Jak wirusy i bakterie rządzą naszym życiem. Nowe i zdumiewające ustalenia o naszych mikroskopijnych współlokatorach

Okładka książki Jak wirusy i bakterie rządzą naszym życiem. Nowe i zdumiewające ustalenia o naszych mikroskopijnych współlokatorach Susanne Thiele
Okładka książki Jak wirusy i bakterie rządzą naszym życiem. Nowe i zdumiewające ustalenia o naszych mikroskopijnych współlokatorach
Susanne Thiele Wydawnictwo: Prószyński i S-ka popularnonaukowa
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Tytuł oryginału:
Zu Risiken und Nebenwirkungen fragen Sie Ihre Turklinke: Wie Mikroben unseren Alltag bestimmen - Neues und Erstaunliches uber unsere vielseitigen Mitbewohner
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2020-06-16
Data 1. wyd. pol.:
2020-06-16
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381693097
Tłumacz:
Bartosz Nowacki
Tagi:
Wirusy Bakterie
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
34 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2312
2134

Na półkach: , , ,

Bardzo dobra historia o mikrobach wszelakich, z którymi stykamy się na codzień. Konstrukcja książki przypomina nieco spacer po domu - od przedpokoju, przez łazienkę, toaletę, kuchnię, sofy, łóżka - Autorka prezentuje naszych współlokatorów i ich wpływ na nasze życie. Są konkretne nazwy, konkretne efekty, konkretne badania, solidna bibliografia, interesujące wnioski. Kawał rzetelnej roboty w świetnie podanej formie.

Bardzo dobra historia o mikrobach wszelakich, z którymi stykamy się na codzień. Konstrukcja książki przypomina nieco spacer po domu - od przedpokoju, przez łazienkę, toaletę, kuchnię, sofy, łóżka - Autorka prezentuje naszych współlokatorów i ich wpływ na nasze życie. Są konkretne nazwy, konkretne efekty, konkretne badania, solidna bibliografia, interesujące wnioski. Kawał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
81
53

Na półkach:

Po tytule można wnioskować, ze książka będzie dotyczyć naszego zdrowia pod katem mikrobiomu, jednak rzeczywistość jest inna- opowiada o tym jak złożony jest otaczający nas świat i ile mamy kontaktu z bakteriami. Polecam ja za rzetelność i wiedzę autorki - jak na milrobiologa przystało. Czyta się ja bardzo przyjemnie, ale nie polecam dla osób przewrażliwionych, bo można popaść w paranoje.

Po tytule można wnioskować, ze książka będzie dotyczyć naszego zdrowia pod katem mikrobiomu, jednak rzeczywistość jest inna- opowiada o tym jak złożony jest otaczający nas świat i ile mamy kontaktu z bakteriami. Polecam ja za rzetelność i wiedzę autorki - jak na milrobiologa przystało. Czyta się ja bardzo przyjemnie, ale nie polecam dla osób przewrażliwionych, bo można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1782
54

Na półkach:

Minus 1 gwiazdka za tekst o cudach eucharystycznych.

Minus 1 gwiazdka za tekst o cudach eucharystycznych.

Pokaż mimo to

avatar
476
457

Na półkach: ,

Polski tytuł odbiega i od oryginału (parodia reklamowo-ulotkowej frazy — o ryzyka i skutki uboczne spytaj swojej klamki),i od treści książki. Książka opowiada, że mikroby są wszechobecne w naszym życiu, ale akurat o rządzeniu nie wspomina. Chociaż mogłaby, bo mikrobiom chyba potrafi wpływać na nasze decyzje.

Nie jestem pewna, jak miało brzmieć główne przesłanie. Z jednej strony Autorka ciągle powtarza, że kontakt z wieloma różnymi bakteriami jest dla nas korzystny (tylko znikoma część drobnoustrojów wywołuje choroby, a dobrze, żeby układ immunologiczny na czymś potrenował, zamiast wszczynać alergiczny alarm z powodu niewinnych czynników). Z drugiej — co chwila podaje jakieś zalecenie, które wydaje mi się przesadne (prać ręcznik po trzech użyciach?). Całość wypada raczej schizofrenicznie.

Więcej szczegółów tutaj: https://finklaczyta.blogspot.com/2021/07/jak-wirusy-i-bakterie-rzadza-naszym.html

Polski tytuł odbiega i od oryginału (parodia reklamowo-ulotkowej frazy — o ryzyka i skutki uboczne spytaj swojej klamki),i od treści książki. Książka opowiada, że mikroby są wszechobecne w naszym życiu, ale akurat o rządzeniu nie wspomina. Chociaż mogłaby, bo mikrobiom chyba potrafi wpływać na nasze decyzje.

