Lubię kryminały. "Dobre miasto" czytało się dobrze zwłaszcza pierwszą część. Socjogram mieszkańców prowincjonalnego miasteczka od schyłkowej komuny bardzo udany. Pod koniec napięcie siada, wszystkiego jest za dużo, a rozwiązanie nie przynosi czytelniczej satysfakcji. Szkoda, bo zapowiadało się lepiej.

Lubię kryminały. "Dobre miasto" czytało się dobrze zwłaszcza pierwszą część. Socjogram mieszkańców prowincjonalnego miasteczka od schyłkowej komuny bardzo udany. Pod koniec napięcie siada, wszystkiego jest za dużo, a rozwiązanie nie przynosi czytelniczej satysfakcji. Szkoda, bo zapowiadało się lepiej.

Przeczytana jakiś czas temu . Bardzo dobry kryminał .

Przeczytana jakiś czas temu . Bardzo dobry kryminał .

bardzo ciekawie skonstruowany kryminał, z pomysłowo ułożonymi retrospekcjami, wciągający dzięki angażującym bohaterom, i z pomysłem (co nieczęste) na zakończenie

bardzo ciekawie skonstruowany kryminał, z pomysłowo ułożonymi retrospekcjami, wciągający dzięki angażującym bohaterom, i z pomysłem (co nieczęste) na zakończenie

Mariusza Zielke znałam i lubiłam dotychczas za jego twórczość political fiction. Tym razem autor popełnił kryminał. I muszę powiedzieć, że zrobił to świetnie. Bardzo niekonwencjonalnie, ciekawie, inaczej.
Dobre Miasto niekoniecznie jest takie dobre, jakby jego włodarze chcieli, by je widziano. Jak w każdym mieście dzieją się tu różne zakulisowe rozgrywki. Kiedy dochodzi do porwania żony największego biznesmena, zachodzą obawy, że część tych tajemnic może wyjść na jaw. Szczególnie że do miasta przyjeżdża Małgorzata - dziennikarka prowadząca swoje śledztwo na zlecenie redakcji i do tego była mieszkanka Dobrego Miasta.
Powiem szczerze, że na początku trochę mi się dłużyło i nie byłam pewna, do czego autor dąży, przedstawiając wątki z przeszłości bohaterów. Później to wszystko pięknie się ułożyło i nabrało sensu. Warto więc przebrnąć przez te kilkadziesiąt pierwszych stron, bo potem nie będziecie w stanie oderwać się od lektury.
Dla mnie rewelacja i serdecznie polecam.

Mariusza Zielke znałam i lubiłam dotychczas za jego twórczość political fiction. Tym razem autor popełnił kryminał. I muszę powiedzieć, że zrobił to świetnie. Bardzo niekonwencjonalnie, ciekawie, inaczej.
Dobre Miasto niekoniecznie jest takie dobre, jakby jego włodarze chcieli, by je widziano. Jak w każdym mieście dzieją się tu różne zakulisowe rozgrywki. Kiedy dochodzi do...

Niestety, pokonała mnie ta książka... Bardzo się starałam przebrnąć, ale po tygodniu, kiedy dobiłam do setki, a kolejne pięćset było przede mną poddałam się... Niestety, Zielke nie zostanie moim ulubionym autorem 🙈 Pomysł na fabułę był w porządku, atmosfera małego, prowincjonalnego miasteczka też się udała, niestety bohaterowie mnie nie zaciekawili, a akcja wlokła się niemiłosiernie... Postanowiłam skrócić swoje męki i niestety odłożyć książkę z powrotem na regał... A Wy czytaliście tę powieść?

Niestety, pokonała mnie ta książka... Bardzo się starałam przebrnąć, ale po tygodniu, kiedy dobiłam do setki, a kolejne pięćset było przede mną poddałam się... Niestety, Zielke nie zostanie moim ulubionym autorem 🙈 Pomysł na fabułę był w porządku, atmosfera małego, prowincjonalnego miasteczka też się udała, niestety bohaterowie mnie nie zaciekawili, a akcja wlokła się...

Jeden z moich ulubionych pisarzy. Tym razem ogromny zawód. Książka jest toporna. Czyta się ciężko. Owszem jest kilka ciekawych fragmentów ale w rozrachunku końcowym stwierdzam, że zmarnowałem kilka godzin.

Jeden z moich ulubionych pisarzy. Tym razem ogromny zawód. Książka jest toporna. Czyta się ciężko. Owszem jest kilka ciekawych fragmentów ale w rozrachunku końcowym stwierdzam, że zmarnowałem kilka godzin.

