,,Gwiazdka z nieba" tytuł kojarzący się ze Świętami Bożego Narodzenia i do tego piękna biała, śnieżna okładka z uroczą mała dziewczynką i opis,, Gdy tracisz nadzieję, gdy myślisz, że już nic dobrego Cie nie czeka ona pojawia się jak.."- od razu kupiły moje serce.

Tak się miło złożyło, że dostałam ta książkę z okazji mikołajek od siostry <3, zabrałam się za nią jednak dopiero wczoraj owładnięta świątecznym nastrojem :)

Książka wydaje się na pierwszy rzut oka świąteczną opowieścią, ale tak naprawdę Wigilia stanowi klamrę dla wydarzeń przedstawionych w powieści. Akcja pierwszego i ostatniego rozdziału ma miejsce w Wigilię. Ten magiczny dzień łączy losy bohaterów :)

Ale do rzeczy:,, Gwiazdka z nieba" jest historią Nataniela Domoradzkiego, młodego człowieka doświadczonego przez życie, kiedy go poznajemy nie ma już nic do stracenia. Zatrzymuje się na chwilę na Mazurach w Sennej, gdzie poznaje Matrę i Mateusza. Od tej chwili staną się jego najlepszymi przyjaciółmi, chociaż są od niego sporo starsi to bardzo dobrze się rozumieją.

Sam Nataniel wzbudził moją sympatię :) myślę, że fajnie byłoby kiedyś go poznać :) Przewracałam oczami, kiedy wpadł w sidła ,,miłości" (chociaż nie wiem czy dobrze to określiła uczucie które połączyło go z pewną postacią), bo miałam do tego złe przeczucia.

Marta przypomina Natanielowi niedawno zmarłą mamę, a myślę że Matusza traktuje trochę jak ojca lub dobrego wujka :)

Marta i Matusz to pełne postacie. Bohaterowie bardzo sympatycznie, ale mający swoje tajemnice. Co prawda o społeczności Sennej dużo się w książce mówi i mają swoją mroczną stronę, jednak z całej wioski poznajemy jedynie sołtysa jego syna Marka, Asię i jej ojca oraz Siergieja.

Ogólnie rzecz biorąc książka jest jak dla mnie bardzo przyjemna, można stwierdzić, że to kolejna opowieść o miłości i tak dalej, ale ja takie książki po prostu bardzo lubię :) Jest to książka także o sile i mocy przyjaźni, a także o wzajemnym wsparciu.

Co prawda misterny plan Marty wydawał mi się z jednej strony niedorzeczny ;) ale wiedziałam, że prędzej czy później tych bohaterów i tak coś niespodziewanie połączy i chyba nawet sama Marta się tego nie spodziewa, a zapewne wyjaśni nam się to już w drugim tomie. :) Na ostatnich stornach spodziewana przeze mnie świąteczna bombka :)

Jak dla mnie książka miła i spełniła moje oczekiwania przy świątecznym wypoczynku:) Może miejscami historia jest oczywista i wiadomo ,, co się święci", może postacie są czasami zbyt idealne, ale mnie to nie przeszkadzało :)

Z tego co czytam inne opinie książka wywołuje mieszane uczucia ze względu, ze większość spodziewała się prawdziwie zimowej historii, inni mówią, że nie jest do dobra książka tej autorki. Mogę opowiedzieć na to jedynie tym że jest to moje pierwsze spotkanie z Panią Kasią i nie mam porównania, ale myślę że nie ostatnie, a co do magii świąt cóż? to już zostawiam pod ocenę każdemu indywidualnie :)

Na pewno w lutym popędzę po II część, wg mnie historia na ostatnich stronach dopiero się zaczyna

I na koniec tak tych moich wywodów w bonusie słowa Marty kierowane do Mateusza:
,, Nie wiem, czy masz świadomość, ale może my, kobiety, kochamy się w Bohunach o gorącym sercu i dzikiej duszy, lecz bierzemy za mężów takich Skrzetuskich"- jako że jestem ogromną fanką ,,Ogniem i mieczem" i uwielbiam tak Bohuna jak i Skrzetuskiego to nie mogłam się nie uśmiechnąć czytając te słowa ;)

,,Gwiazdka z nieba" tytuł kojarzący się ze Świętami Bożego Narodzenia i do tego piękna biała, śnieżna okładka z uroczą mała dziewczynką i opis,, Gdy tracisz nadzieję, gdy myślisz, że już nic dobrego Cie nie czeka ona pojawia się jak.."- od razu kupiły moje serce.

Tak się miło złożyło, że dostałam ta książkę z okazji mikołajek od siostry <3, zabrałam się za nią jednak...