Imperatyw Bourne’a

Okładka książki Imperatyw Bourne’a Robert Ludlum, Eric van Lustbader
Okładka książki Imperatyw Bourne’a
Robert LudlumEric van Lustbader Wydawnictwo: Albatros Cykl: Jason Bourne (tom 10) kryminał, sensacja, thriller
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Jason Bourne (tom 10)
Tytuł oryginału:
The Bourne Imperative
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2015-02-18
Data 1. wyd. pol.:
2015-02-18
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378855590
Tłumacz:
Jan Kraśko
Tagi:
Jason Bourne
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki MatchUp Lara Adrian, Steve Berry, C.J. Box, Sandra Brown, Lee Child, Nelson DeMille, Diana Gabaldon, Andrew Gross, Charlaine Harris, Lisa Jackson, Peter James, J.A. Jance, Michael Koryta, Eric van Lustbader, Gayle Lynds, Val McDermid, David Morrell, Kathy Reichs, Christopher Rice, John Sandford, Lisa Scottoline, Karin Slaughter
Ocena 8,7
MatchUp Lara Adrian, Steve ...
Okładka książki Przewaga Bourne’a Robert Ludlum, Eric van Lustbader
Ocena 7,1
Przewaga Bourne’a Robert Ludlum, Eric...
Okładka książki Zagadka Bourne’a Robert Ludlum, Eric van Lustbader
Ocena 6,7
Zagadka Bourne’a Robert Ludlum, Eric...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Przymierze Kasandry Robert Ludlum, Philip Shelby
Ocena 6,7
Przymierze Kas... Robert Ludlum, Phil...
Okładka książki Piekło Arktyki James Cobb, Robert Ludlum
Ocena 7,1
Piekło Arktyki James Cobb, Robert ...
Okładka książki Program Hades Robert Ludlum, Gayle Lynds
Ocena 6,8
Program Hades Robert Ludlum, Gayl...
Okładka książki Wektor zagrożenia Tom Clancy, Mark Greaney
Ocena 7,3
Wektor zagrożenia Tom Clancy, Mark Gr...
Okładka książki Świat Bourne’a Robert Ludlum, Eric van Lustbader
Ocena 6,9
Świat Bourne’a Robert Ludlum, Eric...

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
78 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
618
604

Na półkach:

"Imperatyw Bourne'a" to najbardziej przekonujący dowód na to, że nie należy powierzać innemu pisarzowi kontynuowanie serii, zapoczątkowanej przez kogoś innego.

Wszyscy pamiętamy "Tożsamość Bourne'a" autorstwa Roberta Ludluma. Przyznajmy, wielka czy oryginalna literatura to nie była, ale logiczna, wartka fabuła, bohater - zagubiony w niepamięci agent, ciąg przygód... wszystko to było w sumie zjadliwe, nawet w czymś atrakcyjne i zasadnie powieść oraz następne tomy napisane przez Ludluma odniosły światowy sukces.

Niestety, po śmierci Ludluma wydawnictwo zgodziło się na to, aby już inny pisarz pociągnął tę serię. I powstały następne powieści, w tym "Imperatyw Bourne'a".

To jest tak banalna powieść, tak źle napisana, że nie da się tego bełkotu czytać. Dobrnąłem, oczywiście, do końca (skoro już wydałem pieniądze na zakup e-booka),ale z ogromnym trudem i z niesmakiem.

Zdecydowanie nie polecam. Jest tyle innych lepszych powieści.

"Imperatyw Bourne'a" to najbardziej przekonujący dowód na to, że nie należy powierzać innemu pisarzowi kontynuowanie serii, zapoczątkowanej przez kogoś innego.

