i z wątkiem ludzkim, miłosnym, o braterstwie broni i patriotyzmie po jarocińsku.

Powieść o czasach chwalebnych dla Wielkopolski i narodu tu zamieszkującego. Pokazuje jeden z mniej znanych epizodów tego przemyślanego, ale i jednocześnie spontanicznego zrywu i sięgnięcia po broń w celu wyzwolenia się spod pruskiej niewoli. Akcja toczy się w Jarocinie, który wyzwolił się jeszcze przed wizytą Paderewskiego, bo już w listopadzie 1918 roku w jarocińskich...

Wojna nie wybiera – bogaty czy biedny – wszystkim zabiera po równo. Niesie za sobą wiele podziałów, cierpienia i nikomu niepotrzebnej śmierci. Ale czasami zbiera się grupa osób, dla których miłość do Ojczyzny jest najważniejszą wartością na ziemi i zrobią wszystko, aby to udowodnić.

Książka „Szare Wilki z Jarocina” jest pierwszą książką autora, którą miałam przyjemność czytać. Zachęcił mnie do przeczytania sam tytuł, dlatego, że mieszkam nieopodal Jarocina, a gdy doczytałam opis, że opowiada o Powstaniu Wielkopolskim, które ciągle dość mało jest znane, to nie wahałam się ani chwili.

W powieści tej mamy do czynienia z wątkiem kryminalnym opartym w realiach i czasie Powstania Wielkopolskiego na ziemiach jarocińskich.
Polak Marcin Wolf po latach na froncie wraca do domu – jego ojciec i młodsza siostra nie żyją, a matka podupada na zdrowiu. Posiada on również tajemniczy medalion, który jest obiektem zainteresowania Wussowa, gdyż morderca i gwałciciel jego siostry skradł właśnie rodowy medalion. W związku z tym Wolf staje się głównym podejrzanym i celem Wussowa, ale czy to faktycznie on jest poszukiwanym mordercą?

Równolegle toczy się przygotowanie do Powstania a później również samo Powstanie. Polacy chętnie zwierają szeregi i mobilizują się do odbicia poszczególnych terenów zagarniętych wcześniej przez Prusy. Historia ta kończy się jedną z najkrwawszych bitew – Bitwą o Ślesin.
Dla mnie jako dla laika historycznego, który ma pobieżne rozeznanie w historii była to pozycja bardzo wartościowa – nie dość, że dowiedziałam się więcej o Powstaniu Wielkopolskim, to jeszcze otrzymałam to w bardzo przystępnej formie.

Książkę czytało się szybko i płynnie, akcja była wartka a słownictwo dopasowane do przeciętnego czytelnika, który nie jest historykiem. Niewątpliwie na plus było to, że autor zawarł również całe życie, które toczyło się wokół Powstania. Poznawaliśmy myśli i uczucia zarówno Niemców, jak i Polaków, którzy często byli przyjaciółmi stającymi przed trudnymi wyborami. Nie zabrakło również wątków miłosnych, które dopełniły całości.

Zachęcam każdego do przeczytania tej pozycji. Myślę, że warto znać, choć pobieżnie historię kraju w którym żyjemy oraz koszt, jakim zostało osiągnięte to, że teraz możemy żyć w wolnym, niepodległym kraju.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Wojna nie wybiera – bogaty czy biedny – wszystkim zabiera po równo. Niesie za sobą wiele podziałów, cierpienia i nikomu niepotrzebnej śmierci. Ale czasami zbiera się grupa osób, dla których miłość do Ojczyzny jest najważniejszą wartością na ziemi i zrobią wszystko, aby to udowodnić.

Książka „Szare Wilki z Jarocina” jest pierwszą książką autora, którą miałam przyjemność...