Dla mnie REWELACJA! Przyznaję, że drobiazgowość i dokładność w przedstawieniu postaci i całego tła otaczającego opisywane wydarzenia były momentami delikatnie nużące, ale po przeczytaniu całości zrozumiałam sens tego zabiegu. Autor naprawdę się postarał. Widać tu ciężką pracę, szacunek dla czytelnika, dbałość o szczegóły, intrygujący wątek, który z czasem mocno się rozwija i zahacza o niespodziewane rozwiązania. Akcja powieści jest porywająca, mimo przestojów, czy retrospekcji. Bohaterowie nabierają "kolorów" w miarę odkrywania ich mrocznych sekretów, ewoluują wraz z prowadzoną fabułą, podkreślając jej mocny i wyrazisty charakter.
Gorąco i serdecznie polecam.

Dla mnie REWELACJA! Przyznaję, że drobiazgowość i dokładność w przedstawieniu postaci i całego tła otaczającego opisywane wydarzenia były momentami delikatnie nużące, ale po przeczytaniu całości zrozumiałam sens tego zabiegu. Autor naprawdę się postarał. Widać tu ciężką pracę, szacunek dla czytelnika, dbałość o szczegóły, intrygujący wątek, który z czasem mocno się rozwija...

"Znasz tu wszystkich, ale nie możesz ufać nikomu"

Niech ten powyższy cytat, który widnieje również na okładce tytułowej będzie wstępem do mojej opinii o "Dobrym Mieście". Wydawało mi się, że znam autora. Mam tu na myśli inne jego książki, które mnie zaciekawiły i widniały wysoko na mojej liście udanych, przeczytanych książek. Kiedy dowiedziałam się o wydaniu "Dobrego Miasta" w 2018 roku, czyli jakieś dwa lata temu, to z niecierpliwością oczekiwałam, aby tą książkę przeczytać.

Wszystko się zgadzało: intrygujący opis- był, oddająca klimat okładka- była, ciekawy pomysł na fabułę- jak najbardziej. Coś jednak nie zagrało. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego znając pióro autora. Czuję się rozczarowana, jakby autor nie docenił mojej inteligencji - jako czytelnika i myślał, że będę na tyle naiwna, żeby "łyknąć każdy kit". Najgorsze jest to, że była to książka z bardzo dużym potencjałem m.in. w fabule, czy w postaci Małgorzaty Parys - dziennikarki, która miała za zadanie napisanie krwistego artykułu na temat morderstwa znanej i lubianej wśród społeczności, aktywistki, żony miejscowego biznesmena - Agnieszki Krynickiej. Miała postawić tą przysłowiową "kropkę nad i" oddać naczelnemu tekst i żyć dalej tak jak do tej pory, lecz rodzinne tajemnice, powrót do Dobrego Miasta po wielu latach zaczynają odsłaniać inne "brudy niczym bagno" z którego Małgorzata może się nie wydostać.

W mojej opinii największym problemem tej książki jest galimatias: mnogość bohaterów, sytuacji, podejrzanych jednym słowem wszystkiego. Czego tam nie było: prostytucja, ciemne interesy, pedofilia itp, a stworzeni męscy bohaterowie są albo troglodytami, którym chodzi wyłącznie o jedno, albo mają problemy z psychiką, zresztą nie tylko oni kobiety również nie są do końca normalne.

Podsumowując: Nie skreślam autora po tej jednej książce, polecam pozostałe pozycje spod pióra pana Zielke. Nie chciałabym nigdy znaleźć się w takim Dobrym Mieście. Strasznie męczyłam się z lekturą tej książki. Czego dowodem może być kilkukrotne podejście na przestrzeni dwóch lat do lektury. Nie polecam.

"Znasz tu wszystkich, ale nie możesz ufać nikomu"

Niech ten powyższy cytat, który widnieje również na okładce tytułowej będzie wstępem do mojej opinii o "Dobrym Mieście". Wydawało mi się, że znam autora. Mam tu na myśli inne jego książki, które mnie zaciekawiły i widniały wysoko na mojej liście udanych, przeczytanych książek. Kiedy dowiedziałam się o wydaniu "Dobrego...

https://zielony-pokoik.blogspot.com/2019/12/kulturalnie-mariusz-zielke-dobre-miasto.html

https://zielony-pokoik.blogspot.com/2019/12/kulturalnie-mariusz-zielke-dobre-miasto.html

Klozetówa jaką chciałabym kiedyś sama napisać ;)

Klozetówa jaką chciałabym kiedyś sama napisać ;)