Wszyscy pamiętamy "Tożsamość Bourne'a" autorstwa Roberta Ludluma. Przyznajmy, wielka czy oryginalna literatura to nie była, ale logiczna, wartka fabuła, bohater - zagubiony w niepamięci agent, ciąg przygód......

więcej Pokaż mimo to

avatar
1018
741

Na półkach:

Przyznam,że brakuje mi trochę Arkadina :) nie ma to jak wyrazisty czarny charakter. Czekam również aż Lustbader reaktywuje Chana. A tak poza tym, książka dalej przedstawia solidny kawał dobrej akcji :)

Przyznam,że brakuje mi trochę Arkadina :) nie ma to jak wyrazisty czarny charakter. Czekam również aż Lustbader reaktywuje Chana. A tak poza tym, książka dalej przedstawia solidny kawał dobrej akcji :)

Pokaż mimo to

avatar
544
540

Na półkach:

Historia Jasona Bourne’a to jedna z najpopularniejszych kreacji bohaterów w literaturze szpiegowskiej. Agenta Tradestone znają dosłownie wszyscy fani ,,sensacji” na całym świecie. Sylwetka tego tajniaka dorosła do rangi legendy i według mnie zasłużyła na miejsce w ,,Panteonie Gwiazd” globalnej popkultury.


Lata 80-te i 90-te to okres gwałtownych przemian gospodarczych , to czas trwającej jeszcze, ale powoli wygasającej Zimnej Wojny, kiedy wiadomo już było, że Rosjanie przegrali z Amerykanami na dobre wyścig o podbój Kosmosu. Lecz w ostatnim 30-leciu gwałtownie wzrósł poziom życia, szczególnie w krajach Europy Wschodniej , Ameryce Południowej i Azji, gdzie powoli aż do dziś swoją pozycję jako najbogatsze państwo świata umacniają Chiny.


Na Książkę ,,Imperatyw Bourne’a” natknąłem się przypadkiem gdyż przypomniałem sobie o Robercie Ludlumie w momencie oglądania reklamy na którejś stacji telewizyjnej zapowiadającej jak zwykle powtarzany w kółko Mega Hit : ,,Tożsamość Bourne’a”. I tak już wiedziałem, że muszę sięgnąć po literacką pozycję o tym wpadającym ciągle w kłopoty szpiegu. Chciałem zacząć od książkowego odpowiednika wyżej wymienionego filmu, bo była to pierwsza powieść z cyklu o agencie Tradestone, a podobno dzieło genialne, lecz ku przestrodze postanowiłem nie kusić losu i obiecać sobie by sięgnąć po coś co mogłoby być historią poboczną Bourne’a, coś co byłoby napisane przez R. Ludluma i któregoś z innych autorów.


No i stało się. Obietnica została spełniona. Szukanie ,,złotego środka” dla mojego upodobania do ,,literatury szpiegowskiej” dobiegło końca. I tak ,,Imperatyw Bourne’a” stał się dla mnie faktem. I tak też mogłem oddać się lekturze tej wspaniałej książki w zimne ,okalane wiatrem jesienne wieczory.


Robert Ludlum i Eric Van lustbader napisali swoją powieść w oparciu o wcześniejsze dokonania pierwszego z dwójki wymienionych autorów. Jaki był ich procentowy, własny wkład w całość utworu – tego to nie wiem, ale tak mi się wydaje, iż Eric Van Lustbader korzystał z rękopisów Ludluma, gdyż Ludlum zmarł w 2001 roku, a logiczne zatem jest, że bezpośrednio w tym samym czasie nie mogli razem uczestniczyć w pisaniu tego dzieła. ,,Imperatyw Bourne’a” jawi się raczej jako wyraz hołdu , uznania za osiągnięcia i wkład Roberta Ludluma w rozwój Literatury sensacyjno – szpiegowskiej . Takie jest moje zdanie, gdyż ,,własnych” dzieł zmarłego już pisarza, tych dzieł o popularnym Jasonie Bournie jeszcze nie czytałem a przyjdzie na to pora, więc nie mam też pewnych punktów odniesienia jak bardzo Van Lustbader chciał ,,podziękować” Ludlumowi.