Zainteresowałam się książką z dwóch powodów: primo) zawsze mnie ciągnęło do tematyki Powstania Wielkopolskiego. Secundo) Jarocin leży rzut kamieniem ode mnie, całkiem niedaleko – byłam ciekawa, jakie miejscowości, jakie postacie zostały wplecione w fabułę powieści. Jest rok 1918. Niedawno skończyła się wielka wojna, a żołnierze różnych nacji powracają do domów. Dla Polaków ta wojna była szczególnie bolesna, gdyż często zdarzało się, że Polacy walczyli przeciwko Polakom pod sztandarami trzech zaborców. Po długich latach wojaczki w domu pojawia się Marcin Wolf. Tyle się tu zmieniło, niektórzy bliscy pomarli, bracia wydorośleli. Rzadko zdarzało się, że wojna oszczędziła jakiś dom. Nic dziwnego, że i u Marcina w domu rodzinnym zaszły liczne zmiany. Jarocin i okolice miasta to miejsce, gdzie mieszka dużo Niemców. Trzeba uważać na sąsiadów, na to, co się robi, co się mówi. Jednocześnie Polacy czują, że osłabienie Niemców przez wojnę stanowi dla nich wielką szansę. Trzeba się zmobilizować, trzeba zakasać rękawy i spróbować odzyskać niepodległość. 123 lata w niewoli. Polacy, w tym też i Marcin zaczynają się spotykać, m.in. u księdza na plebanii, zaczynają spiskować, pisać odezwy, przygotowywać ulotki. Jednocześnie w dalekiej Kilonii w Niemczech zostaje zgwałcona siostra pułkownika von Wussowa. Jej brat poprzysięga zemstę na sprawcy, a wszystkie ślady prowadza do głównego bohatera. Tymczasem Marcin zakochuje się w dziewczynie z rodzinnej wsi, pomaga matce w gospodarstwie i przy wychowywaniu rodzeństwa. I choć Powstanie Wielkopolskie gra w tej powieści pierwsze skrzypce, można wiele dowiedzieć się na temat Polaków w dawnym zaborze pruskim, na temat relacji z zaborcami, wydarzeń sprzed ponad 100 lat. Do tego dochodzą bieda, głód, strach o przyszłość. Wszystko przeplatane wątkami sensacyjnymi, kryminalnymi i miłosnymi. Postacie historyczne występują obok fikcyjnych, można dowiedzieć się, jak przebiegać mogła walka o wolność w stronach rodzinnych. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, zwłaszcza wtedy, jak niektóre kąty wydają się być znajome.

Zainteresowałam się książką z dwóch powodów: primo) zawsze mnie ciągnęło do tematyki Powstania Wielkopolskiego. Secundo) Jarocin leży rzut kamieniem ode mnie, całkiem niedaleko – byłam ciekawa, jakie miejscowości, jakie postacie zostały wplecione w fabułę powieści. Jest rok 1918. Niedawno skończyła się wielka wojna, a żołnierze różnych nacji powracają do domów. Dla Polaków...

"SZARE WILKI Z JAROCINA" ROBERT ZIÓŁKOWSKI

Powieść została bardzo trafnie zakwalifikowana jako : polski kryminał, sensacja.

Jest to już piąta książka autora, dla mnie pierwsza, którą przeczytałam.
Przyznam od razu, jestem zachwycona piórem autora, świetny język i styl.
Przemyślana i dopracowana w szczególikach fabuła.
To była genialna historia opowiedziana bardzo realistycznie i niezwykle plastycznie.
Powieść czyta się świetnienie i z wielkim zainteresowaniem.

Mamy rok 1918 w Wielkopolsce. Zakończyła się Pierwsza Wojna Światowa. Ci co przeżyli wracają do domów.
Są już innymi ludźmi, Śmierć, głód, strach i zostaną już na zawsze w pamięci. Nie da się o tym wszystkim zapomnieć i udać, że to wszystko się nie wydarzyło.

Są tez ci co czekali, ci co mieli nadzieję mimo wszystko. Oni też przeżyli, widzieli i doświadczyli niewiarygodnie złych i okrutnych rzeczy.
Czas wojny zmienił wszystkich. Wojna dokonała spustoszenie w ludziach, ale i w ich umysłach.

Na pierwszy plan powieści wysuwa się Powstanie Wielkopolskie. Poznamy walecznych żołnierzy, dla których Ojczyzna, Honor to najważniejsze wartości w życiu.
Ci odważni i niezłomni ludzie postanowili za wszelką cenę, ryzykując własne życie walczyć o niepodległość. W szarych mundurach z biało- czerwonymi opaskami na ramionach i orzełkami w czapkach walczą na śmierć i życie.
Dzięki tej lekturze dowiemy się o wielu ważnych faktach związanych z Powstaniem Wielkopolskim.

