rozwińzwiń

Chiński wirus

Okładka książki Chiński wirus Krzysztof Koziołek
Okładka książki Chiński wirus
Krzysztof Koziołek Wydawnictwo: Manufaktura Tekstów, powieść online kryminał, sensacja, thriller
359 str. 5 godz. 59 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Manufaktura Tekstów, powieść online
Data wydania:
2020-03-23
Data 1. wyd. pol.:
2020-03-23
Liczba stron:
359
Czas czytania
5 godz. 59 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395631504
Tagi:
koronawirus pandemia covid-19
Średnia ocen

5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
41 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
995
39

Na półkach: , ,

Zbiór opowiadań: przede wszystkim tytułowy "Chiński wirus" - sensacyjna opowieść o poszukiwaniu przyczyny epidemii COVID, a także kilka opowiadań o małych miasteczkach z pogranicza Ziemi Lubuskiej, Dolnego Śląska i Wielkopolski.

Zbiór opowiadań: przede wszystkim tytułowy "Chiński wirus" - sensacyjna opowieść o poszukiwaniu przyczyny epidemii COVID, a także kilka opowiadań o małych miasteczkach z pogranicza Ziemi Lubuskiej, Dolnego Śląska i Wielkopolski.

Pokaż mimo to

avatar
488
323

Na półkach:

Właściwie to książka na zamówienie ludzi ferujących teorie spiskowe na wszelkie tematy. A pandemia to cudowna pożywka dla nich. Bardzo słabiutkie i naiwne wątki. Piłkarz Juwentusu i "polski dyplomata" -ekipa śledcza (śmiechu warte)

Właściwie to książka na zamówienie ludzi ferujących teorie spiskowe na wszelkie tematy. A pandemia to cudowna pożywka dla nich. Bardzo słabiutkie i naiwne wątki. Piłkarz Juwentusu i "polski dyplomata" -ekipa śledcza (śmiechu warte)

Pokaż mimo to

avatar
290
35

Na półkach:

jakoś tak nie porywa...

jakoś tak nie porywa...

Pokaż mimo to

avatar
1178
762

Na półkach:

To co finalnie znajdujemy w książce, z początku było odcinkami, publikowanymi na facebookowym profilu autora.
Oprócz tytułowego, znajdują się jeszcze osiem opowiadań, (typowych dla gatunku kryminał, sensacja) ja jednak skupię się na tym pierwszym.

Światowej sławy włoski piłkarz Ilarii Incerto dowiaduje się, że jego ukochana babcia trafiła do szpitala. Tam niestety umarla, a przyczyną, jak łatwo się domyślić, był wirus.
Wkrótce po tym, z piłkarzem kontaktuje się Grzegorz Marczuk, który mówi mu, że niedawno stracił ojca, oraz że wie, kto odpowiada za śmierć ich bliskich. Łącząc siły, pragną dowieść prawdy.

W "Chinskim wirusie" znajdziecie trochę tego, co ogólnie wiadomo, na temat wirusa, trochę teorii spiskowych, ale wszystko okraszone dawką sensacji. Autor znany jest ze zwrotów akcji i zaskakujących zakończeń.

Przyznam, że nie spotkałam się wcześniej z twórczością autora, a wydał już kilkanaście książek. Z chęcią przeczytam którąś z pozostałych.
Jeśli nie macie dosyć pozycji o wirusie, czytajcie.

To co finalnie znajdujemy w książce, z początku było odcinkami, publikowanymi na facebookowym profilu autora.
Oprócz tytułowego, znajdują się jeszcze osiem opowiadań, (typowych dla gatunku kryminał, sensacja) ja jednak skupię się na tym pierwszym.

