365 dni

Okładka książki 365 dni
Blanka Lipińska Wydawnictwo: Edipresse Cykl: 365 dni (tom 1) literatura obyczajowa, romans
472 str. 7 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
365 dni (tom 1)
Wydawnictwo:
Edipresse
Data wydania:
2018-07-04
Data 1. wyd. pol.:
2018-07-04
Liczba stron:
472
Czas czytania
7 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381176477
Tagi:
erotyka literatura polska mafia namiętność pożądanie relacje damsko-męskie romans seks szantaż

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

365 NIE



652 320 14

Oceny

Opinia

avatar
576
213

Na półkach: , , , , , , , ,

Opinia będzie chaotyczna, bo nie wiem, jak zebrać myśli (i rzeczywiście, kiedy skończyłam pisać opinię, okazało się, że ubranie myśli w słowa zajęło mi godzinę). Być może kogoś obrażę, ale mam to gdzieś. Czuję, że dawno nie pisałam aż tak szczerej opinii (choć zawsze takie piszę), a przede wszystkim tak zjadliwej.

Zastanawiam się, co kieruje wydawnictwami przy wyborze książek i autorów, jakim dadzą szansę. Niektórzy mają talent, a mimo to piszą od wydawnictwa do wydawnictwa i nikt (albo prawie nikt) nie jest zainteresowany. Tak było w przypadku mojej koleżanki, której na szczęście w końcu udało się wydać książkę, a debiut przyjęto bardzo ciepło. Może chodzi o zapłatę? Popularność na instagramie i innych mediach społecznościowych? A może o pewne "niestandardowe" metody przekupstwa? Nie mam pojęcia.

"365 dni" to książka promowana niemal tak silnie jak niegdyś "Dziewczyna z pociągu". Nachalnie promowana na instagramie przez pierwszoligowe celebrytki z Dodą i Natalią Siwiec na czele, z którymi pani Blanka Lipińska rzekomo się przyjaźni (hehe, instagramowe przyjaźnie w świecie celebrytów XD) i które rzekomo przeczytały książkę i wychwalają ją pod niebiosa... Hmmm... Moim zdaniem zwykła reklama, by wpatrzone jak w obrazek obserwatorki obu pań (a mają ich niemało) sięgnęły po "365 dni".

Okej, przyznaję, ja sama też obie te panie obserwuję - pierwszą dlatego, że nawet lubię jej charakterek, a drugą z ciekawości, bo nie rozumiem jej fenomenu. Ale to nie one zachęciły mnie do sięgnięcia po tę pozycję, a raczej czytelnicy LC, głównie ci, których obserwuję. Opinie większości z nich nie są niestety pozytywne, ale postanowiłam przekonać się sama, czy książka pani Lipińskiej jest rzeczywiście tak beznadziejna. Bo przecież 1. miejsce w top książkach na LC o niczym nie świadczy - to tylko skutek marketingu, który pokazuje, ile osób w ogóle skusiło się, by sięgnąć po "365 dni", a nie wybitnie wysoka średnia ocen.

Jestem zmuszona zgodzić się z negatywnymi opiniami. A miało być tak pięknie... Nie jeśli chodzi o tę książkę, ale o te, które w tym roku przeczytałam. W zasadzie wszystkie były dobre, poza przeczytanym gdzieś tam na początku roku harlequinem, i nagle postanowiłam wyrobić sobie opinię o "365 dniach"...

Na początek blurb na okładce: "Ojciec chrzestny i Pięćdziesiąt twarzy Greya w jednym"... No naprawdę? Są setki książek z wątkami mafijnymi, ale to jeszcze nie oznacza, że można je porównywać z "Ojcem chrzestnym"! Rozumiem, że to chodliwy temat i wabik na czytelników (te wszystkie książki Masy czy filmy Patryka Vegi), no ale jednak. No i żeby było bardziej światowo, bardziej z klasą, trzeba było sięgnąć nie po jakąś tam polską mafię, tylko od razu po tę sycylijską. Ale mafia jest w książce tylko tłem - biegają faceci z bronią, jacyś ochroniarze w SUV-ach i ktoś gdzieś tam kogoś zabije. Ale to wcale nie znaczy, że można się już reklamować na "Ojcu chrzestnym"! A Grey? Może. Bo jest to z pewnością stuprocentowy erotyk, gdzie mamy władzę, uległość i zabójczo przystojnego bogacza, który dostaje wszystko, czego chce. No i pan z okładki nawet trochę przypomina Jamiego Dornana.

Ja rozumiem, że Massimo ma kasę, jest bossem mafijnym i może wszystko, ale jego stosunek do kobiet jest poniżej wszelkiej krytyki. Już na samym początku ta scena ze stewardessą. Rozumiem, że ona sama robiła do niego maślane oczy i miała za przeproszeniem kisiel w majtkach, ale on ją zwyczajnie zgwałcił! Wykorzystał jak przedmiot i zostawił. Zresztą podobnie traktuje nieraz Laurę, naszą główną bohaterkę, którą rzekomo kocha nad życie i chroni przed niebezpieczeństwami. Co z tego, że daje jej wszystko, obrzuca ją kosztownymi prezentami, a w całej willi wiszą jej portrety, skoro traktuje ją jak zwykłą dziwkę? Wszystko musi być tak jak wielki don Massimo chce i kiedy sobie zażyczy.