Nie jestem pewna, jak miało brzmieć główne przesłanie. Z jednej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2475
697

Na półkach: ,

Temat mikrobiomu w ostatnich latach zrobił się bardzo nośny. Widać to po ilości mniej lub bardziej popularnych publikacji. Wiele z nich ogranicza się jednak do tego mikrobiomu, z którym jesteśmy najbliżej. Głownie chodzi o mikroorganizmy, które zasiedlają nasz układ pokarmowy. Okazuje się, że nie tylko nasze geny kształtują nasze zdrowie, zachowanie i decydują o preferencjach, ale również w mniejszy lub większy sposób rzutują na nie geny organizmów, które mamy w sobie. I oczywiście na sobie, bo nie mniej istotny od mikrobiomu naszej wewnętrzne rury jest mikrobiom naszego opakowania, czyli skóry.
Dlaczego tak wysoko oceniam książkę Susanne Thiele? Patrząc skrajnie subiektywnie, niewiele skorzystałem na tej lekturze. Tematyka mikrobów nie jest mi obca, a parę książek o mikrobiomie mam już za sobą. Z tego względu książka nie zupełnie jest dla mnie, choć parę ciekawostek tam znalazłem. „Jak wirusy i bakterie…” to przykład tego, jak należy pisać książki dla laików, zwłaszcza tych zupełnych. Łatwo, przystępnie, nazewnictwo fachowe ograniczone do minimum. Bez infantylizmów, ale z humorem i prosto. Książka porusza tak wiele tematów, że aż dziw, że to wszystko zmieściło się w tej nie tak znowu obszernej książce.
Autorka w świetny sposób pokazuje, że mikroby są wszędzie. I wbrew dość powszechnej opinii, wcale nam nie szkodzą. Wręcz przeciwnie. Bo mikrobiom to nie tylko to, co w naszym, czy na naszym ciele. Ale również to, co wokół. Mikrobiom łazienki, stołu kuchennego, poduszki, ręcznika. Psa, kota, łóżka, ścian etc. Jesteśmy wręcz zanurzeni po czubek głowy w morzu mikroorganizmów i wchodzimy z nimi w różnorodne interakcje. Mikroorganizmy częściej nam pomagają, niż atakują. I nie chodzi tu jedynie o wytwarzanie alkoholu czy sera ;-) Warto poczytać i zastanowić się, czy nie ma ziarna prawdy w powiedzeniu, że częste mycie skraca życie. Nadmierna higiena bardziej szkodzi, niż pomaga. I tyle na ten temat, żeby nie spoilerować.
Nie obyło się jednak bez paru istotnych wpadek. Mam dość mocne przekonanie, że to jednak efekt nieuwagi tłumacza lub błędów redakcyjnych, a nie samej autorki.
Zacznijmy od tytułu. W oryginale jest mowa o mikrobach. To pojęcie potoczne, ale dobrze oddające sens tematu. Tymczasem w tytule polskim mamy nie tylko bakterie, ale i… wirusy. A o wirusach w książce tyle, co kot napłakał.
Kolejna kwestia to dziwne nazewnictwo gronkowców. Łacińskie Staphylococcus, jeśli się spolszcza, wymawia się (i pisze) jako stafylokokus. Tymczasem w książce nagminnie używane jest słowo trudniej wymawialne - stafilokokus (z i zamiast y). Nigdy i nigdzie z takim zapisem się nie spotkałem.
