Stara historia. Nowa wersja
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Une vieille histoire. Nouvelle version
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2019-03-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-03-13
- Liczba stron:
- 440
- Czas czytania
- 7 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308068427
- Tłumacz:
- Jacek Giszczak
- Tagi:
- Jacek Giszczak literatura francuska
Intelektualista. Prowokator. Eksperymentator. Powrót wielkiego powieściopisarza.
Po dwunastu latach od wydania Łaskawych, monumentalnej powieści o kulisach Zagłady, jednej z najważniejszych książek XXI wieku, Jonathan Littell powraca do gatunku, który zarzucił na rzecz reportażu i eseistyki.
Bohater Starej historii błąka się po miejscach przypominających labirynt, wplątuje w niezrozumiałe wydarzenia, tworzy przelotne relacje z napotkanymi osobami, zmienia płeć i tożsamość. Czas staje się płynny, napięcie narasta, logika snu wyznacza bieg akcji. Balansując na granicy realności i fantazmatu, sięgając po najbardziej drastyczne środki wyrazu i nie stroniąc od prowokacji, w języku o matematycznej wprost precyzji Littell opowiada historię z głębin ludzkich emocji: samotności, pożądania, tęsknoty. Stara historia to niemal pornograficzna podróż do kresu nocy. Tekst wyrastający z tradycji markiza de Sade’a, Céline’a, Bataille’a.
Hipnotyzująca i prowokująca opowieść o niepamięci, skrywanych fantazjach i zaspokajaniu prymitywnych instynktów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Beznamiętność
W 2006 roku Jonathan Littell, Amerykanin piszący w języku francuskim, z hukiem wdarł się na międzynarodową scenę literacką, debiutując monumentalną, ponad tysiącstronicową powieścią, która od razu stała się sensacją. „Łaskawe” – książka w formie fikcyjnych wspomnień SS-mana biorącego udział w eksterminacji Żydów, od początku wzbudzała skrajne emocje, odrzucała i fascynowała. Z jednej strony z podziwem pisano o erudycyjności i rozmachu dzieła, z drugiej zaś opory budziła przyjęta perspektywa i momentami wręcz pornograficzne ujęcie tematu, dla którego ukuto nawet termin „analność zła” (analité du mal). Mimo to „Łaskawe” przez wielu krytyków uważane są nadal za jedną z najważniejszych powieści XXI wieku.
„Stara historia. Nowa wersja”, powieściowa wersja opowiadania, które ukazało się we Francji w 2012 roku, to druga beletrystyczna pozycja w dorobku autora. Od czasu „Łaskawych” Jonathan Littell publikował dotychczas raczej utwory non-fiction, na przykład reportaże z miejsc ogarniętych konfliktami zbrojnymi, takimi jak syryjskie Homs czy Czeczenia. Bez względu jednak na to, czy Littell bierze się za powieści, czy za literaturę faktu, zawsze sięga po tematy najcięższego kalibru. W „Starej historii” konkretne miejsce i czas akcji zastępuje logika snu. Bohater krąży po plątaninie korytarzy, wcielając się w różne postacie, zmieniając wiek i płeć, odwiedza eleganckie rezydencje i małe, duszne mieszkania. Oddaje się przy tym perwersyjnym namiętnościom i ulega najbardziej pierwotnym instynktom; opisuje drastyczne obrazy i uczestniczy w narkotycznych orgiach oraz scenach zbiorowej przemocy.
Choć narrator(ka) zmienia tożsamość, postać tę wyróżnia zawsze pewna charakterystyczna beznamiętność relacji, która określała również Maximiliana Aue, a nawet samego Jonathana Littella, gdy pisał o sobie w kontekście swoich reportaży. W połączeniu z dystansem do rzeczywistości i przerażająco wyzutym z emocji językiem sprawia ona, że bez względu na to, czy Littell opisuje eksterminację Żydów w Babim Jarze, perwersyjny seks, czy codzienne sceny z życia rodziny, czujemy się, jakbyśmy wędrowali w koszmarnym śnie. Pojawiająca się momentami sielankowość i zwyczajność opisywanych zdarzeń służy jedynie uśpieniu uwagi czytelnika i uwypukleniu mroku, wobec którego sam narrator pozostaje obojętny.
„Stara historia. Nowa wersja” to, podobnie jak „Łaskawe”, proza wyrastająca z tradycji de Sade’a, Céline’a i Bataille’a. Pod względem językowym książka ta niczym nie ustępuje debiutowi Jonathana Littella. Kunsztowne opisy zmysłowości i cielesności, zawieszone na granicy jawy i fantazmatów, przywodzą na myśl najlepsze fragmenty powieści Michela Houellebecqa, Philipa Rotha czy Henry’ego Millera. W przeciwieństwie jednak do wyżej wymienionych, Jonathan Littell nie potrafi uzasadnić prezentowanej dosadności czy wręcz perwersyjności logiką fabuły, bo ta nie występuje.