,,Imperatyw Bourne’a” już od samego początku budzi lekkie zamieszanie i konsternację. Ścigany jest pewien mężczyzna. Zostaje ranny. Ledwie uchodzi z życiem. Okazuje się, że strzela do niego kobieta, być może jakaś tajna agentka. Na dłuższe szczęście nasz tajemniczy jegomość nie może liczyć. ,,Zapada się pod nim grunt” – i to w przenośni i dosłownie . Mężczyzna bowiem wpada do jeziora , a powodem tego była zdradziecka, krucha kra lodowa. Warto podkreślić, że te kilka stron Prologu dzieje się tak szybko, że czytelnik może odnieść wrażenie kompletnej dezinformacji : kto kim jest w tym całym zamieszaniu, a jeśli to jest harmider, to co czeka nas potem ? A czeka nas sporo i to tyle, że aż można dostać zadyszki. Skoki Adrenaliny przy czytaniu książki: czemu nie!


Po gwałtownym początku i po tym jak na krótkim urlopie w Szwecji, na środku jeziora podczas połowu ryb Jason Bourne wyławia człowieka, który nie wie kim jest , a paradoksalnie wie kto go ściga akcja trochę zwalnia by rozejść się miarowo ,aż do czasu gdy znów niespodziewanie przyspiesza. Czytelnika o zawał serca przyprawia skołowany Jason Bourne – katujący do nieprzytomności Harrego Rowlanda: osobę ,, z Prologu” – tę personę, którą uważał za umarłą, i którą wyłowił z jeziora, a wraz z Rebeką : agentką Mossadu nadał imię Alef. Jason czyni to , bo w ten sposób wyładowuje swój gniew do firmy ,,Tradestone” : za to , że wie, iż postać Bourne’a to sztucznie nadana mu tożsamość, a jego prawdziwe ,,Id i Ego” to Dawid Webb. Najdziwniejsze jest to, że nic a nic nie pamięta z ,,poprzedniego” życia – jakby jego umysł wypełniono celowo umieszczoną pustką.


W ,,Imperatywie Bourne’a” jest sporo powiązań: kto , z kim i dlaczego knuje taki , a nie inny spisek. Od tego aż głowa puchnie. A może to dobrze, bo jest to przykład literatury sensacyjno – szpiegowskiej, gdzie główną rolę w tej akurat powieści odgrywają elity polityki i władzy: czyli tzw. ,,Góra”, establishment – mówiąc krótko : ktoś zawsze jest czyimś pionkiem i ktoś zawsze nad kimś stoi, a gdy jesteś zbędny lub zbyt ,,dużo” wiesz , jesteś likwidowany . Powieść ta przypomina więc popularny ostatnio serial :,,Blindspot – Mapa Zbrodni”, opowiadający o kobiecie , całej pokrytej tatuażami, którą FBI znajduje na środku Nowego Jorku , zapakowaną dosłownie w dużą sportową torbę. Każdy z tych tatuaży stanowi wskazówkę i klucz do przyszłych zbrodni związanych z władzą na najwyższych szczeblach. Dodatkowo Kobieta ta nic nie pamięta i nie wie czemu jeden z tatuaży na jej plecach prowadzi do agenta FBI Kurta Wellera . Czy nie przypomina to wam zawiłości związanych z Tradestone i celowym tworzeniem ,,mnogiej osobowości”? Chyba nie bez przyczyny mówi się ostatnio sporo o tajnych więzieniach CIA i słynnych metodach przesłuchiwania więźniów politycznych przez tę Agencję.


Maceo Encarnacion, Core Energy i Chiński Wywiad zawiera sekretne ,,energetyczne trójporozumienie”, lecz każda z tych stron chciała zdobyć tylko dla siebie unikalną metodę na szybkie i tanie wytworzenie z Izotopu Uranu : paliwa do elektrowni jądrowych i nie daj Boże do bomb atomowych. Potentatom tym miał sprzeciwić się Jason Bourne wraz z Rebeką – renegatką Mossadu i oddanymi agentami Tradestone : Sorayą i Peterem Marksem. Cóż tu dużo mówić: udało się. Ta zgrana paczka, mimo przeciwieństw i wiecznego unikania gradu kul pistoletów maszynowych zatrzymała przymusowy plan zdominowania świata Energią Atomową. By coś takiego weszło w życie, trzeba było spowodować kryzys paliwowy na danym obszarze a dopiero potem wprowadzać ten ,,chory” scenariusz ratowania Ziemi. Mówiąc krótko: dużo otaczających nas spraw nawet tych błahych to ,,polityka” i pieniądze oraz układy i układziki . Dobrze, że pojawiają się takie dobre dusze jak Rebeka, Soraya, don Fernando i w końcu Jason Bourne nie pamiętający nic z poprzedniego życia. Jeśli interesujesz się intrygą polityczną i grą na najwyższych stanowiskach, lub oglądałeś ,,Blindspot – mapa zbrodni” czy ,,House of Cards” to ta książka jest dla ciebie.

