Książka odrobinę mnie rozczarowała, niestety.

Niby wszystko się zgadza, bo i trochę tematyki okołogórskiej, i elementy powieści obyczajowej, egzystencjalnej, trochę refleksji o naturze i kondycji współczesnego człowieka, szczypta historii... A jednak czegoś zabrakło. W moim przekonaniu tym czymś jest wyraźny punkt kulminacyjny, coś, co by przykuło uwagę czytelnika, zachwyciło go, porwało, zmieniło optykę. Tymczasem akcja zmierza po prostu sukcesywnie do mniej lub bardziej przewidywalnego końca.

Nie chodzi nawet o to, że książka jest nudna, bo nie jest. Czyta się ją dość przyjemnie, płynnie i szybko, ale nie kupiłem po prosu głównego wątku przyjaźni bohaterów. Nie trafiło to do mnie. O wiele ciekawsza wydaje mi się relacja głównego bohatera z ojcem. Jedynie tutaj mamy ciekawy konflikt, który ma pewne swoje źródło, interesujący przebieg i konsekwencje.

Niestety, będzie to zapewne jedna z tych książek, po które już nie sięgnę, nie dlatego, że jest to pozycja zła. Nie jest. Po prostu nic ważnego nie wniosła do mojego życia - ani go nie przewartościowała, ani nie zmieniła, nie była nawet rozrywką w najczystszej postaci. Była po prostu, jak dla mnie, trochę nijaka.

Książka odrobinę mnie rozczarowała, niestety.

Niby wszystko się zgadza, bo i trochę tematyki okołogórskiej, i elementy powieści obyczajowej, egzystencjalnej, trochę refleksji o naturze i kondycji współczesnego człowieka, szczypta historii... A jednak czegoś zabrakło. W moim przekonaniu tym czymś jest wyraźny punkt kulminacyjny, coś, co by przykuło uwagę czytelnika,...