To było po prostu okej, nic porywającego. I chociaż że strony na stronę zaczynałam się coraz bardziej wciągać, to takie zakończenia akurat mnie nie satysfakcjonują i czuję się lekko rozczarowana.

To było po prostu okej, nic porywającego. I chociaż że strony na stronę zaczynałam się coraz bardziej wciągać, to takie zakończenia akurat mnie nie satysfakcjonują i czuję się lekko rozczarowana.

Mocna, trudna, charakterna opowieść, bardzo mocno zdefiniowana przez płeć autorki. Tę książkę napisała kobieta, w szczególny sposób świadoma swojej kobiecości - być może nie jest to ten typ kobiecości, który najchętniej kupujemy, ale mówi się trudno. Nie wszystko w tej książce mi się spodobało, ale nie musiało. Ta powieść to nie laurka, to nie klepanie się po plecach - to bardzo niepokojąca historia, której zadaniem jest miąchać palcem w rance. Książka pozostawiła mnie z uczuciem ciężkości i pewnego zmęczenia - w tym przypadku oceniam to na plus, gdyż było to zmęczenie twardo przedstawionym tematem i wiarygodnym ukazaniem bohaterów i antybohaterów (wiarygodnym, acz momentami ciut przerysowanym).

Osobiście nie odbieram tej książki jako oskarżenia społecznego patriarchatu, choć i tak można. Subiektywnie widzę tutaj opowieść o konkretnych ludziach, o konkretnym złu. Zło jest ubrane w ciało mężczyzny i ojca, ofiarą jest dziewczę i córka - bywa i tak. Historia jest wewnętrznie spójna, więc nie musi być odbierana jako polityczny zew. Gdybym dostrzegł w tym po prostu agendę polityczną czy społeczną, to pewnie oceniłbym rzecz inaczej.

Mocna, trudna, charakterna opowieść, bardzo mocno zdefiniowana przez płeć autorki. Tę książkę napisała kobieta, w szczególny sposób świadoma swojej kobiecości - być może nie jest to ten typ kobiecości, który najchętniej kupujemy, ale mówi się trudno. Nie wszystko w tej książce mi się spodobało, ale nie musiało. Ta powieść to nie laurka, to nie klepanie się po plecach - to...

Koszmar fanatyzmu i zepsutego patriarchatu, ta książka nie pozwala przejść obojętnie. Zdumiona jestem poprzednimi opiniami.. może to kwestia dojrzałości albo doświadczenia zawodowego.

Koszmar fanatyzmu i zepsutego patriarchatu, ta książka nie pozwala przejść obojętnie. Zdumiona jestem poprzednimi opiniami.. może to kwestia dojrzałości albo doświadczenia zawodowego.

Szczerze to zachęciła mnie opinia innego czytelnika przeczytana w internecie, ale moje oczekiwania nie zostały spełnione. Mogło by być o wiele ciekawiej i nie wszystkie wątki zostały odpowiednio rozwinięte. Przeczytałam całość, ale nie zachwyciłam się.

Szczerze to zachęciła mnie opinia innego czytelnika przeczytana w internecie, ale moje oczekiwania nie zostały spełnione. Mogło by być o wiele ciekawiej i nie wszystkie wątki zostały odpowiednio rozwinięte. Przeczytałam całość, ale nie zachwyciłam się.

Ciężko jest tę książkę ocenić. Jest przejmująca i porusza trudne tematy. Każdy buduje wokół siebie mur, tylko że każdy z innego powodu. Pierwsze skrzypce gra tutaj patriarchalna przemoc zakryta za kotarą uczestnictwa w eksperymencie antropologicznym. To opowieść o ludziach podporządkowujących się realiom epoki żelaza na obozie, który przeradza się w ognisko poniżenia i tyranii. Silvie i jej matka muszą ulegać chorym zasadom ojca rodziny, a inni uczestnicy obozu albo tego nie widzą, albo dają na to swoje przyzwolenie. Bohaterowie są słabo wykreowani, autorka raczej skupia się na ich zachowaniu. Mimo małej objętości, wolno mi się ją czytało, jakoś nie mogę się przekonać do prowadzenia czytelnika przez historię bez wyodrębnionych dialogów. Historia urywa się nagle, nie wiem czy w dobrym momencie. Mnie raczej ta książka nie zapadnie w pamięć na długo, ale polecam spróbować się z nią zmierzyć.

Ciężko jest tę książkę ocenić. Jest przejmująca i porusza trudne tematy. Każdy buduje wokół siebie mur, tylko że każdy z innego powodu. Pierwsze skrzypce gra tutaj patriarchalna przemoc zakryta za kotarą uczestnictwa w eksperymencie antropologicznym. To opowieść o ludziach podporządkowujących się realiom epoki żelaza na obozie, który przeradza się w ognisko poniżenia i...

