Recykling
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- E-bookowo
- Data wydania:
- 2017-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-01
- Liczba stron:
- 356
- Czas czytania
- 5 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378598022
- Tagi:
- Uniwersytet Kuropacki tajemnica
Komisarz Cichosz, znany już z powieści Śmierć dziekana, podejmuje się rozwiązania zagadki kolejnego morderstwa na Uniwersytecie Kuropaskim. Tym razem ofiarą jest dyrektorka Instytutu Semikomunikacji Interkulturowej Hellada Słoneczny. Sprawy komplikują się, gdy do zespołu śledczych dołącza była pracownica Instytutu Andżela (Aniela) Mentel. Interesujące portrety psychologiczne postaci, barwny język, przewrotny humor i akademickie realia sprawiają, że książka zainteresuje nie tylko miłośników kryminałów. Nie została potwierdzona, ani też obalona teoria, że we wszystkich przypadkach zabójcą jest ten sam szaleniec, który w ten sposób próbuje wyrazić oburzenie z powodu różnych patologii środowiska. I żebyście się nie wygadali przed podejrzanymi ani świadkami! Cicho-sza! – ostrzegł Cichosz, nagle zdając sobie sprawę, że zabrzmiało to jakby przedstawiał sam siebie. (fragment powieści) O Autorce Prof. dr hab. Zofia Tarajło-Lipowska, bohemistka i polonistka, jest autorką wielu publikacji, m.in. "Historii literatury czeskiej" (Wyd. im. Ossolińskich 2010) oraz książek popularnonaukowych o języku czeskim: "Kapoan na opak. O czeskim dla Polaków, mało zaawansowanych, ale mocno zainteresowanych" (Wyd. Uniwersytetu Wrocławskiego 2000) i "Nowy Kapoan. Strzel i traf do polsko-czeskich językowych gaf" (Wyd. Afera 2013). Znajomość środowiska uniwersyteckiego wykorzystała też w twórczości beletrystycznej, w satyrycznych powieściach kryminalnych: "Śmierć dziekana" (Wyd. Lech i Czech 2014) i "Recykling" (Wyd. e-bookowo 2017).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Trup w składzie makulatury jest zaskoczeniem dla ekipy policjantów, których już nic nie powinno zaskakiwać. A jednak. A wszystko przez to, że to nie byle jaki trup tylko damski. Do tego rozebrany do bielizny, bez oznak gwałtu. Ot pulchna, starsza pani podtruta i dobita metalowym prętem. Najbardziej zaskakująca jest jej pozycja społeczna: dyrektorka w dziwnym Instytucie Semikomunikacji Interkulturowej Uniwersytetu Kuropaskiego, Hellada Słoneczny. I tym sposobem Zofia Tarajło-Lipowska, specjalistka od literatur i języków słowiańskich zabiera nas do bardzo dobrze znanego sobie środowiska, czyli naukowców. Poznajemy powiązania, współprace, patologiczne zachowania. Pod maską wzniosłości kryje się tu ludzka słabość, a nawet ułomność. Pisarka nie oszczędza swojego środowiska. Pokazuje skostniałe struktury, traktowanie uczelni jak własnego folwarku, wykorzystywanie zależności. Każdy, komu udaje się dopchać na stołeczek pielęgnuje feudalizm w swoim otoczeniu. Przebicie się przez taką zakrzepłą społeczność nie jest możliwe, bo żyje ona zgodnie z zasadą „Kto nie jest z nami, jest przeciwko nam”. Nawet ci, którzy są z nimi nie są bezpieczni, bo mogą wypaść z łask, stać się obiektem prześladowań innych badaczy, a później szybko usunięci.
