Naprawdę świetnie napisana część tej sagi (ale czego można się spodziewać po takim autorze).
Ceska doprowadza królestwo Drenajów na skraj poprzez swoje totalitarna rządy a także scalonych (bestie stworzone z połączenie człowieka z bestią). Po pewnym czasie do boju ruszają resztki legionu smoka (a raczej niedobitki w postaci kilku wojowników) którzy chcą zabić Ceskę a potem zmieniają plany by pomóc zbuntowanej prowincji.
Dobra i wciągająca książka w sam raz na weekend.

Naprawdę świetnie napisana część tej sagi (ale czego można się spodziewać po takim autorze).
Ceska doprowadza królestwo Drenajów na skraj poprzez swoje totalitarna rządy a także scalonych (bestie stworzone z połączenie człowieka z bestią). Po pewnym czasie do boju ruszają resztki legionu smoka (a raczej niedobitki w postaci kilku wojowników) którzy chcą zabić Ceskę a potem...

Saga Drenajów Davida Gemmella to kawałek dobrej fantasy. Wracam do niej za sprawą drugiego tomu pt. Król poza bramą. Cały cykl napisany jest tak, by do czytania kolejnych tomów nie była konieczna znajomość poprzednich części. Mimo to łączy je ten sam świat i jego historia, do której odniesienia wciąż wracają, ale nie przeszkadza to w zrozumieniu kolejnych powieści jako odrębnych jednostek fabularnych. Jest to bardzo dobrze pomyślana heroic fantasy, przedstawiająca dzieje drenajskich bohaterów na tle losów całego imperium

Główną postacią Króla poza bramą jest Tenaka Khan. Jak wszyscy drenajscy bohaterowie kocha wolność, oznacza się niezwykłą odwagą i jest doskonałym wojownikiem. Jest też mieszańcem, pół Drenajem, pół Nadirem(czyżby Gemmell czytał Parnickiego?),co sprawia, ze jest odrzucany przez obie te wrogie sobie nacje.

Akcja powieści jest dynamiczna i wciągająca, bohater realizuje swą misję, mimo iż wrogowie są potężni, a jego sprzymierzeńcy nieliczni. W każdym razie fani przygodowej fantstyki nie będą rozczarowani.

Saga Drenajów Davida Gemmella to kawałek dobrej fantasy. Wracam do niej za sprawą drugiego tomu pt. Król poza bramą. Cały cykl napisany jest tak, by do czytania kolejnych tomów nie była konieczna znajomość poprzednich części. Mimo to łączy je ten sam świat i jego historia, do której odniesienia wciąż wracają, ale nie przeszkadza to w zrozumieniu kolejnych powieści jako...

Bardzo dobra książka. Co prawda, czytałem ją już dawno, ale pamiętam, że nie mogłem się oderwać.
To, co najbardziej mnie urzekło to sceny walk, które czytałem z zapartym tchem.
David Gemmell to jak dla mnie najlepszy pisarz, którego książki miałem zaszczyt czytać.

Bardzo dobra książka. Co prawda, czytałem ją już dawno, ale pamiętam, że nie mogłem się oderwać.
To, co najbardziej mnie urzekło to sceny walk, które czytałem z zapartym tchem.
David Gemmell to jak dla mnie najlepszy pisarz, którego książki miałem zaszczyt czytać.

Akcja toczy się 100 lat po wydarzeniach opisanych w poprzedniej części.
Druga część - według chronologii szósta wydana w Polsce.
Plusy:
- pokazanie, że każda epoka ma swoich bohaterów;
- dużo bohaterstwa, epickich walk, heroicznych czynów;
- jeszcze więcej krwi i jeszcze więcej bitew;
- postacie Spojonych - stworów stworzonych z połączenia ludzi z dzikimi bestiami;
- dosyć ciekawe postacie Tenaki i Ananais, którzy pragną zostać bohaterami jak legendarny Druss.
Minusy:
- brak dobrze wyeksponowanego głównego bohatera typu Druss czy Waylander;
- trochę mało się dzieje, a postacie bardzo podobne do bohaterów z poprzednich części.
Książka na porównywalnym poziomie jak poprzednie.
Ogółem książka dobra, ale bez fajerwerków.

Akcja toczy się 100 lat po wydarzeniach opisanych w poprzedniej części.
Druga część - według chronologii szósta wydana w Polsce.
Plusy:
- pokazanie, że każda epoka ma swoich bohaterów;
- dużo bohaterstwa, epickich walk, heroicznych czynów;
- jeszcze więcej krwi i jeszcze więcej bitew;
- postacie Spojonych - stworów stworzonych z połączenia ludzi z dzikimi bestiami;
- dosyć...

