The Satanic Verses
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Viking
- Data wydania:
- 1988-10-08
- Data 1. wydania:
- 1988-10-08
- Liczba stron:
- 546
- Czas czytania
- 9 godz. 6 min.
- Język:
- angielski
- Inne
Just before dawn one winter's morning a hijacked jumbo-jet blows apart high above the English Channel. Through the debris of limbs, drinks trolleys, memories, blankets and oxygen masks, two figures fall towards the sea without benefit of parachutes: Gibreel Farishta, India's legendary movie star, and Saladin Chamcha, the man of a thousand voices, self-made self and Anglophile supreme. Clinging to each other, singing rival songs, they plunge downward, and are finally washed up, alive, on the snow-covered sands of an English beach. A miracle; but an ambiguous one, because it soon becomes apparent that curious changes are coming over them. Gibreel seems to have acquired a halo, while, to Saladin's dismay, his legs grow hairier, his feet turn into hoofs, and there are bumps burgeoning at his temples.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 3 560
- 1 537
- 574
- 145
- 37
- 37
- 16
- 12
- 11
- 9
OPINIE i DYSKUSJE
Poległem po 200 stronach. Kompletnie nie wiem co przeczytałem na tych kilkudziesięciu stronach, za wyjątkiem tego, że dwóch rozbitków samolotu przeżyło nie wiadomo jak, znalazło się nie wiadomo gdzie (niby Anglia) i są nie wiadomo kim. Nie chce być ignorantem, bo poziom literacki od początku widać, że jest dość wysoki, a moja ocena mocno nieadekwatna do całości, ale daję ją specjalnie jako taki wykrzyknik dla mnie na przyszłość, by rzucało się w oczy i być może skusiło do spróbowania sił ponownie. Na dziś dzień, po tych 200 stronach czuję się zupełnie zmęczony i nie chce mi się już tracić dalej czasu...
Poległem po 200 stronach. Kompletnie nie wiem co przeczytałem na tych kilkudziesięciu stronach, za wyjątkiem tego, że dwóch rozbitków samolotu przeżyło nie wiadomo jak, znalazło się nie wiadomo gdzie (niby Anglia) i są nie wiadomo kim. Nie chce być ignorantem, bo poziom literacki od początku widać, że jest dość wysoki, a moja ocena mocno nieadekwatna do całości, ale daję ją...
więcej Pokaż mimo toNajgorsza książka mojego długiego życia
Najgorsza książka mojego długiego życia
Pokaż mimo toMoże wśród imigranckiej społeczności w Londynie ta książka wzbudziła emocje. We mne wzbudziła co najwyżej znużenie.
Może wśród imigranckiej społeczności w Londynie ta książka wzbudziła emocje. We mne wzbudziła co najwyżej znużenie.
Pokaż mimo toNiesamowite, że książka tak monumentalna, napisana z takim rozmachem narracyjnym, może zarazem zawierać w sobie taki ładunek poczucia humoru, a nawet kpiny, mnogość odniesień do popkultury, swobodnie łączyć trudne zagadnienia z groteską i wątki religijne z obyczajowymi.
Podobnie jak w wydanych wcześniej "Dzieciach Północy", Rushdie sięga do historii i polityki, czerpie zarówno z klasyki literatury i indyjskiej popkultury. Napór przeplatających się wątków, wielopoziomowość fabuły, a także hałas i koloryt, zdają się łączyć Londyn i Bombaj w jeden egzotyczny organizm i na swój sposób oszałamiają czytelnika.
Wzorem Bułhakowa, który uczynił jednym z motorów napędowych "Mistrza i Małgorzaty" historię o spotkaniu Piłata z Jeszuą, Rushdie postanowił dokonać reinterpretacji wydarzeń związanych z objawieniami Mahometa leżącymi u podstaw islamu. Tytułowe szatańskie wersety stanowią tekst wykreślony z Koranu przez samego Mahometa. Zgodnie z tradycją prorok początkowo uznał boginie Al-Lat, Al-Manat i Al-Uzzę, lecz po pewnym czasie odwołał te wersety, uznając, że to sam szatan podstępnie doprowadził do ich zapisania. Historię Mahometa poznajemy oczami Gibrila Fariszty (pers. Archanioł Gabriel),który w snach przeobraża się w archanioła Gabriela i tworzy historię Islamu.
Gibril Fariszta i Saladyn Czamcza to zarazem główni bohaterowie powieści, których poznajemy zaraz na wstępie, tuż po katastrofie odrzutowca pasażerskiego, który stał się ofiarą zamachu terrorystycznego muzułmańskich radykalistów. Pierwszy z nich jest ubóstwianym indyjskim aktorem, a drugi (obdarzony niecodziennym darem naśladowania niemal wszystkich odgłosów) pracuje w stacji telewizyjnej w Wielkiej Brytanii.
