rozwińzwiń

Stacja Tokio Ueno

Okładka książki Stacja Tokio Ueno Yu Miri
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Stacja Tokio Ueno
Yu Miri Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Seria: Seria z Żurawiem literatura piękna
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria z Żurawiem
Tytuł oryginału:
JR UENO-EKI KOEN-GUCHI
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wydania:
2020-09-07
Data 1. wyd. pol.:
2020-09-07
Data 1. wydania:
2019-03-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323348566
Tłumacz:
Dariusz Latoś
Tagi:
Japonia
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Czas, który się nie kończy



1703 361 268

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
366 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
375
375

Na półkach: ,

Na pewno nie jest to książka dla osób które nigdy nie zapoznały się z literaturą japońską. Z jej specyficzną narracją, z tym dziwnym klimatem. Jeśli jest to pierwsza dla kogoś lektura to może się zrazić do powieści japońskich. Lepiej zacząć o Murakamiego.
Książka ta ma dziwną narrację, na początku trudno się w tym wszystkim połapać. Wszystko widzimy oczami głównego bohatera, znamy jego przemyślenia i nieliczne opinie (bohater nie prowadzi długich dialogów). A dodatkowo są wstawki z tak jakby "normalnego" życia, które toczy się obok bohatera. I mamy zderzenie - on skrajnie pesymistyczne spojrzenie na świat, totalnie pechowe życie (nie z własnej winy) oraz osoby zupełnie zwyczajne, niektóre szczęśliwe, niektóre trochę rozczarowane, z własnymi niewielkimi (w porównaniu do bohatera kłopotami).
Jak się to w końcu ogranie, to całkiem zgrabnie da się przeczytać. Sporo jest w książce wyjaśnień i opisów japońskich zwyczajów (głównie związanych ze śmiercią),dużo informacji o charakterze historycznym związanych z Tokio i jego okolicami (dla pasjonatów).
Podsumowując - książka po przeczytaniu pozostawia człowieka w melancholijnym lub smutnym nastroju (w zależności o wrażliwości czytelnika). Bo nie daje ta opowieść radości (krótkie chwile szczęścia i długie nieszczęścia bohatera). Takie inne spojrzenie na "japoński cud gospodarczy" i z czym to się nieraz wiąże.

Na pewno nie jest to książka dla osób które nigdy nie zapoznały się z literaturą japońską. Z jej specyficzną narracją, z tym dziwnym klimatem. Jeśli jest to pierwsza dla kogoś lektura to może się zrazić do powieści japońskich. Lepiej zacząć o Murakamiego.
Książka ta ma dziwną narrację, na początku trudno się w tym wszystkim połapać. Wszystko widzimy oczami głównego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
257

Na półkach:

To smutna opowieść...
I nie daje żadnej nadziei. Smutny bezbrzeżnie jest jej bohater, choć to on podjął decyzję o bezdomności.
Smutna jest dla miłośników kultury japońskiej i japońskiego stylu życia. Wychodzi na to, że ten styl jest do niczego. Bo to on spowodował bezdomność Kazu. Znamy te nieustające japońskie obawy, by kogoś nie urazić, dotknąć, nie być kłopotem...
Kazu całe lata ciężko pracował, nie miał własnego życia, nie znał dzieci, słabo żonę, bowiem rzadko ich widywał. Wnuków nie znał prawie wcale.
I nigdy nie narzekał. To nie to, co u nas...
Drugi smutek, to los bezdomnych w Tokio. Nikt się nimi nie martwi, pozwala im się żyć w kartonowo - foliowych namiotach , lecz z przerwami. Kiedy przez ich osiedle ma przejechać para cesarska - zarząd nakazuje rozebrać siedliska. Tu jest zatroskany, bo każdy region parku ma wyznaczone miejsce ...złożenia klamotów. Potem można je odebrać i znów rozbić namiot.
Bohater i zarazem narrator opowiada nam o tym wszystkim z trochę niezwykłej perspektywy. Też jest smutno, bo owa "perspektywa" to kolejna decyzja Kazu.
Mógłby mieć dom, opiekę, mógłby dożyć swych dni nareszcie spokojnie, bez pędzenia na pociągi, autobusy, godziny. Ale on nie chciał nikomu "przeszkadzać".
W imię tej filozofii bezdomni w Tokio są doskonale przezroczyści. Nie tylko dla władz.

To smutna opowieść...
I nie daje żadnej nadziei. Smutny bezbrzeżnie jest jej bohater, choć to on podjął decyzję o bezdomności.
Smutna jest dla miłośników kultury japońskiej i japońskiego stylu życia. Wychodzi na to, że ten styl jest do niczego. Bo to on spowodował bezdomność Kazu. Znamy te nieustające japońskie obawy, by kogoś nie urazić, dotknąć, nie być kłopotem...
Kazu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
885
885

Na półkach:

Hmm. Dziwna to historia.