Światowej sławy włoski piłkarz Ilarii Incerto dowiaduje się, że jego ukochana babcia trafiła do szpitala. Tam niestety...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1721
1311

Na półkach: , , , ,

Rok 2020 zapamiętamy na długo, powiedziałabym nawet, że na zawsze. To rok pandemii koronawirusa, rok absurdalnej rzeczywistości, dystansu społecznego, noszenia maseczek, kolejnych obostrzeń i zakazów. A wszystko przez maleńką cząsteczkę, która sieje pogrom i zniszczenie na całym świecie. Ten jakże bieżący temat wykorzystał twórca thrillerów i kryminałów retro - Krzysztof Koziołek, który wydał w październiku zbiór opowiadań "Chiński wirus", z thrillerem o tym tytule na czele. Poza nim w pozycji tej znajduje się osiem innych opowiadań autora, publikowanych i niepublikowanych.


"Chiński wirus" - Włochy, marzec 2020. Światowej sławy włoski piłkarz grający w Juventusie - Ilario Incerto jedzie do szpitala, by odwiedzić ukochaną babcię. Jednak na miejscu czeka na niego tragiczna wiadomość - staruszka jest w stanie krytycznym a prawdziwą diagnozą okazuje się być nie grypa a Covid-19!
W życiu załamanego i zalanego falą hejtu piłkarza pojawia się jednak człowiek, który twierdzi, że wie kto ponosi winę za śmierć babci. Grzegorz Marczuk twierdzi również, że jest pracownikiem polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych a dwa dni wcześniej stracił ojca.
Incerto jest mu potrzebny, bowiem posiada samolot, pieniądze i poważanie. Marczuk krok po kroku realizuje swój plan, odwiedzając kolejne osoby i miejsca na świecie, obalając lub potwierdzając teorie. Docierają do informacji o szczepionce, rozważają informacje skąd wziął się wirus, są śledzeni.

Autor poruszył tutaj różne teorie, niektóre z nich już się potwierdziły. Wspomniał o mediach, które nakręcają spiralę strachu, grają na emocjach, że robi się mało testów, trudno jest dodzwonić się do Sanepidu.
Bieżący temat, umiejscowiony w oryginalnej i pomysłowej fabule a na koniec zaskakujący finał!

"Tam, gdzie czai się wiatr" - komisarz wydziału kryminalnego w Zielonej Górze - Ryszard Grodzki, podczas joggingu w Przemęcie znajduje ciało młodej dziewczyny pływające po rzece. Matka dziewczyny, która przyleciała z Francji prosi o pomoc w wyjaśnieniu sprawy, bowiem córka potrafiła świetnie pływać. Dla Grodzkiego oraz prowadzącej śledztwo na miejscu - Darii Nawrotnej - staje się jasne, że nie był to wypadek. Wyłupane cegły, dziury w dębach oraz zagraniczny samochód stają się śladami, które prowadzi do historii z odległej przeszłości i tajemniczego zawiniątka. Co w nim było? Czy policja znajdzie mordercę?

"Recepta" - w czasie konferencji z okazji powołania nowego kierunku na Uniwersytecie Ziemi Lubuskiej, w biurowcu NFZ dochodzi do oddania strzałów. W ich wyniku giną dwie osoby a "receptowy morderca" sprytnie uniknął kamer i jest nieuchwytny. Śledztwo prowadzą nadkomisarz Miłosz Kleemann oraz komisarz Ryszard Grodzki, jednak dopiero gdy w fabule pojawia się Andrzej Sokół sprawa zaczyna posuwać się do przodu. Jaka okaże się prawda? Jaki z niej płynie morał dla rodziców?

"Agencja" - do Andrzeja Sokoła zgłasza się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego z propozycją pracy. Bystry, kreatywny, arogancki i myślący nieszablonowo były dziennikarz wpada na trop afery z awarią elektrowni atomowej w Niemczech. Czego przykrywką miała być? Jaki był cel złodziei i czy uda się na czas ocalić tysiące ludzi?

"Godzina" - pociąg relacji Kraków Główny - Świnoujście zatrzymuje się o 3:00 w nocy w polu za Poznaniem, ponieważ musi odstać godzinę z uwagi na zmianę czasu. Nikt się nie spodziewa, że ta godzina została już wcześniej szczegółowo zaplanowana przez jednego z konduktorów. Co obejmuje jego plan? Jak pozbędzie się rewizora, by móc go zrealizować? A przede wszystkim w jakim celu?

