rozwińzwiń

The Rules of Attraction

Okładka książki The Rules of Attraction Bret Easton Ellis
Okładka książki The Rules of Attraction
Bret Easton Ellis Wydawnictwo: Vintage Contemporaries literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Vintage Contemporaries
Data wydania:
1998-06-30
Data 1. wyd. pol.:
1998-06-30
Język:
polski
ISBN:
9780679781486
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2
2

Na półkach:

Bezpośrednia i dosyć wulgarna literatura. Ciekawi bohaterowie. Czyta się dość szybko.

Bezpośrednia i dosyć wulgarna literatura. Ciekawi bohaterowie. Czyta się dość szybko.

Pokaż mimo to

avatar
705
289

Na półkach:

Każdy kiedyś spał z niewłaściwą osobą

Bret Easton Ellis, urodzony w 1964 roku, często nazywany jest literackim głosem Pokolenia X. Pisał już bardzo wcześnie – „Less than zero”, powieść, która nie została nigdy wydana w Polsce, ukazała się już w 1985 roku, w czasie, kiedy był jeszcze na studiach. „The Rules of Attraction” (po polsku „(OD)loty godowe”) są jego drugą powieścią – bezpośrednio poprzedzającą słynną „American Psycho”. Napisał ją w wieku dwudziestu dwóch lat – powinniśmy przyjąć za wielce prawdopodobne to, że student dobrze wiedział o czym pisze.

Fabuła, osadzona w 1985 roku, opowiada o środowisku studentów drogiego, humanistycznego college’u Camden w New Hampshire. Studenci pochodzą z dobrze sytuowanych rodzin, teoretycznie nie brakuje im niczego – wydawać by się mogło, że złapali Boga za nogi. Historia opowiadana jest przez wielu pierwszoosobowych narratorów (podobnie jak w „Less Than Zero”),z których na pierwszy plan wybija się trójka. Lauren Hynde jest dziewczyną beznadziejnie zakochaną w niejakim Victorze, podrywaczu i bawidamku – w przypadkowym seksie szuka ona uporczywie sensu życia. Sean Bateman, młodszy brat Patricka z „American Psycho”, bogaty i zepsuty chłopak, narkotykowy dealer, „który żadnej nie przepuści”, zapatrzony jest w Lauren i nie radzi sobie z powstającym uczuciem. W końcu Paul Denton, również bogaty i również zepsuty chłopak – gej z obsesją na punkcie Seana, dość mocno koloryzujący swoją relację. „Każdy kiedyś spał z niewłaściwą osobą” – to zdanie dość dobrze ilustruje największe problemy bohaterów, jakby nie patrzeć rówieśników dwudziestodwuletniego Ellisa.

Oprócz narracji wymienionej trójki mamy mnóstwo innych pojedynczych rozdziałów, gdzie do głosu dochodzi cała menażeria drugo- i trzecioplanowych postaci. Widzimy naprawdę szeroką panoramę środowiska, w którym obracają się bohaterowie – żyjącego cały czas w tym samym rytmie, od imprezy do imprezy, od odlotu do odlotu, od jednego niezobowiązującego seksu do drugiego, od kaca do kaca. Nikt tu poważnie nie myśli o studiach, nikt nie snuje żadnych dalekosiężnych planów, nikt nie ma marzeń – mamy do czynienia z jedną, ciągłą ucieczką od nudy rzeczywistości. Wielce nihilistyczna wizja – przecież nie można o żadnym z bohaterów powiedzieć, że nie ma perspektyw, że trafił na ten szanowany college przypadkowo. Wszyscy wiedzą, gdzie są, potrafią zacytować Faulknera czy Hemingwaya, wiedzą co nieco o sztuce, teatrze czy muzyce. Naprawdę, przed nimi wszystkimi świat dosłownie stoi otworem – problem prawdopodobnie polega na tym, że jest po prostu otwór ten jest zbyt wielki. Młodzi reprezentanci pokolenia X, którzy nie muszą walczyć o materialne podstawy swojej egzystencji, pozbawieni są niestety wszelkich życiowych drogowskazów, motywacji oraz uczucia, że ich starania mają sens. I pozbawieni są chyba – miłości…?