Historia Jasona Bourne’a to jedna z najpopularniejszych kreacji bohaterów w literaturze szpiegowskiej. Agenta Tradestone znają dosłownie wszyscy fani ,,sensacji” na całym świecie. Sylwetka tego tajniaka dorosła do rangi legendy i według mnie zasłużyła na miejsce w ,,Panteonie Gwiazd” globalnej popkultury.


Lata 80-te i 90-te to okres gwałtownych przemian gospodarczych ,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
537
537

Na półkach:

Zagłębiając się w tę powieść, przez cały czas miałem wrażenie, że czytam drugi tom i nie wiem, co było w pierwszym. Niewiele ma to wspólnego z pasjonującą opowieścią Ludluma. Ani to wciągające, ani pasjonujące, ani nawet obrazowo napisane. Nędzny warsztat literacki, jeśli porównać go do oryginalnego, ludlumowskiego, od którego trudno było się oderwać.

Zagłębiając się w tę powieść, przez cały czas miałem wrażenie, że czytam drugi tom i nie wiem, co było w pierwszym. Niewiele ma to wspólnego z pasjonującą opowieścią Ludluma. Ani to wciągające, ani pasjonujące, ani nawet obrazowo napisane. Nędzny warsztat literacki, jeśli porównać go do oryginalnego, ludlumowskiego, od którego trudno było się oderwać.

Pokaż mimo to

avatar
616
204

Na półkach: ,

Książka przypomina bardziej scenariusz niż powieść. To znaczy jest pozbawiona tego, co w skrócie można nazwać "literackością", a czego nie chce mi się tłumaczyć. Szczerze mówiąc, podręcznik do fizyki bywa lepiej napisany. Oczywiście nie jest to książka beznadziejna - jest akcja, sporo się dzieje i w sumie jak ktoś tego potrzebuje to znajdzie. Nie tak dawno czytałem Inferno D.Browna i w sumie nie była to wybitna książka, ale autor się do niej przygotował, czuć, że kosztowała trochę pracy. W wypadku Ludluma odnoszę wrażenie, że autor nie ma ambicji zgłębiania tematu i tak samo napisałby książkę wojenną jak i space operę.

Książka przypomina bardziej scenariusz niż powieść. To znaczy jest pozbawiona tego, co w skrócie można nazwać "literackością", a czego nie chce mi się tłumaczyć. Szczerze mówiąc, podręcznik do fizyki bywa lepiej napisany. Oczywiście nie jest to książka beznadziejna - jest akcja, sporo się dzieje i w sumie jak ktoś tego potrzebuje to znajdzie. Nie tak dawno czytałem Inferno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1730
1713