Rushdie cały czas prowadzi grę z czytelnikiem, zmuszając go do zastanawiania się, czy ten jest świadkiem prawdziwych zdarzeń, czy też ogląda chorobliwy sen człowieka, któremu wydaje się, że jest aniołem.
Najciekawsza wydaje się jednak postać Saladyna - Hindusa, który postanowił zostać londyńczykiem. W tym wątku zawarte są najbardziej wzruszające sceny i bardzo ważne w kontekście całych "Szatańskich wersetów" rozważania na temat tożsamości narodowej, rasizmu i ksenofobii. W tej części historii ujawnia się także bezkompromisowość: życiorys Saladyna to wielkie świadectwo walki nowego ze starym – i to nie tak jednostronnej, jak może się z początku wydawać.
Jest to przepiękna książka: mądra i poruszająca, a przy tym niezwykle przyjemna.
Niesamowite, że książka tak monumentalna, napisana z takim rozmachem narracyjnym, może zarazem zawierać w sobie taki ładunek poczucia humoru, a nawet kpiny, mnogość odniesień do popkultury, swobodnie łączyć trudne zagadnienia z groteską i wątki religijne z obyczajowymi.
więcej Pokaż mimo toPodobnie jak w wydanych wcześniej "Dzieciach Północy", Rushdie sięga do historii i polityki, czerpie...
Bardzo ciekawa, ale ta objętość w połączeniu z jej gęstością jednak trochę męczy... Przypomina trochę Umberto Eco :)
Bardzo ciekawa, ale ta objętość w połączeniu z jej gęstością jednak trochę męczy... Przypomina trochę Umberto Eco :)
Pokaż mimo toChociaż książka zrobiła na mnie raczej pozytywne wrażenie, to oceniłbym ją jako mocno nierówną. Rushdie wrzuca tu bardzo wiele pomysłów i wątków. Jest i motyw przewodni czyli wyobcowanie jednostek, i to w wielu kontekstach. Natomiast same wątki działają różnie. Na przykład tak jak rozdziały o Ćamci czytałem z zaciekawieniem, to wątek Dżibrila mnie męczył. No i są jeszcze sekwencje snów, które są moim zdaniem lepsze niż główny wątek. Zarówno historia Mahunda jak i opowieść o Aiszy są fascynujące i mają satysfakcjonujący finał.
Generalnie uważam, że historia związana z tą książką jest jeszcze ciekawsza niż sama powieść.
Chociaż książka zrobiła na mnie raczej pozytywne wrażenie, to oceniłbym ją jako mocno nierówną. Rushdie wrzuca tu bardzo wiele pomysłów i wątków. Jest i motyw przewodni czyli wyobcowanie jednostek, i to w wielu kontekstach. Natomiast same wątki działają różnie. Na przykład tak jak rozdziały o Ćamci czytałem z zaciekawieniem, to wątek Dżibrila mnie męczył. No i są jeszcze...
więcej Pokaż mimo toZ jednej strony szalona, z drugiej chwilami niosąca w sobie, przynajmniej dla mnie, za dużo treści. Trzeba przywyknąć, jak do mocno przyprawionych potraw. Jednego autorowi nie można odmówić, kiedy zaczyna opowiadać historie porywa nimi czytelnika, bez reszty.
Z jednej strony szalona, z drugiej chwilami niosąca w sobie, przynajmniej dla mnie, za dużo treści. Trzeba przywyknąć, jak do mocno przyprawionych potraw. Jednego autorowi nie można odmówić, kiedy zaczyna opowiadać historie porywa nimi czytelnika, bez reszty.
Pokaż mimo toCiekaw byłem za co autora obłożyli klątwą. Już wiem, a przy okazji, przez większość czasu, dobrze się bawiłem.
Książka ma dwa poziomy. Jeden to teraźniejszość/świat rzeczywisty, gdzie mamy "anioła" Gabriela i "diabła". Ten poziom średnio mi się podobał. Początek przypomniał mi "Dobry omen", którego nie znoszę. Na szczęście autorowi szybko przeszło i później jest po prostu dziwnie. Czasami interesująco, czasami mniej. Nic specjalnego. A już to łamanie "czwartej ściany", czy jak to się tam w książkach nazywa, tylko mnie drażniło.
Drugi poziom, to opis powstawania Islamu. To jest perełka. Doskonale się czytało. I cały czas myślałem ile takich gierek przeprowadzono w mojej religii, bo przecież ona też się przez lata zmieniała.
Warto przeczytać, chociaż momentami trochę mnie męczyła.
