Remedium

Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
566
564

Na półkach:

rawczuk by pomóc miejscowym. Tymczasem pojawia się kolejna ofiara. Czy Paulina miała coś wspólnego z morderstwem? Co oznaczają tajemnicze napisy na miejscach zbrodni? Czy policja wpadnie na właściwy trop? Przekonajcie się sami...
Muszę zacząć odctego, że sana zagadka kryminalna jest bardzo ciekawa I intrygująca? Co kieruje zabójcą? Jakie ma motywy? Bardzo chciałam się tego dowiedzieć. Autor nie spieszył się z wyjaśnianiem... Momentami miałam wrażenie, że kryminał jest tu na drugim planie - więcej mogliśmy dowiedzieć się o mieście Łódź - a właściwie o jej niedostatkach, brzydocie. Budowało to swoisty klimat książki, ale bardzo spowalniało akcję. Główny śledczy - Przemek, nie wzbudził mojej sympatii - brakowało mi jego historii - czegoś osobistego, żeby można było go lepiej zrozumieć...
Autor stworzył bardzo ciekawą zagadkę kryminalną i intrygującego antagonistę. Co prawda czegoś mi zabrakło, ale cieszę się, że przeczytałam tę książkę i chętnie sięgnę po inne Autora.

rawczuk by pomóc miejscowym. Tymczasem pojawia się kolejna ofiara. Czy Paulina miała coś wspólnego z morderstwem? Co oznaczają tajemnicze napisy na miejscach zbrodni? Czy policja wpadnie na właściwy trop? Przekonajcie się sami...
Muszę zacząć odctego, że sana zagadka kryminalna jest bardzo ciekawa I intrygująca? Co kieruje zabójcą? Jakie ma motywy? Bardzo chciałam się tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
302
256

Na półkach:

Jest to kryminał, które bardzo uwielbiam. Niby wszystko było szczegółowo opisane, miejsca zbrodni, ciała, ale nie czułam tej mięty jak do innych książek z tego gatunku. A nie ukrywam jestem ostatnio strasznie wybredna. Zacznę od okładki jest prosta: dłoń na niej duża, niebieska tabletka, tytuł remedium w tym samym kolorze, imię i nazwisko autora na biało, a tło ciemne, co dodaje tego strasznego uroku. Więc moim zdaniem plus za okładkę. Przejdę dalej, fabuła; byłaby niezła gdyby nie to, że strasznie mnie irytowały opisy każdego miejsca takich jak krajobrazy, no według mnie są one zbędne w takich typu książkach. Opisy morderstw, brutalnie skasowane ciała, to rozumiem. Plusem jest to, że rozdziały są krótkie i nie męczą zbyt bardzo. Napisana lekkim piórem co sprawia, ze czyta się ją szybko, ale niektóre zdania są po prostu zbędne. Przeczytałam ją do końca, ponieważ jak już wiecie jestem z tych osób, które jak zaczną muszą skończyć, nawet gdyby się waliło, paliło i tak wytrwam do końca. Trzymało mnie też przy tym wielowątkowość, dwa punkty widzenia: lokatorki zamordowanie dziewczyny oraz policji. Nie wiem, może ja ostatnio zdziadziałam albo poprzestawiały mi się klepki ale ta książka do mnie nie przemawia. Czy ją polecam ? Mam mieszane uczucia, bo jednym może się spodobać a drugim nie. Więc zostawię decyzję wam.

