Prom

Okładka książki Prom
Ove Løgmansbø Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie Cykl: Vestmanna (tom 3) Seria: Ślady zbrodni kryminał, sensacja, thriller
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Vestmanna (tom 3)
Seria:
Ślady zbrodni
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania:
2017-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-15
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327158468
Średnia ocen

                7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
870
686

Na półkach:

Zasłona dymna

O celach jakie założył sobie autor pisząc trylogię kryminalną osadzoną na Wyspach Owczych oraz o jego prawdziwej tożsamości pisałem przy okazji recenzji dwóch poprzednich tomów. Wydawać by się mogło, że tom wieńczący całą trylogię pod względem kwestii osobisto-obyczajowych bohaterów wniesie coś nowego, lecz pod względem kwestii kryminalnej będzie powtórzeniem znanego już schematu. Nic bardziej mylnego. Remigiusza Mroza nie można zaszufladkować jako autora monoschemtycznego, udowodnił to bynajmniej poprzez właśnie powieść „Prom”. Drodzy współczytelnicy możecie zadać pytanie dlaczego napisałem Remigiusz Mróz, skoro na okładce widnieje inne nazwisko. Cóż, w dobie Internetu rozwikłanie misternie ułożonego planu jakim było wcielenie się Remigiusza Mroza we własne alter-ego, czyli Ove Løgmansbø nie powinno nastręczać trudności. „Prom” okazuje się powieścią bardzo odbiegającą od schematu przyjętego w stosunku do dwóch poprzednich tomów. Najbardziej dynamiczna część trylogii, z największą liczbą zaskoczeń oraz szczególnym finałem, najbardziej zapadnie w pamięci czytelników.

Po trosze o fabule. Dziewiczy rejs promu duńskich linii na Wyspy Owcze nie kończy się tak, jak powinien. Jednostka niespodziewanie zatrzymuje się na wodach przybrzeżnych archipelagu, gdzie sieci komórkowe nie mają zasięgu. Kontakt z załogą urywa się i wszystko wskazuje na to, że prom został uprowadzony. Na pokładzie jest Katrine Ellegaard, duńska policjantka, która na własną rękę stara się ustalić, co się dzieje. Szybko przekonuje się, że wdrożono procedury awaryjne, uniemożliwiające przemieszczanie się między pokładami, a na statku prawdopodobnie są terroryści. Tymczasem czekający na nią w Vestamannie Hallbjørn Olsen odkrywa, że wyjaśnienie sprawy może kryć się nie na promie, lecz na archipelagu …

„Enklawa” oraz „Połów” zbudowane były na zasadzie nagłego, szokującego wydarzenia, którego rozwiązanie skrywane było w mniej lub bardziej odległej przeszłości. Już od samego początku, tom trzeci epatuje zmianą, gdyż cała fabuła opiera się na teraźniejszych wydarzeniach i tylko tu i teraz można doszukiwać się sposobu na rozwikłanie zaistniałej sytuacji. „Prom” swą strukturą bardziej przypomina powieść sensacyjną niż kryminał, ponieważ celem nie jest poznanie przebiegu wydarzeń oraz tożsamości sprawcy, lecz sposobu na pokonanie znanych sprawców. Jednym słowem – znamy przebieg wydarzeń, przewidujemy ewentualne dalsze zdarzenia, znamy tożsamość sprawców, więc jedynym zadaniem czytelników jest obserwacja przebiegu fabuły.

Warto zwrócić uwagę, że „Prom” jest najbardziej dynamiczną częścią trylogii, praktycznie cały czas coś się dzieje, więc czytelnik nie powinien narzekać na ilość zaskakujących zdarzeń. Zgodnie z hitchcockowską myślą powieść zaczyna się przysłowiowym trzęsieniem ziemi a wraz z kolejnymi stronami napięcie jedynie wzrasta. Autor nie tylko wymyśla co raz to bardziej zaskakujące pomysły, ale również ucina niespodziewane zdarzenia w momencie kulminacji. To o czym wcześniej wspomniałem plus dobry styl autora sprawiają, że ciekawość zżera czytelnika, a ten może przeczytać kolejny rozdział i jeszcze jeden, i jeszcze jeden, by wreszcie dotrzeć do końca. Owszem „Prom” w stosunku do swych poprzedniczek, nie skupia się na oddaniu atmosfery Wysp Owczych. Nie ma opisu przyrody, społeczności Farerów oraz ich relacji względem siebie oraz obcych. Jednym słowem autor poświęcił wszystkie te elementy kosztem dynamiki przebiegu fabuły.