Uczelnie kojarzą nam się z powagą, uczonością, autorytetami, badaczami, sumiennością, rozwojem, mądrością, dystansem do spraw przyziemnych, unikaniem konfliktów, spokojną pracą w zaciszu gabinetu lub laboratorium, staraniami o granty, udziałem w międzynarodowych konferencjach, nawiązywaniem współpracy z zagranicznymi uczelniami itd. itp.. Lista pozytywnych cech jest długa i zapewnia nas o wielkości naukowego świata. Na osoby tam pracujące spływa aura intelektualnego oświecenia i ludzkiego szacunku. W prawdziwym życiu różnie z tym bywa. David Lodge zabrał swoich czytelników w świat interesów i interesików wyśmiewając w ten sposób przywary ludzi nauki. Jednak brytyjski naukowiec robi to w sposób bardzo subtelny i często niedostrzegalny. Zachowania wykreowanych przez niego postaci w pewnych granicach można zaakceptować, a sami bohaterowie prowadzą mniej lub bardziej pasjonujące badania, mają zainteresowania, poświęcają się pracy, jeżdżą na konferencje z prawdziwego zdarzenia, rozwijają się. Zofia Tarajło-Lipowska natomiast wrzuca nas w świat pełen paradoksów, miernoty, działania na szkodę uczelni i państwa, przekładania własnych interesów nad postępem naukowym i unikania jakiejkolwiek pracy na rzecz nauki. Na porządku dziennym są tu wewnętrzne tarcia, walki o uznanie, stanowiska, granty, akceptacje projektów, finansowanie publikacji monografii naukowych, sponsorowanie udziałów w konferencjach i wyjazdów zagranicznych, które są tak naprawdę jedynie spotkaniami towarzyskimi z podobnymi naukowcami, ale z zagranicznych uczelni, przez co zyskuje wymiar międzynarodowej współpracy. Do tego takie podróże traktowane są jak opłacone przez uczelnię wczasy, czyli niekoniecznie trzeba w czasie wyjazdu pracować. Uczelniana posadka jest doskonałym źródłem utrzymania dla tych, którym nie chce się pracować. Donosicielstwo, oszczerstwa, zazdrość i układy pozwalają miernym badaczom z bardzo dobrym skutkiem nie tylko zachować posadkę, ale i awansować do grona władz uczelni.
Tak właśnie było w „Śmierci dziekana” zaludnionej przez naukowcy, którzy śmiało mogą stać się parodiami wszelkich pracowników intelektualnych: zwalczający się, dbający o posadki, bojący się, że nowo otwarty kierunek może przyciągnąć studentów i odciągnąć od dawnej oferty edukacyjnej. Do tego dochodzą wątpliwej jakości badania, bezpodstawne habilitacje, walki o władzę i zatrudnienie. Spokojna praca naukowca zmienia się w koszmar, w którym mimo wszystko ludzie biorą udział. W takim środowisku prędzej czy później musiało dojść do tragedii. Nikt jednak nie przypuszczał, że będzie nią morderstwo. Śmierć dziekana staje się pretekstem do zgłębienia zachowań środowiska, w którym pracował i zginął.
„Recykling” to świetna, autonomiczna kontynuacja. O ile środowisko naukowe w „Śmierci dziekana” nas zadziwiło tu już przeraża. Po głębszym wejściu w świat nauki okazuje się, że sporo badaczy wcale nie jest zainteresowanych jakimkolwiek rozwojem i badaniami. Siedzą na tych swoich posadkach od wielu lat i nie można ich ruszyć. Wcale nie dlatego, że są świetni. Są bardzo mierni. I oni doskonale to wiedzą. Może o sobie nie mają takiej opinii, ale o znajomych z pracy już tak. Ich lenistwo sprawia, że zamiast pracować na rzecz nauki, kształcić kolejne pokolenia pracują nad tworzeniem sieci zależności, tworzą układy, w których odwdzięczanie się za pomoc stanowi ważny element. Czasami jednak ta struna pomocy i szantażu zostaje mocno naciągnięta i musi dojść do zbrodni. I właśnie tak jest w „Recyklingu”, w którym mamy trzy uczone trupy. Każdy w innym miejscu związanym z recyklingiem: w papierach, plastikach i na złomowisku. Co łączy te sprawy? Musicie przekonać się sami. Na pewno każda z ofiar znała inne, bo światek naukowy jest zaskakująco mały.