"Zamach na Błoniach" - komisarz Miłosz Kleemann czekając na awans, sprząta nagromadzoną latami dokumentację i znajduje teczkę z czerwca 1997r., kiedy to będąc starszym sierżantem podejrzewał zamach na papieża. Czy miał rację i dlaczego waha się trzymając teczkę w ręku?

"Miasto królewskie Wschowa" - opowieść tocząca się w roku 1755, kiedy to poseł Porty Ottomańskiej, oficer wojsk tureckich gościł we Wschowie, gdzie miał się spotkać z królem Augustem III. Burmistrz oprowadzał gościa po urokliwym miasteczku - co najbardziej zainteresowało posła?

"Sława, miejsce magiczne" - Andrzej Sokół spacerując po Sławie i poznając jej uroki ma przywidzenia z przeszłości. Jakie mają one znaczenie dla byłego dziennikarza?

"Historia ratusza solą pisana" - podczas remontu ratusza w Nowej Soli w 1934r., za boazerią w ścianie Izby Rady zostaje znaleziona szkatułka z intrygującą zawartością. Jakie reakcje pracujących w budynku osób wzbudzi i jaka okaże się jej historia?



Opowiadania są bardzo zróżnicowane tematycznie a zgodnie z kanonem swojej twórczości Koziołek często zmienia miejsca i czas akcji, nawet w obrębie jednego utworu. W tekstach, które wydały samorządy uwagę zwracają szczegółowo opisane ulice, zabytki, historia miasta czy budynków co miało zachęcić czytelników do odwiedzenia danych miejsc. Mnie zachęciły, bo zwiedzić miasta i miasteczka takie jak Przemęt, Zielona Góra, Gorzów Wielkopolski, Wschowa, Nowa Sól czy Sława.

W opowiadaniach widoczny jest doskonały research autora, zawsze bywa w miejscach, do których później "udają się" jego postacie, stąd realność miejsc akcji. Widać, że Koziołek kocha region, w którym mieszka i łącząc pasję turysty z pisarstwem właśnie poprzez swoje teksty przekazuje nam, że warto zwrócić na niego uwagę.

Znakiem charakterystycznym tekstów Koziołka są zwroty akcji oraz zaskakujące zakończenia i nie inaczej jest w przypadku tego zbioru opowiadań. Najbardziej do gustu przypadły mi te z udziałem - znanych z innych książek autora bohaterów - komisarza Ryszarda Grodzkiego oraz byłego dziennikarza Andrzeja Sokoła. Obaj panowie są bardzo wyraziści, z mocnym charakterem i niezwykłą intuicją, co znacznie podnosi poziom tekstu, dzięki szczególnemu napięciu. Nie wszystkie opowiadania wzbudziły mój entuzjazm, ale tak bywa w przypadku zbiorów - nie każdy tekst jest dla każdego. Choć mimo wszystko, jako osoba nie czytująca raczej zbiorów opowiadań przyznaję, że cieszy mnie fakt iż poznałam "Chińskiego wirusa".


Podsumowując - zbiór opowiadań "Chiński wirus" to nie tylko - jak mówi okładka - "brawurowy thriller" o tymże tytule, ale również kilka ciekawych tematycznie tekstów, które przenoszą czytelników w czasie i przestrzeni, pokazując różne ludzkie oblicza, uczucia, pragnienia. Autor zaprasza nas w wiele ciekawych historycznie miejsc, ale też potwierdza swoje uwielbienie dla wprowadzania pociągu jako elementu początkowego tekstu lub miejsce akcji. W opowiadaniach widoczne jest zaczerpnięcie pomysłu z życia, co powoduje, iż lepiej odnajdujemy się w fabule. Gorąco polecam Wam ten zbiór!