Na stronie 102 mamy błąd merytoryczny – o gronkowcu Staphylococcus epidermidis jest mowa, że to „ruchliwa, kulista bakteria”. Owszem, kulista, ale gronkowce nie posiadają zdolności ruchu. Dla laika to może mało istotne, ale dla mikrobiologa to bardzo istotna cecha.
Na stronie 105 o pałeczkach Salmonella możemy się dowiedzieć, że…”tajemnicą ich sukcesu jest śluzowaty płaszcz ochronny, biofilm, który praktycznie tworzy bakterię.” . Otóż nie. Pojedyncza komórka może wytworzyć tyle śluzu, że stanowi on więcej (masy i objętości),niż sama komórka, ale śluz nie tworzy bakterii. A po drugie, i jest to znacznie poważniejszy błąd, to nie jest biofilm. Skądinąd kilka stron dalej autorka dokładnie opisuje, czym jest biofilm, więc tu zdanie jest niezbyt zrozumiałe.
Przenieśmy się do kuchni, gąbek i ściereczek a konkretnie na stronę 108. Mowa tam, że do grona licznych gatunków bakterii „dochodzi jeszcze kilka wałęsających się po kuchni drożdży i grzybów.”. Kolejny błąd merytoryczny. Drożdże są grzybami. Prawdopodobnie tu poległ tłumacz, bo w literaturze, nie tylko fachowej, zazwyczaj jednym tchem wymienia się drożdże i pleśnie. Czyli grzyby.
Na stronie 116 mamy totalne pomieszanie. Zdanie brzmi: „Już od dawna wiadomo, że niektóre Lactobacillus, jak E.coli Nissle 1917, wytwarzają bakteriocyny lub mikrocyny, za pomocą których są hamowane lub zabijane pałeczki salmonelli.”. Tu chyba poległa redakcja. E.coli, niezależnie od szczepu, nie jest Lactobacillusem. Wystarczyło by zamienić „jak” na „czy” i było by już ok.
Strona 161: coś tu się nie zgadza w zdaniu: „Bakterie na wyświetlaczu [telefonu] w maksymalnie 22 procentach wykazują zgodność z tymi na kciuku i palcu wskazującym, podczas gdy populacje mikrobów na dwóch palcach tej samej osoby wykazują zgodność jedynie co najwyżej w 32 procentach.” Jedynie? Hmmm… Zawsze myślałem, że 32 to więcej niż 22.
I ostatni błąd (merytoryczny),który dostrzegłem: Na stronie 253 przy omawianiu, co to możemy załapać od naszych domowych pupilków, obok Salmonelli i Campylobactera autorka wymienia „towarzystwo z melodyjnymi nazwami jak Giardia - , Lamblia – i Cryptosporidium.”. Redakcyjna i korektorska porażka. Nazwy mogą być co najwyżej dźwięczne, ale melodyjne? Co oznaczają łączniki czy dywizy przy Giardii i Lamblii? Nie mam pojęcia. Ale jest tu poważniejszy błąd. Giardia i Lamblia to jedno i to samo. To pierwotniak pasożytniczy Giardia lamblia lub (inna nazwa) Lamblia intestinalis. W literaturze czasem pojawia się jeszcze trzecia wersja – Giardia intestinalis. No i warto by poinformować czytelników, że ani Giardia czy Cryptosporidium nie są bakteriami.

