Plaża w słoiku po kiszonych ogórkach
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2018-09-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-09-19
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380317963
- Tagi:
- kryzys wieku dojrzałego literatura polska odmiana losu poszukiwanie szczęścia powieść obyczajowa relacje rodzinne samotność współczesna kobieta
Świat poszedł do przodu: mąż robi karierę, dzieci weszły w okres burzy i naporu, teściowa jak na złość wciąż jeszcze żyje. I tylko ty zostałaś w domu – w rozdeptanych kapciach i w związku „2 plus 2 plus kredyt minus namiętność“. Jedyne, czego się dorobiłaś, to dodatkowy kilogram na każdy rok małżeństwa, spadek libido i praca w prowincjonalnym domu kultury.
Szlochasz, słuchając oldskulowej muzyki, kochasz się w facecie, który nosi satynowe ciuchy i nie żyje od trzydziestu lat, a w nocy śnisz o kotletach schabowych. Rodzina najchętniej założyłaby ci kaganiec.
Brzmi znajomo? Myślisz, że tylko ciebie to spotkało? Poznaj Grażynę, czterdziestolatkę z widokiem na klimakterium. W tym wieku wypada już pomału czołgać się w stronę cmentarza, jednak kiedy na drodze do grobu stanie ci rockowy muzyk z kryminalną przeszłością i elektroniczną obrożą na nodze, wiedz, że nadciąga życiowa rewolucja.
Przezabawna, wzruszająca i zwariowana opowieść o buncie statecznej żony i matki. O nieoczekiwanej przyjaźni, która spada na nas jak grom z jasnego nieba. I o prawie do własnej plaży, nawet gdyby miała się ona mieścić tylko w słoiku po kiszonych ogórkach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kobieta walcząca
Jaka jest przeciętna kobieta tuż przed czterdziestką? Czy to zadbana bizneswoman dumnie krocząca przez życie w szpilkach i dopasowanym kostiumie, dzielnie, choć nie bezproblemowo, ogarniająca dom, męża, dzieci i pracę zawodową? Ha, chciałybyśmy. Jest raczej matką Polką porzucającą własne życie na rzecz zawsze ważniejszych innych (dzieci, męża, rodziców, krewnych i znajomych). Właśnie tak jak bohaterka najnowszej powieści Joanny Fabickiej.
Grażyna ma wszystko, czego według powszechnego przekonania może pragnąć kobieta: ładny dom pod miastem, przystojnego męża robiącego karierę i dwójkę zdolnych, usamodzielniających się dzieci. Ma też pracę w lokalnym domu kultury, którego dyrektor stawia przed nią coraz to nowe zawodowe wyzwania. Tak to wygląda na pierwszy rzut oka. Im bardziej się zbliżamy, im głębiej pod powierzchnię pozorów zaglądamy, tym bardziej przeraża nas to, co kryje się w tym obrazku idealnej rodziny. Bo mąż bierze drugi oddech, kupuje drogie garnitury, odbiera nagrody i flirtuje ze studentkami, a żonę traktuje jak niezbędny przedmiot domowego wyposażenia – który świetnie sprawdza się w roli wielofunkcyjnego robota kuchennego, ale już przyjaciółki i kochanki absolutnie nie. Dzieci zaś wchodzą w okres burzy i naporu i matkę traktują jak wroga winnego wszelkim ich niepowodzeniom. Do kompletu oczywiście teściowa z piekła rodem, podstarzały amant i egocentryczny narcyz w roli jedynego przyjaciela oraz szef – niekompetentny karierowicz bezwstydnie wykorzystujący kreatywność pracownicy.
Książka ma dwa znaczące plusy. Primo, bez lukru, pudru i różu pokazuje prawdziwe życie przeciętnej czterdziestolatki, która jeszcze wczoraj była młodą, zdolną, dobrze zapowiadającą się dziennikarką z przystojnym chłopakiem u boku, a dziś jest niekochaną i, co ważniejsze, nieszanowaną żoną, matką, synową i pracownicą podupadającego domu kultury na pół etatu. Nie wiadomo kiedy jej przybyło kilogramów, marzenia pokrył kurz, a poczucie własnej wartości skurczyło się do rozmiaru główki od szpilki. Równie realistycznie ukazane są próby samodzielnego wychodzenia bohaterki z tej toksycznej sytuacji. Secundo, Fabicka pisze z taką dawką ironii, która pomaga przejść przez ten trudny proces odzyskiwania siebie bez większego uszczerbku na psychice. Ponadto odnosi się do postaci z dystansem i pewną czułością, pozwala im popełniać błędy i próbować te błędy naprawiać. Żadnego bohatera nie faworyzuje, wszystkich po równo obdarza wadami i zaletami (ze znaczącą przewagą tych pierwszych).
Wydawca reklamuje „Plażę...” jako remedium na jesienną chandrę. Cóż, w moim przypadku książka chandrę wywołała. Historia Grażyny, która pozwala innym się wykorzystywać, nie szanować, poniżać, która zamiata pod dywan swoje potrzeby i wszystkie przykrości, jakich doświadczyła, wzbudziła we mnie smutek i głęboki sprzeciw. Przedstawiona przez autorkę diagnoza kobiecej rzeczywistości boli. Trudno przejść do porządku dziennego po sączącym się z każdej strony lekceważeniu, uprzedmiotowieniu i braku szacunku dla głównej bohaterki. Jedyne fragmenty, które wywołują śmiech, to te opisujące postacie drugoplanowe. A i tak jest to śmiech przez łzy. „Plaża w słoiku po kiszonych ogórkach” to nie komedia, tylko dramat przez duże D.
