Powieść można uznać za dosyć interesującą. Akcje polskich wojsk specjalnych są ciekawie ujęte. Liczyłem jednak na opis potężnej wojny jądrowej. Tu jednak do niczego takiego nie dochodzi. Część wątków nie jest do końca wyjaśniona. Natomiast kwestia powodu wybuchu wojny wydaje się dość irracjonalna. Pod koniec pierwszego tomu autorzy wprowadzili wątek fikcji naukowej, który jest całkowicie zbędny. Podobnie zresztą niestety zaczyna się tom drugi.

Mimo wszystko czytając tą książkę kibicowałem siłom Układu Warszawskiego. Jak na razie wojska UW świetnie sobie radzą, impet natarcia niestety zwalnia dopiero na początku tomu drugiego.

Reasumując jest to właściwie czytadło przy którym można odpocząć. Z pewnością żadnego przekazu, czy głębszej treści tu nie ma.

Powieść można uznać za dosyć interesującą. Akcje polskich wojsk specjalnych są ciekawie ujęte. Liczyłem jednak na opis potężnej wojny jądrowej. Tu jednak do niczego takiego nie dochodzi. Część wątków nie jest do końca wyjaśniona. Natomiast kwestia powodu wybuchu wojny wydaje się dość irracjonalna. Pod koniec pierwszego tomu autorzy wprowadzili wątek fikcji naukowej, który...

Intrygująca historia alternatywna, ale... no właśnie bardzo dużo ale tu jest. Pierwszy dylemat dla czytelnika - komu kibicować, drugi kto tu jest głównym bohaterem, trzeci - po drodze dziury w fabule, lub co najmniej wyboje. Niemniej czyta się dobrze, szybko i przyjemnie

Intrygująca historia alternatywna, ale... no właśnie bardzo dużo ale tu jest. Pierwszy dylemat dla czytelnika - komu kibicować, drugi kto tu jest głównym bohaterem, trzeci - po drodze dziury w fabule, lub co najmniej wyboje. Niemniej czyta się dobrze, szybko i przyjemnie

Przyjemna, ale bez szału.
Na plus:
+ dużo akcji
+ bohaterowie tacy jak Kicio i Wrona
+ poruszane ważne zimnowojenne wątki: piątka z Cambridge, rozczarowanie Polaków po II WŚ w UK,
Na minus:
- wątek związany z symbolami narodowymi o magicznych właściwościach
- niektóre fragmentu książki wyglądają na zapychacze i nic nie wnoszą

Przyjemna, ale bez szału.
Na plus:
+ dużo akcji
+ bohaterowie tacy jak Kicio i Wrona
+ poruszane ważne zimnowojenne wątki: piątka z Cambridge, rozczarowanie Polaków po II WŚ w UK,
Na minus:
- wątek związany z symbolami narodowymi o magicznych właściwościach
- niektóre fragmentu książki wyglądają na zapychacze i nic nie wnoszą

Fajna akcyjna/sensacyjna książka, sceny walk dobrze i porywająco opisane.

Jedyne co, to krytyce poddałbym wprowadzjacy opis szefa GROZBY i jego malownicze wspomnienia o molestowaniu licealistek oraz okropny tekst o przesłuchaniu Sary (?) przez gwałt. Nie, po prostu nie. Ugh

Fajna akcyjna/sensacyjna książka, sceny walk dobrze i porywająco opisane.

Jedyne co, to krytyce poddałbym wprowadzjacy opis szefa GROZBY i jego malownicze wspomnienia o molestowaniu licealistek oraz okropny tekst o przesłuchaniu Sary (?) przez gwałt. Nie, po prostu nie. Ugh

Skusiło mnie do lektury nazwisko autora. Pokój światów był dla mnie rewelacją. Tutaj niestety się zawiodłem. Książka przekombinowana. Chaotyczna. Po prostu nudna. Dotarłem do 1/3 książki i czuję się mentalnie wykończony.

Skusiło mnie do lektury nazwisko autora. Pokój światów był dla mnie rewelacją. Tutaj niestety się zawiodłem. Książka przekombinowana. Chaotyczna. Po prostu nudna. Dotarłem do 1/3 książki i czuję się mentalnie wykończony.