Koncepcyjnie powieść „Prom” najbardziej przypomina tetralogię z komisarzem Forstem. Kwestia dotyczy niesamowitości przebiegu niektórych wydarzeń, które tak jak w przypadku wyżej wspomnianego komisarza należy traktować z przymrużeniem. A jak powieść pokazuje autor ma naprawdę wybuchowe pomysły. Jeśli w pewnym momencie fabuła zaczyna zmierzać w kierunku konfliktu nuklearnego to aż strach pomyśleć co kryje się w kolejnych rozdziałach. Oczywiście przebieg niektórych wydarzeń jest mało prawdopodobny, wręcz można napisać, że naciągany, lecz jak wspomniałem należy do tej powieści podejść z przymrużeniem oka. Chociaż w kwestii ucieczki sprawców, czy też zabawy Olsena w kotka i myszkę na morzu ze służbami mundurowymi wydaje się za bardzo naciągane. Autor zbytnio uwierzył w naiwność czytelników i nadto sobie pofolgował kosztem logiczności wydarzeń.

Zasłona dymna ogranicza widoczność, ma odwrócić uwagę od czegoś bardziej istotnego. W toku powieści dowiadujemy się, że praktycznie wszystkie wydarzenia były jedynie zasłoną dymną prawdziwego planu. Zabieg sam w sobie istotny oraz ciekawy, lecz gdy odkryjemy całą prawdę o co w tym wszystkim chodziło, uświadomimy sobie, że była to skórka nie warta wyprawki. Jednym słowem to co chcieli osiągnąć sprawcy można było zrobić po cichu, bez całego tego cyrku. Cóż, logiczność rozumowania pod tym względem kuleje, zwłaszcza gdy autor sugerował, że prawdziwe intencje są bardziej skomplikowane. Sam finał na pewno trzyma w napięciu. Czytelnik cały czas ma nadzieję, ciągle kotłuje się myśl - może a jednak . Lecz Remigiusz Mróz serwuje nam gorzko-słodki finał, który w sumie jest odpowiedni dla całej trylogii, bo czyż w życiu wszystko układa się po naszej myśli. Nie wszystkie zakończenia muszą być szczęśliwe, a gdy dodamy do tego fakt, że naszej dwójce bohaterów przez całą powieść nie dane było się spotkać, cóż naprawdę smutny koniec. Takim obrotem spraw, autor definitywnie kończy trylogię.

Poprzez „Prom” Remigiusz Mróz pokazuje prawdę o naszym świecie. Żyjemy nie tylko w dobie terroryzmy , lecz strachu. Drodzy współczytelnicy, terrorystom nie potrzeba już zamachów bombowych by manifestować swe postulaty, czy grozić danym społecznością. Wystarczy podejrzenie, sama obawa o takiej możliwości a ludzie będą żyć w ciągłym strachu, wtedy nie będzie enklaw bezpieczeństwa. Z jednej strony potrzeba radykalnych działań, zwłaszcza w miejscu „wylęgarni” terroryzmu, bo malowanie kredkami na ulicach, czy zmiana flag na portalach społecznościowych w ramach solidarności nic w tej kwestii nie pomoże. Jednak z drugiej strony radykalizm nasila jedynie radykalizm, a to już krok do otwartej agresji. Chyba nie ma wątpliwości, że większość ludzi na naszej planecie chce żyć w pokoju. Jedynie ci z przerośniętym ego, którzy dorwali są do władzy wciąż prowadzą do konfrontacji. King w swym opowiadaniu „Pudełko z guzikami Gwendy” dał swej bohaterce możliwość zmiany oblicza świata za pomocą jedynie wciśnięcia guzika. My takiej możliwości nie mamy, lecz nie możemy poprzestać w naszym dążeniu, bo są uczucia silniejsze niż strach.

Podsumowując, dynamika, zaskakujące zwroty akcji, stale wzrastające napięcie, a wszystko okraszone wydarzeniami z przymrużeniem oka są dobrym podsumowaniem trylogii osadzonej na Wyspach Owczych. Z jednej strony coś nowego, z drugiej znany styl autora są dobrym przepisem zarówno na tych nowych jak i stałych czytelników.

Zasłona dymna

O celach jakie założył sobie autor pisząc trylogię kryminalną osadzoną na Wyspach Owczych oraz o jego prawdziwej tożsamości pisałem przy okazji recenzji dwóch poprzednich tomów. Wydawać by się mogło, że tom wieńczący całą trylogię pod względem kwestii osobisto-obyczajowych bohaterów wniesie coś nowego, lecz pod względem kwestii kryminalnej będzie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 161
  • Chcę przeczytać
    1 093
  • Posiadam
    567
  • 2018
    71
  • Teraz czytam
    46
  • 2017
    44
  • 2019
    36
  • Remigiusz Mróz
    26
  • 2017
    25
  • Kryminał
    22

Cytaty

Więcej
Ove Løgmansbø Prom Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także