„Ocaleni z XX wieku” są kolejną książką o II wojnie światowej oraz Holokauście, po którą sięgnęłam w ostatnim czasie. I stwierdzam, że było warto. Nie powiem, że to lektura miła, lekka i przyjemna, ależ skądże znowu. Historie przerażające bo prawdziwa, tak dobitnie opowiedziana przez ludzi, którym udało się szczerze mówiąc cudem uniknąć śmierci. A my jako czytelnik zadajemy sobie znowu pytanie jak to w ogóle było możliwe. Walorem tej książki jest sposób przedstawiania losów poszczególnych ludzi. Mikołaj Grynberg, psycholog i fotograf, rozmawia z tymi osobami w sposób dość bezpośredni, zapis tych rozmów pozwala nam czuć się tak jakbyśmy siedzieli gdzieś koło niego i poznawali razem z nim dramatyczne historie jego rozmówców a w przerwach próbowali wykwintnych specjałów pań domu. Odwiedzane przez Grynberga rodziny często zadają mu pytanie ale po co to wszystko, czy jest sens, żeby to spisywać. Autor zawsze odpowiada, że oczywiście, że tak i ja się z nim zgadzam. Wkrótce pozostanie już bardzo niewielu świadków tamtych lat ale jak pisze autor we wstępie, że „ PAMIĘĆ, której dotąd strzegli oni, przechodzi pod naszą opiekę”. Dla mnie osobiście książka porusza jeszcze temat Żydów z Częstochowy i choć mieszkam niedaleko nie byłam do końca świadoma tego co działo się na tych terenach w czasie wojny i okupacji niemieckiej.

„Ocaleni z XX wieku” są kolejną książką o II wojnie światowej oraz Holokauście, po którą sięgnęłam w ostatnim czasie. I stwierdzam, że było warto. Nie powiem, że to lektura miła, lekka i przyjemna, ależ skądże znowu. Historie przerażające bo prawdziwa, tak dobitnie opowiedziana przez ludzi, którym udało się szczerze mówiąc cudem uniknąć śmierci. A my jako czytelnik zadajemy...