Pomimo powyższych nieścisłości i wpadek (dla laika raczej mało istotnych) polecam książkę każdemu, kto chciałby dowiedzieć się czegoś o stworzonkach, które nas otaczają z każdej strony.

Temat mikrobiomu w ostatnich latach zrobił się bardzo nośny. Widać to po ilości mniej lub bardziej popularnych publikacji. Wiele z nich ogranicza się jednak do tego mikrobiomu, z którym jesteśmy najbliżej. Głownie chodzi o mikroorganizmy, które zasiedlają nasz układ pokarmowy. Okazuje się, że nie tylko nasze geny kształtują nasze zdrowie, zachowanie i decydują o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1522
1314

Na półkach:

Książek o mikrobach jest coraz więcej do wyboru, jest w czym wybierać i chyba każda godna jest polecenia. Ta pozycja ujmuje temat w bardzo ciekawy sposób, choć podejrzewam, że można się lekko sparanoizować jeśli nie czytało się wcześniej nic na ten temat. Podejście z punktu widzenia naszych przedmiotów użytkowych jest fajne. Trochę miałam skojarzenie z "Nie jesteś sam w domu", ale trudno się dziwić, autorka kilkukrotnie powołuje się na Roberta Dunna.

Książek o mikrobach jest coraz więcej do wyboru, jest w czym wybierać i chyba każda godna jest polecenia. Ta pozycja ujmuje temat w bardzo ciekawy sposób, choć podejrzewam, że można się lekko sparanoizować jeśli nie czytało się wcześniej nic na ten temat. Podejście z punktu widzenia naszych przedmiotów użytkowych jest fajne. Trochę miałam skojarzenie z "Nie jesteś sam w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
585

Na półkach: ,

„Stańmy się miłośnikami mikrobów!” to tytuł ostatniej części książki, którą właśnie przeczytałam i wydaje się to szaleństwem w czasach pandemii koronawirusa. No tak, wprawdzie poznawanie pożytecznych właściwości drobnoustrojów stale obecnych w naszym otoczeniu w niepoliczalnych ilościach było dla mnie przeżyciem abstrakcyjnym (ze względu na okoliczności oczywiście),to zachęcam do zwrócenia uwagi na książkę „Jak wirusy i bakterie rządzą naszym życiem. Nowe zdumiewające ustalenia o naszych mikroskopijnych współlokatorach” Susanne Thiele. To po prostu świetna ksiażka, która w wyczerpujący sposób opisuje mikroświat towarzyszący człowiekowi zarówno w otoczeniu, jak i wewnątrz organizmu.
Bakterie, wirusy i inni przedstawiciele mikroskopijnego świata są najstarszymi organizmami żyjącymi na świecie. Historię narodzenia się życia na Ziemi oraz badań nad organizmami mikrobiologicznymi autorka opisuje na samym początku swojej książki. W kolejnej części opowiada o nieograniczonej różnorodności maleńkich organizmów, które ponadto zdolne są zamieszkiwać najbardziej, wydawałoby się, niedostępne i nieprzyjazne środowiska. Badaczom znane są bakterie uwielbiające kwas siarkowy, ropę naftową, plastik, odporne na promieniowanie, a nawet zdolne do przetrwania w przestrzeni kosmicznej.
Bakterie z reguły kojarzą się nam ze szkodnikami. To przez nie i ich małych kolegów chorujemy, mamy problemy z układem pokarmowym czy oddechowym. Dlatego najbardziej zadziwiającym było dla mnie odkrywanie pożytecznych drobnoustrojów, których znaczenia dla naszych organizmów nie znałam i z pewnością nie oczekiwałabym. Ludzki układ pokarmowy jest zamieszkiwany przez nawet trzy kilogramy bakterii, które pomagają w trawieniu, wzmacniają odporność, a nawet regulują apetyt! Tak, to brak pewnej bakterii może powodować wzmożone łaknienie i przyczyniać się do otyłości. Niezwykłe odkrycie.
Autorka zwraca uwagę na konieczność zachowania higieny w naszym otoczeniu, ale bez przesady. Nadmierna dezynfekcja, wybijanie wszystkich mikrobów prowadzi do zwiększenia ryzyka alergii, bo ludzki układ immunologiczny, z braku prawdziwego przeciwnika, zaczyna atakować substancje obojętne. Najważniejsze okazuje się prawidłowe mycie rąk, bo to na rękach przenosimy najwięcej zarazków, dotykamy najwięcej rzeczy i sprzętów, na których znajdują się całe mikro wszechświaty.
To te właśnie wszechświaty stanowią główną i najszerzej omawianą część. Autorka przyjęła za oś podziału mikrobiologicznego świata pomieszczenia w naszych domach. Po kolei charakteryzuje najbrudniejsze miejsca w naszych przedpokojach, kuchniach, łazienkach, salonach i biurach. Zwraca uwagę na sprzęty, które prawdopodobnie często pomijamy podczas sprzątania lub zapominamy o ich chorobotwórczym potencjale. Buty, torebki, torby na zakupy, klamki, banknoty, lodówki, kanapy, pilot do telewizora, materace i pościel, pluszaki i inne zabawki – wszystko to wymaga regularnego czyszczenia. Choć panująca pandemia w znaczący sposób zwiększyła naszą świadomość dotyczącą rozprzestrzeniania się bakterii i wirusów, nadal nie jesteśmy w stanie zidentyfikować najbardziej niebezpiecznych zagrożeń.
Bardzo dobrze mi się tą książkę czytało. Zawiera bardzo dużo istotnych informacji, a nie przytłacza, nadal jest lekką lekturą podszytą humorem, dzięki czemu nie raz uśmiechnęłam się czytając i oglądając proste, zabawne ilustracje. Uświadomiła mi, jak mało wiem o niewidzialnym świecie, w którym przecież żyję. Wskazała też, jak ten świat traktować – czyli tak jak wszystko – z umiarem. Przesada w każdą stronę jest szkodliwa. Obaliła też kilka mitów dotyczących higieny, zwłaszcza w kwestii dbałości o potrzeby niemowlaków, podpierając się przy tym badaniami naukowymi, dlatego wydaje się taka wiarygodna.