Poznamy straszną historię pułkownika Wussowa, któremu w wyniku brutalnego gwałtu ginie siostra. Zostaje jej zabrany medalion pochodzący z piętnastego wieku. Mężczyzna pragnie się zemścić na mordercy, który dokonał tego makabrycznego czynu. Jest pewien, że ten kto ma medalion jest mordercą.

Mamy też wątek romantyczny - miłość Kasi i Marcina, która została bardzo umiejętnie wpleciona w wir zdarzeń.

Powieść absolutnie warta przeczytania.

P O L E C A M   S E R D E C Z N I E  :)

Cytat :
„Wojna miała trwać parę tygodni, które nie wiadomo, kiedy zmieniły się w miesiące, a potem w lata. Wystarczająco długi czas, żeby ludzie przestali być ludźmi”.

"SZARE WILKI Z JAROCINA" ROBERT ZIÓŁKOWSKI

Powieść została bardzo trafnie zakwalifikowana jako : polski kryminał, sensacja.

Jest to już piąta książka autora, dla mnie pierwsza, którą przeczytałam.
Przyznam od razu, jestem zachwycona piórem autora, świetny język i styl.
Przemyślana i dopracowana w szczególikach fabuła.
To była genialna historia opowiedziana bardzo...

Bardzo dobra powieść historyczna o bardzo słabo znanym większości rodaków Powstaniu Wielkopolskim. Większość wie, że Paderewski, że Bazar... O wielu mniej wie o Paluchu, Taczaku czy Ławicy.
Bardzo miło minął mi czas przy czytaniu o perypetiach Marcina Wolfa.
Jako, że jest to pierwsza książka autora, jaką przeczytałem, ocenę podwyższam o jedną gwiazdkę. Wpływ na to miała oczywiście również otoczka historyczna.
Bardzo gorąco polecam.
Szkoda, że książka nie trafiła do plebiscytu na Książkę Roku...

Bardzo dobra powieść historyczna o bardzo słabo znanym większości rodaków Powstaniu Wielkopolskim. Większość wie, że Paderewski, że Bazar... O wielu mniej wie o Paluchu, Taczaku czy Ławicy.
Bardzo miło minął mi czas przy czytaniu o perypetiach Marcina Wolfa.
Jako, że jest to pierwsza książka autora, jaką przeczytałem, ocenę podwyższam o jedną gwiazdkę. Wpływ na to miała...

Powstanie Wielkopolskie jako temat książki uważam za świetny pomysł. Jak wielu recenzentów nie wiedziałem na ten temat zbyt wiele (prócz kilku suchych faktów z historii). Sama fabuła też jest dość dobra, czyta się z przyjemnością, chętnie wraca do przerwanej lektury. Niestety wątek "kryminalny" jest tu zupełnie położony. Budowanie napięcia wokół wątku zabójstwa siostry pułkownika von Wussowa i jego rozwiązanie jest bardzo rozczarowujące. Pomimo tego zastzreżenia uważam że książka jest warta przeczytana.

Powstanie Wielkopolskie jako temat książki uważam za świetny pomysł. Jak wielu recenzentów nie wiedziałem na ten temat zbyt wiele (prócz kilku suchych faktów z historii). Sama fabuła też jest dość dobra, czyta się z przyjemnością, chętnie wraca do przerwanej lektury. Niestety wątek "kryminalny" jest tu zupełnie położony. Budowanie napięcia wokół wątku zabójstwa siostry...

Bardzo dobra książka. W mojej ocenie lektura obowiązkowa szczególnie dla każdego kto chociaż trochę czuje się Wielkopolaninem.

Bardzo dobra książka. W mojej ocenie lektura obowiązkowa szczególnie dla każdego kto chociaż trochę czuje się Wielkopolaninem.

Z racji powiązań z okolicami Jarocina książkę czytało się dobrze. Niestety od pewnego momentu z powieści zrobiła się relacja wojenna. Zabrakło mi ostatniego rozdziału który powiedziałby co stało się z bohaterami po zakończeniu Powstania.

Z racji powiązań z okolicami Jarocina książkę czytało się dobrze. Niestety od pewnego momentu z powieści zrobiła się relacja wojenna. Zabrakło mi ostatniego rozdziału który powiedziałby co stało się z bohaterami po zakończeniu Powstania.

Fajna książka. Dobrze się czytało. Polecam!

Fajna książka. Dobrze się czytało. Polecam!