Jest to kryminał, które bardzo uwielbiam. Niby wszystko było szczegółowo opisane, miejsca zbrodni, ciała, ale nie czułam tej mięty jak do innych książek z tego gatunku. A nie ukrywam jestem ostatnio strasznie wybredna. Zacznę od okładki jest prosta: dłoń na niej duża, niebieska tabletka, tytuł remedium w tym samym kolorze, imię i nazwisko autora na biało, a tło ciemne, co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

Bardzo długo przekładałam książkę z kata w kat z zamiarem przeczytania jej. Właściwie zawsze coś wypadało, albo stwierdzałam, że przeczytam najpierw te polecone książki, albo zabierałam się za czytanie czegoś, czego już sam opis mnie wciągnął.... i to był błąd! Książka jest naprawdę dobra! Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, ze lepsza niż te polecone przez znajomych. Przeczytałam ja w ciągu dwóch dni, nie mogłam oderwać się od czytania. Polecam naprawdę, warto przeczytać. Nie odkładajcie tej lektury na później, będziecie żałować! :)
Młody zdolny pisarz z tego Rutkowskiego! Oby więcej tak dobrych pozycji!

Bardzo długo przekładałam książkę z kata w kat z zamiarem przeczytania jej. Właściwie zawsze coś wypadało, albo stwierdzałam, że przeczytam najpierw te polecone książki, albo zabierałam się za czytanie czegoś, czego już sam opis mnie wciągnął.... i to był błąd! Książka jest naprawdę dobra! Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, ze lepsza niż te polecone przez znajomych....

więcej Pokaż mimo to

avatar
391
388

Na półkach: , , ,

Ostatnio mam strasznego pecha jeśli chodzi o książki, trafiają się same takie, które nie podpadają mi w mój wybredny gust. Nie jest to kwestia gatunkowa, kryminał kryminałowi nie jest równy. Dlatego teraz będąc mądrzejsza w jakimś stopniu – w końcu człowiek uczy się na błędach, postanowiłam najpierw bardzo dokładnie przeczytać opis zamieszczony na tylnej okładce, potem przemyśleć, czy w ogóle spodobało mi się, a potem zobaczyć oceny wydane przez innych czytelników, którzy lekturę mają już za sobą. Przy „Remedium” ocena była zadziwiająco dobra w mojej opinii, wynosiła ponad 7 gwiazdek na 10. Tak więc wszystko było jak należy i dlatego właśnie wybór padł na dzieło Pana Radosława Rutkowskiego.

Warto zwrócić uwagę na oprawę graficzną, która ma w sobie coś, co przyciąga wzrok. Jest bardzo prosta i składa się z czterech elementów i tła: dłoń, duża niebieska tabletka przedstawiająca nóż tu też sztylet, tytuł Remedium w takim samym kolorze jak medykament, oraz imię i nazwisko autora w kolorze białym, a wszystko to zostało przedstawione na czarnym tle, które dodaje mrocznego klimatu. Bardzo mi się spodobała oprawa graficzna, mimo swojego minimalizmu. Tutaj potwierdzają się dość popularne słowa, że nie zawsze dużo oznacza lepiej.

Łódź, to tutaj dochodzi do makabrycznej zbrodni, gdzie ofiarą pada młoda dziewczyna o imieniu Karina. Morderca działał z wielką precyzją, jaką muszą posiadać chirurdzy, postanowił nakłuć wszystkie narządy kobiety, aby ta wykrwawiła się na śmierć, następnie pozostawił po sobie krwawy napis „Żyłaby, gdybyś otworzyła te drzwi”. Łódzka policja jest bezradna, postanawiają wezwać posiłki z Krakowa i tak oto pojawia się Przemek Stawczuk, który wraz ze swoim partnerem Tomkiem Gąsiorem udaje się na miejsce zbrodni, by rozwikłać psychopatyczną zagadkę zostawioną przez oprawcę.

Zamordowana Karina miała współlokatorkę w swoim wieku – Paulinę Gaworską, o której nic nie wiedziała, z wzajemnością. Jak się z upływem czasu okazuje, wiadomość pozostawiona na ścianie była kierowana nie do kogo innego jak do Pauliny, to ona była wtedy w mieszkaniu kiedy za drzwiami pokoju Kariny zabójca szykował się do ataku. Przerażona studentka chce jak najszybciej zapomnieć o wydarzeniu, nie ma jednak pojęcia, że sadystyczna gra dopiero się zaczęła.