Owszem, kilka fragmentów w książce zaciekawia. Z początku czytelnik z uwagą śledzi powtarzające się motywy – na przykład w wielu pomieszczeniach źle ustawiona klimatyzacja powoduje awarie zasilania, co tworzy ciekawy klimat opowieści. Zapada również w pamięć kierowane najpierw do dziecka, a następnie płynące z ust kochanki zdanie „Bo mam na to ochotę”. Talent literacki Littella sprawia, że kilka takich niepozornych detali potrafi przyciągać uwagę, drażnić i hipnotyzować. Na dalszym etapie lektury brak jednak jakiegokolwiek napięcia, które mogłoby być siłą napędową akcji, co powoduje ogromne znużenie. Poszczególne sceny są dopracowane i każda z nich osobno się broni. Powieść jako całość jednak rozczarowuje. Jej „awangardowość” i „eksperymentalność” okazują się wydmuszką, bez większej podbudowy intelektualnej.
„Prowokacyjność” Littella, polegająca na podsuwaniu czytelnikowi najbardziej drastycznych obrazów i scen wyuzdanego seksu, nie jest już dzisiaj niczym nowym, co mogłoby naprawdę zszokować czytelnika. Jeżeli coś w tym pisarstwie rzeczywiście „uwiera” i „intryguje”, to jest to raczej owa „beznamiętność” relacji, którą doskonale znamy już z „Łaskawych”. Niestety, „Stara historia. Nowa wersja” wnosi niewiele nowego – Jonathan Littell pozostaje nadal przede wszystkim autorem jednej wielkiej powieści.
Anna Michalska
Oceny
Książka na półkach
- 155
- 111
- 41
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Muszę przyznać, że jestem idealnym klientem wszelakiej maści księgarni. Gdy widzę wznowienie szalenie popularnej książki połączone z wydaniem nowej pozycji tego samego autora rączki mnie świerzbią- muszę te książki mieć i już. O zgrozo, często robię to bez zastanowienia. No przecież znany, wręcz klasyk! I do tego z nową, eksperymentalną powieścią! Brać! Nic, tylko brać!
Drogi czytelniku, nic bardziej mylnego- nowego Littela omijać szerokim łukiem.
Piszę to z bólem serca ponieważ początek był obiecujący. Bardzo podoba mi się sposób opisywania rzeczywistości przez autora. Drobiazgowy, bardzo plastyczny, sprawia, że samemu chce się wskoczyć do basenu po tym jak przeczytamy fragment dotyczący skoku do wody. Problem polega na tym, że nie rozumiem części eksperymentalnej tej powieści. Albo może inaczej – mam wrażenie, że ktoś sobie trochę ze mnie zakpił.
Ogólnie mamy do czynienia z książką bez ram czasowych i bez konkretnego, jednego bohatera. Raz mamy do czynienia z kobietą, innym razem z mężczyzną, jeszcze innym dzieckiem i transseksualistą. Przemieszczają się oni w swego rodzaju innym wymiarze, biegnąc korytarzem wchodzą do kolejnych pokoi, w których czekają na nich różne rzeczywistości- przepełnione seksem i nieuzasadnioną brutalnością.
Problemem tej książki jest właśnie fakt, że kwieciste opisy w pewnym momencie zaczynają dotyczyć jedynie czynności seksualnych. Na początku czytelnik jest nawet ciekawy- co będzie dalej? Może to ma jakiś sens? Część motywów się powtarza- może mają jakieś ukryte znaczenie? Na końcu jednak spotyka go smutne rozczarowanie: Littel nie ma nam w tej książce nic innego do zaoferowania poza tanimi kontrowersjami. Bo pornograficzne opisy przemieszane z trupami i przemocą są najłatwiejszym sposobem na wywołanie sprzeciwu w odbiorcy. Nie niosą ze sobą żadnej głębszej myśli ani żadnego przesłania- po prostu nużą.
Jestem szalenie rozczarowana. Przede wszystkim dlatego, że literatura wysoka w tym przypadku zdecydowanie sięgnęła bruku. Poza tym, niestety, zaczęłam przygodę z Littelem od tej książki zamiast słynnych „Łaskawych”. Nie muszę chyba pisać, że nie był to dobry początek.
Muszę przyznać, że jestem idealnym klientem wszelakiej maści księgarni. Gdy widzę wznowienie szalenie popularnej książki połączone z wydaniem nowej pozycji tego samego autora rączki mnie świerzbią- muszę te książki mieć i już. O zgrozo, często robię to bez zastanowienia. No przecież znany, wręcz klasyk! I do tego z nową, eksperymentalną powieścią! Brać! Nic, tylko...
więcej Pokaż mimo to