Autorka chciała w jakiś sposób przedstawić system patriarchatu i postanowiła zrobić to w historii z tłem archeologicznym w tle. To co bardzo mi się podobało to odczuwalny z każdą stroną niepokój. To druga książka tej autorki jaką poznałam. Chyba się nie polubimy. Nie mój styl pisarski

Autorka chciała w jakiś sposób przedstawić system patriarchatu i postanowiła zrobić to w historii z tłem archeologicznym w tle. To co bardzo mi się podobało to odczuwalny z każdą stroną niepokój. To druga książka tej autorki jaką poznałam. Chyba się nie polubimy. Nie mój styl pisarski

Wciąga, lubię styl pisania autorki, ale to książka, o której, mimo ważnego tematu, raczej szybko zapomnę.

Wciąga, lubię styl pisania autorki, ale to książka, o której, mimo ważnego tematu, raczej szybko zapomnę.

"Mur duchów" przedstawia nam historię Silvie oraz jej despotycznego ojca, który większość spraw rozwiązuje przemocą i dominacją nad innymi. Jest to przerażający obraz rodziny uzależnionej od mężczyzny i podporządkowującej się mu w każdej dziedzinie życia.
Bardzo podoba mi się styl autorki, w ogóle nie przeszkadza mi brak dialogów. Wręcz przeciwnie. Dzięki temu powieści Moss są wyjątkowe i unikatowe. Jednak "Mur duchów" nie urzekł mnie tak jak "Ciche wody". Jest to dobra książka, przejmująca i smutna, a emocje Silvie są mocno odczuwalne. Ale niestety, nie jest to pozycja, która zostanie na dłużej w mojej pamięci.

"Mur duchów" przedstawia nam historię Silvie oraz jej despotycznego ojca, który większość spraw rozwiązuje przemocą i dominacją nad innymi. Jest to przerażający obraz rodziny uzależnionej od mężczyzny i podporządkowującej się mu w każdej dziedzinie życia.
Bardzo podoba mi się styl autorki, w ogóle nie przeszkadza mi brak dialogów. Wręcz przeciwnie. Dzięki temu powieści...

niewielka objętościowo, ale intrygująca pierwszoosobowa opowieść o rodzinnym dramacie, w którym główną rolę gra patriarchalna przemoc odsłonięta przez realia uczestnictwa w naukowym eksperymencie antropologicznym. to, co w tym najbardziej niewygodne to fakt, że chęć dominacji nadal w nas tkwi - czeka tylko na podatny grunt. wyjątkowy, choć oszczędny w środkach język czyni całość niepokojącą, a niedopowiedzenia wzmagają niepewność i atmosfera się zagęszcza. ta książka tylko z pozoru jest ostrożna i stonowana. co prawda postaciom brak głębi, ale w tym przypadku ich zachowanie przemawia wystarczająco głośno. to opowieść o obozie historycznym, który przeradza się w ognisko tyranii, fanatyzmu i poniżenia. szaleństwo nie narasta stopniowo, ale uderza nagle, gdy okazuje się, że próba życia realiami epoki żelaza boleśnie zderza się ze współczesnością. upojenie władzą i dominacją narasta, a wobec tyrana bronić można się tylko posłuszeństwem. na sam koniec całość przypomina nam, że bezkompromisowość niekoniecznie oznacza rację, a ta z kolei nie zawsze jest słusznością.

niewielka objętościowo, ale intrygująca pierwszoosobowa opowieść o rodzinnym dramacie, w którym główną rolę gra patriarchalna przemoc odsłonięta przez realia uczestnictwa w naukowym eksperymencie antropologicznym. to, co w tym najbardziej niewygodne to fakt, że chęć dominacji nadal w nas tkwi - czeka tylko na podatny grunt. wyjątkowy, choć oszczędny w środkach język czyni...

Książka robi ogromne wrażenie.
Książka opowiada historię patriarchalnej przemocy. Podoba mi się jak powoli dowiadujemy się jak wyglada rzeczywistość bohaterki i jak rośnie napięcie. Po Prostu czuć, źe coś się wydarzy. Podoba mi się też jak opisana jest przemoc z całym systemem manipulacji i uzależnień. Pokazuje też, co było przykre, ale prawdziwe, że często nawet werbalna zgoda nie jest prawdziwą zgodą a efektem właśnie manipulacji, sieci uzależnień a także przyzwyczajenia ofiary do przemocy. Mocna.

Książka robi ogromne wrażenie.
Książka opowiada historię patriarchalnej przemocy. Podoba mi się jak powoli dowiadujemy się jak wyglada rzeczywistość bohaterki i jak rośnie napięcie. Po Prostu czuć, źe coś się wydarzy. Podoba mi się też jak opisana jest przemoc z całym systemem manipulacji i uzależnień. Pokazuje też, co było przykre, ale prawdziwe, że często nawet werbalna...