Zacznę od elementu, który przyprawiał mnie o ogromną irytację – opisy wszystkiego czego się nie napotka na książkowej drodze, łącznie z opisami krajobrazu, który do znudzenia był wałkowany, ile można. Jakbym chciała przeczytać lekturę krajoznawczą, to bym taką wzięła. Oczekiwałam kryminału/thrilleru i owszem dostałam go, uwaga jako dodatek, jest go stanowczo za mało. Na pierwszym miejscu rzucają się nudne opisy. Brak jakiegokolwiek napięcia. Idąc dalej tym tropem – kuleje wiarygodność, zamiast tego czytelnik dostaje przesiąknięte fałszem przypadki, które magicznym trafem pomagają rozwikłać zagadkę, są tak naciągane, że historia stała się dla mnie mało wiarygodna. Nie tędy droga, trochę więcej autentyczności by się przydało. Do minusów śmiało zaliczę również postacie, są one takie nijakie, bezbarwne, niby opisane były, ale nadal nie posiadają „charakteru”.

Teraz, żeby nie było, że widzę same negatywy, przejdę do plusów które udało mi się dostrzec. Na pochwałę zasługuje wielowątkowość i przy tym nie było gubienia się – widzimy wydarzenia z dwóch perspektyw – lokatorki zamordowanej dziewczyny, oraz oczami służby dochodzeniowej. Ciekawie to wyszło. Kolejnym atutem są krótkie – liczące kilka stron rozdziały, ponadto każda część z całości zaczyna się od nowej sytuacji, nie jest przeciągany jeden wątek przez kilka fragmentów książki, co dla mnie jest świetną sprawą, która ułatwia orientację w lekturze, bowiem nie ma opcji, żeby czytelnik zagubił się w treści.

Moje ogólne odczucia odnośnie książki są bardzo mieszane. Spodziewałam się czegoś więcej patrząc na tyle pozytywnych opinii i komentarzy, a tutaj zastało mnie spore rozczarowanie. Ponadto sądziłam, że nazwisko (zbieżność) do czegoś zobowiązuje, a tu cienko, bardzo cienko. Męczyła mnie ta książka. Ostatecznie minusy są ponad plusami. Jestem na nie. Nie polecam.

https://sztukater.pl/ksiazki/item/29365-remedium.html

Ostatnio mam strasznego pecha jeśli chodzi o książki, trafiają się same takie, które nie podpadają mi w mój wybredny gust. Nie jest to kwestia gatunkowa, kryminał kryminałowi nie jest równy. Dlatego teraz będąc mądrzejsza w jakimś stopniu – w końcu człowiek uczy się na błędach, postanowiłam najpierw bardzo dokładnie przeczytać opis zamieszczony na tylnej okładce, potem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
457
192

Na półkach:

Jakoś nie mogłam się za nią zabrać. Kilka razy już otwierałam, ale zawsze coś ciekawszego odciągało moją uwagę. A tu w sumie nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Okładka no cóż, mnie nie przyciąga. A tymczasem w środku …

Zaskoczenie! Książka jest dobra. Świetnie napisana. Wciąga od pierwszych stron i już nie puszcza. Niby klasyczny kryminał, nawet wydany tak jak kojarzę te sprzed lat. A jednak poprowadzony ciut inaczej, niż to na co ostatnio trafiałam.

Podobała mi się chemia między śledczymi prowadzącymi sprawę, te ich docinki, mnie bawiły. Bohaterowie są w zadowalający sposób nakreśleni, bez niepotrzebnego rozkładania ich psychiki na drobne i bez odległych od sprawy wycieczek, które nic do sprawy nie wnoszą. Choć z przyjemnością przycięłabym większość opisów miejsc.

Lubię ten gatunek, ale nie jestem jego koneserem, więc nie wiedziałam co się będzie działo już po pierwszych 10 stronach i dawałam się autorowi wodzić za nos. Nawet szczególnie mi to nie przeszkadzało. Płynęłam razem z rozwojem wydarzeń. A ponieważ nic mnie szczególnie nie irytowało, nawet błędów w sumie nie widziałam, to chętnie po nią sięgałam. Oczywiście nie miałam czasu, żeby pochłonąć ją za jednym posiedzeniem.