Ciąg dalszy na:
http://plejbekpisze.blogspot.com/2019/03/odloty-godowe.html

Każdy kiedyś spał z niewłaściwą osobą

Bret Easton Ellis, urodzony w 1964 roku, często nazywany jest literackim głosem Pokolenia X. Pisał już bardzo wcześnie – „Less than zero”, powieść, która nie została nigdy wydana w Polsce, ukazała się już w 1985 roku, w czasie, kiedy był jeszcze na studiach. „The Rules of Attraction” (po polsku „(OD)loty godowe”) są jego drugą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
103
26

Na półkach: ,

Z całą pewnością jest to powieść trudna do zakwalifikowania i jednoznacznej oceny.

Przez pierwsze 100 stron Bret Easton Ellis kreśli obraz upadku moralnego i duchowego studentów humanistycznego amerykańskiego college'u. Ludzi, którzy dawno utracili już dziecięcą niewinność, którym osobiste życiowe tragedie stępiły wrażliwość emocjonalną i wyznawane wartości, którzy pomimo młodego wieku zaczynają czuć już szybko upływający czas, a mimo to nie potrafią odnaleźć się w otaczającym ich świecie, nigdzie nie czują się "u siebie".

Wśród rozbrzmiewających głośną muzyką korytarzy college'u, przez które przewalają się setki pijanych i naćpanych studentów, wśród wypełnionych rzygami toalet oraz pokoi pachnących alkoholem, marihuaną i seksem poznajemy troje głównych bohaterów - osoby z pozoru tak samo puste i wyzute z wszelkich zasad, jak całe ich otoczenie. Ellis z niespotykaną wrażliwością wyciąga tę trójkę z nieludzkiej masy i obdarza ich człowieczeństwem - wraz z rozwojem akcji losy bohaterów zaczną się przeplatać, potworzą się między nimi związki i czytelnik zauważy, że ci ludzie również mają swoje uczucia, marzenia, jak i ogromne, ale zwyczajnie ludzkie wady, problemy z przystosowaniem się i wydorośleniem. Ich losy przeplatają się w niezwykle zręczny sposób, poznajemy ich nagle, bez żadnego wprowadzenia, nie dowiadujemy się wiele o ich przeszłości, ich historia urywa się dość niespodziewanie.

Bardzo fajnym patentem jest przedstawienie trzech odrębnych historii i trzech odrębnych spojrzeń na tę samą sytuację w momentach, w których historie te się zazębiają - autor robi to w sposób niezwykle celny, prawdziwy i prawie zawsze bolesny.

Wydawać by się mogło, że tematem przewodnim książki jest rozliczenie się z miłością, okresem, w którym powoli zaczyna się tworzyć stałe związki. W oryginalnym tytule książki - "Rules of Attraction", nie ma nic o miłości, a o zauroczeniu. Książka Ellisa pokazuje również, że stworzenie normalnego, trwałego i opartego na prawdziwej miłości związku nie jest możliwe w sytuacji wszechogarniającego zepsucia oraz nieumiejętności radzenia sobie z własnym życiem i poprzednimi związkami.

Co należy poczytać (Od)lotom godowym zdecydowanie na minus jest niewyrobiony jeszcze warsztat pisarski autora, który w momencie wydania powieści miał zaledwie 23 lata. Niemalże mantryczne rozpisanie o nieistotnych detalach miało sens w "American Psycho", gdzie tworzyło iście schizofreniczny klimat, ale tutaj jest bezcelowe, niepotrzebnie tylko rozpycha książkę, której podniósłbym ocenę o oczko w górę, gdyby była (jeszcze!) krótsza.
Często odnosiłem też wrażenie, że niektóre elementy miały szokować, ale nie były dostatecznie "mocne" - książka bywa wulgarna, ale w ogólnym rozrachunku nie pokazuje nic, czego nie widziałaby osoba będąca kiedyś na naprawdę "ostrej" imprezie, jedynie uwypuklając i hiperbolizując zepsucie.

Mi powieść ta podobała się niezwykle, łyknąłem ją w jeden wieczór i poranek następnego dnia. Myślę, że osobom, które ten opis choć trochę zachęcił można polecać ją śmiało, zwłaszcza ludziom młodym i wrażliwym, którzy dostrzegą ogromne pokłady wrażliwości i troski pod pozornie wyzbytą z jakichkolwiek emocji narracją oraz zrozumieją jej (anty)bohaterów.

Z całą pewnością jest to powieść trudna do zakwalifikowania i jednoznacznej oceny.

