Książka jest przegadana, stronnicza, pośpiesznie napisana, ale przynosi przerażającą prawdę: prezydentem USA jest człowiek na emocjonalnym i umysłowym poziomie zepsutego dziecka, patologiczny kłamca niszczący demokrację, wtórny analfabeta traktujący z pogardą wszystkich, którzy mu nie schlebiają. Królem został głupi Jasiu albo małpa z brzytwą. Koszty dla świata mogą być bardzo wysokie.

Książka opisuje szczegółowo intrygi na dworze Trumpa po wygraniu wyborów prezydenckich. Koncentruje się głównie na walkach między różnymi frakcjami w Białym Domu, głównie o wojnie między Steve Bannonem a małżeństwem Kushnerów (córka Trumpa, Ivanka i jej mąż Jared). Dużo tam wodolejstwa, powtarzalności, czyta się ciężko. Poza tym padły zarzuty o rzetelność dziennikarską autora, licho wie ile tam prawdy a ile zmyślenia. Ale ma jedną olbrzymią zaletę: pokazuje bez osłonek postać obecnego prezydenta USA.

Przy lekturze miałem wrażenie czytania dramatu Mrożka, bardziej Witkacego, a jeszcze bardziej Ionesco, bo to czysty teatr absurdu, ale dzieje się nie na scenie tylko w Białym Domu i to jest dopiero przerażające. Najpotężniejszym człowiekiem świata jest narcystyczny głupek, który zmienia zdanie co chwilę, w ogóle ma postawę i umysłowość rozkapryszonego dziecka. Wstawił sobie do gabinetu trzy telewizory i co wieczór ogląda, co o nim mówią, kompulsywnie oczekując pochwał i wściekając się na negatywne opinie. To wtórny analfabetą, czytający tylko nagłówki artykułów o sobie, z niechęcią patrzący na każdą zadrukowaną kartkę, nienawidzący prezentacji w Power Poincie. To ktoś nie będący w stanie pojąć związków przyczynowo-skutkowych, ani skoncentrować się na dłużej niż pięć minut. Cytat nt. jego wiedzy: „Niemal wszyscy fachowcy, którzy mieli z nim pracować, musieli sobie poradzić z wrażeniem, że on nic nie wie”. To człowiek, który gardzi ludźmi mądrzejszymi od siebie, który stale wyzywa i poniża swoich najbliższych współpracowników. To patologiczny kłamca mający w glębokiej pogardzie instytucje prawa. Można by tak jeszcze długo ciągnąć i cytować, ale po co? Jak mówią Rosjanie: i smieszno i straszno.

Można argumentować, że i poprzedni prezydenci: Reagan czy młody Bush to nie były orły intelektu. Prawda, ale przychodzili na urząd z doświadczeniem politycznym (obecny prezydent nie ma żadnego), poza tym mieli stabilne grono doświadczonych i kompetentnych współpracowników. Od Trumpa, który jest kompletnie nieobliczalny, wszyscy zwiewają. Zresztą, na tle Trumpa młody Bush wygląda jak geniusz.

Nie wiem, co się jeszcze z Ameryką i światem stanie, bo czekają nas jeszcze dwa lata rządów tego pana, już mamy wojnę handlową, która może doprowadzić do ogólnego kryzysu ekonomicznego. Może dojdzie do wojny atomowej z Koreą Płn. Może... Obawiam się reakcji tego pana na duży kryzys zewnętrzny lub wewnętrzny. Mam tylko nadzieję, że instytucje amerykańskiej demokracji przetrwają to tsunami i nie dopuszczą by małpa z brzytwą narobiła wielu szkód.

Mimo swoich wad książka jest przerażająca, jak dobry thriller, niestety to nie wymyślona fabuła, to się dzieje naprawdę...

Książka jest przegadana, stronnicza, pośpiesznie napisana, ale przynosi przerażającą prawdę: prezydentem USA jest człowiek na emocjonalnym i umysłowym poziomie zepsutego dziecka, patologiczny kłamca niszczący demokrację, wtórny analfabeta traktujący z pogardą wszystkich, którzy mu nie schlebiają. Królem został głupi Jasiu albo małpa z brzytwą. Koszty dla świata mogą być...