Jestem zły na siebie, że poświęciłem czas na tak kiczowate i bezwartościowe treści.


Poniekąd zwabiony militarną, dość atrakcyjną okładką i opisem. (Brawo! Punkt dla projektanta okładki!) Oraz jako fan "Zimnej wojny" tj. uzbrojenie, wyposażenie, technikalia i ogólnie doktryny wojenne etc. (a nawet modele z tego okresu).

Więc dziarsko zabrałem się za lekturę i byłem 100% pewny, że poleci to mniej więcej tak, jak w jednym z rozdziałów (zbiorowego dzieła) "Sekrety PRL-u"
Który przedstawił p. Krzysztof Gaj, właśnie w jednym z rozdziałów pt;

"Jak rozpętałem III Wojnę Światową"

(...) Dochodzi czterdziesta minuta od ogłoszenia alarmu. Wozy pierwszej kompanii zaczynają formować kolumnę. Zaraz dam komendę dla moich załóg. Dzisiaj mamy tzw. „Alarm z wyjściem na drogi marszu”. Tego na wozach jeszcze nie ćwiczyliśmy. Ciekawe, co z tego wyniknie. Nie wiemy, o co w tym wszystkim chodzi...


Ale niestety nie... nic z tych rzeczy.

Bo treść owych, "czerwonych żniw" to jakieś beznadziejne bzdety o szczerbcu itp. bezmyślne dyrdymały, całkowicie z d.. wyssane.
Bohaterami są "buraczane berety" pustogłowe wieśniaki, których żałosne, (jakże nieodgadnione) żarty (czyt; menski dofcip) dorównają jedynie poziomowi wypocin tego arcydzieła, które wydaliła z siebie (aż!) dwójka autorów.


To cUś, absolutnie nie ma nic wspólnego z militariami.
...jedyne słowa, jakimi mogę podkreślić całość to;

Bieda i żal

Jestem zły na siebie, że poświęciłem czas na tak kiczowate i bezwartościowe treści.


Poniekąd zwabiony militarną, dość atrakcyjną okładką i opisem. (Brawo! Punkt dla projektanta okładki!) Oraz jako fan "Zimnej wojny" tj. uzbrojenie, wyposażenie, technikalia i ogólnie doktryny wojenne etc. (a nawet modele z tego okresu).

Więc dziarsko zabrałem się za lekturę i byłem 100%...

Wyzwania mają tę jedną dobrą cechę, iż mobilizują mnie do sięgania po moje ukochane „półkowniki” ;). No i właśnie dokładnie tak sprawa się miała z książką Czerwone żniwa. Uderzenie wyprzedzające Pawła Majki i Radosław Rusaka, która pięknie wpasowała się w dwa takowe. A ponieważ Paweł Majka, to znana i już sprawdzona „firma”, więc nie miałam wątpliwości, że to jest właściwy moment i przeniosłam się do alternatywnej rzeczywistości roku 1964, w którym to wybuchła trzecia wojna światowa.

Trwa zimna wojna.
"Zachód i Wschód groźnie szczerzą kły. Zastępcze konflikty toczone są na polach bitew w Azji i Afryce. Europa cieszy się względnym pokojem. Tutaj zimna wojna nigdy nie nabrała poważnie niebezpiecznej temperatury.
A gdyby historia potoczyła się inaczej?
Jak wówczas wyglądałaby rzeczywistość, w której „nasi chłopcy”, wyrwani ze swoich domów, ginęliby na froncie?"

Seria z Tygryskiem?
Nie wiem, czy mieliście okazję kiedyś czytać książki z serii Żółtego Tygrysa?

Ja książeczki (bo książkami, raczej ich nazwać nie mogę ;)) tej serii miałam okazję „łykać” podczas alergicznego lockdownu, gdy już moje osobiste zapasy były na wyczerpaniu (tak, dobrze się domyślacie, książki należały do osobistej biblioteczki mojego papcia :D).

No i właśnie czytając Uderzenie wyprzedzające miałam wrażenie, że powróciłam dokładnie do tych samych klimatów.