Na półkach: ,

Rozpoczynając lekturę najnowszej powieści Robverta Ludluma i Erica van Lustbadera ma się uczucie deja vu. Czuję się jak kilkanaście lat temu, gdy czytałem Tożsamość Bourne'a. Te same okoliczności, to samo wydarzenie, odrobinę odwrócone role - wyłowiony jest teraz łowiącym:).
Akcja rozpoczyna się, gdy u wybrzeży Szwecji łowiący ryby Jason Bourne (tak, ten sam, którego wyłowiono w Tożsamości..) wyciąga z wody mężczyznę z raną postrzałową. Nieznajomy nie pamięta ani swojego nazwiska, ani dlaczego znalazł się w tym miejscu. Nie pamięta nic. Powtarza się sytuacja sprzed kilku lat. Bourne ma dziwne uczucie, jakby coś co dotyczy jego samego, działo się poza nim. Bardzo szybko okazuje się, że zdarzenie to nie było dziełem przypadku, a Jasonowi zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Od tego momentu akcja pędzi niczym szalona. Trzeba obu autorom przyznać, iż ani na moment, ani na jedną kartkę nie odpuszczają i bez przerwy podkręcają tempo i mnożą wątki. Ludlum i van Lustbader poszli utartym szlakiem do dobrego, starego,sprawdzonego scenariusza dodając nowoczesne problemy rodem z XXI wieku.Ich Bourne choć posługuje się technologią i bronią XXI wieku, nadal jest tym samym inteligentnym, wysportowanym, niezwykle sprawnym człowiekiem. Nadal intryguje i zaskakuje.
Wraz z bohaterami w tempie błyskawicznym przemieszczamy się z jednej światowej metropolii do drugiej, z jednego kontynentu na inny. Przyznam się, iż początkowo można się w tym pogubić. Pewien problem może sprawiać także spora liczba bohaterów, z których większość czyha na Bourne'a, źle mu życzy. Bohaterowie wyraźnie dzielą się na dobrych i złych. Odchudziłbym książkę o kilka postaci i wątków. Zdecydowanie całość zyskałaby na tym. Poza tym to dobra powieść, dobry thriller, dobra książka akcji, którą czyta się z przyjemnością, a która kilkakrotnie pozytywnie zaskakuje.
Nie ukrywam, pierwowzór czyli Tożsamość Bourne'a była dużo lepsza, była i jest klasyką. Ale i Imperatyw Bourne'a czyta się nieźle, momentami nawet bardzo dobrze. Jeżeli potraktujecie książkę, jako osobną pozycję, nie będziecie jej porównywać z 1. tomem serii o Bournie, to czasu poświęconego lekturze nie powinniście żałować.

Rozpoczynając lekturę najnowszej powieści Robverta Ludluma i Erica van Lustbadera ma się uczucie deja vu. Czuję się jak kilkanaście lat temu, gdy czytałem Tożsamość Bourne'a. Te same okoliczności, to samo wydarzenie, odrobinę odwrócone role - wyłowiony jest teraz łowiącym:).
Akcja rozpoczyna się, gdy u wybrzeży Szwecji łowiący ryby Jason Bourne (tak, ten sam, którego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
194
79

Na półkach:

Polecam

Polecam

Pokaż mimo to

avatar
182
3

Na półkach:

Mega wciągająca książka. Jak zwykle nieprzespane noce by skończyć. Polecam fanom Ludluma.

Mega wciągająca książka. Jak zwykle nieprzespane noce by skończyć. Polecam fanom Ludluma.

Pokaż mimo to

avatar

Pan Ludlum ma wiele swietnych ksiazek - przeczytalem prawie wszystkie; a moje ulubione to:
- Tożsamosc Bourne'a
- Krucjata Bourne'a
- Mozaika Parsifala
- Przesylka z Salonik
- Protokół Sigmy
- Klatwa Prometeusza
A najlepsza to chyba TOŻSAMOSC BOURNE'A.
pozdrawiam ;]

Pan Ludlum ma wiele swietnych ksiazek - przeczytalem prawie wszystkie; a moje ulubione to:
- Tożsamosc Bourne'a
- Krucjata Bourne'a
- Mozaika Parsifala
- Przesylka z Salonik
- Protokół Sigmy
- Klatwa Prometeusza
A najlepsza to chyba TOŻSAMOSC BOURNE'A.
pozdrawiam ;]

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    341
  • Przeczytane
    131
  • Posiadam
    39
  • Chcę w prezencie
    10
  • Teraz czytam
    5
  • Robert Ludlum
    3
  • Do kupienia
    3
  • Bourne
    3
  • Poszukuję
    2
  • Jason Bourne
    2

Cytaty

Więcej
Eric van Lustbader Imperatyw Bourne’a Zobacz więcej
Eric van Lustbader Imperatyw Bourne’a Zobacz więcej
Eric van Lustbader Imperatyw Bourne’a Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także