Czytało mi się lepiej niż pierwszą część. Znając styl autora oraz świat, w jakim osadzona jest książka (kilkadziesiąt lat po 1 części),wszystko to wyglądało jakoś sprawniej. Fajny motyw ze Spojonymi oraz Legionem Smoka, bohaterowie też nie najgorsi, choć oczywiście 3 przyjaciół z jednej jednostki okazuje się być najlepszymi w swoim fachu... No ale taki kanon fantasy. Ogólnie na plus.

Czytało mi się lepiej niż pierwszą część. Znając styl autora oraz świat, w jakim osadzona jest książka (kilkadziesiąt lat po 1 części),wszystko to wyglądało jakoś sprawniej. Fajny motyw ze Spojonymi oraz Legionem Smoka, bohaterowie też nie najgorsi, choć oczywiście 3 przyjaciół z jednej jednostki okazuje się być najlepszymi w swoim fachu... No ale taki kanon fantasy....

Mój nowy Ulubieniec wśród autorów fantasy :))))
Wartka akcja a co najważniejsze - świetnie skrojone historie !
Główni bohaterowie od razu wciagnęli mnie w niesamowity świat stworzony przez Gemmella.
Polecam ogromnie - do przeczytania z zapartym tchem !!!

Mój nowy Ulubieniec wśród autorów fantasy :))))
Wartka akcja a co najważniejsze - świetnie skrojone historie !
Główni bohaterowie od razu wciagnęli mnie w niesamowity świat stworzony przez Gemmella.
Polecam ogromnie - do przeczytania z zapartym tchem !!!

Mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o tę książkę, oraz okropny dylemat z jej oceną. Z jednej strony, autor wplata w historię kilka ciekawych wątków, jak Legion Smoka, będący elitarnym oddziałem Drenajów, czy Spojonych - stworów stworzonych z połączenia ludzi z dzikimi bestiami. Nie brakuje też elementów, które były silną stroną pozostałych tomów z serii: bohaterstwa, epickich walk, heroicznych czynów.

A jednak czegoś mi zabrakło. Może bohatera, który by "pociągnął" całość? W pozostałych tomach mieliśmy Waylandera czy Drussa - mężczyzn, którzy wydawali się więksi niż samo życie, którzy inspirowali do walki, dodawali odwagi, pociągali za sobą innych. Mam wrażenie, że w "Królu poza bramą" brakuje takiej właśnie silnej osobowości.

Bo kto niby miałby nią być? Tenaka, pół-Nadir, pół-Drenaj, który sam nie wie, któremu ludowi jest winien lojalność? Ananais, złoty wojownik, który wraz z okropną raną otrzymaną w walce traci wiarę w siebie? Decado, który przewodząc Trzydziestu mnichom-wojownikom nie może w pełni zdobyć ich miłości i lojalności, nawet jeśli zdobył ich posłuszeństwo? Czy może wreszcie Scaler, który z tchórza wyrasta na Księcia z Brązu, nawet jeśli w głębi ducha tylko udaje?

Może autor chciał napisać powieść, gdzie bohaterowie nie byliby idealni, wzięci jak z obrazka. Może chciał stworzyć przekonywujące postaci, którzy nie byliby czarno-biali, lecz reprezentowali różne odcienie szarości. Chyba się ten zabieg udał, ale miał też jeden poważny skutek: nie byłam w stanie do końca polubić żadnej z postaci.

Ostatecznie daję ocenę 6 - książka dobra, bo naprawdę jest to kawał porządnej heroic fantasy. Jednak większość części sagi Drenajów jest po prostu ciut lepsza.

Mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o tę książkę, oraz okropny dylemat z jej oceną. Z jednej strony, autor wplata w historię kilka ciekawych wątków, jak Legion Smoka, będący elitarnym oddziałem Drenajów, czy Spojonych - stworów stworzonych z połączenia ludzi z dzikimi bestiami. Nie brakuje też elementów, które były silną stroną pozostałych tomów z serii: bohaterstwa,...

Porządne heroic fantasy. Wciągająca książka, błyskawicznie się czyta. Szybkie tempo, wyraźne postacie, brak zbędnych opisów. Nie ma zbyt wiele elementów magii, jest dużo walk, potyczek, pojedynków.

Szkoda że cała seria nie została wznowiona...

Porządne heroic fantasy. Wciągająca książka, błyskawicznie się czyta. Szybkie tempo, wyraźne postacie, brak zbędnych opisów. Nie ma zbyt wiele elementów magii, jest dużo walk, potyczek, pojedynków.