„Stańmy się miłośnikami mikrobów!” to tytuł ostatniej części książki, którą właśnie przeczytałam i wydaje się to szaleństwem w czasach pandemii koronawirusa. No tak, wprawdzie poznawanie pożytecznych właściwości drobnoustrojów stale obecnych w naszym otoczeniu w niepoliczalnych ilościach było dla mnie przeżyciem abstrakcyjnym (ze względu na okoliczności oczywiście),to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
122

Na półkach:

Muszę przyznać, że bardzo podobał mi się sposób organizacji książki, na którą składały się części związane z przedstawieniem świata mikrobów i wprowadzenie czytelnika do ich świata. Jednak najciekawsze okazało się podzielenie jednej z części na rozdziały dotyczące poszczególnych części domu lub mieszkania i omówienia poszczególnych szczepów bakterii i/lub ewentualnych wirusów, które możemy w nich spotkać. Jest to bardzo interesujące i pokazuje, jak wiele z tych żyjątek po prostu koegzystuje z nami w naszych domach, a my nie zdajemy sobie z tego sprawy. Bardzo przydatne są listy, swego rodzaju poradniki, co do tego, w jaki sposób dbać o higienę tych miejsc po to, aby w naszym otoczeniu pojawiły się jedynie te mikrusy, które nam sprzyjają. Fajną sprawą było również prowadzenie opisów w formie wykładu, chociaż mnie non-stop przewijające się zwroty w stylu „niech Państwo spojrzą” nieco drażniły.

Muszę przyznać, że bardzo podobał mi się sposób organizacji książki, na którą składały się części związane z przedstawieniem świata mikrobów i wprowadzenie czytelnika do ich świata. Jednak najciekawsze okazało się podzielenie jednej z części na rozdziały dotyczące poszczególnych części domu lub mieszkania i omówienia poszczególnych szczepów bakterii i/lub ewentualnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2661
2655

Na półkach:

"Ludzkość jest tylko maleńkim okruchem w świecie w dużej mierze bakteryjnym. To fakt, do którego musimy się dopiero przyzwyczaić!" Martin J. Blaser

Miesiąc temu prezentowałam wrażenia po zapoznaniu się z "Nie jesteś sam w domu", zachęcałam też do sięgnięcia po "Mikrobioma" i "Nigdy osobno", gdyż publikacje wzajemnie dopełniają się. Teraz proponuję włączyć w ten nurt tematyczny także "Jak wirusy i bakterie rządzą naszym życiem". Poprzednie lektury kładą nacisk na szczegółowe przedstawienie drobnoustrojów, zaś tę propozycję wypełniają cenne wskazówki odnośnie zachowania koniecznej zdrowej równowagi między akceptacją wirusów i bakterii w naszym życiu a ich bezkompromisową eliminacją. Przyjaźnie, przystępnie, z humorem. Dobra nota, bo tak oceniam korzyści ze spotkania z książką, większość informacji już znałam, ale zdobyłam wiele nowych, a to zawsze cieszy.

Susanne Thiele zgrabnie wprowadza w świat mikroskopijnych organizmów, uświadamia jak wielka panuje w nim różnorodność gatunkowa, oraz fakt, że poznaliśmy zaledwie ułamek mieszkańców mikrokosmosu. Szacuje się, że na naszej planecie żyje trylion gatunków mikrobów, z czego 99,999 procent jeszcze nie odkryto. Mikroby są odnoszącą największy sukces formą życia na Ziemi, potrafią przetrwać w ekstremalnych warunkach, pojawiają się w najbardziej niegościnnych biotopach, szybko się uczą i dostosowują. Lubią warunkować istnienie w towarzystwie człowieka. Nasze nastawienie do nich zmienia się, przyznajemy im już znaczące miejsce w kształtowaniu pozytywnych wzajemnych relacji. Większość jest pożyteczna dla człowieka, inne nie sprawiają kłopotów, zaś zaledwie 0,1 procenta wywołuje groźne choroby. Naukowcy dochodzą do wniosku, że na skutek zubożenia zewnętrznego środowiska mikrobów wokół nas, wywołanych tworzeniem gęstych metropolitalnych siedlisk ludzkich, pojawiły się w masowym zakresie takie choroby jak otyłość, alergia, cukrzyca, astma, katar sienny. Natomiast różnorodność grzybów i bakterii wewnątrz mieszkań jest o pięćdziesiąt procent wyższa niż na zewnątrz.