Rok 2020 zapamiętamy na długo, powiedziałabym nawet, że na zawsze. To rok pandemii koronawirusa, rok absurdalnej rzeczywistości, dystansu społecznego, noszenia maseczek, kolejnych obostrzeń i zakazów. A wszystko przez maleńką cząsteczkę, która sieje pogrom i zniszczenie na całym świecie. Ten jakże bieżący temat wykorzystał twórca thrillerów i kryminałów retro - Krzysztof...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: , ,

"(…) każdy wielki kryzys to ogromne pieniądze do wzięcia. Trzeba tylko wiedzieć, kiedy się po nie schylić".

Chyba nigdy w dziejach świata nie obserwowaliśmy takiego nasilenia zainteresowania różnorakimi teoriami spiskowymi, jak obecnie, w dobie pandemii koronawirusa. Ta swoista "inspiracja" służy także pisarzom do tworzenia swoich wymyślonych opowieści. Czy jednak oby na pewno historia ukazana w "Chińskim wirusie" to jedynie fikcja literacka?

Krzysztof Koziołek, rocznik 1978 to absolwent politologii na Uniwersytecie Zielonogórskim, który mieszka obecnie w Nowej Soli. Jest dziennikarzem i pisarzem, a także pasjonatem górskich wędrówek i kibicem żużla. Autor zadebiutował w 2007 r. powieścią sensacyjną pt. "Droga bez powrotu", jest częstym gościem bibliotek w całej Polsce.

Ilario Incerto to znany na całym świecie piłkarz, którego babcia umiera w szpitalu na koronawirusa. Ze zdezorientowanym bohaterem nieoczekiwanie kontaktuje się Grzegorz Marczuk, pracownik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, który w taki sam sposób stracił ojca. Mężczyzna nakłania piłkarza do wszczęcia razem z nim śledztwa, które wykaże ukrywaną prawdę o powstaniu niebezpiecznego patogenu.

Geneza powstania "Chińskiego wirusa" to niezwykle wymowny dowód na to, jak mocno realne życie wpływa na wyobraźnię pisarzy. Książa ta bowiem początkowo ukazywała się w odcinkach w internecie na przełomie marca i kwietnia 2020 r. jako powieść online. Fabuła tej historii ewoluowała więc wraz z rozwojem pandemii i doskonale odzwierciedla ówczesną oraz obecną sytuację na świecie, czyli ogólne niedoinformowanie, liczne niedopowiedzenia i wielka niewiadoma w kwestii powstania COVID-19.

Krzysztof Koziołek kreując wydarzenia, jakie od śmierci babci dzieją się wokół głównego bohatera, nawiązuje do teorii, jakie obecnie rozgrzewają do czerwoności miliony ludzi na całym świecie. Wielu z nas zastanawia się bowiem nad tym, czy to przypadek, że wirus pojawił się w mieście, gdzie działa laboratorium zajmujące się najbardziej niebezpiecznymi patogenami? Autor wspomina także o dobrze wyreżyserowanej spirali strachu bazującej na emocjach oraz o taktyce psychologicznej polegającej na dziennym podawaniu przez media liczby zgonów na koronawirusa, zapominając przy tym o takich punktach odniesienia, jak chociażby o tym, że dziennie z głodu umiera 90 tysięcy osób. Sporo w tej minipowieści takich znaków zapytania, które autor poddaje czytelnikom pod dyskusję. I pomimo zupełnie nieprawdopodobnego finału tego dreszczowca, warto zastanowić się nad wskazanymi przez Krzysztofa Koziołka niewiadomymi.

"Chiński wirus" to także oprócz thrillera osadzonego w naszej aktualnej rzeczywistości, dodatkowy bonus dla fanów Krzysztofa Koziołka pod postacią ośmiu opowiadań tworzonych w latach 2011-2018. Te krótkie formy charakteryzuje zróżnicowanie czasowe, gdyż akcja części z nich dzieje się w przeszłości, a także temat, jaki dotykają. Najbardziej zajmującym okazało się dla mnie opowiadanie pt. "Recepta" o receptowym mordercy z twistem na końcu, a także "Agencja", w którym występuje dobrze znany mi Andrzej Sokół i wątek ABW. Warto także wspomnieć o tym, że niektóre z tych krótkich form doskonale promują nasze polskie miasta, takie jak Przemęt, czy też Zieloną Górę.