A Laura? Niby taka niezależna, a daje się traktować jak szmata. Na widok ciucha od Chanel czy Prady od razu świecą się jej oczka i zdaje się o wszystkim zapominać. To jest zupełnie nieprawdopodobne, że już w zasadzie po kilku czy kilkunastu dniach zakochała się w swoim porywaczu. Moim zdaniem zwyczajnie spodobała jej się perspektywa tych wszystkich szmatek od projektantów i życia w luksusie. Kto normalny już po paru dniach od porwania tak ochoczo przymierza markowe ciuchy i ślini się do swojego porywacza? Normalna osoba mimo wszystko starałaby się jakoś wydostać, nie dawałaby za wygraną, a tutaj to chyba wystąpił jakiś przyspieszony syndrom sztokholmski, bo nie mam innego pomysłu, jak to wytłumaczyć. I w ogóle jak groteskowo brzmią teksty w stylu: "Jesteś moim oprawcą, ale zakochałam się w tobie". Oczywiście nie jest to dosłowny cytat, ale jak dla mnie mają właśnie taki wydźwięk. XD Ale nie dokończyłam o Laurze - normalna osoba w jej sytuacji raczej nie zwróciłaby uwagi, czy każą jej włożyć sukienkę Gucci, Srucci czy z lumpeksu, ale Laura to materialistka. Jeszcze przed porwaniem i we fragmentach, gdy wspomina swoje dawne życie, wyłania się taki obraz. I chyba z kilka razy przez całą ksiażę powtarza, że zakłada swoje ukochane trampki od Isabel Marant <tak, wiemy, już to mówiłaś>, tym razem jej własne, a nie prezent od Massima.

Zresztą w tej książce nie ma ani jednej postaci, która wzbudziłaby moją sympatię (podobnie zresztą było we wspomnianej wcześniej "Dziewczynie z pociągu"). Olga to kolejna materialistka, zwyczajna dziwka, która w zamian za seks dostaje od facetów kosztowne rzeczy. W ogóle się nie szanuje, dlatego śmiać mi się chciało, gdy w pewnym momencie mówi (a może to była Laura? Zresztą nieważne), że obie z Laurą zawsze marzyły o byciu żonami i matkami. XD Brat Laury to z kolei niewyżyty podrywacz, który kobiety traktuje w zasadzie podobnie do Massima. A matka to zwyczajna snobka: "To ja pokazałam ci, czym jest moda". Ojej, znalazła się wyrocznia stylu.

W ogóle z tej powieści wyłania się snobizm. Wszyscy bez wyjątku są tu idealni, liczy się dla nich tylko życie w luksusie, markowe łachy od projektantów, prestiż, władza i bogactwo, a co poniektórzy są jacyś niewyżyci seksualnie. Nawet to wesele kuzynki - ja bym tam nie wytrzymała. Tak a propos, co autorzy książek czy reżyserzy mają z tym sadzaniem gości weselnych na określonych miejscach? Bywałam na różnych weselach, ale nikt nigdy nie miał z góry przypisanego miejsca i każdy siadał tam, gdzie chciał i z kim chciał. Nikt też nie przejmował się tym, że nie umie profesjonalnie tańczyć, nawet para młoda. A tu? Zapewne dziesiątki opłaconych lekcji, byle tylko pierwszy taniec był idealny.

Wszystko tu jest idealne do przesady i nie ma zupełnie miejsca na normalność. Polecam pani Lipińskiej mocno wziąć sobie do serca niepochlebne opinie i wziąć je pod uwagę przy pisaniu kontynuacji, ale obawiam się, że może być za późno, bo z tego, co mówiła parę dni temu w relacji na Instagramie, wynika, że spieszy się, by dla swoich fanek wydać drugą część najszybciej, jak to możliwe. A najlepiej radzę po prostu nie pisać już książek i wrócić do wypinania swojego niesamowicie naturalnego ciała na Instagramie. ;)

A czy książka jest "obrzydliwie romantyczna"...? Nie, nie jest, jest najwyżej obrzydliwa albo obrzydliwie nieromantyczna, no ale może się mylę - w końcu każdy może mieć inne pojęcie romantyczności. W każdym razie ja tu nic romantycznego nie widzę, najwyżej pożądanie, władzę, niewyżycie seksualne i traktowanie kobiet jak swojej własności.

No i niski zasób słownictwa. Choćby to, że nieustannie pojawia się "lodowate spojrzenie" Massima niczym pewne dobrze znane i równie często powtarzające się frazy z trylogii Greya. Zresztą odnoszę wrażenie, że on sam jest nazywany na przemian Massimem (ewentualnie z "don" na początku) albo Czarnym, podobnie jak Domenico to zawsze "Domenico" albo "młody Włoch". Ach tak, w drugiej części będzie go jeszcze można nazywać "szwagrem" lub "bratem Massima", bo przecież Laura już wie, kim on jest dla nich obojga. ;)

Czy książka ma jakieś plusy? Tak! Zdecydowanie szybko się ją czyta, a potem można użyć jako rozpałki, jako że nastał wrzesień i wieczory robią się coraz chłodniejsze. ;)

Opinia będzie chaotyczna, bo nie wiem, jak zebrać myśli (i rzeczywiście, kiedy skończyłam pisać opinię, okazało się, że ubranie myśli w słowa zajęło mi godzinę). Być może kogoś obrażę, ale mam to gdzieś. Czuję, że dawno nie pisałam aż tak szczerej opinii (choć zawsze takie piszę), a przede wszystkim tak zjadliwej.

Zastanawiam się, co kieruje wydawnictwami przy wyborze...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    13 167
  • Chcę przeczytać
    1 586
  • Posiadam
    1 472
  • 2019
    296
  • 2020
    258
  • 2018
    256
  • 2020
    188
  • Teraz czytam
    185
  • Ulubione
    160
  • 2019
    79

Cytaty

Więcej
Blanka Lipińska 365 dni Zobacz więcej
Blanka Lipińska 365 dni Zobacz więcej
Blanka Lipińska 365 dni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także