Zajmująco zdobywa się wiedzę o niewidocznych gołym okiem naszych współtowarzyszach. Autorka podsuwa mnóstwo ciekawostek, wiele z nich już powszechnie znanych, ale część dopiero odkrytych, budzących zatem zaskoczenie. Bakterie, archeony, grzyby niższe, protisty i wirusy wiodą nader frapujące życie, potrafią komunikować się ze sobą, przekazywać fragmenty informacji genetycznej między gatunkami, a razem są cięższe niż wszystkie rośliny i zwierzęta. Pionierzy, zdobywcy, pionierzy i prawdziwi artyści przemiany materii. Często to bakterie są pierwszymi organizmami pomagającymi w usuwaniu szkód po katastrofie ekologicznej. Sprzątają Ziemię, radzą sobie z plastikiem, pożerają radioaktywne metale, przetrwają w kosmosie. Być może, za jakiś czas, tworzone będą mikrobiologiczne odciski palca służące jako dowód, podobnie do linii papilarnych, gdyż w obu wariantach charakteryzują się niepowtarzalnymi cechami? W książce natykamy się na mnóstwo podobnych interesujących informacji. Ale też pozyskujemy praktyczną wiedzę, jak traktować mikrokosmos obecny w kuchniach, łazienkach, sypialniach, pokojach dziecięcych, salonach, korytarzach, na klamkach, podeszwach, torebkach, pieniądzach, polotach, klawiaturach, telefonach, domowych roślinach. Zatem publikacja ma wymiar nie tylko naukowy, ale też metod utrzymania czystości w naszym otoczeniu bez popadania w skrajność.

bookendorfina.pl

"Ludzkość jest tylko maleńkim okruchem w świecie w dużej mierze bakteryjnym. To fakt, do którego musimy się dopiero przyzwyczaić!" Martin J. Blaser

Miesiąc temu prezentowałam wrażenia po zapoznaniu się z "Nie jesteś sam w domu", zachęcałam też do sięgnięcia po "Mikrobioma" i "Nigdy osobno", gdyż publikacje wzajemnie dopełniają się. Teraz proponuję włączyć w ten nurt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3996
2029

Na półkach: ,

Ostatnimi czasy powstaje całe mnóstwo książek z szeroko pojętego nurtu publikacji popularnonaukowych. Nie tylko dinozaury i kosmos ale i bakterie i wirusy, które – jak wiadomo są od zawsze obecne w naszym życiu. I właśnie o tych mikrobach przeczytałem niedawno pewne dzieło, noszące tytuł „”Jak wirusy i bakterie rządzą naszym życiem”.

O książce możemy przeczytać, że:
Epidemie budzą w nas lęk. Dlatego przywiązujemy tak wielką wagę do higieny, nieustannie sięgamy po środki dezynfekujące, a wszelkie produkty opatrzone etykietą antybakteryjny cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem klientów. Jednak nie wszystko, co małe, jest złe! W rzeczywistości tylko bardzo niewielka część mikrobów jest dla nas groźna. Całej reszty potrzebujemy do życia - gdyby ich nie było, nie było również nas.
Mikrobiolog Susanne Thiele wprowadza czytelników w fascynujący świat mikroorganizmów. Chce, byśmy go zrozumieli, a dzięki temu lepiej chronili się przed zagrożeniami, ale też lepiej wykorzystywali potencjał kryjący się w otaczających nas mikrobach.

Jak chce okładka ta publikacja to instrukcja obsługi mikroświata który – choć niewidoczny – cały czas jest obecny w naszym życiu. Autorka całkiem ciekawie wszystko opisuje, nie wdaje się w niepotrzebne dywagacje, tylko wszystko jasno i klarownie objaśnia. Tak podaną wiedzę to ja rozumiem. Z pewnością nikt, kto interesuje się taką tematyką nie poczuje się zawiedziony. Polecam zatem

Ostatnimi czasy powstaje całe mnóstwo książek z szeroko pojętego nurtu publikacji popularnonaukowych. Nie tylko dinozaury i kosmos ale i bakterie i wirusy, które – jak wiadomo są od zawsze obecne w naszym życiu. I właśnie o tych mikrobach przeczytałem niedawno pewne dzieło, noszące tytuł „”Jak wirusy i bakterie rządzą naszym życiem”.

O książce możemy przeczytać,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    43
  • Przeczytane
    38
  • Posiadam
    9
  • Popularnonaukowe
    4
  • Legimi
    3
  • 2020
    2
  • 2020
    2
  • Medycyna
    2
  • Literatura faktu 📖
    1
  • Biologia / Ewolucja
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne