rozwińzwiń

Misja Greyhound

Okładka książki Misja Greyhound Cecil Scott Forester
Okładka książki Misja Greyhound
Cecil Scott Forester Wydawnictwo: Zysk i S-ka powieść historyczna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
Greyhound
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2020-07-21
Data 1. wyd. pol.:
2020-07-21
Data 1. wydania:
1957-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381165846
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Dobry pasterz



1886 583 193

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
71 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
694
423

Na półkach:

Jeśli ktoś interesuje się bitwami morskimi to może książka być interesującą ale dla zwykłego laika książka jest nudna,trudno odróżnić nazwisko człowieka od nazwy statku, nie polecam

Jeśli ktoś interesuje się bitwami morskimi to może książka być interesującą ale dla zwykłego laika książka jest nudna,trudno odróżnić nazwisko człowieka od nazwy statku, nie polecam

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Książka jest klasycznym przykładem powojennej literatury marynistycznej, podobnej w duchu do "Okrutnego morza" Nicholasa Monsarrata, choć jednak od tej brytyjskiej powieści słabsza. Podobnie jak u Monsarrata nazwy okrętów są fikcyjne, choć sama służba konwojowa opisana jest bardzo dobrze. I to jest ogromny plus książki. Fantastyczny jest też element psychologiczny, pokazujący narastające zmęczenie, odpowiedzialność, poczucie obowiązku, zaufanie (i jego brak). Główny bohater nie jest maszyną, jest człowiekiem, który przeżył zawód w małżeństwie, który zmagał się z niedocenianiem przez dowództwo ("zdatny, ale bez perspektyw"). Nie był typem błyskotliwego wodza, który prowadzi eskadrę niszczycieli do samobójczego ataku na liczniejszego wroga, ale człowiekiem, który maksymalnie solidnie wykonywał obowiązki, miał szacunek dla podwładnych (najlepszy fragment pod tym względem dotyczy butów). I taki był potrzebny w służbie w konwojach. I to są dobre strony powieści. Ale jest i łyżka dziegciu. Przyjęta konwencja psuje np. polski wątek (nb. poprowadzony z szacunkiem dla polskich marynarzy i ich umiejętności). Nie było polskiego niszczyciela ORP "Victor" (i jak sądzę, taka nazwa byłaby kompletnie nieprawdopodobna, więc autor lub tłumacz mogli się postarać, żeby wymyślić polsko brzmiącą nazwę - jedyny polski niszczyciel o niepolskiej nazwie to ORP "Garland" i nic się tu nie zgadza). Garść szczegółów o nim wprowadza jeszcze większy zamęt. Dalej nic nie napiszę o losach tego "polskiego" niszczyciela, bo byłby to spoiler. Drugim kwiatuszkiem jest już zaniedbanie wydawcy. Jeżeli daje tekst do tłumaczenia komuś, kto z morską tematyką jest raczej średnio zaznajomiony, to może warto zatrudnić konsultanta. Morski język ma swoją specyfikę. Tłumacz świetnie rozwiązał nawiązania literackie, pomysłowe (choć trochę archaiczne, ale tu jak najbardziej na miejscu) było wykorzystanie starych protestanckich tłumaczeń Biblii (syn pastora raczej nie myślałby cytatami z wersji katolickiej),ale liczne kilka drobiazgów morskich po prostu irytuje. Ale może tylko miłośników marynistyki? Tylko jak nie dla nich, to dla kogo jest ta książka?

Książka jest klasycznym przykładem powojennej literatury marynistycznej, podobnej w duchu do "Okrutnego morza" Nicholasa Monsarrata, choć jednak od tej brytyjskiej powieści słabsza. Podobnie jak u Monsarrata nazwy okrętów są fikcyjne, choć sama służba konwojowa opisana jest bardzo dobrze. I to jest ogromny plus książki. Fantastyczny jest też element psychologiczny,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
122
12

Na półkach:

45_52_2022

45_52_2022

Pokaż mimo to

avatar
291
49

Na półkach:

Film zdecydowanie lepszy od książki.

Film zdecydowanie lepszy od książki.

Pokaż mimo to

avatar
918
54

Na półkach:

Jedna z niewielu pozycji opisujących bitwę Atlantyk nie z pozycji statków konwoju czy łodzi podwodnych a z pozycji niszczyciela ochrony. Jeżeli ktoś oczekuje pasjonującej fabuły tutaj jej nie znajdzie. Książka do bólu realistyczna . Zimno, mokro, fale, deszcz ,noc , ciąga obserwacja ,oczekiwanie na atak, który może nastąpić w każdej chwili i niszczące bezgraniczne zmęczenie. Książka o tym ile człowiek może wytrzymać i jakie są tego koszty.

Jedna z niewielu pozycji opisujących bitwę Atlantyk nie z pozycji statków konwoju czy łodzi podwodnych a z pozycji niszczyciela ochrony. Jeżeli ktoś oczekuje pasjonującej fabuły tutaj jej nie znajdzie. Książka do bólu realistyczna . Zimno, mokro, fale, deszcz ,noc , ciąga obserwacja ,oczekiwanie na atak, który może nastąpić w każdej chwili i niszczące bezgraniczne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
434
385

Na półkach: ,

Klasyka - i wszystko w temacie :D

Książka jest tak nudna i trudna, że aż boli...
Do tego w kółko jedne i te same zwroty, aż do (za przeproszeniem) porzygu...
Idealna pozycja "za karę".

Klasyka - i wszystko w temacie :D

Książka jest tak nudna i trudna, że aż boli...
Do tego w kółko jedne i te same zwroty, aż do (za przeproszeniem) porzygu...
Idealna pozycja "za karę".

Pokaż mimo to

avatar
1056
487

Na półkach:

Po książkę sięgnąłem po obejrzeniu filmu pod tym samym tytułem. Film mi się podobał, ciekawy byłem książki a ja lubię takie klimaty. Niestety książka okazała się dla prawdziwych pasjonatów marynistycznych znających się na rzeczy. Dla mnie książka była monotonna, a powtarzana przez Kapitana słowa "bardzo dobrze" zapadną mi na długo w pamięci. Każda reakcja załogi była w ten sposób komentowana przez Kapitana niezależnie co się działo. Jednak film był bardziej żywy, w książce bardzo szczegółowe opisy powodowały u mnie objawy białej gorączki. Książka dla prawdziwych pasjonatów.

Po książkę sięgnąłem po obejrzeniu filmu pod tym samym tytułem. Film mi się podobał, ciekawy byłem książki a ja lubię takie klimaty. Niestety książka okazała się dla prawdziwych pasjonatów marynistycznych znających się na rzeczy. Dla mnie książka była monotonna, a powtarzana przez Kapitana słowa "bardzo dobrze" zapadną mi na długo w pamięci. Każda reakcja załogi była w ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
13

Na półkach:

Dla miłośników literatury marynistycznej z okresu II wojny światowej. Obrazowe przedstawienie losów załogi niszczyciela podczas jednej z misji. Zdecydowanie polecam.

Dla miłośników literatury marynistycznej z okresu II wojny światowej. Obrazowe przedstawienie losów załogi niszczyciela podczas jednej z misji. Zdecydowanie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1561
913

Na półkach:

Rok 1942, atlantycki konwój - 37 statków - zmierza na Wyspy Brytyjskie w skromnej, czterookrętowej eskorcie. Powieść opisuje wydarzenia mające miejsce podczas przejścia przez lukę środkowoatlantycką czyli obszar poza zasięgiem alianckich samolotów startujących z lądu. Konwój napotyka wilcze stado i przechodzi ciężkie chwile. Głównym bohaterem - powieść to niemalże monodram - jest dowódca niszczyciela i jednocześnie dowódca całości sił eskortowych, kapitan George Krause.

Fabuła skupia się na walce eskorty z U-Bootami, widzianej z perspektywy dowódcy eskorty i przedstawionej z naturalistyczną szczegółowością. Ta szczegółowość wzbudziła we mnie ambiwalentne uczucia. Z jednej strony ciągnące się (i nieustannie powtarzające) listy dialogowe zawierające serie hermetycznych rozkazów i ich potwierdzeń oraz nieustannie podawanych informacji mogą znużyć. Coś co jest konieczne do zarządzania okrętem/grupą okrętów, niekoniecznie musi się nadawać do beletrystycznej lektury. Z drugiej, dzięki temu mamy możliwość wczucia się w atmosferę mostku. Taka konstrukcja narracyjna powoduje, że audiobook ma dużą przewagę nad tradycyjną lekturą.

Oprócz samej walki, duża część powieści poświęcona jest wewnętrznym przeżyciom bohatera. Mimo, iż jest starszy wiekiem i stopniem od pozostałych, i o wiele dłużej pełni służbę, to jest to jego pierwsza misja bojowa, jego podwładni zaś walczą już od dawna. Poza tym, podczas wcześniejszej służby opinie miał co najwyżej średnie, w efekcie pomijany był przy awansach. Dodatkowo niespecjalnie układa mu się życie prywatne. Wszystko to mocno zaważyło na jego samoocenie. Wyraźnie brak mu pewności siebie i poczucia słuszności podejmowanych decyzji. Niemniej dzięki żelaznej samodyscyplinie i głębokiemu poczuciu obowiązku wykonuje swoje zadania w najlepszy sposób na jaki go stać.

Nie jest to chyba pozycja na miarę "Okrutnego morza" Monsarrata czy "Okrętu" Buchheima. Ale przede wszystkim nie sposób je porównywać. Wymienione pozycje to epicka perspektywa obejmująca całokształt wojny na morzu. "Misja Greyhound" to bardzo bliskie spojrzenie na wąski aspekt rzeczywistości - osamotnienie jednostki, która na swe barki musi wziąć odpowiedzialność wielkiej wagi i nie ma w tym nijakiego wsparcia. Autor zdaje się sugerować, że jest to bohaterstwo najwyższej próby, ciężko się z nim nie zgodzić. I w tym sensie, rzecz jest wykonana naprawdę dobrze.

Wysłuchałem w zupełnie niezłej interpretacji Michała Lesień-Głowackiego, co było pewnym zaskoczeniem, bo moim zdaniem, pan ten nie należy do pierwszej ligi zawodu.
8/10

Rok 1942, atlantycki konwój - 37 statków - zmierza na Wyspy Brytyjskie w skromnej, czterookrętowej eskorcie. Powieść opisuje wydarzenia mające miejsce podczas przejścia przez lukę środkowoatlantycką czyli obszar poza zasięgiem alianckich samolotów startujących z lądu. Konwój napotyka wilcze stado i przechodzi ciężkie chwile. Głównym bohaterem - powieść to niemalże monodram...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
10

Na półkach:

Wciąga od pierwszych stron. Ciekawie opisane techniki polowania na łodzie podwodne, wewnętrzne rozterki głównego bohatera, zależności między dowódcami różnych narodowości itd. Jest też wątek polski :) W czytaniu na pewno pomaga pewna podstawowa wiedza żeglarska (co to jest sterburta, bakburta, jak wyznaczane są kursy itp.).
Minusem jest polski przekład, czasami musiałem czytać zdanie dwa razy, żeby zrozumieć jego sens.

Wciąga od pierwszych stron. Ciekawie opisane techniki polowania na łodzie podwodne, wewnętrzne rozterki głównego bohatera, zależności między dowódcami różnych narodowości itd. Jest też wątek polski :) W czytaniu na pewno pomaga pewna podstawowa wiedza żeglarska (co to jest sterburta, bakburta, jak wyznaczane są kursy itp.).
Minusem jest polski przekład, czasami musiałem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    80
  • Chcę przeczytać
    69
  • Posiadam
    20
  • E-book
    3
  • 2023
    3
  • Ulubione
    3
  • 2021
    3
  • Legimi
    2
  • Przeczytane 2020
    2
  • Inne
    2

Cytaty

Więcej
Cecil Scott Forester Misja Greyhound Zobacz więcej
Cecil Scott Forester Misja Greyhound Zobacz więcej
Cecil Scott Forester Misja Greyhound Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także