Uwaga dla tych wrażliwszych!
Te fragmenty, które opisują ofiary i zbrodnie, nie są szczegółowo i plastycznie opisane, więc spokojnie możecie po nią sięgać. Raczej nie będziecie się przez nią budzić w nocy.

Choć muszę przyznać, że w tym okresie, w którym ją czytałam, mocno chodziła mi po głowie. Co zawsze jest dla mnie ogromnym plusem, bo to dodatkowy sygnał, że książka robi odpowiednie wrażenie.

W sumie nie mam się do czego przyczepić, książka jest dobra i spokojnie mogę ją Wam polecić. Chętnie sięgnę po kolejne książki tego autora.

Jakoś nie mogłam się za nią zabrać. Kilka razy już otwierałam, ale zawsze coś ciekawszego odciągało moją uwagę. A tu w sumie nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Okładka no cóż, mnie nie przyciąga. A tymczasem w środku …

Zaskoczenie! Książka jest dobra. Świetnie napisana. Wciąga od pierwszych stron i już nie puszcza. Niby klasyczny kryminał, nawet wydany tak jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
131

Na półkach:

„Remedium” Radosława Rutkowskiego zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Nie czytam zbyt wielu kryminałów. Jeśli jednak mam trafiać na podobne do "Remedium" to chętnie sięgnę po więcej książek tego gatunku.
Książka robi się coraz bardziej wciągająca z każdą przeczytaną stroną. Bohaterowie są dobrze wykreowani i realistyczni. Klimat powieści doskonale oddaje realia współczesnego świata, pełnego braku empatii i coraz większej znieczulicy ogarniającej społeczeństwo. Podobało mi się, że autor stworzył historię, która nie jest przekombinowana a raczej prawdziwa. O podobnej sprawie moglibyśmy przeczytać czy usłyszeć w wiadomościach. Kolejnym plusem powieści jest dla według mnie to, że nie jest ona przesadnie nasiąknięta przemocą, że krew nie leje się tutaj strumieniami. Wszystko jest odpowiednio wyważone... bohaterowie, klimat powieści, a także pojawiający się wątek psychologiczny tworzą spójną całość, która na pewno usatysfakcjonuje wielbicieli gatunku.

„Remedium” Radosława Rutkowskiego zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Nie czytam zbyt wielu kryminałów. Jeśli jednak mam trafiać na podobne do "Remedium" to chętnie sięgnę po więcej książek tego gatunku.
Książka robi się coraz bardziej wciągająca z każdą przeczytaną stroną. Bohaterowie są dobrze wykreowani i realistyczni. Klimat powieści doskonale oddaje realia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
52
51

Na półkach:

Gdy dochodzi do morderstwa zawsze szukany jest winny, ale tym razem to zbrodniarz oskarża współlokatorkę ofiary: „Żyłaby, gdybyś otworzyła te drzwi.” Paulina mogła uratować Karinę? Czego chce od niej morderca? Autor w swojej książce odpowiada na te pytania.

Paulina wynajmuje mieszkanie razem z Kariną. Pewnej nocy wraca do domu, ale nie zostaje tam długo, ponieważ jedzie na weekend do rodziców. Nie wie, że tuż za drzwiami zaraz zginie jej współlokatorka. A to w jaki sposób sprawca dokona tej zbrodni, przyciągnie z Krakowa policyjnego śledczego Przemka Strawczuka. Dla tej sprawy przenosi się do Łodzi i wraz z tutejszą policją próbuje rozwikłać zagadkę śmierci Kariny. Czy mu się to uda? Czas goni, a kolejne osoby giną…

Książka ma w sobie to coś. Opis od razu potrafi zainteresować czytelnika. Autor stworzył dobrą książkę, ale nie jest ona pozbawiona wad. Jak dla mnie było za dużo opisów. Wiadomo, że pewne rzeczy trzeba opisać, ale opisywanie całej drogi z uwzględnianiem wszystkich mijanych ulic to trochę za dużo. Może dla kogoś, kto mieszka w Łodzi jest to fajne, bo zna te ulice, ale dla mnie było to zbędne.

Akcja rozwija się powoli, a śledczy prowadzący sprawę nie są wszechwiedzący. Popełniają błędy, a rozwiązanie sprawy nie spada im z nieba. Jest to na plus. Bohaterowie są z krwi i kości, zaś morderca ma swój własny cel. W dobie Internetu, telefonów ludzi dopada znieczulica i obojętność. Dlatego właśnie zabija. Chce, by ludzie zaczęli pomagać innym, chce ich uleczyć.

Okładka nawiązuje do treści. Jest na niej tabletka na dłoni, czyli lek na znieczulicę. Minimalizm i prostota.

Książka spodobała mi się, choć ostatnio rzadko sięgam po kryminały. Czyta się szybko, a rozwiązanie zagadki nie jest takie oczywiste. Autor stworzył naprawdę dobrą książkę, dlatego chętnie Wam ją polecam. Nie zabraknie w niej też nutki humoru. Warto przeczytać.

Gdy dochodzi do morderstwa zawsze szukany jest winny, ale tym razem to zbrodniarz oskarża współlokatorkę ofiary: „Żyłaby, gdybyś otworzyła te drzwi.” Paulina mogła uratować Karinę? Czego chce od niej morderca? Autor w swojej książce odpowiada na te pytania.

Paulina wynajmuje mieszkanie razem z Kariną. Pewnej nocy wraca do domu, ale nie zostaje tam długo, ponieważ jedzie na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
88

Na półkach:

Strasznie cicho o tej książce, a szkoda, bo to naprawdę ciekawy i wciągający kryminał.
.
Nasz główny bohater to Przemek Strawczuk, śledczy z Krakowa. Do Łodzi przyjeżdża pomóc swoim kolegom po fachu rozwiązać zagadkowe morderstwo.
Przemek to stereotypowy krakus. Tu sobie ponarzeka, tam mu się coś nie podoba (nie wszyscy tacy jesteśmy 😊),ale mimo to, nasz główny bohater to dobrze wykreowana postać.
Paulina to współlokatorka ofiary. Trochę nijaka, trochę bezradna i zagubiona, a na domiar złego w tej swojej "nijakości" bardzo irytująca. A szkoda, bo psuje tym książkę. Jako "współwinna" tego morderstwa mogłaby być bardziej wyrazista.
Dlaczego współwinna?
Nic więcej, nie mogę Wam zdradzić.
.
„Żyłaby, gdybyś otworzyła te drzwi.”
.
Radosław Rutkowski zdecydowanie skupił się na męskich kreacjach, ale nie ma co się dziwić, przecież wchodzimy w świat łódzkiej policji.
Lekkie pióro autora sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko, a rozdział kończy się tak, że aż chce się przeczytać następny. Nie czytam, aż tak dużo kryminałów, ale moim zdaniem, to był oryginalny pomysł na książkę.

Strasznie cicho o tej książce, a szkoda, bo to naprawdę ciekawy i wciągający kryminał.
.
Nasz główny bohater to Przemek Strawczuk, śledczy z Krakowa. Do Łodzi przyjeżdża pomóc swoim kolegom po fachu rozwiązać zagadkowe morderstwo.
Przemek to stereotypowy krakus. Tu sobie ponarzeka, tam mu się coś nie podoba (nie wszyscy tacy jesteśmy 😊),ale mimo to, nasz główny bohater to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
420
89

Na półkach:

Tajemniczy morderca, pozostawiający krwawe wiadomości dla młodej dziewczyny... od takich słów zacznę opowieść o powieści Radka Rutkowskiego „Remedium”.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Przemek Strawczuk, specjalista od zagadkowych morderstw. Przyjeżdża z Krakowa do Łodzi, aby wesprzeć miejscowych kolegów. Nie spodziewa się, że morderca aż do samego końca będzie ich wodził za nos.

Czy Strawczukowi wraz z kolegami uda się rozwikłać tą sprawę? Jaki będzie udział Pauliny, współlokatorki ofiary, dla której morderca zostawia okrutne wiadomości?

„Remedium” to kryminał, który wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Zagadkowe zabójstwa, wplątanie młodej studentki w te sprawy oraz wykreowani przez Rutkowskiego policjanci, sprawiają ze jest to historia, pośród tysiąca publikacji, nietuzinkowa.

Spodziewałam się, że będzie to historia jakich już wiele się pojawiło. Autor jedna zaskakuje bardzo pozytywnie. Tempo akcji, genialni bohaterowi, ośmielę się powiedzieć – z samym mordercom na czele, to wszystko wpływa na jakość tej powieści. Do tego nie można nie wspomnieć o humorze, który okrasza to wszystko. To wszystko sprawia, że ta oto historia trafiła właśnie do jednych z moich ulubionych kryminałów.

Na sam koniec nie mogę zapomnieć o tym, iż nie jest to tylko historia, na której kartach krew leje się strumieniami. Jest to również psychologiczne spojrzenie na to, jaka znieczulica wobec bliźnich kryje się w każdym z nas. Dookoła znajduje się tyle osób, które potrzebują naszej pomocy, nawet błahej, a my w dobie zabiegania, często po prostu odwracamy wzrok.

Rutkowski pokazał nam, że takie zachowanie może prowadzić do tragicznych skutków, gdyż może znaleźć się ktoś, kto na siłę będzie chciał nas wyleczyć z tej znieczulicy.

Rasowy kryminał z wątkiem psychologicznym.

Serdecznie polecam!

Tajemniczy morderca, pozostawiający krwawe wiadomości dla młodej dziewczyny... od takich słów zacznę opowieść o powieści Radka Rutkowskiego „Remedium”.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Przemek Strawczuk, specjalista od zagadkowych morderstw. Przyjeżdża z Krakowa do Łodzi, aby wesprzeć miejscowych kolegów. Nie spodziewa się, że morderca aż do samego końca będzie ich wodził...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2303
155

Na półkach:

Przyznam się bez bicia, że sięgnęłam po tę książkę z powodu tego, że akacja dzieje się w moim rodzinnym mieście, Łodzi.
Nie powiem, opis jest naprawdę ciekawy, ale głównym powodem dla którego sięgnęłam po tę pozycję jest właśnie moja ukochana i najpiękniejsza Łódź.


A teraz przejdźmy do fabuły, bo pomimo iż nie jest to gatunek literacki, którego nie czytam na codzień, to książka wciąga.

Przemek Strawczuk, policyjny śledczy z Krakowa, przyjeżdża do Łodzi, by pomóc w rozwikłaniu zagadki makabrycznego morderstwa.
Wraz ze swoim nowym partnerem, Tomkiem Gasiorem, udają się na miejsce zbrodni.
Ofiarą jest Karina, studentka zabita w wynajmowany przez siebie mieszkaniu. Sprawca działał z chirurgiczną precyzją, przebijając poszczególne narządy i doprowadzając do wystawienia się dziewczyny.
Na ścianie natomiast pojawił się szkarłatny napis ,,Żyłaby, gdybyś otworzyła te drzwi".

Karina bowiem miała wspołlokatorekę, inna studentkę, Paulinę Gaworską, z którą jednak prawie się nie znały. Jak się okazuje , swoją wiadomość zabójca skierował właśnie do niej.
Dziewczyna była w mieszkaniu, gdy szykował się do zbrodni za zamkniętymi drzwiami w pokoju obok.

Paulina, zaszokowana nagłą śmiercią Kariny, chce o wszystkim jak najszybciej zapomnieć.
Nie wiem jednak, że niebezpieczna gra dopiero się zaczęła.

