Upadek królów

Okładka książki Upadek królów
David GemmellStella Gemmell Wydawnictwo: Rebis Cykl: Troja (tom 3) fantasy, science fiction
576 str. 9 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Troja (tom 3)
Tytuł oryginału:
Fall of Kings
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2016-05-31
Data 1. wyd. pol.:
2008-04-01
Liczba stron:
576
Czas czytania
9 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378188575
Tłumacz:
Patryk Sawicki
Średnia ocen

                8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
556 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
170
156

Na półkach:

Trzeci tom, ostatni. Na szczęście, bo więcej bym pewnie nie przeczytał. Nie wiem, dlaczego. Może dlatego, że to jednak saga? No, trylogia, ale dla mnie coś więcej niż jeden tom, to już saga i trzeba to coś omijać z daleka. Może dlatego, że tom trzeci czytało mi się najgorzej ze wszystkich tomów? Może dlatego, że w środku były dłużyzny? Może dlatego, że wiedziałem, że to ostatni tom, że kończy się przygoda z poznanymi i polubionymi bohaterami? Może jednak dlatego, że jest w tej części cząstka Stelli Gemmell, która ukończyła książkę po śmierci męża Davida? Nie wiem.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że to nie jest taka zła książka, żebym tak o niej pisał. Naprawdę. Jak w poprzednich tomach, tak i tu są świetne postaci, to najjaśniejszy punkt programu. Mamy świetnie zarysowane tło. Są również rewelacyjne pomysły zmieniające historię, która wydawała nam się pewnikiem, myśleliśmy, że możemy jej być pewni. Bardzo podobało mi się rozegranie dwóch tematów – pięknej Heleny i Konia Trojańskiego. Naprawdę rewelacyjne. Zaczynając czytać powieść (sagę, trylogię) byłem pewny, że autor obraca się w kręgu znanej historii, pomyślałem sobie, że pewnie doda kilka innych wątków, dodatkowych, które nie mają przecież wpływu na główną oś opowieści, ale nie przypuszczałem, że tak zmieni tę historię. A może inaczej, bo przecież jej nie zmienił, przecież na koniec Troja upada (mam nadzieję, że nikt nie potraktuje tego stwierdzenia jako spoilera), Priam przegrywa, Agamemnon zwycięża. To, że jest to zwycięstwo pyrrusowe, to nie ma znaczenia, przecież pierwotne cele, które stały na początku konfliktu o Troję, dawno poszły w niepamięć. W głowach została już tylko myśl, kto zwycięży, kto udowodni, że jest lepszy. Helena, która była pretekstem, czy walka o wpływy, które były prawdziwym powodem rozpoczęcia walki, odeszły w niepamięć. Wszyscy wiedzieli, że kiedy wojna się skończy, obojętnie jakim wynikiem, każda ze stron będzie tak osłabiona, że długo będzie musiała dochodzić do dawnej świetności, jeżeli będzie to w ogóle możliwe. Po drodze, oczywiście, modląc się do dobrych bogów, żeby wtedy nikt inny ich nie napadł, bo skończą marnie. To już była walka na śmierć i śmierć, bo nawet zwycięstwo powodowało, że zwycięzca odchodził pokonany.

I to jest właśnie następna świetna rzecz w książce - ukazanie sytuacji takimi, jakimi mogły być, bez szlachetności bohaterów, bez nieskazitelnych postaci, których przecież nie było, Jednak z opisem całości problemu, bo Gemmell nie opisywał tylko walk i potyczek (chociaż robił to często), opisywał również sytuacje, nawiązywał do prawdziwych powodów działań bohaterów, pokazywał, jak czasami miałkie intencje nimi kierowały.

Dostałem książkę na początku czerwca, przeczytałem w miarę szybko, nie tak szybko jak dwa pierwsze tomy i to nie dlatego, że ostatnia część ma kilkadziesiąt stron więcej (zupełnie niepotrzebnie), ale dlatego, że środkowa część wyraźnie spowalnia, co w tego typu powieściach niestety nie sprzyja dobremu czytaniu. Mamy oczywiście dobrą akcję, opisy bitew, knucia głównych bohaterów, ale mamy też, co mnie zdziwiło, jedną scenę łóżkową (co przypisywałbym raczej Stelli), a przede wszystkim niepotrzebnie nawciskanej tu i ówdzie ‘waty’, która nic nie wniosła do powieści, ale za to zwiększyła jej objętość (to też przypisywałbym Stelli, David jakoś wcześniej tego nie potrzebował). Nie wiem, po co, ale widocznie było to komuś potrzebne.

Nie opisuję Wam akcji trzeciego tomu. Po pierwsze, żeby nie spoilerować, a po drugie i tak ją przecież znacie! Wojska zebrały się wreszcie wokół Troi, żeby po długiej, męczącej bitwie, oblężeniu raczej, zdobyć miasto. Tyle. Ale przecież nie to jest istotne w tej książce. A co jest istotne, zapytacie mnie z zaciekawieniem. Odpowiem, a właściwie powtórzę:
Po pierwsze: postaci, bardzo dobre opisane, takie ludzkie, rzeczywiste, z pełną paletą barw, na pewno nie czarno-białe.
Po drugie: otoczka, tło, przede wszystkim obyczajowe, przedstawienie społeczeństw starożytnej Grecji, ale także to, co lubię - tło gospodarcze, przedstawienie, co się bierze z czego, zależności gospodarczych, wiem, zboczenie zawodowe, ale lubię takie książki.
Po trzecie: starożytna Grecja, bo uwielbiam opowieści o starożytnej Grecji. Niby wiedziałem, że jak jest książka o Troi, to powinna dziać się w tamtym czasie, ale przecież nic do końca nie jest pewne, bo Simmons pokazał mi ostatnio, że można jednak inaczej.
Po czwarte: akcja i bitwy. Dobrze zawiązana akcja, trzymająca prawie cały czas w napięciu. Gemmell to świetny rzemieślnik. Czytając jego książki chce się jeszcze i jeszcze. Chce się wiedzieć, co stanie się na następnej stronie, co się stanie, jak dopłyną na miejsce, czy pobiją wroga, itd.
Po piąte: świetne rozegranie tematów homerowych. Niby to samo, bo przecież nie mogło być inaczej, ale jednak inaczej. Wiem, brzmi dziwnie i nieprawdopodobnie, ale nic więcej nie zdradzę, musicie przeczytać sami.
Po szóste i ostatnie : Odyseusz. Rewelacyjna postać. Dla mnie mistrz nad mistrzami. To on jest dla mnie głównym bohaterem trylogii. Wiem, że Helikaon, że Andromacha, że Hektor i Achilles w odwiecznej walce, że Agamemnon i Priam w starciu królów, ale i tak, Odyseusz jest The Best.

Zakończenie na:
http://szortal.com/node/10383

Trzeci tom, ostatni. Na szczęście, bo więcej bym pewnie nie przeczytał. Nie wiem, dlaczego. Może dlatego, że to jednak saga? No, trylogia, ale dla mnie coś więcej niż jeden tom, to już saga i trzeba to coś omijać z daleka. Może dlatego, że tom trzeci czytało mi się najgorzej ze wszystkich tomów? Może dlatego, że w środku były dłużyzny? Może dlatego, że wiedziałem, że to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    680
  • Chcę przeczytać
    474
  • Posiadam
    157
  • Ulubione
    59
  • Chcę w prezencie
    12
  • Fantastyka
    8
  • Fantasy
    8
  • Historyczne
    8
  • Teraz czytam
    7
  • 2014
    5

Cytaty

Więcej
David Gemmell Upadek królów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także