Szkoda że cała seria nie została wznowiona...

http://zapomnianypokoj.blogspot.com/2014/03/krol-poza-brama-david-gemmell-recenzja.html

Patrząc na pożółkły papier książki, dotykając poklejonej taśmą okładki, nie sposób nie zadać sobie pytania ile jeszcze osób będzie miało szanse zapoznać się z jej treścią zanim ta ulegnie zniszczeniu. Jedyny egzemplarz „Króla poza bramą” w miejscowej bibliotece, znaleziony przeze mnie przypadkiem na jej półkach. O tym, że David Gemmel jest pisarzem w Polsce nie tyle zapomnianym co całkowicie nieznanym, pisałem już w recenzji pierwszego tomu Sagi Drenajów.
„Król poza bramą” to drugi tom niesamowitej sagi Gemmela (drugi pod względem daty wydania przez autora, wewnętrzna chronologia cyklu jest inna).
Akcja toczy się 100 lat po wydarzeniach opisanych w poprzedniej części. Samotny bohater wyrusza aby dokonać zemsty na swoim wrogu. Panowanie nad krainą Drenajów przejął uzurpator Ceska, który stworzył armię mutantów zwanych Spojonymi. Prawą ręką tyrana jest przeciwieństwo znanych z „Legendy” Trzydziestu –Czarni Templariusze.
Akcja powieści pochłonęła mnie od pierwszych stron. Nie potrafię się zgodzić z krążącymi w Internecie opiniami, że część ta jest słabsza od poprzedniczki. Dzięki wprowadzeniu przez autora postaci fantastycznych takich jak wspomniani wcześniej już Spojeni czy Czarni Templariusze książka zyskała na niepowtarzalnym klimacie.
Można tutaj dopatrywać się podobieństw co do kreacji bohaterów. Widzimy analogie pomiędzy postaciami grającymi pierwszo planowe role w „Królu” do tych biorących udział w obronie Delnoch :
Ananais- Druss
Decado- Serabritar
Tenaka Khan- Ulryk
Według mnie te podobieństwa wcale nie działają na niekorzyść. Każda epoka ma swoich bohaterów a następne pokolenia wzorują się na historiach usłyszanych w dzieciństwie. Tenaka czy Ananais nie jednokrotnie słyszeli w dzieciństwie historie o bohaterskich czynach Drussa i jego przyjaciół. Rośli marząc o tym aby w przyszłości stać się takimi bohaterami jak oni. Stąd te analogiczności.
Śledząc losy bohaterów zauważyłem, że czas w krainie Gemmela praktycznie stanął w miejscu. Przez ponad sto lat technika praktycznie nie posunęła się naprzód. Tamtejsi badacze potrafili uruchomić skomplikowane maszyny tajemniczych Starszych służące do przeprowadzania krzyżówek człowieka ze zwierzętami a nie potrafili skonstruować zwykłej kuszy. Taki mały minus, o którym zapomina się w trakcie lektury.

„Król poza bramą” to kolejna świetna powieść wchodząca w skład Sagi Drenajów. Jest to opowieść lepsza od poprzedniczki. Jeszcze więcej krwi i jeszcze więcej bitew oraz tajemnic. Chciałbym aby ta powieść doczekała się kiedyś godnego wydania. Z okładką Dark Crayon’a, ilustracjami Brońka i świetną oprawą Fabryki Słów.

[recenzje pozostałych tomów Sagi Drenajów znajdziecie na moim blogu

http://zapomnianypokoj.blogspot.com/

zapraszam :)]

http://zapomnianypokoj.blogspot.com/2014/03/krol-poza-brama-david-gemmell-recenzja.html

Patrząc na pożółkły papier książki, dotykając poklejonej taśmą okładki, nie sposób nie zadać sobie pytania ile jeszcze osób będzie miało szanse zapoznać się z jej treścią zanim ta ulegnie zniszczeniu. Jedyny egzemplarz „Króla poza bramą” w miejscowej bibliotece, znaleziony przeze mnie...

Mimo całej mojej sympatii dla twórczości Gemmell'a , muszę przyznać, że " Król poza Bramą" jest jego najsłabszym dziełem z dotychczas przeze mnie przeczytanych . Przez większość książki niewiele się dzieje, postacie są kalkami z poprzednich książek a finał jest do bólu przewidywalny. No i jest to wtórne zahaczając nawet o autoplagiat. Czytadło na jeden samotny wieczór -przeczytać i zapomnieć.

Mimo całej mojej sympatii dla twórczości Gemmell'a , muszę przyznać, że " Król poza Bramą" jest jego najsłabszym dziełem z dotychczas przeze mnie przeczytanych . Przez większość książki niewiele się dzieje, postacie są kalkami z poprzednich książek a finał jest do bólu przewidywalny. No i jest to wtórne zahaczając nawet o autoplagiat. Czytadło na jeden samotny wieczór...