rozwińzwiń

Telefonistka

Okładka książki Telefonistka Gretchen Berg
Okładka książki Telefonistka
Gretchen Berg Wydawnictwo: Insignis literatura piękna
406 str. 6 godz. 46 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Operator
Wydawnictwo:
Insignis
Data wydania:
2020-06-17
Data 1. wyd. pol.:
2020-06-17
Liczba stron:
406
Czas czytania
6 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366360983
Tłumacz:
Monika Skowron
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
210 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
101
101

Na półkach:

Książka która mnie rozczarowała tak mogłabym powiedzieć po zamknięciu książki... jednak po zastanowieniu jest to książka o pozorach, o podziale na nas i tych którym się udało, na tych którzy pragną wiedzy i na tych którzy czytają tylko kolorowe magazyny .... Jakie to współczesne :) Świat się wali, gdy powstają plotki, a bohaterowie tracą stały grunt pod nogami. Desperacja która w ogólnym efekcie nie zmienia niczego - świat dalej trwa.

Książka która mnie rozczarowała tak mogłabym powiedzieć po zamknięciu książki... jednak po zastanowieniu jest to książka o pozorach, o podziale na nas i tych którym się udało, na tych którzy pragną wiedzy i na tych którzy czytają tylko kolorowe magazyny .... Jakie to współczesne :) Świat się wali, gdy powstają plotki, a bohaterowie tracą stały grunt pod nogami. Desperacja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
24

Na półkach:

Telefonistka autorstwa Gretchen Berg to książka, która mnie zaskoczyła. Ciężko przyporządkować mi ją do konkretnego gatunku, bo w jednej chwili sądziłam, że to powieść obyczajowa, a w następnej nazwałabym ją thrillerem.

Fabułę napędza skandal: mąż głównej bohaterki miał przed nią żonę i… zapomniał się z nią rozwieść. Cóż, każdemu może się zdarzyć, prawda? Ta pozycja skupia się na rozwiązaniu tajemnic, które po wyjściu na jaw znacznie wpłyną na reputację pewnych wysoko postawionych person. W tle toczy się również wątek przestępczy – ten natychmiast mnie zaintrygował – a jego rozwiązanie wbija w fotel.

Bohaterów niestety nie dało się polubić, każdy z nich miał coś na sumieniu albo był zwyczajnie irytujący. Do tej drugiej grupy należała główna bohaterka – Vivian Dalton. Z zawodu telefonistka, z natury nagminna podsłuchiwaczka. Matka i żona, której nie szanuje ani córka, ani mąż, Edward. Ten z kolei raz wydawał mi się nieporadnym mężczyzną, a już za chwilę zręcznie manipulował żoną. Jedynie Charlotte, ich córka, wydawała się rozsądna i całkiem inteligentna. Niezwykle podobała mi się też relacja sióstr Vivian i Very.

Akcja powieści rozgrywa się w małej mieścinie, Wooster, w latach pięćdziesiątych. Niewątpliwą zaletą jest to, że odbiorca naprawdę może poczuć ten małomiasteczkowy klimat. Większość osób prowadzi tak nudne życie, że wtrąca się w cudze. Przez to każdy z mieszkańców wie wszystko o każdym, nieważne czy to informacja, że ktoś stracił pracę, czy jaki kapelusz ostatnio kupił. Wszyscy się znają i muszę przyznać, że przedstawienie tych relacji, tak jak zrobiła w Telefonistce autorka, jest mistrzostwem.

Brakowało mi w tej historii emocji. Czytając, nierzadko odnosiłam wrażenie, że to wszystko to nic więcej niż suche fakty, ot reportaż o pewnych postaciach. A wydarzenia, dramatyczne wydarzenia, rodzinne tragedie! powinny nieść ze sobą więcej uczuć, o tym jestem przekonana. Nie dość, że nie udzieliły mi się emocje, bohaterowie również zdawali się podchodzić do tego, co się działo, na chłodno. Aż do przesady. To nie było realistyczne. Jedyne wzmianki o emocjach to na przykład rzucone mimochodem: Była wściekła, smutna etc. Zero działań i akcji obrazujących ten stan. Co prawda Vivian zdarzało się krzyczeć w poduszkę, ale należy pamiętać, że pozostałe postacie również nie są tylko lalkami. Należy zrobić z nich ludzi. Telefonistka wiele straciła przez brak uczuć.

Nie mogę napisać, że to zła książka, bo byłoby to nieprawdą. Na pewno nie przemówi do każdego, sama mam mieszane uczucia po lekturze. Jest nieszablonowa i przyjemnie się ją czytało. Momentami była jednak zwyczajnie nudna i przez przepisy w niej zawarte mogło się odnieść wrażenie, że Telefonistka aspiruje na książkę kucharską. Mimo to chciałam odkryć, co tak naprawdę działo się w Wooster i to właśnie zatrzymało mnie przy lekturze.

~Gosia

Telefonistka autorstwa Gretchen Berg to książka, która mnie zaskoczyła. Ciężko przyporządkować mi ją do konkretnego gatunku, bo w jednej chwili sądziłam, że to powieść obyczajowa, a w następnej nazwałabym ją thrillerem.

Fabułę napędza skandal: mąż głównej bohaterki miał przed nią żonę i… zapomniał się z nią rozwieść. Cóż, każdemu może się zdarzyć, prawda? Ta pozycja skupia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1242
179

Na półkach:

Daję zero gwiazdek. Totalna nuda, szkoda papieru na taką pozycję! Nie polecam!

Daję zero gwiazdek. Totalna nuda, szkoda papieru na taką pozycję! Nie polecam!

Pokaż mimo to

avatar
179
5

Na półkach:

Bardzo nudna książka. Główna bohaterka Vivian jakoś nie szczególnie przypadła mi do gustu. Powiem więcej często działała mi na nerwy. Czytając opis z tyłu stwierdziłam, że to będzie książka idealna dla mnie. Ale dostałam trochę inną historię niż myślałam. Dowiedziawszy się "wielkiej tajemnicy" jaka miała wstrząsnąć całym miasteczkiem Wooster wszelkie chęci na dalsze czytanie wyparowały ze mnie.

Bardzo nudna książka. Główna bohaterka Vivian jakoś nie szczególnie przypadła mi do gustu. Powiem więcej często działała mi na nerwy. Czytając opis z tyłu stwierdziłam, że to będzie książka idealna dla mnie. Ale dostałam trochę inną historię niż myślałam. Dowiedziawszy się "wielkiej tajemnicy" jaka miała wstrząsnąć całym miasteczkiem Wooster wszelkie chęci na dalsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
569
431

Na półkach:

Amerykańska małomiasteczkowa społeczność żyje ploteczkami, kto jak chodzi ubrany, kto kogo przyjmuje w gości, jakie zakupy znalazły się w koszyku i o kim się mówi...
Istnieje podział na tych bogatych i tych biedniejszych. Bogaci "dyktują" pewne zachowania, kreują jakiś styl i jednocześnie stają się obiektem zazdrości i nienawiści.
Lata pięćdziesiąte minionego wieku, to również czas central telefonicznych, które wykonywały połączenia pomiędzy abonentami a w jednej pewna podsłuchana rozmowa... Ciekawi czego dotyczyła? - właśnie tej osoby, która podsłuchiwała.
Wkrótce uruchamia się cała lawina "brudów" i ci, którzy uważali, że są uprawnieni do krytyki, wygłaszania osądów i puszczania newsów w eter z racji swojej pozycji społecznej, mieli tym bardziej sporo do ukrycia.
Nie brakuje zazdrości, donosicielstwa, plotkarstwa, wstydu z odkrytej bigamii, nieślubnych dzieci i defraudacji pieniędzy.
Mamy tu cały wachlarz ludzkich słabości i takich zachowań, które nigdy nie powinny dać ujścia swojej frustracji, złej intencji czy podsycania sensacji w celu skrzywdzenia kogoś.

Czy płynie stąd jakiś morał? Myślę, że tak samo dobro, jak i zło powraca, co niejednokrotnie stało się sprawdzoną regułą.


cytat: "Każda najmniejsza krytyczna uwaga zostawiała ubytek w samoocenie."

Amerykańska małomiasteczkowa społeczność żyje ploteczkami, kto jak chodzi ubrany, kto kogo przyjmuje w gości, jakie zakupy znalazły się w koszyku i o kim się mówi...
Istnieje podział na tych bogatych i tych biedniejszych. Bogaci "dyktują" pewne zachowania, kreują jakiś styl i jednocześnie stają się obiektem zazdrości i nienawiści.
Lata pięćdziesiąte minionego wieku, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
38

Na półkach:

Wbrew temu, co znalazłem w komentarzach książka jest jak najbardziej aktualna, porusza bieżące tematy w przejmujący sposób. Ponadto:

- postacie nie są jednowymiarowe. Bohaterom negatywnym możemy współczuć (jest za co) zaś pozytywni bohaterowie mają sporo za uszami, brawo!
- dialogi zgrabne, opisy błyskotliwe, trafne spostrzeżenia społeczne, co więcej w zależności od profilu psychologicznego postaci otrzymujemy, tożsame z nim uwagi
- bardzo aktualny temat, ubrany w szaty retro
- pozornie chaotyczna, w gruncie rzeczy przemyślana konstrukcja, z dobrym tempem i dynamika
- sensowne zwroty akcji
- wszystko napisane z nieprzeszarżowanym pazurkiem

Jeszcze odnośnie braku zrozumienia przez czytelników, o czym tak naprawdę jest książka -> otóż słabe oceny w pewien sposób potwierdzają stawiane przez autorkę tezy o społecznych klatkach.

Wbrew temu, co znalazłem w komentarzach książka jest jak najbardziej aktualna, porusza bieżące tematy w przejmujący sposób. Ponadto:

- postacie nie są jednowymiarowe. Bohaterom negatywnym możemy współczuć (jest za co) zaś pozytywni bohaterowie mają sporo za uszami, brawo!
- dialogi zgrabne, opisy błyskotliwe, trafne spostrzeżenia społeczne, co więcej w zależności od...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
385
191

Na półkach:

Telefonistka jest... Po prostu nudna. Mam wrażenie, że emerytowana sąsiadka, która zaczepia mnie na klatce schodowej, ma ciekawsze historie do opowiedzenia niż pani Gretchen Berg. Telefonistka jest napisana bardzo chaotycznie i o niczym konkretnym. Ot, historia kilku skandali w miejscowości Wooster.

Spoilery.

Ja rozumiem, że to inne czasy i może fakt, że ktoś jest rozwodnikiem (lub nie i ma dwie żony naraz w dwóch różnych religiach - co też jest dziwne, nikt tego w urzędzie nie zarejestrował i nie sprawdził?) albo ma nieślubne dziecko, powoduje wykluczenie z grona znajomych i ogólny ostracyzm społeczny. Ale, szczerze mówiąc, tego typu skandale nie robią wrażenia na współczesnym czytelniku. Rozwiązania są dwa: należy użyć nieco mocniejszego skandalu albo przedstawić go w bardziej wiarygodny sposób...

Przez całą książkę nie czułam napięcia, wszystko co się działo było nijakie, a główna bohaterka niby się tym przejmowała, ale jednak nie było tego po niej widać. Nawet nieszczególnie musiała się starać utrzymywać pozory. Bardzo czuć, że to debiut, zwłaszcza w momentach takich przeskoków czasowych. Tzn, jest scena, że Vivian podaje plotkę o sobie do gazety (oczywiście w poprawnej narracji) i w tym momencie jej mąż nie wie, że ona wie. Później następuje kolejna scena, kiedy oni są już po konfrontacji, a mąż kupuje jej suknie, buty i inne prezenty, aby ją udobruchać. Aż przewracałam kartki, czy mi się przypadkiem nie skleiły. Dlaczego nie było opisanej sceny, w której Edward próbuje się wytłumaczyć?! Przecież to mogło być bardzo emocjonujące.

Mało też jest podsłuchiwania telefonów. Szczerze mówiąc, poza tą jedną plotką o sobie samej, Vivian nie podsłuchuje zbyt wiele, a bardzo szkoda, że wątek jej pracy w Bellu nie został bardziej wykorzystany.

Dodatkowo w książce możemy znaleźć definicje słownikowe "trudnych" słów, które przeciętny człowiek naprawdę zna (np. niuans, metafora, permanentny, zbiec). Rozumiem, że autorka chciała wykreować Vivian na niewyedukowaną idiotkę, ale niestety jej to nie wyszło. Dodatkowo, kiedy Vivian co jakiś czas recytuje wierszyki bez składu i ładu, zastanawiam się, czy jest w pełni rozumu. I na deser (hehe) pełno przepisów na ciasta! To się uśmiałam. Nie wnoszą one absolutnie nic i nie mam zielonego pojęcia dlaczego autorka je umieściła. Na końcu książki w słowach od autorki można się dowiedzieć, że są to przepisy jej babci - fajnie, że chciała się nimi podzielić z czytelnikiem.