Przez pierwsze 100 stron Bret Easton Ellis kreśli obraz upadku moralnego i duchowego studentów humanistycznego amerykańskiego college'u. Ludzi, którzy dawno utracili już dziecięcą niewinność, którym osobiste życiowe tragedie stępiły wrażliwość emocjonalną i wyznawane wartości, którzy pomimo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
125
86

Na półkach: ,

Ellis na początku rzuca czytelnika w wir zblazowanej społeczności studenckiej którzy na dobrą sprawę w życiu mają wszystko i w związku z tym nie mają co począć. Książka jest na swój sposób napisana od tyłu - dopiero pod koniec dowiadujemy się na podstawie ich rozmów jacy byli wcześniej, i jak pod wzajemnym wpływem na siebie zmienili się w zblazowane karykatury człowieczeństwa. Literatura może nie na poziomie wybitnym ale dobrze obrazująca przekrój społeczeństwa z czasów Reagana i tłumacząca w sumie obecną rzeczywistość - bo Ci ludzi z tamtych czasów dorośli właśnie teraz...

Ellis na początku rzuca czytelnika w wir zblazowanej społeczności studenckiej którzy na dobrą sprawę w życiu mają wszystko i w związku z tym nie mają co począć. Książka jest na swój sposób napisana od tyłu - dopiero pod koniec dowiadujemy się na podstawie ich rozmów jacy byli wcześniej, i jak pod wzajemnym wpływem na siebie zmienili się w zblazowane karykatury...

więcej Pokaż mimo to

avatar
780
86

Na półkach: , , , ,

Nawet lubiłam Paula, zwłaszcza za tę refleksję w pewnym momencie, że czy już na zawsze zostanie przysłowiowym pedałem. U Ellisa nie liczy się forma ani treść tylko, tak jakby, przekaz. Ale co mnie może obchodzić TEN akurat przekaz? Że rozpuszczone, bogate, naćpane Amerykańce pod koniec lat osiemdziesiątych obijają się na studiach? A więc to tak!
Jedyne interesujące dwa momenty: kiedy któryś z narratorów wspominał o grupie studentów języków klasycznych, którzy: a) nie są na imprezie, ponieważ zapewne składają ofiary z farmerów albo odprawiają inne pogańskie rytuały, b) są na imprezie, ale stoją gdzieś obok i wyglądają jak grabarze. Bo później była 'Tajemna historia' Donny Tartt.
(a jednak przeczytałam tę książkę do końca i miałam chwilę refleksji, więc fenomen chyba nie aż tak bezpodstawny. No i ten cały Ian Somerhalder w filmie)

Nawet lubiłam Paula, zwłaszcza za tę refleksję w pewnym momencie, że czy już na zawsze zostanie przysłowiowym pedałem. U Ellisa nie liczy się forma ani treść tylko, tak jakby, przekaz. Ale co mnie może obchodzić TEN akurat przekaz? Że rozpuszczone, bogate, naćpane Amerykańce pod koniec lat osiemdziesiątych obijają się na studiach? A więc to tak!
Jedyne interesujące dwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
8

Na półkach:

Piszę recenzję mając za sobą dwa dzieła Elisa tj. American Psycho i Cesarskie Sypialnie. Muszę przyznać, że oprócz sexu i dragów te powieści moim zdaniem są bardzo różnorodne i ciężko je wspólnie klasyfikować. Możemy w nich odnaleźć próby opisania trzech środowisk w ramach amerykańskiego społeczeństwa. W tej książce wchodzimy w świat akademików, w których znajdują się dzieci bogatych rodziców. Jest to grupa „bananów”, która przywiązuje uwagę jedynie do dobrej zabawy, a głównym hasłem czołowego bohatera jest „rock’n’roll”. Rodzice łożą na ich utrzymanie i studia, a oni ten czas wykorzystują czerpiąc życia pełnymi garściami według ich mniemania.
Książka i pióro autora moim zdaniem dobitnie okazuje jakie konsekwencje takie życie za sobą niesie. Na początku widzimy wśród niektórych bohaterów jakieś emocje, zwracają uwagę na liczne szczegóły życia codziennego. Oceniają ubiór innych skrupulatnie, potrafią docenić ładną pogodę czy miłe słowo. Z czasem przestaje to być takie oczywiste i normalne. Najbardziej jałową osobowością wydaje się być Sean, który dzięki takiemu podejściu do życia zyskuje sympatie najszerszej liczby osób. Pomimo, że jego wygląd jest na wskroś przeciętny, nie ma zainteresowań poza zaspokojeniem żądzy seksualnej i naprucia się co jest ze sobą sprzężone do tego stopnia, że na trzeźwo nie potrafi uprawiać sexu. Wraz z postępującą fabułą reakcje bohaterów są coraz bardziej prymitywne i wywodzą się z instynktów pierwotnych. Dochodzimy do momentu gdzie liczą się tylko dragi/alkohol i sex. Marzenie każdego rock’n’rollowca nie? Jednak widząc do jakich warstw i płaszczyzn się sprowadza takie życie myślę, że skusi to do refleksji największego hedonistę. Cała akcja dzieje się na przestrzeni trochę więcej niż semestru studenckiego, a mamy do czynienia z samobójstwem w akademikach, z skrobankami oraz walką na maczety z gangiem narkotykowym. Sean potrafi się w tym czasie zakochać, przy okazji sypiać z licznymi kobietami i kolegami (sic!). Kończący dzieło trip po Ameryce Sean’a z Lauren to dopełnienie całego obrazu. Relacje są niespójne, sprzeczne i kompletnie pozbawione tego niezbędnego ludzkiego elementu i emocjonalnej refleksji jaką się od każdego w określonym zakresie wymaga.
Jeżeli ktokolwiek sięga do tej książki z uzasadnionych powodów tj. lubi pióro Elisa, bądź taką tematykę z pewnością się nie zawiedzie, jednak nie potrafiłbym tej książki polecić randomowej osobie w przeciwności do American Psycho. 9/10

Piszę recenzję mając za sobą dwa dzieła Elisa tj. American Psycho i Cesarskie Sypialnie. Muszę przyznać, że oprócz sexu i dragów te powieści moim zdaniem są bardzo różnorodne i ciężko je wspólnie klasyfikować. Możemy w nich odnaleźć próby opisania trzech środowisk w ramach amerykańskiego społeczeństwa. W tej książce wchodzimy w świat akademików, w których znajdują się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
817
215

Na półkach: , ,

Z przykrością muszę stwierdzić, że Odloty mnie zawiodły. Nie czytam Eastona Ellisa w kolejności chronologicznej, ale jakieś pojęcie o jego twórczości jednak już mam. Nie jest to pozycja wysokich lotów. Brakuje głębi charakterystycznej dla American Psycho albo ironii i dystansu Księżycowego Parku. Zdecydowanie bliżej tej książce do Mniej niż zero, choć nawet tamta pozycja zdołała się przede mną obronić, podczas gdy Odloty są po prostu puste, nijakie, flaki z olejem.

Może do mnie nie dociera treść, może coś przeoczyłam, ale naprawdę ile można o zmanierowanych dzieciakach, ze stosunkowo dobrych domów, stosunkowo dobrze sytuowanych, studencików, bez marzeń, planów i wyobraźni. To już nawet nie dekadencja czy fin de siecle. Po prostu nuda podlana alkoholem i zaprawiona seksem bez zobowiązań. Książka nawet nie jest zbytnio wulgarna czy obsceniczna. Nie chodzi im o to kto więcej zaliczy, kto będzie miał większe powodzenie. O nic nikomu nie chodzi. Jakby wyposażyć małpy w ludzkie imiona pewnie podobnie by się zachowały, choć może trochę godniej.

Z przykrością muszę stwierdzić, że Odloty mnie zawiodły. Nie czytam Eastona Ellisa w kolejności chronologicznej, ale jakieś pojęcie o jego twórczości jednak już mam. Nie jest to pozycja wysokich lotów. Brakuje głębi charakterystycznej dla American Psycho albo ironii i dystansu Księżycowego Parku. Zdecydowanie bliżej tej książce do Mniej niż zero, choć nawet tamta pozycja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
338
12