Walka na froncie, takie tam szpiegowanko, jakaś dywersja czy inne wojskowe podchody. Ogólnie taki mocno wojskowy klimacik, który jest zlepkiem wątków i tak średnio rozwiniętych bohaterów w stylu europejskiego Rambo (if you know what I mean ;)).

Czyta się powieść fajnie, wszystko się w miarę dobrze „skleja”, a akcja do ułomków nie należy. Ogólnie dobra wojenna historia z alternatywną rzeczywistością w tle, w której humor trzyma poziom.

Dlatego jeżeli macie ochotę na tego typu czytadło, które po prostu „wyłączy” Was na kilka godzin, to Czerwone żniwa. Uderzenie wyprzedzające Pawła Majki i Radosław Rusaka jest dokładnie tym, czego poszukujecie.

https://unserious.pl/2022/02/uderzenie-wyprzedzajace/

Wyzwania mają tę jedną dobrą cechę, iż mobilizują mnie do sięgania po moje ukochane „półkowniki” ;). No i właśnie dokładnie tak sprawa się miała z książką Czerwone żniwa. Uderzenie wyprzedzające Pawła Majki i Radosław Rusaka, która pięknie wpasowała się w dwa takowe. A ponieważ Paweł Majka, to znana i już sprawdzona „firma”, więc nie miałam wątpliwości, że to jest właściwy...

Kicio i Wrona to życie ! Moje ulubieni bohaterowie książki. Czytając książkę przenosimy się do różnych miejsc i oddziałów, czasem można było się pogubić ale uważam że jest naprawdę fajną książką i z miłą chęcią sięgnę po drugi tom. Książka zawiera prawdziwe wspomnienia historyczne oraz przedmioty. Więc mamy małą dawkę historii.

Kicio i Wrona to życie ! Moje ulubieni bohaterowie książki. Czytając książkę przenosimy się do różnych miejsc i oddziałów, czasem można było się pogubić ale uważam że jest naprawdę fajną książką i z miłą chęcią sięgnę po drugi tom. Książka zawiera prawdziwe wspomnienia historyczne oraz przedmioty. Więc mamy małą dawkę historii.

Co by było, gdyby…?
Moja babcia zawsze mówiła, że nie ma co „gdybać”. Ale Majka i Rusak w swojej literackiej fikcji pokazują, że mojej babci raczej nie słuchali.
Mamy fabułę, osadzoną w alternatywnej rzeczywistości lat 60-ych XX wieku. W tej wersji wydarzeń mamy Układ Warszawski i NATO po przeciwnych stronach barykady. Rozpoczyna się wojna…
W zasadzie tyle można powiedzieć o fabule, gdyż potem rozpoczęła się seria wręcz niezależnych od siebie (w moim rozumieniu) scen akcji, w których z trudem pojmowałem kto, gdzie i po co. Wszystko było powiązane ze sobą jakimś wspólnym wątkiem, ale on mi skutecznie uciekał. Niby zaczynamy od ćwiczeń dywersantów z polskiej jednostki po stronie niemieckiej. Potem spada z nieba jakaś mega dziwna jednostka specjalna Układu Warszawskiego, której rola wciąż pozostaje dla mnie zagadką. Potem jakieś absurdalne akcje angoli/amerykanów/Izraelczyków na Wawelu…
Nie wiem. Zagubiłem się w tym wszystkim totalnie. A w uzyskanym chaosie chyba zawieruszy mi się gdzieś drugi tom na bardzo długo…

Co by było, gdyby…?
Moja babcia zawsze mówiła, że nie ma co „gdybać”. Ale Majka i Rusak w swojej literackiej fikcji pokazują, że mojej babci raczej nie słuchali.
Mamy fabułę, osadzoną w alternatywnej rzeczywistości lat 60-ych XX wieku. W tej wersji wydarzeń mamy Układ Warszawski i NATO po przeciwnych stronach barykady. Rozpoczyna się wojna…
W zasadzie tyle można powiedzieć...

Jakoś tak się ciężko czytało. Niby książka nie jest zła to jednak nie porywa tak w 100%

Jakoś tak się ciężko czytało. Niby książka nie jest zła to jednak nie porywa tak w 100%