I ostatnia chyba rzecz, o której chcę wspomnieć, a mianowicie - Charlotte (córka Vivian) jest kreowana na oczytaną i mądrą, a dwa razy w książce (w swoich przemyśleniach, nie na głos) palnęła, że Syzyf był greckim bogiem. Z tego co jeszcze pamiętam ze szkoły był śmiertelnikiem i ulubieńcem bogów.

Szczerze nie polecam tej książki.

Telefonistka jest... Po prostu nudna. Mam wrażenie, że emerytowana sąsiadka, która zaczepia mnie na klatce schodowej, ma ciekawsze historie do opowiedzenia niż pani Gretchen Berg. Telefonistka jest napisana bardzo chaotycznie i o niczym konkretnym. Ot, historia kilku skandali w miejscowości Wooster.

Spoilery.

Ja rozumiem, że to inne czasy i może fakt, że ktoś jest...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
526
484

Na półkach:

Jak wynika ze słów autorki, wiele w książce jest z historii rodzinnej, a właśnie tło historyczne i społeczne jest dla mnie istotne w lekturze. Mentalność małomiasteczkowa w latach 50 jest tutaj ciekawie (bo skąd mam wiedzieć czy dobrze) opisana. Śledziłam z zainteresowaniem sposób myślenia bohaterów. Natomiast pomysł na bardzo dobrą fabułę został trochę zmarnowany, nie wciąga tak jak mógłby.

Jak wynika ze słów autorki, wiele w książce jest z historii rodzinnej, a właśnie tło historyczne i społeczne jest dla mnie istotne w lekturze. Mentalność małomiasteczkowa w latach 50 jest tutaj ciekawie (bo skąd mam wiedzieć czy dobrze) opisana. Śledziłam z zainteresowaniem sposób myślenia bohaterów. Natomiast pomysł na bardzo dobrą fabułę został trochę zmarnowany, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
91
64

Na półkach:

Małe miasteczko Wooster i podsłuchująca wiedząca wszystko telefonistka Vivian. To zapowiadało przepis na genialną fabułę. Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że czegoś jest tutaj za dużo… za dużo opisów codziennych czynności (przepis na keks),emocji postronnych bohaterów, przedmiotów a nawet słownikowe definicje słów - elementy, które przeciągają akcje a nic nie wnoszą w całość. Tytułowa telefonistka jest przedstawiona z różnych perspektyw, jako wścibska małomiasteczkowa kobietka w średnim wieku. Druga cześć książki zdecydowanie przyspiesza i akcja zaczyna płynąc. Dużym atutem jest humor i lekkość autorki w żonglowaniu żartami. Pomimo swoich 400 stron pełnych zbędnych opisów czyta się ją szybko.

Małe miasteczko Wooster i podsłuchująca wiedząca wszystko telefonistka Vivian. To zapowiadało przepis na genialną fabułę. Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że czegoś jest tutaj za dużo… za dużo opisów codziennych czynności (przepis na keks),emocji postronnych bohaterów, przedmiotów a nawet słownikowe definicje słów - elementy, które przeciągają akcje a nic nie wnoszą w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
975
502

Na półkach:

Niby autorka miała jakiś pomysł na akcję, ale opisuje zbyt wiele wątków i spraw.
Pogubiłam się, kto jest kto i jakie to ma znaczenie.
Z punktu widzenia psychologii- zachowanie bohaterów jewst nietypowe, a ich milczenie - dziwne.

Niby autorka miała jakiś pomysł na akcję, ale opisuje zbyt wiele wątków i spraw.
Pogubiłam się, kto jest kto i jakie to ma znaczenie.
Z punktu widzenia psychologii- zachowanie bohaterów jewst nietypowe, a ich milczenie - dziwne.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    356
  • Przeczytane
    247
  • Posiadam
    47
  • 2020
    22
  • 2020
    14
  • Teraz czytam
    8
  • 2021
    8
  • Legimi
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • Literatura piękna
    5

Cytaty

Więcej
Gretchen Berg Telefonistka Zobacz więcej
Gretchen Berg Telefonistka Zobacz więcej
Gretchen Berg Telefonistka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także