Niby o Japonii, ale dla mnie za mało japońska. Niby o bezdomności, ale tak naprawdę nie potrafię wejść w skórę bezdomnego bohatera. Oczekiwałabym, że wzbudzi we mnie empatię, a tu nic. Po prostu dowiedziałam się, że hen, daleko, w Kraju Kwitnącej Wiśni żyje sobie Kazu, urodzony w tym samym dniu, co Jego Wysokość Cesarz. Kazu miał ciężkie życie, nawet bardzo ciężkie, zmuszonych przez dziesięciolecia do pracy poza domem, z dala od bliskich, na starość jako bezdomny wylądował w najpiękniejszym tokijskim parku w miasteczku namiotowym. Mieszkał tam sobie aż mu się umarło. I co? I nic. Przyjęłam do wiadomości, ale nie zabolało. Jego ciężka dola, rozpacz, beznadzieja, nie wywoływały u mnie adekwatnego współczucia, oburzenia, bo i cała opowieść nie jest emocjami naładowana, jak to u Japończyków - bardzo specyficznego narodu. W kraju, dla którego jednostka jest najmniej znaczącym ogniwem, a o biedzie, bezduszności aparatu państwowego i niechlubnych zjawiskach wstydliwie się milczy. Więc chyba i tak chwała japońskiej autorce, że podjęła taki temat. Może nie wyszło jej tak, jak ja bym chciała, ale przecież nie o moje chcenie chodzi. Widać taka była koncepcja Yu Miri.
Lubię literaturę japońską, wyczytałam jej niemało, ale na tę pozycję mam chyba zbyt mało wyrafinowany gust.

PS. Bezdomni są na całym świecie, zdaje się, że ich los niewiele się różni. Gdyby ktoś miał potrzebę zapłakać nad losem mieszkającego na dworcu bezdomnego, to polecam naszą rodzimą powieść „Człowiek a nie człowiek”.

Hmm. Dziwna to historia.

Niby o Japonii, ale dla mnie za mało japońska. Niby o bezdomności, ale tak naprawdę nie potrafię wejść w skórę bezdomnego bohatera. Oczekiwałabym, że wzbudzi we mnie empatię, a tu nic. Po prostu dowiedziałam się, że hen, daleko, w Kraju Kwitnącej Wiśni żyje sobie Kazu, urodzony w tym samym dniu, co Jego Wysokość Cesarz. Kazu miał ciężkie życie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
74

Na półkach:

Bardziej niż wartość literacka fascynuje mnie wartość przedstawionego tutaj mniej znanego oblicza Japonii.

Bardziej niż wartość literacka fascynuje mnie wartość przedstawionego tutaj mniej znanego oblicza Japonii.

Pokaż mimo to

avatar
41
37

Na półkach:

„Stacja Tokio Ueno” porusza ważne i aktualne tematy bezdomności, samobójstwa, samotności, utraty bliskich czy pogoni za pieniądzem — tyle że robi to chaotycznie.

Naprawdę starałam się skupić i poczuć tę historię, ale absolutnie nie byłam w stanie tego zrobić. Udawało mi się podczas fragmentów, które rzeczywiście dotyczyły głównego wątku, ale za chwilę były one przerywane rozmowami przypadkowych przechodniów, opisami przyrody czy wątkami historycznymi (notabene wybitnie mnie one zanudziły, nie mówiąc już o ciągłej potrzebie zerkania w przypisy, żeby w ogóle wiedzieć, o co się rozchodzi).

Może był to celowy zabieg autorki, może jestem ograniczona i nie rozumiem istotności tych wszystkich pobocznych wątków — i mam nadzieję, że tak właśnie jest, że miały jakiś tam cel, poza zapchaniem stron w książce.

Dla mnie lektura bardzo męcząca, ze zmarnowanym potencjałem, ale dla kogoś innego może okazać się perełką — tego życzę i autorce, i przyszłym czytelnikom.

„Stacja Tokio Ueno” porusza ważne i aktualne tematy bezdomności, samobójstwa, samotności, utraty bliskich czy pogoni za pieniądzem — tyle że robi to chaotycznie.

Naprawdę starałam się skupić i poczuć tę historię, ale absolutnie nie byłam w stanie tego zrobić. Udawało mi się podczas fragmentów, które rzeczywiście dotyczyły głównego wątku, ale za chwilę były one przerywane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1087
325

Na półkach:

Trudna, poruszająca historia człowieka, który cały swe życie poświęcił by utrzymać rodzinę, a u schyłku życia stał się bezdomny. Autorka z wielką empatią przedstawia sytuację bezdomnych w Parku Ueno, problemy, z jakimi muszą się oni mierzyć. Z książki przebija czasem beznadzieja, a jednocześnie wiara, że może z czasem sytuacja się poprawi. Nie doprowadziła mnie ta książka do płaczu, ale poruszyła jedną z czułych strun w moim sercu.