Krzysztof Koziołek w swojej najnowszej książce, w świetnym stylu przedstawia nasze wątpliwości i obawy dotyczące aktualnie występującej pandemii, wpisując je w konwencję dobrego dreszczowca. Tym samym pod płaszczem fikcji literackiej, skłania czytelnika do szeroko zakrojonej refleksji w temacie tego, co może być prawdą, a co kłamstwem.

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"(…) każdy wielki kryzys to ogromne pieniądze do wzięcia. Trzeba tylko wiedzieć, kiedy się po nie schylić".

Chyba nigdy w dziejach świata nie obserwowaliśmy takiego nasilenia zainteresowania różnorakimi teoriami spiskowymi, jak obecnie, w dobie pandemii koronawirusa. Ta swoista "inspiracja" służy także pisarzom do tworzenia swoich wymyślonych opowieści. Czy jednak oby na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
230
225

Na półkach:

Ciekawi głównie ze względu na aktualność tematu. Generalnie naiwna i nudnawa.

Ciekawi głównie ze względu na aktualność tematu. Generalnie naiwna i nudnawa.

Pokaż mimo to

avatar
1370
60

Na półkach:

Trochę naiwna, zbeletryzowana wersja teorii spiskowych dotyczących pandemii koronawirusa.

Trochę naiwna, zbeletryzowana wersja teorii spiskowych dotyczących pandemii koronawirusa.

Pokaż mimo to

avatar
263
77

Na półkach: , , ,

Czytałam w odcinkach na FB. Jak zwykle się nie zawiodłam. Czekałam z niecierpliwością na kolejne odcinki. Historia na czasie. Autor przedstawił interesujące spojrzenie na obecną sytuację. Polecam.

Czytałam w odcinkach na FB. Jak zwykle się nie zawiodłam. Czekałam z niecierpliwością na kolejne odcinki. Historia na czasie. Autor przedstawił interesujące spojrzenie na obecną sytuację. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
532
520

Na półkach:

Wpis z 20.11.2021

Pandemia covidowa była inspiracją do powstania wielu utworów literackich. Autorzy zareagowali bardzo szybko na aktualną sytuację i postanowili stworzyć projekty na czasie. Niektórzy jednak zaczęli wcześniej, przepowiadając niejako przyszłość. Do takich autorów należy Krzysztof Koziołek, który swoich czytelników przyzwyczaił już do śmiałych wizji, które po latach odnajdywały odzwierciedlenie w rzeczywistych zdarzeniach, chociaż – jak często podkreśla na końcu swoich powieści – „wydarzenia opisane są fikcyjne, ale mogą się kiedyś zdarzyć”.

„Chiński wirus” był początkowo publikowaną w odcinkach powieścią online – jakie autor ma już na swoim koncie. I tak też kilka miesięcy temu czytałam tę powieść, o której opinia znajduje się poniżej. Po jakimś czasie udało się jednak znaleźć wydawcę i powstała prawdziwa „papierowa” książka – uzupełniona o kilka opowiadań, które częściowo zostały opublikowane już wcześniej. Są pośród nich również „nowości”. Skupię się teraz na tej drugiej części książki.

„Bonus” do „Chińskiego wirusa” to 8 opowiadań. Część z nich wydana przez lubuskie miasteczka powiatowe i pewnie „zamówiona” przez nie jako oryginalna reklama regionu, zachęcająca do jego odwiedzin. Przyznam, że pod tym względem spełniają swoją funkcję. Zaciekawiają – szczególnie zaskakującą historią, która odżywa na nowo na kartach opowieści. Nie są jednak tak porywające fabularnie jak te bardziej współczesne opowiadania, których bohaterami są postacie dobrze znane czytelnikom Koziołka. Mam tu na myśli przenikliwego dziennikarza Andrzeja Sokoła oraz jego znajomych policjantów z Zielonej Góry, czyli Kleemanna i Grodzkiego, którzy niejednokrotnie wspólnymi siłami rozwiązywali zagadki kryminalne. W kilku słowach przybliżę czego można się spodziewać po poszczególnych historiach.