Zabójca chce coś zmienić, sprawić, by ogarniająca nas wszystkich znieczulica przestała trawić społeczeństwo. Proponuje więc brutalną terapię, szukając remedium dla zobojętniałych serc.
Tylko czy na pewno wybrał właściwą pacjentkę?


Znieczulica panowała od zawsze. Jednak dopiero właśnie teraz, w dobie komputerów, telefonu i Internetu widać to jak na dłoni.
Nie raz pewnie oglądaliście filmik z jakiegoś wypadku, lub jak kogoś biją. A ludzie często zamiast pomóc, odezwać się to stoją z telefonami w ręku i kręcą. A potem, gdy dzieje im się krzywa do są zdziwieni, że im nikt nie chciał pomóc. Że każdy przechodził obok, obojętny na krzywdę. Takim w właśnie znieczulicy jesteśmy sami sobie winni.

Powiem wam, że byłam pozytywnie zaskoczona tą książką. W dobie Mrozów naprawdę jest ciężko znaleźć dobry kryminał. Jednak powiem wam, że to znalazłam.
Remedium bardzo mnie wciągnęło.
I mojej opinii na temat tej książki nie zmieni nawet negatywny stosunek do bohaterki, Pauliny.
O mamusi, jakbym mogła to bym trzasnęła tej dziewczynie czymś ciężkim w głowę, by zaczęła myśleć. I to nie tylko o sobie, ale o innych.
Bo w sumie to właśnie przez ten jej ,,egoizm" stało się to co się stało. I mówię tu nie tylko o morderstwie Kariny, ale ..... Nie będę wam pisać co się dalej stało.
Będziecie musieli się sami o tym przekonać.

Czytając książkę pana Rutkowskiego czułam się jakbym oglądała jeden z tych kryminalnych dokumentów na CBS Drama lub coś w tym stylu.
Opisy były tak dobre, że nie musiałam zamykać oczu by wiedzieć miejsce zbrodni. Czasami aż mi ciarki po plecach przechodziły. Wrrrrrr.

Co najlepsze, ta historia jest tak realna, że nie byłabym zaskoczona, gdyby coś podobnego miało kiedyś miejsce.
A jeżeli to wszystko jest wymysłem autora, to ogromny szacun dla niego.

Mam tylko jednego, ale za to OGROMNEGO MINUSA. I jestem na autora z tego powodu bardzo zła i jest mi zarazem bardzo przykro.
Przemek, główny bohater ciągle narzekał na Łódź. No jak tak można. Moje miasto jest takie piękne. Czasami miałam wrażenie, że miał on wręcz na nie alergię, i to taką paskudną. Naprawdę robiło mi się bardzo smutno jak to czytałam.
No, ale nie można mieć wszystkiego.

Pomimo tego ,,drobnego uchybienia" książkę się naprawdę dobrze czyta. I co najważniejsze wciąga ona od pierwszych stron.

Fakt. Troszkę zawiodło mnie zakończenie. Jednak z drugiej strony mam cichą nadzieję na kontynuację losów naszego policjanta, bo jakby nie patrzeć autor zostawił sobie otwartą furtkę.


Moi drodzy, jeżeli poszukujecie dobrego kryminału to polecam Wam Remedium z ręką na sercu .

Przyznam się bez bicia, że sięgnęłam po tę książkę z powodu tego, że akacja dzieje się w moim rodzinnym mieście, Łodzi.
Nie powiem, opis jest naprawdę ciekawy, ale głównym powodem dla którego sięgnęłam po tę pozycję jest właśnie moja ukochana i najpiękniejsza Łódź.


A teraz przejdźmy do fabuły, bo pomimo iż nie jest to gatunek literacki, którego nie czytam na codzień,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    34
  • Przeczytane
    21
  • 2019
    4
  • Posiadam
    2
  • Ulubione
    1
  • Posiadane
    1
  • Thrillery i kryminały
    1
  • Samodzielne
    1
  • Recenzenckie/Sztukater.pl
    1
  • Thriller, sensacja, kryminał
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Remedium


Podobne książki

Przeczytaj także