Trudna, poruszająca historia człowieka, który cały swe życie poświęcił by utrzymać rodzinę, a u schyłku życia stał się bezdomny. Autorka z wielką empatią przedstawia sytuację bezdomnych w Parku Ueno, problemy, z jakimi muszą się oni mierzyć. Z książki przebija czasem beznadzieja, a jednocześnie wiara, że może z czasem sytuacja się poprawi. Nie doprowadziła mnie ta książka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
338
336

Na półkach: ,

Bardzo smutna książka. Porusza problemy pracy z daleka od rodziny, bezdomności i samotności.

Bardzo smutna książka. Porusza problemy pracy z daleka od rodziny, bezdomności i samotności.

Pokaż mimo to

avatar
354
121

Na półkach: ,

no thoughts just vibes;
fajnie czasem posiedzieć komuś w głowie zamiast sobie.

no thoughts just vibes;
fajnie czasem posiedzieć komuś w głowie zamiast sobie.

Pokaż mimo to

avatar
1211
265

Na półkach: , , ,

Choć bohaterem tej książki jest bezdomny z parku Ueno w Tokyo , to tak naprawdę jest to książka o życiu. A w zasadzie o jego ulotności, niespełnieniu, kruchości i nieprzewidywalności. Historia życia Kazu, który poświęcił bliskie więzi z rodziną na rzecz zapewnienia im bytu , zawiera w sobie wszystkie te elementy. Kazu choć urodził się w tym samym roku co Cesarz, co zgodnie z japońskimi przekonaniami powinno zapewnić mu szczęście, dostał w swoim życiu tylko jego okruchy. Drobne pozytywne migawki wyłowione z szarej codzienności jedynie okraszały jego życie, Nigdy nie zaznał pełni szczęścia, choć umiał się cieszyć nawet tymi drobiazgami. Pracował ciężko, a swoje życie zamknął jako bezdomny. To głęboka opowieść o tym, ze życie bywa przewrotne i niesprawiedliwe. Cały zastęp pojawiających się w opowieści postaci, czasem nawet nie związanych pozornie z bohaterem, dopełnia tego obrazu. Wydaje się, ze każdy element jest tu na miejscu, a został wprowadzony, by pobudzić nasz umysł do refleksji. Mnie książka poruszyła i zmusiła do myślenia. Mam nadzieję , że wielu z Was też przyniesie mnóstwo radości z przemyśleń nad istotą życia.

Choć bohaterem tej książki jest bezdomny z parku Ueno w Tokyo , to tak naprawdę jest to książka o życiu. A w zasadzie o jego ulotności, niespełnieniu, kruchości i nieprzewidywalności. Historia życia Kazu, który poświęcił bliskie więzi z rodziną na rzecz zapewnienia im bytu , zawiera w sobie wszystkie te elementy. Kazu choć urodził się w tym samym roku co Cesarz, co zgodnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach: ,

Opis książki bardzo mnie zainteresował, dlatego też zdecydowałam się na jej zakup. Niestety, czuję lekkie rozczarowanie. Wątki są poruszane dość pobieżnie, brak większych opisów uczuć bohatera względem ważnych dla niego osób (został on poświęcony głównie tylko jednej, a było ich wiele),wiele wątków, które nie wiążą się ze sobą w żaden sposób i są (bardzo możliwe) tylko do zapchania strony. Książka porusza ważny temat bezdomności, który na co dzień wydaje się być przez nas ignorowany. Japonia dalej się wstydzi tego, co nie wygląda ładnie, a faktem jest, iż wstydzi się nie tyle, co bezdomnych, a również swoich weteranów wojennych. Daję duży plus za poruszenie historii jednego z odłam buddyzmu, o którym nie miałam wcześniej pojęcia.

Opis książki bardzo mnie zainteresował, dlatego też zdecydowałam się na jej zakup. Niestety, czuję lekkie rozczarowanie. Wątki są poruszane dość pobieżnie, brak większych opisów uczuć bohatera względem ważnych dla niego osób (został on poświęcony głównie tylko jednej, a było ich wiele),wiele wątków, które nie wiążą się ze sobą w żaden sposób i są (bardzo możliwe) tylko do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    670
  • Przeczytane
    416
  • Posiadam
    89
  • 2021
    36
  • 2022
    15
  • Japonia
    15
  • 2020
    14
  • Teraz czytam
    11
  • Literatura japońska
    10
  • 2020
    9

Cytaty

Więcej
Yu Miri Stacja Tokio Ueno Zobacz więcej
Yu Miri Stacja Tokio Ueno Zobacz więcej
Yu Miri Stacja Tokio Ueno Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także