„Tam, gdzie czai się wiatr” – opowiadanie opublikowane w 2016 r. przez Gminne Centrum Kultury i Bibliotekę w Przemęcie oraz Gminę Przemęt. Bohaterem opowiadania jest Grodzki, który podczas urlopu nad jeziorem znajduje topielicę. Jego prawdziwa natura nie pozwala mu na odpoczynek. Wspierając nową koleżankę po fachu, jakby przy okazji rozwiązuje zagadkę morderstwa, odkrywając również kolejne tajemnicze fakty z historii miasteczka.

„Recepta” – opowiadanie opublikowane w antologii kryminału „Zatrute pióra” w 2012 r. nakładem Wydawnictwa Replika. Bieżące zmiany w NFZ powodują zamach na dwóch polityków od spraw szeroko pojętego zdrowia, którzy wzięli udział w konferencji prasowej. Prawda okazuje się być zupełnie inna, niż na pierwszy rzut oka. Andrzej Sokół wesprze jednak kolegów z policji i uda się odkryć drugie dno afery…

„Agencja” – opowiadanie wcześniej niepublikowane, chociaż fabularnie można by je połączyć z pewnymi powieściami Koziołka. Nieszablonowa działalność naszego ulubionego dziennikarza zwraca uwagę ABW. Proponują mu więc przejście do ich agencji. Sokół, kierując się intuicją, odkryje zamach terrorystyczny planowany przez czterech studentów z Gdańska. Takiego Sokoła lubię najbardziej.

„Godzina” – opowiadanie opublikowane w internecie w 2011 r. Zupełnie inne niż większość utworów Koziołka, chociażby z tego względu, że bohaterami są zupełnie inne postaci. Konduktor, w nocy kiedy zmieniany jest czas, postanawia wykorzystać dodatkową godzinę i zemścić się na bandzie grasującej od dawna w jego składzie. Zadziwiające jaki miał pomysł...

„Zamach na błoniach” – opowiadanie opublikowane w „Pegazie Lubuskim” nr 2 (45) 2011. Kleemann, przy okazji sprzątania swojego „biurka”, wspomina pewną akcję sprzed lat. Nie miał prawa trzymać pewnych dokumentów, gdyż oficjalnie nie można było się przyznać przed opinią publiczną do faktów, które miały miejsce podczas wizyty Ojca Świętego w Gorzowie w 1997 r.

„Miasto królewskie Wschowa” – opowiadanie opublikowane w 2013 r. przez Urząd Miasta i Gminy Wschowa. Utwór przedstawiający wizytę tureckiego oficera we Wschowie. Wiele faktów historycznych, chociaż całość raczej nużąca dla przeciętnego czytelnika, który nie specjalizuje się w historii.

„Sława, miejsce magiczne” – opowiadanie opublikowane w 2013 r. przez Urząd Miejski w Sławie. Sokół podczas pobytu w Sławie widzi zdarzenia z przeszłości, które miały tam miejsce wiele lat temu. Magia? W sumie dobrze, że to opowiadanie było tak krótkie.

„Historia ratusza solą pisana” – opowiadanie opublikowane w 2018 r, przez Powiat Nowosolski. Opowiada o remoncie ratusza w 1934 r. podczas którego dokonano pewnego odkrycia. Chciwość jednak sprawiła, że niewielu dowiedziało się o tajemniczej skrzynce. Podobny motyw wykorzystano już w innej powieści.