Powieść jest doskonałym połączeniem powieści kryminalnej i satyry. Zofia Tarajło-Lipowska z wielka wprawą prowadzi wątek detektywistyczny, w którym pojawiają się bardzo dobrze zarysowane karykatury. Każdy jest tu inny, ma odmienny zestaw wad i prywatną listę interesów. Sieć połączeń tych list sprawia, że instytut staje się pulsującą tkanką, w której każde zaburzenie może doprowadzić do zawalenia się domku z kart ambicji. W „Śmierci dziekana” do takiego przewrotu dochodzi w chwili śmierci dziekana. Pewnego dnia w holu ląduje ciało otyłego naukowca, który spadł z czwartego piętra. Komisarz Jacek Cichosz nie ma wątpliwości, że ktoś musiał mu pomóc w zakończeniu życia. To wymaga prowadzenia długotrwałego i żmudnego śledztwa pozwalającego obnażyć struktury uczelni. Naukowcy odpowiadając na jego pytania nie ułatwiają mu sprawy. Każdy ma interes w tym, aby dokonać zbrodni i ukryć jej sprawcę. Z czasem okazuje się, że coraz więcej osób mogło chcieć śmierci denata, którego zasługi były mizerne, a rządy kiepskie. Stosunki między naukowcami wydziału mieszczącego się przy ulicy Gołębiego Serca z zewnątrz przypominają przepychanki dzieci w piaskownicy: każdy walczy o łopatkę (władzę) wszelkimi sposobami. W ten sposób nie zabraknie wyzwisk, pomówień, anonimów, tworzenia grup wzajemnej adoracji. Tytułowa „Śmierć dziekana” dzięki satyrycznemu obrazowi zyskuje wydźwięk dwuznaczny. Drugie dno powieści okazuje się bardzo interesujące i zachęca do analizy wszelkich środowisk pracy.
W kontynuacji, czyli „Recyklingu” takim przełomowym wydarzeniem jest znalezienie ciała Hellady Słoneczny. Okazuje się, że domek z kart przewrócony w pierwszym tomie przyczynił się do przewracania się domina. Akcja ruszyła. Tym razem jednak policjantom powinno być dużo łatwiej wejść w środowisko, ponieważ mają do pomocy Andżelę Mentel, była pracownicę uniwersytetu i obecnie praktykantkę w policji. Jakie tajemnice odkryje przed policjantami? Przekonajcie się sami.
Zofia Tarajło-Lipowska w bardzo dobrze prowadzony wątek kryminalny wplecie także romans. Jednak i on zostaje poddany satyrycznemu wykrzywieniu, przerysowaniu. W „Śmierci dziekana” śmiała pani dyrektor instytutu stara się o względy kiepskiego, ale zagranicznego naukowca docenta Muminka, którego bardzo promuje. W „Recyklingu” mamy ciągłe wydzieranie i odbijanie sobie partnerów. Do tego nie zabraknie profesora Casanovy, zakamuflowanego geja, a którego mają chrapkę dwie panie. Będzie się działo.
Książki Zofii Tarajło-Lipowskiej czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Obie części można czytać bez znajomości drugiej. Myślę, że mogą się one spodobać miłośnikom kryminału, satyry i powieści psychologicznej. Doskonałe portrety bohaterów sprawiają, że czytelnik nie nudzi się w czasie lektury.
Trup w składzie makulatury jest zaskoczeniem dla ekipy policjantów, których już nic nie powinno zaskakiwać. A jednak. A wszystko przez to, że to nie byle jaki trup tylko damski. Do tego rozebrany do bielizny, bez oznak gwałtu. Ot pulchna, starsza pani podtruta i dobita metalowym prętem. Najbardziej zaskakująca jest jej pozycja społeczna: dyrektorka w dziwnym Instytucie...
więcej Pokaż mimo to