Ewa Jemioł
Oceny
Książka na półkach
- 208
- 159
- 44
- 12
- 8
- 8
- 5
- 4
- 4
- 4
Opinia
Odszczekuję.
Bo dawno czytałam „Rudolfa” i mi się nie podobał... ale
Primo- nie jestem i nie byłam nigdy nastolatkiem czyli testosteron nie męczył mnie duszą i ciałem, dniem i nocą , pamiętniki Adriana Molle w wersji polskiej więc mnie nie zachwyciły
Secundo- nie byłam nawet matką młodego osobnika płci męskiej więc nie rozumiałam tych egzystencjalnych podszytych biologicznymi zainteresowaniami dywagacji.
I tertio w końcu – powiedziałam – ta autorka nie dla mnie.
TOŻ TERAZ ODSZCZEKUJĘ.
Jesień się zaczyna. Skupiłam się na przepięknej okładce i zabawnym tytule- czyli obietnicy fajnego weekendu , nie dostrzegając nazwiska autora. PRZEPRASZAM.
Cóż, typowa polska Grażyna, choć dobrze wykształcona ale marnująca swój intelekt i możliwości na rzecz podnoszenia ego kolejnych kierowników Domu Kultury , wymyślająca projekty mające być trampoliną do kariery zawodowej swoich kolejnych szefów , dostaje zadanie stworzenia zespołu muzycznego ,który wygra przegląd piosenki w nomen omen Toruniu. Stawką ma być jej bezpłatny roczny urlop , który umożliwi wyjazd z rodziną do Australii- gdzież to mąż dostał ofertę zawodową nie do odrzucenia .
Tylko Grażyna prócz etatu w domu kultury ma jeszcze do ogarnięcia wiele innych rzeczy.
2+2+ kredyt hipoteczny – namiętność =czyli dom z ogródkiem i psem, dwójka nastolatków z problemami egzystencjalno- moralnymi , mąż robiący uniwersytecką karierę i współpracujący ze znanym tabloidem no i nieoceniona, wiecznie obecna, ciągle żywa wredna , nadopiekuńcza teściowa.
I to wszystko na lekko już sfatygowanym kręgosłupie Grażyny, Matki-Polki, co to każdemu musi dogodzić, ugotować, uprasować, pod nos podetknąć i .... ZNIKNĄĆ.
Bo potrzeby Grażyny są niewidzialne jak i ona. I chowa się za kolejnym kawałkiem sernika, który rujnuje jej i tak nadmiernie latami i ciążami sfatygowaną figurę. I popłakuje w ciszy zimnego małżeńskiego łoża nad swoim losem i beznadziejnością , niezauważana przez nikogo i nie buntująca się przeciwko niczemu. Mąż ironizuje i - no powiedzmy to głośno- upokarza na każdym kroku, dzieci nie liczą się z jej zdaniem , teściowa knuje jak tu znowu mieć synalka tylko dla siebie. Wszak żon możesz mieć i piętnaście a MATKA JEST TYLKO JEDNA....
I cóż , trochę to co napisałam brzmi poważnie i smutnawo, nie?
Nic bardziej mylnego! JAK TO JEST NAPISANE!!
Sarkastyczno-humorystyczna , ironizująca forma przemyśleń Grażyny to majstersztyk. Każde zdanie perełka. Chce się czytać i czytać jak ten serniczek łyżką pochłaniać tyle ,że w boki nie idzie.
Każda kobieta około 40 ma takie dylematy. Mąż właśnie łapie drugi oddech, sprawdza , czy przyciąga jeszcze zainteresowanie studentek , dzieci zaczynają żyć własnym życiem. A my? Te zbędne kilogramy, zmęczenie , zniechęcenie i hormony jak wisienka na torcie. I podporządkowanie się potrzebom wszystkich dookoła , jak pies na wielu smyczach , chcemy zadowolić każdego. I nagle łapiemy się na tym, że wszyscy mają prawo do decydowania o naszym czasie.
Grażyna ma swoje pięć minut i chwilę sukcesu. Jak to tego doszło? Koniecznie przeczytaj. Ubawiłam się setnie i na bank wrócę i do tej książki i do autorki ponownie. Zachwycona jestem językiem jakim posługuje się autorka. Ten niekiedy czarny humor, sarkazm, ironia , spojrzenie na własnych bohaterów z miłością i przymrużeniem oka.
Obiecuję Ci ,że weekend z „Plażą w słoikach” nie będzie stracony.
Odszczekuję.
więcej Pokaż mimo toBo dawno czytałam „Rudolfa” i mi się nie podobał... ale
Primo- nie jestem i nie byłam nigdy nastolatkiem czyli testosteron nie męczył mnie duszą i ciałem, dniem i nocą , pamiętniki Adriana Molle w wersji polskiej więc mnie nie zachwyciły
Secundo- nie byłam nawet matką młodego osobnika płci męskiej więc nie rozumiałam tych egzystencjalnych podszytych...