Wielką zaletą utworów Krzysztofa Koziołka jest bardzo wnikliwe przygotowanie merytoryczne przed stworzeniem fabuły. Autor, wertując liczne dokumenty i źródła historyczne, uwspółcześnia nudne fakty, sprawiając, że czytelnik w napięciu i z wypiekami na twarzy poznaje historię swojego regionu. Tę mniej znaną powszechnie, co nie znaczy, że nudną – przeciwnie – często zaskakująco oryginalną. Opowiadania sensacyjne dotyczące współczesnych wydarzeń, to zalążki na świetne powieści kryminalno-sensacyjne! Żałuję, że autor w tym przypadku nie pokusił się o dłuższą fabułę. Znając jednak jego kreatywność i wyobraźnię, możemy być pewni kolejnej – porządnej – bomby. Tym bardziej, że pracuje nad kilkoma utworami.



Wpis z 06.04.2020
Obecna sytuacja wywołana epidemią koronawirusa, spowodowała wiele ograniczeń w sferze społeczno-ekonomiczno-politycznej. Jedni odczuwają je bardziej niż inni, jednak dotyczą praktycznie każdego i wszystkim zaczynają ciążyć... M.in. na dalszy plan zeszło życie artystyczne, co dość mocno dotknęło przede wszystkim twórców, w mniejszym stopniu odbiorców – ale ich również. Są jednak artyści – jak np. Krzysztof Koziołek, którzy mimo wszystko starają się kontynuować swoją działalność literacką. I właśnie dlatego powstała odcinkowa powieść online, publikowana przez 2 tygodnie (każdego dnia) na profilu fb autora pt.: ”Chiński wirus”.

Z wielkim zaciekawieniem przeczytałam pierwszy odcinek tej mini-powieści (zdecydowanie miałam ochotę na więcej!). Tym bardziej, że jej publikacja zbiegła się w czasie z pojawieniem się coraz większej ilości pytań dotyczących tej nowej, absurdalnej rzeczywistości. Nagle, powieść ta stała się w pewnym sensie kotwicą – można się było czegoś zaczepić… Chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to naukowy dokument, a autor powtarza, że „wszystkie wydarzenia opisane w tej powieści są co prawda fikcyjne, ale w każdej chwili mogą się wydarzyć.”.

Mimo to „Chiński wirus” jest bardzo realistyczną opowieścią. Nie zdziwiłabym się, gdyby większość hipotez autora okazała się prawdą. Poza tym – jak to u Krzysztofa Koziołka – jest bardzo dynamiczna akcja pełna intrygujących zwrotów, postacie o oryginalnych portretach psychologicznych oraz przede wszystkim niepowtarzalna fabuła zainspirowana aktualną rzeczywistością, w której dostrzec można w końcu jakiś głos rozsądku – dziś szczególnie potrzebny. Oby się przebił.

Szczerze polecam zapoznanie się z powieścią odcinkową pt.: „CHIŃSKI WIRUS”, którą znaleźć można na: https://www.facebook.com/krzysztof.koziolek.licencja.na.zaczytanie/ i zachęcam czytelników do podzielenia się z autorem swoją opinią w ten czy inny sposób oraz, by w jakiś sposób docenić jego wkład w tworzenie literatury. Dla fanów Krzysztofa Koziołka i tych czytelników, którym przypadnie do gustu powieść, wspomnę, że jest szansa na kontynuację „Chińskiego wirusa” w tradycyjnej formie papierowej, jeśli wszystko w miarę szybko wróci do normalności. Czego wszystkim życzę!

Wpis z 20.11.2021

Pandemia covidowa była inspiracją do powstania wielu utworów literackich. Autorzy zareagowali bardzo szybko na aktualną sytuację i postanowili stworzyć projekty na czasie. Niektórzy jednak zaczęli wcześniej, przepowiadając niejako przyszłość. Do takich autorów należy Krzysztof Koziołek, który swoich czytelników przyzwyczaił już do śmiałych wizji, które po...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    47
  • Chcę przeczytać
    26
  • Posiadam
    5
  • 2020
    3
  • 2020
    2
  • 2022
    2
  • Od wydawcy / księgarni / autora 2020
    1
  • 2021
    1
  • Książki Przeczytane
    1
  • Mój patronat medialny
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Chiński wirus


Podobne książki

Przeczytaj także