Ciekaw byłem za co autora obłożyli klątwą. Już wiem, a przy okazji, przez większość czasu, dobrze się bawiłem.
więcej Pokaż mimo toKsiążka ma dwa poziomy. Jeden to teraźniejszość/świat rzeczywisty, gdzie mamy "anioła" Gabriela i "diabła". Ten poziom średnio mi się podobał. Początek przypomniał mi "Dobry omen", którego nie znoszę. Na szczęście autorowi szybko przeszło i później jest po prostu...
Cóż akurat przy tej książce mogłabym poudawać wielką erudytkę i znawczynię religii islamu, hinduizmu czy oczywiście chrześcijaństwa. Mogłabym lecz tego nie zrobię z prostej przyczyny...nie rozumiem ich i chyba nigdy nie byłam dalsza ich zrozumienia.
Książka, mimo że nie wzbudziła u mnie zachwytu, bez wątpienia prezentuje niezwykle oryginalną i starannie skonstruowaną fabułę. Co ważne, autor stawia sobie ambitne cele filozoficzne. W tekście odnaleźć można wiele doskonałych fragmentów, w tym te, które są lekkie i zabawne oraz momenty piękne i wręcz poetyckie, takie jak opis dziewczyny połykającej motyle czy pielgrzymka pod ruchomym parasolem z motyli. Te drugie pozostawiają czytelnika ze wzruszeniem. Nie można zapominać o aspektach metafizycznych, w których autor zadaje pytanie, jaką ideą jesteśmy, oraz o niezwykle wywrotnych elementach, jak burdel z dwunastoma prostytutkami, przyjmującymi imiona żon Mahometa.
Warto podkreślić, że wizja religii i jej roli w życiu zarówno jednostki, jak i społeczeństwa, prezentowana w "Szatańskich wersetach", jest znacznie bardziej złożona i przemyślana niż proste negowanie istnienia Boga. Przeciwieństwem wiary nie jest tu niewiara, jak można by sądzić, ale raczej właśnie powątpiewanie.
To dzieło literackie nie jest typowe pod względem lekkości i przyjemności czytania, jednak jest zdecydowanie warte uwagi. Koncepcją przypomina powieść "Mistrz i Małgorzata "Mihaiła Bułhakowa.
Książka ta stanowi wyzwanie, wymagając skoncentrowanego czytania oraz pewnej wiedzy (niestety ja jej chyba nie posiadam na tyle aby w pełni zrozumieć zamysły autora). Jest nasycona metaforami i bogata w liczne odniesienia do sztuki, literatury, kultury oraz religii. Nie każdy może przekonać się do tego dzieła, ale uważam, że warto.
Cóż akurat przy tej książce mogłabym poudawać wielką erudytkę i znawczynię religii islamu, hinduizmu czy oczywiście chrześcijaństwa. Mogłabym lecz tego nie zrobię z prostej przyczyny...nie rozumiem ich i chyba nigdy nie byłam dalsza ich zrozumienia.
więcej Pokaż mimo toKsiążka, mimo że nie wzbudziła u mnie zachwytu, bez wątpienia prezentuje niezwykle oryginalną i starannie skonstruowaną...
Ciężko jest wypowiedzieć się w kilku słowach o powieści cechującej się takim rozmachem narracyjnym. Każdy wątek możnaby tu ocenić osobno, nawet wielu czytelników nie skrywa trudności w postrzeganiu dzieła jako jednej, spójnej historii. Ja przede wszystkim na początku czytania zadawałam sobie cały czas pytanie - czy za taką książkę warto poświęcić życie? Autor podobno do dzisiaj jest ścigany przez religijnych ekstremistów, niedawno przeżył zamach - w przeciwieństwie do niektórych osób związanych z wydaniem i dystrybucją powieści, osób z różnych krajów, które na przestrzeni kilkudziesięciu lat oddały życie, być może nieświadome, że ich praca wydała na nich wyrok śmierci. Mam tu mieszane uczucia, miałam je przez całą książkę. Moja miłość do wolności słowa krzyczy, że tak, że to ważne dzieło, które samo w sobie jest przestrogą przed fanatyzmem. Powieść, w oderwaniu od wydarzeń dziejących się po publikacji, trzyma wysoki poziom, jest niejednoznaczna, bogata w zmieniającą się stylistykę, stanowi komentarz społeczny i geopolityczny, można to łatwo nazwać arcydziełem, epopeją, dziełem ważnym. Tylko widmo niezrozumienia i śmiertelnej obrazy uczuć religijnych wtłacza zgniliznę do wnętrza pysznych kąsków tej uczty.
Ciężko jest wypowiedzieć się w kilku słowach o powieści cechującej się takim rozmachem narracyjnym. Każdy wątek możnaby tu ocenić osobno, nawet wielu czytelników nie skrywa trudności w postrzeganiu dzieła jako jednej, spójnej historii. Ja przede wszystkim na początku czytania zadawałam sobie cały czas pytanie - czy za taką książkę warto poświęcić życie? Autor podobno do...
więcej Pokaż mimo to