Na półkach: , ,

Zanim pojawił się Patrick Bateman, najpierw był Sean. Chociaż jest on młodszym bratem słynnego yuppie, to najpierw jemu poświęcił swoją uwagę Ellis. Ogólnie rzecz biorąc przedstawia nam całe środowisko studentów uczelni Camden w latach 80.
Ellis pokazuje nam jak bardzo zagubieni są ci młodzi ludzie. Liczy się dla nich tylko alkohol, narkotyki i seks, głownie bez zobowiązań. Czy wierzą w jakiekolwiek wartości? Bardziej zależy im na tym żeby mieć i być.
Książka jest bardzo bezpośrednia, miejscami wulgarna. Jednak mi to nie przeszkadza, jest dzięki temu bardziej wiarygodna. Czy nikogo już nie obchodzi miłość? A jeśli tak to jak się ją teraz definiuje? Bohaterowie należą do tak zwanej generacji X - ludzi bogatych, niby szczęśliwych lecz nie wiedzących dokąd zmierza ich życie.
Co tu dużo pisać widzimy upadek dzisiejszej moralności, bo to wszystko toczy się dalej. kolejne pokolenia zachowują się wręcz w podobny sposób. Jednak ta książka pozwala nam zastanowić się nad własnym życiem. Co ja chcę osiągnąć? Na czym mi zależy? Jakie relacje buduję z ludźmi? Pozwala nam zrozumieć to dlaczego jest tak a nie inaczej. Wszechobecna depresja powoduje, że ludzie sięgają po psychotropy, narkotyki i inne sposoby na zapomnienie o tym jaki jest dzisiejszy świat.
Chociaż urodziłam się w 1991 roku, czuję że moje pokolenie to także generacja X. Quo vadis moi drodzy?

Zanim pojawił się Patrick Bateman, najpierw był Sean. Chociaż jest on młodszym bratem słynnego yuppie, to najpierw jemu poświęcił swoją uwagę Ellis. Ogólnie rzecz biorąc przedstawia nam całe środowisko studentów uczelni Camden w latach 80.
Ellis pokazuje nam jak bardzo zagubieni są ci młodzi ludzie. Liczy się dla nich tylko alkohol, narkotyki i seks, głownie bez zobowiązań....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1577
1572

Na półkach: , ,

Odnosząc się do jednej z recenzji poniżej: bezpośrednia, owszem, ale chyba tylko dlatego, że autora nie stać na nic subtelniejszego. Wulgarna tak sobie - powiedziałabym raczej, że wulgarność wyszła "przypadkiem" i "przy okazji", nie dlatego, że mamy do czynienia z wyrafinowanym zabiegiem artystycznym mistrza pióra, ale dlatego, że autor nie umiał napisać nic innego. Bezpośredniość i wulgarność bywają czasem zaletami tekstu, ale jeśli nie stanowią jedynej jego wartości, a już w połączeniu z nudą, jaka wieje od tego powieścidła, są grzechem niewybaczalnym.

Akcji, fabuły w "Odlotach..." praktycznie rzecz biorąc nie ma. Życie studentów amerykańskiej wyższej szkoły w latach 80 sprowadza się do uciekania z zajęć (wzmiankowane),wychodzenia na imprezy, na których wszyscy piją i ćpają (wzmiankowane, dokładniejsze opisy jedynie sensacji zdrowotnych po takich libacjach),a potem uprawiają przypadkowy seks, równie nudny i mało satysfakcjonujący, jak nudne, mało satysfakcjonujące i wtórne są wykłady, z których uciekają i imprezy, na których zabijają czas.
Są książki, które znacznie dojrzalej podchodzą do tych samych zagadnień ("Dziewczyna" na przykład) i robią to daleko bardziej interesująco. Na "Odloty godowe" szkoda czasu.

Odnosząc się do jednej z recenzji poniżej: bezpośrednia, owszem, ale chyba tylko dlatego, że autora nie stać na nic subtelniejszego. Wulgarna tak sobie - powiedziałabym raczej, że wulgarność wyszła "przypadkiem" i "przy okazji", nie dlatego, że mamy do czynienia z wyrafinowanym zabiegiem artystycznym mistrza pióra, ale dlatego, że autor nie umiał napisać nic innego....

więcej Pokaż mimo to

avatar
537
3

Na półkach: , , ,

Bezpośrednia, wulgarna, prawdziwa - dla mnie jest idealna.

Bezpośrednia, wulgarna, prawdziwa - dla mnie jest idealna.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    188
  • Chcę przeczytać
    171
  • Posiadam
    58
  • Ulubione
    11
  • LGBT
    3
  • Mam
    2
  • Bret Easton Ellis
    2
  • 2013
    2
  • Ekranizacje
    2
  • Lata 80-te
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The Rules of Attraction


Podobne książki

Przeczytaj także